SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Punkt wyjścia

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Oficynka
Data wydania 2012
Oprawa miękka
Liczba stron 240
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Zaskakujący horror metafizyczny! `Punkt wyjścia` to historia trzech mężczyzn, których losy zbiegły się w pewnej białej chacie - tajemniczym miejscu, gdzie nawet najcięższe choroby zmieniane są w literaturę. To mroczna opowieść o neurotycznym pisarzu Damianie, żyjącym na krawędzi Rafale i bezimiennym uzdrowicielu, który jest w stanie wyleczyć każdą dolegliwość z taką samą łatwością, z jaką zaraża ludzi strachem i odbiera im duszę. Podejrzane kluby nocne, w których główną atrakcję stanowią tortury, ukryte w leśnych gęstwinach pradawne sekrety, szokująca terapia sztuką i słowa potrafiące zainfekować szaleństwem...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Oficynka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2012
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 240
ISBN: 978-83-62465-18-7
Wprowadzono: 23.02.2012

RECENZJE - książki - Punkt wyjścia - Dawid Kain

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Monika P.

ilość recenzji:1

brak oceny 12-03-2012 20:51

Wydawca na okładce napisał o tej książce horror metafizyczny. Szczerze mówiąc, niewiele mi to powiedziało, bo jakoś te słowa, w moim mniemaniu, nie bardzo do sobie pasują i chyba przez to miałam trochę inne wyobrażenie tej powieści. Co jednakże nie znaczy, że się rozczarowałam. Poza tym od razu odebrałam tę nazwę jako gatunek powieści. Bo co to właściwie jest horror metafizyczny? Poszperałam w Internecie i znalazłam słowa Leszka Kołakowskiego: "A oto na czym ów horror polega: jeśli nic prawdziwie poza Absolutem nie istnieje, Absolut jest niczym; jeśli nic prawdziwie nie istnieje poza mną, ja sam jestem niczym"*. Być może słowa "horror metafizyczny" są kluczem do interpretacji Punktu wyjścia.

Narratorami i bohaterami powieści są Damian i Rafał. Historię każdego z nich poznajemy w kolejnych, naprzemiennie ułożonych rozdziałach. Damian jest początkującym pisarzem, żyjącym z zasiłku samotnikiem, dla którego każdy kontakt z innymi ludźmi jest ogromnym wysiłkiem. Całymi dniami siedzi w swoim mieszkaniu i wpatruje się w jeden punkt, dosłownie zapadając się w siebie. W każdej chwili czuje ogromny dyskomfort, który wynika właściwie z jego istnienia, o swoim ciele mówi, że jest jak dzika bestia. Bohater ma wyraźne problemy ze swoją podmiotowością, z określeniem samego siebie. Świat istniejący wokół wydaje się być jałowy, szary, martwy. Wszystko widzi w ponurych barwach. Pisanie było dotychczas jego jedynym ratunkiem, odskocznią od brzydoty rzeczywistości, ale teraz nawet budowanie kolejnej fabuły z obrazów, które notorycznie atakują jego świadomość, nie daje mu satysfakcji. Z resztą każda z tych fabuł ma w sobie jakieś piętno choroby, defektu, wykoślawienia.

Damian chowa się w kreowanych przez siebie fabułach, bo to daje mu kontrolę nad tymi światami, nadaje im sens, którego brakuje w świecie rzeczywistym. Po każdym przebudzeniu w swoim mieszkaniu bohater musi umieścić samego siebie w konkretnej czasoprzestrzeni, gdyż tylko to stwarza mętne poczucie bezpieczeństwa. Damian żyje w świecie na poły onirycznym, w którym bardzo cienka jest granica między jawą a snem, dosłownie, gdyż bohater często nie potrafi określić, kiedy ostatnio spał, budzi się jak z jakiegoś transu i nie potrafi sobie przypomnieć żadnego szczegółu z ostatnich kilku dni. Do tego dochodzą zachowania maniakalne, mówi, że jedyną stałą wartością w jego życiu jest zapięty rozporek, dlatego co chwilę to sprawdza. Wszystko to ma swoje źródła w dzieciństwie Damiana. Właściwie można by powiedzieć, że Damian to stereotypowy artysta ‒ egocentryk zamknięty w chorobliwej rzeczywistości, nie mogący znaleźć sensu. Taki obraz pisarza plus umiejscowienie fabuły w Krakowie przyniosły mi na myśl skojarzenia z młodopolskimi dekadentami.

Drugi z bohaterów-narratorów to Rafał. Chłopak żyjący od imprezy do imprezy, szukający adrenaliny w bijatykach, alkoholu, seksie i narkotykach. Bohater żyje na krawędzi ryzyka i pragnie coraz bardziej ekstremalnych doznań. Ich realizację częściowo umożliwia mu nowo poznana znajoma ‒ Klaudia. W tych częściach powieść epatuje okrucieństwem i erotyką. Nie jestem fanką podziałów na literaturę kobiecą i męską, bo pokazują, że Joyce był kobietą, jednak gdyby spojrzeć z tej perspektywy, to Punkt wyjścia jest powieścią męską.

Wydawałoby się, że Damian i Rafał są zupełnie innymi ludźmi, czego innego szukają w życiu i nie mają ze sobą wiele wspólnego. Nic bardziej mylnego. Łączy ich to, że obaj żyją na krawędzi ryzyka: jeden ryzykuje, że ktoś mu w końcu tak obije mordę, że więcej nie wstanie, drugi ‒ że pogrąży się w chorobie psychicznej. Obaj starają się znaleźć sposób, by ukryć pustkę, jaka zieje w ich życiu. Właściwie obaj stoją nad przepaścią, mają w sobie jakiś pierwiastek destrukcji, a ich zachowania są na granicy absurdu. Rafał ma podobne problemy z własną tożsamością jak Damian. Zdaje sobie sprawę, że po momentach upojenia, odlotu, spowodowanego przez seks, narkotyki czy bijatykę, przychodzi kac, świadectwo moralnego upadku. W dalszych partiach powieści okazuje się, że bohaterowie mają ze sobą więcej wspólnego, niż się czytelnikowi na początku wydawało.

Trzecią kluczową postacią Punktu wyjścia jest pustelnik mieszkający w białej chacie, który bywa narratorem powieści. Bohater ten to w pewnym sensie spiritus movens tego, co dzieje się w powieści. Rzeczywistość wykreowana przez Kaina to świat, w którym nie do końca wiadomo, kto jest kim, i właściwie nikt nie może być pewien swojej tożsamości, to świat podrobionego Absolutu. Świat, który składa się właśnie z takich Rafałów i Damianów.

Najbardziej spodobał mi się język powieści, szczególnie w partiach, w których narratorem jest Damian, głównie ze względu na zabawę językiem, mnóstwem popularnych, utartych zwrotów, które autor przeinacza. W rozdziałach, w których narrację prowadzi Rafał język jest dużo bardziej brutalny, pełen wulgaryzmów, mieszanką slangu młodzieżowego i wtrętów z gwary krakowskiej, których tak nie znoszę. Jeszcze to irytujące wtenczas! Choć z drugiej strony bywały momenty, w których sposób mówienia Rafała wywoływał u mnie wybuchy śmiechu. Ujęło mnie też bogactwo sensów, wielość możliwych odczytań powieści. A także nawiązania literackie, kulturowe, powiedzonka i frazeologizmy przeinaczone przez autora na swoją modłę, gdyż taka proza skłania do myślenia i zwyczajnie daje frajdę w odczytywaniu tych odniesień intertekstualnych. Naprawdę sprawnie napisana proza. Zwykle wychodzę z założenia, że dobra powieść musi albo zachwycić, albo doprowadzić do furii. Myślę, że Punkt wyjścia spełnia te kryteria.

Nie polecam, jeśli jesteście przesadnie wrażliwi i szukacie lekkiej, przyjemnej lektury z wciągającą fabułą, natomiast polecam, jeśli potraficie cieszyć się formą, językiem, każdą przeczytaną stroną niekoniecznie odprężającej książki, ale z pewnością dającej do myślenia.

*http://skowronski.krzysztof.w.interii.pl/Filozofia%20Polska%202010%2012.htm; 11.03.2012 r.

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja Łuczyńska

ilość recenzji:16

brak oceny 1-03-2012 21:48

Wdech i wydech. Tak różne procesy, a jednak tak mocno i nieodłącznie ze sobą związane. Tutaj także dostajemy ich porcję, zagłębiając się w historię, w której wiele spraw nie jest takich, na jakie wygląda. Raz wdech i spokój, milczenie, niespełnienie. Potem wydech i strach, i przerażenie. A wszystko połączone ze sobą poprzez zagadkową białą chatę skrywaną w lesie.

O tej chacie wiemy niewiele. Tyle, że jest to tajemnicze, odosobnione miejsce, które połączyło losy trójki mężczyzn. Pisarz Damian szuka słów do swoich książek najczęściej w odosobnieniu, unikając ludzi, zaszywając się gdzie się da. Zupełne przeciwieństwo Rafała - jego głównym paliwem są bójki i rozróby. Nieobcy mu ostry język, któremu daleko do poetyckości Damiana. No i on - uzdrowiciel. A może szarlatan? Kim jest ten mężczyzna przebywający w białej chacie? Czy dolegliwości rzeczywiście można ot tak przelać na papier?

Książka doprowadza do obłędu. Szaleństwo, które jest nam przekazane, trudno wyrazić słowami, bo historia jest jak najbardziej nietuzinkowa. Bohaterowie są absolutnie różni, a jednak tak wiele ich przecież łączy. Od pierwszej do ostatniej strony czujemy się wciągnięci w wir tajemnicy, która nie odpuszcza aż do samego końca. Niektóre sceny przerażają swoją brutalnością, inne zachwycają smutkiem, poważnymi słowami zbolałego życia. We wszystkim jednak zawsze jest to drugie dno i dwie strony.

Trudno znaleźć opowieść, która w podobny sposób uderza już od pierwszych stron. Głębokie przemyślenia pisarza Damiana, duszna atmosfera, którą naprawdę niemal się czuje. Bajzel, samotność, wielkie poświęcenie, a mimo to powstaje zupełne nic. Wszechobecna beznadzieja, przygnębiająca i apatyczna. I nagle wkracza Rafał i wszystko się zmienia. Hałas, bijatyka, ostre słowa. Aż trudno pojąć, że jeden autor tak świetnie potrafi pisać z perspektywy tak dwóch różnych osób. Gdy czytasz najpierw jesteś udręczonym Damianem, by zaraz stać się niekontrolowanym Rafałem.

To jedyna z tych książek, których się szuka, gdy pragnie się silnych emocji. Nie zawsze pozytywnych, lecz raczej okrutnych, zawiłych i całkowicie sprzecznych z logiką. Bohaterowie zapadający w pamięć, pozostający w głowie jeszcze na długo po odłożeniu książki. Opowieść niespotykana i zaskakująca. Równie przeraża, co fascynuje. Trudno uważać ją za przyjemną, ale jednak kryje w sobie coś, tak dziwnego i absurdalnego, że czyta się dalej. Wdech na pierwszej stronie, wydech na ostatniej. Po prostu jednym tchem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?