"Czasami sobie myślę, że chyba każdego z nas chwilami ogarnia szaleństwo."
Wchodzenie w mega mocne i mroczne klimaty, poddawanie się strachowi podszytemu niewiadomą i niepewnością, rozkładanie na czynniki pierwsze ludzkich skaz psychicznych, zawsze mnie przyciągało. Jest coś w różnych ciemnościach osobowości ludzi, co sprawia, że chce się je analizować i interpretować. Dopiero, kiedy sięga się po klasykę literatury grozy wyraźnie widać, jak wiele zawdzięcza jej popularna rozrywka, jak jej przesłania przeniosły się do innych książek, kolejnych odsłon filmów, czy wielorakich gier komputerowych. "Psychoza" napisana sześćdziesiąt lat temu wciąż potrafi wywołać dreszcz emocji, nie tylko dostarczyć świetnej zabawy, ale i skłonić do przemyśleń.
Podobało mi się podkręcanie atmosfery, konfrontowanie czytelnika z brutalnością zbrodni, uświadamianie, jak niewiele dzieli nas od przekroczenia granicy zła, i to że nigdy nie znamy w pełni drugiej osoby, oraz fakt, że nikt z nas nie jest w pełni normalny, każdy nosi w sobie jakieś zaburzenie. Ciekawy szkic studium psychologicznej złożoności człowieka. Zastanawiamy się, czy drzemie w nim więcej zła, czy więcej dobra, a może oba, choć się zwalczają, to jednak nie potrafią bez siebie żyć? Co warunkuje zdrowie psychiczne, co skłania ludzi do przemocy, jak bronić się przed złymi podszeptami? Kilka razy oglądałam znany film Alfreda Hitchcocka, zatem wiedziałam czego spodziewać się sięgając po książkę, znałam przebieg zdarzeń, mocne uderzenia, ale i tak z wielką przyjemnością odtwarzałam je w wyobraźni z książką w ręce.
Ustronnie usytuowany hotel, pozornie normalny, sprawiający osobliwe wrażenie właściciel, ciążąca mrocznością matka i młoda dziewczyna, która zdecydowała się na niebezpieczny krok. Mary będąc drapieżnikiem walczącym o zmianę losu na lepsze nie zdaje sobie sprawy, że za chwilę sama stanie się ofiarą splotów okoliczności i podsycanych szaleństwem obsesji. Robert Bloch umiejętnie żongluje postaciami, stawia je w sytuacjach bez wyjścia, z jednej strony sprawia, że czytelnik obdarza je zaufaniem, ale z drugiej nie pozwala na mocne przywiązanie się do nich. Detektywistyczna zagadka zmienia oblicza, przechodzi metamorfozy, podobnie jej uczestnicy wystawieni na ekstremalne niebezpieczeństwo. Sympatycznie spędziłam czas z opowieścią, atrakcyjnie wniknęłam w źródła mrocznych powieści psychologicznych, złowrogą mgłę ludzkich ułomności. Lekki styl narracji i sprężysty krok akcji to kolejne atuty powieści.
Opinia bierze udział w konkursie