SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

PS Rzucam ci wyzwanie!

Postscriptum Tom 3

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Aerin Keane uważano za jedną z najlepszych konsjerżek w Stanach. Była idealnie zorganizowaną perfekcjonistką. Słowem - doskonała asystentka dla wyjątkowo wymagających i drobiazgowych osób. Jej usługi nie były tanie, a ona mogła przebierać w ofertach. Kiedy jednak otrzymała propozycję pracy z kilkunastokrotnie wyższą pensją niż zwykle, niemal od razu zdecydowała się ją przyjąć.

Tę niezwykłą ofertę złożył Calder Welles, miliarder i budowniczy imperium. Był śmiertelnie chory, potrzebował następcy, a następca - dobrej asystentki, która pomogłaby mu w nowych obowiązkach. Jednak Calder Junior, zmuszony do przejęcia firmy, nie chciał mieć nic wspólnego z zatrudnioną przez ojca konsjerżką. Nienawidził go, nie znosił korporacyjnych układów i chciał jak najszybciej powrócić do swojego wygodnego życia - wolnego od większych trosk i jakichkolwiek zobowiązań.

Pedantyczna Aerin wzbudzała w nim mieszane uczucia. Była mu zwyczajnie potrzebna, poza tym... pociągała go jak mało która kobieta. Tyle że jej tupet, temperament i bezpośredniość były nie do przyjęcia. Bardzo chciał utrzeć jej nosa. Ale jeszcze bardziej - przestać o niej myśleć. Dziewczyna co rusz rzucała mu wyzwanie.

Aerin wcale nie było łatwiej. Wysoki, przystojny Calder bywał czarujący, ale za moment potrafił zamienić się w aroganckiego dupka. Podobał jej się, choć jednocześnie go nie znosiła. Pożądała go, jednak nawet gorący seks z nim był pełen złości. Calder, piękny jak grecki bóg, każdym swoim gestem rzucał jej wyzwanie...
Jeśli nie masz serca, nikt ci go nie złamie...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Romans,  książki dla babci,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Editio
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 208
ISBN: 9788328368798
Wprowadzono: 19.08.2021

Winter Renshaw - przeczytaj też

RECENZJE - książki - PS Rzucam ci wyzwanie!, Postscriptum Tom 3 - Winter Renshaw

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Chaos Czytelniczy

ilość recenzji:1

22-09-2021 12:50

Zapraszam was na kilka słów o niej:
Poprzednie książki Winter nie były jakieś wybitne i nie podbiły mojego serca. I chociaż nie były złe - co to to nie, obiektywnie oceniam je jako bardzo dobre - to miały w sobie elementy, które niezbyt mnie wciągają i niezbyt ciekawią.
Tym razem jednak dostajemy romans biurowy. O, w to mi graj! Przepadłam w tym maleństwie! Zdecydowanie na plus zaliczam wybór motywu, ale przede wszystkim to, że w książce wszystko było takie... Logiczne i spokojne. Naturalne. Zero zbędnych dramatów i uniesień. Prosta, życiowa historia. No, może z tą życiową to trochę przesadziłam, ale sama fabuła na plus!
Bardzo polubiłam też bohaterów - a z tym miałam chyba największy problem w dwóch poprzednich częściach. Zarówno Aerin jak i Calder byli dość charakterystyczni, zawzięci, ale autorce udało się obudzić między nimi chemię.
To trzecia część serii "Postscriptum", więc jeśli przepadacie za romansami biurowymi i macie ochotę na krótką, niezobowiązującą historię to "Rzucam ci wyzwanie" może być czymś dla was! Ode mnie leci całkiem zgrabne polecanko ??

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:837

8-09-2021 09:06

"Wszyscy jesteśmy poranieni wewnętrznie, popękani.
I wszyscy próbujemy radzić sobie najlepiej jak umiemy."


Earin Keane to jedna z najlepszych konsjerżek w Stanach. Perfekcyjna, pedantyczna i świetnie zorganizowana. Pewnego dnia ofertę pracy składa jej Calder Welles, właściciel WellesTech. Dużo wyższa zapłata za miesiąc pracy kusi kobietę i podejmuje się zadania. Niełatwego jak się okazuje, bowiem przyjdzie jej pracować z synem właściciela, który ma otrzymać rodzinne imperium.
Calder Welles Jr. zdecydowanie nie jest taki jak jego ojciec. Nie chce stawać się szefem ale musi. Musi zacząć powoli wdrażać się w nową rzeczywistość. I w tym zadaniu pomóc ma mu zaradna i zorganizowana kobieta, która szturmem wpadła do jego życia.
Czy bohaterowie dojdą do porozumienia? Czy Aerin i tym razem doprowadzi wszystko do końca? Czy Calder zaakceptuje wybrankę ojca na swoją asystentkę? Co zrobią w obliczu rosnącego pożądania?

Serię "Postscriptum" polubiłam już od pierwszego tomu. Dwa pierwsze były okazałe objętościowo, natomiast trzeci zdecydowanie skromniejszy. I obawiałam się czy znajdzie się w nim wszystko to, co potrzebne. Wszystko to, co mi się podobało w poprzednikach.
Winter Renshaw pisze również pod pseudonimem Minka Kent, i w tej drugiej osobowości publikuje thrillery. Zostałam wielce zaskoczona tą informacją. Dobrze znane są mi jej powieści spod dominującą czernią, z niebieskimi odcieniami okładkami.
Bohaterowie najnowszej powieści Winter Renshaw "Ps. Rzucam ci wyzwanie" są ludzie w średnim wieku. Są na równi uparci. W podobny sposób pokiereszowani jeśli chodzi o ich przeszłość, o dzieciństwo. Calder Junior to taki typ trochę lekkoducha i amator jednonocnych przygód. Taki trochę zdystansowany i ostrożny względem ojca, którego zagrywki tak de facto nie podobały mi się. Jestem po części w stanie zrozumieć motywy ale mógł to inaczej rozegrać. A syn? Całkiem nieźle sobie radził. Zarówno z nową sytuacją, jak i nową asystentką. Kobietą tak skrajnie różną od niego. Perfekcyjna, poukładana, pedantyczna. Zaradna, ambitna, inteligentna, taktowna i odważna. A drzemiący w niej temperament rozgrzewał atmosferę. Sceny miłosne zostały opisane ze smakiem i z wyczuciem. Na pozór wszystko w tej powieści jest takie, jak być powinno. Tyle tylko, że mam ogromny niedosyt. Przez to, że lektura ma skromne dwieście stron miałam wrażenie, że przez całą historię przebiegłam jak najszybciej. Zabrakło mi tego spowolnienia wydarzeń. Tego skupienia się na bohaterach. Na ich przemyśleniach, rozważaniach. Może nawet na większej roli ojca głównego bohatera lub rodziców głównej bohaterki. Zbyt skąpo jak dla mnie. Po dwóch poprzednich, rozbudowanych tomach, ten trzeci wyszedł jak nowelka. Przez to właśnie nie do końca mi się podobało. Historia miała potencjał ale w moim odczuciu zabrakło rozciągnięcia wydarzeń. Styl autorki już dawno mi się spodobał i tu nie mam zastrzeżeń. Umie pisać ciekawie i utrzymać moją uwagę. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Pomysł świetny, tylko to wykonanie. Nie mniej uważam, że warto poznać tę historię. Warto zobaczyć jak bałaganiarz da sobie radę z nadmiernym pedantyzmem. Zachęcam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ann******************

ilość recenzji:311

26-08-2021 14:47

Czytając serie zawsze mam na uwadze to, że nie każda książka z cyklu będzie udana. Każdy autor ma swoje lepsze i gorsze powieści. Niestety dla mnie zakończenie serii PS Winter Renshaw bardzo mnie rozczarowało. Dwie poprzednie książki trafiły w głąb mojego serca i na pewno pozostaną tam na bardzo długo. ?Ps. Rzucam Ci wyzwanie? w żaden sposób nie pasowało mi do trylogii, cały czas miałam poczucie jakby napisał ją ktoś zupełnie inny. Tak bardzo liczyłam na książkę, która porwie mnie w swoje objęcia, lecz niestety tak się nie stało.


Nie podobały mi się postacie i przez to nie mogłam się z nimi połączyć i niestety nie wierzyłam i nie czułam ich miłości. Książka jest bardzo krótka, a przez to również zbyt pospieszna. Nie byłam pod wrażeniem głównych bohaterów, nie polubiłam ich, nie czułam w stosunku do nich żadnych ciepłych uczuć. Wszystko między nimi wydarzyło się w bardzo krótkim czasie, zbyt krótkim. Ich relacja, którą tak uwielbiam w książkach, czyli hate to love, w tym przypadku na mnie nie zadziałała.


Aerin Keane jest konsjerżką wynajetą przez miliardera, Caldera Wellesa. Mężczyzna chce pomóc synowi zaaklimatyzować się na nowym stanowisku dyrektora generalnego ich rodzinnej firmy. Aerin wydaje się być idealną kandydatką na to stanowisko. Jest perfekcjonistką i naturalnie świetna w swojej pracy. Problemem jest Calder Welles Junior, czyli osoba, dla której ma pracować na prośbę jego ojca. C. J., nazywany tak przez swojego ojca uważa się za realistę. Jest też dość skromny i nie uważa się za ważniejszego od innych. Calder miał trudne relacje ze swoim ojcem, odkąd był nastolatkiem i nie ma ochoty prowadzić rodzinnej firmy, ale kiedy stawia mu ultimatum, stwierdza, że nie ma innego wyjścia, jak tylko przyjąć ofertę ojca.



Żałuję, że nie mogłam bardziej cieszyć się tą historią, jednak po prostu na mnie nie zadziałała. Trochę trudno mi ogarnąć dwutygodniowy romans, który nagle przerodził się w wielką miłość. Nie czułam związku jaki zrodził się pomiędzy Aerin i Calderem, wszystko w tej książce działo się za szybko. To była naprawdę szybka opowieść o naprawieniu krzywd i dążeniu do tego, czego chcesz, nawet jeśli się boisz. Może nie do końca była dopracowana, może po prostu bardzo trudno było polubić główne postacie, a może brakowało między nimi prawdziwej chemii? Z czystym sumieniem mogę Wam polecić dwie pierwsze książki z serii, lecz o tej raczej szybko zapomnę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?