Przypadek Adolfa H.

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

"Przypadek Adolfa H." to podwójny portret tytułowego bohatera. Naszym oczom ukazują się na zmianę: Hitler-dyktator i Hitler-artysta, zakompleksiony despota i spełniony, szczęśliwy mężczyzna. Historia prawdziwa przeplata się z historią, która mogła się zdarzyć... Dlaczego losy świata potoczyły się tak, a nie inaczej? Co sprawia, że człowiek raz wybiera dobro, a innym razem zło? Czy wszystkim rządzi przypadek? W napisanej z rozmachem i dużą swadą książce Schmitt stawia pytania o źródło i naturę zła. Każdy z nas ma w sobie jasną i ciemną stronę - i lepiej o tym nie zapominać. Pisanie tej książki dużo mnie nauczyło - pisze w posłowiu sam autor. Dopóki nie rozpoznamy, że łajdak i zbrodniarz kryją się w głębi nas samych, będziemy żyć w pobożnym kłamstwie. Kim jest łajdak? Kimś, kto w swoich oczach nigdy się nie myli.

`Książka, która jako pierwsza od bardzo dawna poruszyła mnie do głębi, spowodowała autentyczną refleksję, o którą tak trudno w całej masie powieści <wyjątkowych> i <wspaniałych>. (...) Dobrze, że Eric-Emmanuel Schmitt został cenionym pisarzem, aż strach pomyśleć, co by było, gdyby jego książki nie spotkały się z zainteresowaniem. Polecam wszystkim wątpiącym, ale przede wszystkim - nieomylnym.`
anja

Tytuł oryginalny: La part de l'autre
Tłumaczenie: Ewa Wieleżyńska
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 25.07.2012

RECENZJE - książki - Przypadek Adolfa H.

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 15-10-2014 12:48

"Przypadek Adolfa H." to książka, która powoduje, że jednak wciąż sięgam po Schmitta. To dowód na to, że Schmitt potrafi tworzyć, choć tak często mnie rozczarowuje. Dwie równolegle toczące się historie w tej samej czasoprzestrzeni, z tym samym bohaterem w roli głównej. Jedna się dokonała, druga dokonać się szansy nie miała. Jedną znamy doskonale, druga - na nasze nieszczęście - jest wyłącznie niespełnioną. Znamy dzieje świata pod przywództwem Adolfa H. Schmitt serwuje nam inną opowieść pod tytułem: Co by było gdyby? Gdyby Adolf miał inne dzieciństwo? Gdyby Adolf, przyjęty na studia, realizował się w malarstwie? Gdyby nie był takim zakompleksionym, samotnym, odizolowanym człowiekiem i trafił na bratnią duszę? Losy świata zmieniłyby swój bieg? Schmitt absolutnie i w żadnym przypadku nie usprawiedliwia bohatera, nie szuka sprawców jego zwyrodnienia. Nie wskazuje palcem i nie rzuca oskarżeń: Gdybyście potrafili go uszczęśliwić... Gdybyście dali mu odrobinę ciepła... Gdyby uczelnia raczyła przychylniejszym okiem spojrzeć na nieśmiałe jeszcze próby malarskie i dała mu szansę... To raczej próba zrozumienia, jak wiele rzeczy dzieje się przez przypadek, zbieg okoliczności... Jak wielki wpływ na cały świat może zdobyć jeden człowiek: pierwotnie zwykły, mały, niespecjalnie oryginalny. Ile spraw musiało się skumulować, spotkać w jednym punkcie, by narodził się ludobójca. Aż dziw, że nie można po prostu zbyć tej postaci banalnym: "chory psychicznie". O ile łatwiej byłoby zrzucić wszystko na schizofrenię, depresję, chorobę dwubiegunową czy cokolwiek innego brzmiącego równie poważnie. Schmitt zauważa, że Hitler mógłby być człowiekiem. Mało tego - zdaje się, że nawet kiedyś nim był!
"Przypadek Adolfa H." czyta się naprawdę dobrze. Obie narracje toczą się płynnie, a przy tym wcale nie banalnie. Książkę polecam z prawdziwą przyjemnością. W niej Schmitt ociera się o wielkość niemal. Aż żal, że nie potrafi utrzymać tego poziomu na stałe.

maja

ilość recenzji:109

brak oceny 1-03-2009 12:04

Winna? Niemoralna? Gorsza?Przesadnie empatyczna? Nazbyt ludzka? Instynktowna? Zwierzęca? Kim się stałam poznając życie Adolfa H. i co gorsza, w pewnych momentach rozumiejąc jego poczynania!? Czy człowieka, który wyrządził pozostałym tyle zła, można nazwać dobrym? Kim był wewnątrz? Altruista? Zniszczony przez niedoskonałość życia idealista? Ktoś mógłby mnie srodze oceniać, za tak zuchwałe zdanie na temat osoby, o której ludzie najchętniej by zapomnieli. A jednak... Dziś, mimo najszczerszej urazy i niechęci wobec tego człowieka jestem w stanie w pewnym sensie zrozumieć plan, który miał ulepszyć Niemcy i życie rasy aryjskiej. Zrozumieć, nie zaakceptować! ...tylko nie wiem, czy to mnie czyni lepszym człowiekiem? Mimo wszystko polecam...