Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przez świat na rowerach w dwa lata

Rok I z Polski przez Iran do Tybetu

książka

Wydawnictwo Feeria
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Książka dowodząca, że można wybrać się w podróż rowerową dookoła świata, nie mając pojęcia o wymianie dętki. O tym, jak można przejechać Chiny, nie potrafiąc posługiwać się pałeczkami. O tym, jak przeżyć mrozy Altiplano z jedną parą skarpetek i zepsutym namiotem.

Książka podróżnicza, w której nie znajdziecie sformułowań "sens życia" czy "poszukiwanie siebie", za to na pewno wiele razy zaśmiejecie się podczas lektury. Wesołej podróży!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Feeria
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.05.2011

RECENZJE - książki - Przez świat na rowerach w dwa lata, Rok I z Polski przez Iran do Tybetu

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 7-07-2016 09:32

Czytałam tę książkę z bardzo mieszanymi odczuciami. Jeśli chodzi o styl wypowiedzi jest świetna. Zabawna, intrygująca, historie ciekawe, a nawet gdy opisuje aspekty fizjologiczne wyjazdu, to czyni to z przymrużeniem oka. Tyle, że właśnie te fragmenty sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać, co pchało autorów w dalszą podróż. Po co się tak męczyć? Im dłużej czytam o warunkach w jakich musieli spać lub się żywić tym bardziej byłam przekonana ? ja tak nie chcę. Nie korci mnie wcale uprawianie najbardziej popularnej dyscypliny sportu w Indiach, czyli biegania do toalety, stąd nazwa ? biegunka (to parafraza fragmentu książki, taki swoisty smaczek), nie kusi przeprawianie się z rowerami przez kamieniste potoki, nie nęci jeżdżenie po kamienistych bezdrożach, nawet jeśli nagrodą za wysiłek są piękne widoki gór czy świątyń. Podziwiałam odwagę, a może huraoptymizm autorów, aby wyruszyć w mającą trwać dwa lata drogę, bez żadnego przygotowania w kwestii naprawy roweru, łącznie z wymianą dziurawej dętki. Zastanawiałam się jak to zrobić, by przed trzydziestką, mieszkając w Świebodzicach, czyli dość niewielkim mieście, zgromadzić tyle pieniędzy, by wystarczyło na tak długą podróż, spanie, jedzenie, transport publiczny i mnóstwo innych potrzeb. I to bez sponsora. Może odpowiedź jest w drugim tomie. Lecz jeszcze się waham, czy brać się za lekturę. Na bank za to mogę polecić zdjęcia, są wyjątkowo dobrej jakości, co ostatnio nie jest normą w książkach podróżniczych. Podsumowując , pamiętnik pasjonujący, wciągający, lecz nie koniecznie inspirujący do rozpoczęcia przyjaźni z dwoma kółkami. I jeszcze taka uwaga na marginesie. Nie wiem gdzie był korektor tej książki, ale chyba również w podróży dookoła świata i nie miał czasu uczciwie popracować. Przepuścić takie błędy jak meczet Agia Sofia czy weselowicz, to po prostu sztuka.