Na wstępie trzeba przyznać, że cała seria ma świetną oprawę graficzną, a Beniamin Andrzejewski jako Swarożyc (na okładce) wygląda po prostu obłędnie. No, ale najważniejsza jest jednak zawartość. A ta ani trochę nie zawodzi! Akcja jest wartka i ciekawa. Nie tylko ze względu na pojawienie się groźnego spaleńca, ale również przez Dziki Łów (znany też, jako Dziki Gon). Wplecenie tych ?upiorów? w wydarzenia nadaje historii barw i oryginalności, bo niewiele jest książek wykorzystujących naszą słowiańską mitologię. A szkoda. Wielka szkoda, bo jest ona genialna i różnorodna, co zresztą udowadnia nam autorka przez całą tą serie. Do tego Katarzyna Berenika Miszczuk wykorzystała kolejne polskie legendy. Historia Juraty ? pani Bałtyku, którą możemy poznać również w ?Nowym sekretniku szeptuchy?, jest cudowna. Retrospekcje, albo raczej wizje także zostały ciekawie dobrane. Wszystko ładnie splata się z wydarzeniami ?Przesilenia?. Oczywiście jak na Katarzynę Berenikę Miszczuk przystało, nie mogło zabraknąć też dobrego humoru. Scena z listonoszem mnie rozbroiła. Pomimo wielu zabawnych sytuacji nasi bohaterowie mają wiele problemów. Zaczynając od wakatu na stanowisku żercy, po przysługę, którą Gosia obiecała swarnemu bogowi. Relacja tej dwójki jest naprawdę ciekawie poprowadzona. Swarożyc tak jak i w poprzedniej części jest intrygujący i groźny. Szalony jak sam ogień. I choć w tej części pojawia się wielu słowiańskich bogów, to Weles zdecydowanie zaskarbił sobie moje serduszko. Naprawdę brak mi słów, aby opisać mój zachwyt bogiem podziemi i jego działaniami. Chyba mam jakąś słabość do ?czarnych? bohaterów. W tej części to bogowie wychodzą na pierwszy plan wydarzeń, choć nie można również zapomnieć o Sławie, Mieszku i Jarogniewie. Zwłaszcza o Jadze, bo ta ?staruszka? ma charakterek i naprawdę ją polubiłam. Zakończenie serii bez wątpienia jest ciekawe i zaskakujące. Choć nie mogę powiedzieć, że mnie usatysfakcjonowało. Jak dla mnie było trochę dziwne, ale w sumie dzięki temu wywarło na mnie takie duże wrażenie. Czytałam tą czwartą część ?Kwiatu paproci? z zapartym tchem do samego końca.
Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, przesądy, romans i ogromna dawka humoru to magiczna podróż do innej rzeczywistości, w którą zabiera nas seria ?Kwiat paproci?. Historia wciąga bez reszty. To po prostu genialna seria, po którą musicie sięgnąć.
Opinia bierze udział w konkursie