Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Prowincja pełna marzeń

książka

Wydawnictwo MG
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Pełna wdzięku i świeżości współczesna powieść, będąca hołdem dla uroków polskiej prowincji, w której splata się wątek Mazur dzisiejszych i przedwojennych, czyli byłych Prus Wschodnich. Główną bohaterką jest dziennikarka lokalnego czasopisma, której los stawia na drodze paskudnego szefa, a zaraz potem Niemca poszukującego rodzinnych korzeni. Przedwojenna historia, która zresztą wydarzyła się naprawdę, uruchamia lawinę wydarzeń współczesnych. Wśród przepięknego krajobrazu mazurskiego rozgrywają się wielkie i małe historie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MG
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 04.07.2009

RECENZJE - książki - Prowincja pełna marzeń

4.3/5 ( 10 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Radosław [recenzjeoptymisty.blogspot.com]

ilość recenzji:1

brak oceny 14-12-2014 11:10

Ludmiła Gold jest trzydziestokilkuletnią kobietą po uszy zakochaną w swojej prowincji na Mazurach. Jest dziennikarką, która z pasją oddaje się relacjonowaniu zdarzeń ze swojego ukochanego Mrągowa. Pewnego dnia poznaje Niemca, przystojnego Martina, który wraz ze swoim przybyciem wplątał Ludmiłę w historię sprzed lat, sięgającą pierwszych chwil II Wojny Światowej. Nikt nie spodziewał się, że ta niepozorna wizyta obróci życie młodej kobiety do góry nogami...

Nie sięgam zbyt często po powieści obyczajowe, a kiedy takowa opisuje związek pomiędzy dwojgiem ludzi, tym bardziej nie mam ochoty na zapoznanie się z nią. Cóż ciekawego może znajdować się w takiej książce? Głupi, myślałem, że nic. Ale Katarzyna Enerlich utarła mi nosa i pokazała, że pozycja z tego gatunku wcale nie musi być nudna. Autorce oczywiście jestem niezmiernie wdzięczny, a Was postaram się zachęcić do przeczytania jej literackiego debiutu.

Jak trafnie określiła to Małgorzata Kalicińska, "pachnie ta powieść ziołami, łąkami, potrawami". Nie mogę się nie zgodzić z tą pisarką, gdyż Prowincja pełna marzeń przesiąknięta jest intensywnym zapachem wcześniej wymienionych rzeczy. To wspaniałe uczucie, przenoszenia się w inne miejsce, o innej porze roku, towarzyszyło mi przez całą lekturą. Gdy tylko zamykam oczy, a moje myśli wędrują ku tej pozycji, w mojej głowie natychmiast pojawia się obraz mazurskich łąk kołyszących się na wietrze. Bardzo dziękuję autorce za tę przemiłą podróż.

Kolejnym fascynującym przeżyciem, był sposób, w jaki autorka zatrzymywała dookoła czas. Czytelnik się stopniowo rozluźniał, bo pani Katarzyna opisywała krajobrazy Mrągowskie. Przydatnym materiałem, dzięki któremu o wiele łatwiej przychodziło mi wyobrażenie sobie przedstawionych miejsc, były widokówki zamieszczone przy każdym rozdziale. Ale, wracając do tego zatrzymującego się czasu. Wspaniałe uczucie. Chociaż nie wiadomo jak szybko byśmy czytali tę powieść, stajemy się rozluźnieni, a galopująca rzeczywistość opuszcza nas, byśmy się rozkoszowali chwilami spędzonymi na tytułowej prowincji. Za to uczucie również jestem autorce niezmiernie wdzięczny.

Ludzie z jakimi spotykamy się na stronicach powieści, są przesympatyczni. Przynajmniej niektórzy, bo takowego Artura do postaci mile przeze mnie wspominanych, nie zaliczam. Ale kim jest ta osoba i w jaki sposób mi się naraziła, dowiecie się podczas czytania. Bohaterowie, których darzę sympatią, to naprawdę liczne grono i trochę zajęłoby opisanie ich wszystkich zalet. Te ich uśmiechy, przeżycia, a nawet sposób bycia, sprawiają, że i po mojej twarzy błąka się uśmiech. Nie często spotyka się bohaterów, tak bliskich naszemu sercu.

Doszliśmy do tematu, na którego poruszeniu zależało mi najbardziej. Mowa tu o wątku miłosnym. Lubię, kiedy gdzieś w tle, podczas szybko biegnącej akcji, rozwijają się czyjeś uczucia względem siebie. Nie toleruję jednak, kiedy ta miłość wchodzi na pierwszy plan. Po prostu nudzą mnie takie powieści. A w przypadku Prowincji pełnej marzeń jestem mile zaskoczony, bo nie dość, że wątek miłosny wcale mi nie przeszkadzał, to naprawdę wczułem się w jego przebieg. Z całych sił kibicowałem w rozwijającym się uczuciu, chociaż nie było łatwo i razem z bohaterami przeżywałem trudne momenty.

Warto przeczytać tę powieść. Naprawdę. Niesamowitym przeżyciem dla każdego czytelnika będzie znalezienie się na prowincji, podczas gdy dookoła świat budzi się do życia. Aż zapachniało wiosną, podczas tej pełnej przyjemnej atmosfery, lektury. Musicie uwierzyć mi na słowo i jak najszybciej wybrać się do biblioteki po tę właśnie książkę. Obiecuję, że się rozluźnicie, przeżyjecie niesamowite chwile i spędzicie mile czas. Gorąco polecam!

sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 19-08-2013 10:14

"Prowincja pełna marzeń" to pierwszy tom z serii "Prowincja", autorstwa polskiej pisarki Katarzyny Enerlich. Zadebiutowała ona jako 12-latka, artykułem do gazety dziecięcej "Płomyk". Potem studiowała na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, lecz cały czas tworzyła artykuły do wielu znanych magazynów. Obecnie poświęciła się pisaniu.
"...pełna marzeń", to początek serii o Ludmile, młodej dziennikarce lokalnej gazety, która zmaga się z codziennością. Ludmiła jest samotna, jej rodzice nie żyją, nie ma także partnera. Jedynymi bliskimi jej osobami są jej wierne przyjaciółki. Jednak mimo wszystko kobieta pozostaje optymistką, wierzy, że prędzej czy później wszystko ułoży się dobrze, a ona znajdzie miłość. Ta wiara pozwala jej przetrwać problemy z trudnym szefem, a wkrótce przyciąga do jej życia miłość. Niespodziewanie w miasteczku pojawia się młody Niemiec Martin. Ludmiła od razu zakochuje się w nim z wzajemnością. Jest to dla niej miłość burzliwa i zaskakująca, jednak w końcu czuje, że wszystko zaczyna układać się tak jak powinno. Jednak mimo wszystko, choć Ludmiła kocha swoją "prowincję" i jest w niej szczęśliwa, nie jest to miejsce wolne od problemów i różnych wydarzeń dnia codziennego. Także i tutaj sąsiedzi mają swoje problemy, mieszkańcy borykają się z problemami finansowymi i uczuciowymi, a nad mieszkańcami nie zawsze świeci słońce.
Nie chcę zdradzać za dużo, bo wątki z tego tomu są jednocześnie fabułą drugiego. Nie jest to seria, w której każdy tom ma swoją historię. Jednak fabuła nie ciągnie się też w nieskończoność, cały czas wciągająca, a akcja właściwie nie ustaje, choć nie ma tu podniosłych wydarzeń i szokujących sytuacji. To spokojna powieść, dziejąca się w malowniczych plenerach, gdzie życie toczy się wolno i spokojnie, a mieszkańcy znają i wspierają się nawzajem. Momentami cała fabuła wydawała się nierealna, a życie bohaterów wręcz zbyt sielankowe, jednak w tej powieści było to zdecydowanie na plus.