Kolejna moja fascynująca przygoda z prozą wybitnej polskiej noblistki Olgi Tokarczuk. Muszę przyznać, że Prawiek i inne czasy najbardziej przypadł do mojego czytelniczego gustu ze względu na wielopoziomowość tej prostej z pozoru fabuły.
Prawiek i inne czasy to opowieść o wsi noszącej nazwę Prawiek co nawiązuje do pierwszej części tytułu, z kolei druga część tytułu "inne czasy" jest nawiązaniem do podziału tego utworu, gdyż książka nie składa się z klasycznych rozdziałów, a z "czasów" których jest 85. "Czasy" opisują losy mieszkańców Prawieku, a także okolicznych wsi na przestrzeni lat. W centrum wydarzeń jednak nie są sami mieszkańcy Prawieku, ale są również "czasy" poświęcone zwierzętom, rzekom, drzewom, czyli ogólnie rzecz ujmując całemu otoczeniu w jakim żyją i funkcjonują mieszkańcy Prawieku.
Prawiek i inne czasy to w pewnym sensie powieść rodzinna, która rozgrywa się w konkretnym czasie. Powieść zaczyna się w okolicach początku I wojny światowej, a kończy mniej więcej pod koniec lat 80, choć to akurat uściślone nie jest, jednak można się tego domyślić z kontekstu. Olga Tokarczuk kapitalnie oddaje klimat polskiej wsi, opisuje typowe przywary mieszkańców wsi, obyczajowość, relacje pomiędzy poszczególnymi mieszkańcami, kulturowość, specyficzny sposób wysławiania. I to jest jakby ta pierwsza, podstawowa warstwa tej powieści. Jednak już na samym początku Olga Tokarczuk sygnalizuje czytelnikom, że tej powieści nie należy odczytywać tak wprost, a wskazuje na mistycyzm tej historii, wręcz nawiązuje do mitów o powstawaniu świata poprzez strukturę opisu samego Prawieku co można interpretować w ten sposób iż Prawiek jest centrum świata, a więc Tokarczuk na przykładzie małej podkieleckiej wsi opisuje losy świata, a może nawet wszechświata.
Także wczytując się dokładnie w Prawiek i inne czasy widzimy, że nie jest to tylko powieść o polskiej wsi, jej mieszkańcach, ale z drugiej strony mamy element mistycyzmu, historię o czasie, przemijaniu, kole życia. Prawiek i inne czasy jest również reprezentantem polskiego realizmu magicznego, bo przecież mamy sceny rozmowy z księżycem, Matka Boska przemawia z obrazu, a choćby jedna z bohaterek - Kłoska jest de facto czarownicą. Jeśli ktoś czytał "Sto lat samotności" Marqueza to można wychwycić pewne nawiązania do tej powieści.
Pomimo tego, że mamy do czynienia z literaturą piękną i wielopoziomową historią to uważam, że Prawiek i inne czasy jest powieścią dla niemal każdego czytelnika. Olga Tokarczuk operuje naprawdę dość prostym językiem dzięki czemu przez tę powieść wręcz się płynie. Poza tym jeśli ktoś nie lubi bawić się w interpretację, szukać jakiś nawiązań, intertekstów to może Prawiek przeczytać wprost i też będzie się dobrze bawił, bo to świetnie napisana inkluzywna historia.
Opinia bierze udział w konkursie