Prawdziwa wojna

Książka Jonathana Schella to świadectwo konfliktu z perspektywy obserwatora. Autor od podstaw przedstawia genezę i przyczyny wojny. Skrupulatnie opisuje, że wcale nie była to tak bezsensowna wojna, jak może się wydawać. Czasem wydarzenia są wstrząsające, czasem żywcem jak z filmów. Nie ma zbędnego retuszu, wszystko jest powiedziane jak było naprawdę. Ciekawy jest opis wioski Ben Suc, który bardzo dobrze oddaje nastroje Wietnamczyków czy streszcza całą wojnę. Bowiem losy tej wioski są identyczne z wieloma innymi, ten sam schemat przyjęty przez Amerykanów i te same obawy o nastroje Wietnamu południowego.
Choć opisów walk za dużo nie uświadczymy to interesujące są dialogi między żołnierzami. W ten sposób doświadczamy sprawozdania walk od uczestników. Czasem cytaty są niemoralne, nie są wzorami honorowego żołnierza, a zwykłego zabójcy. Polecam każdemu zainteresowanemu tą wojną.
Nie zabraknie też swoistej żołnierskiej satyry. Wszystko to sprawia, że czyta się będąc cały czas żywo zainteresowanym. Długość to tylko 340 stron, ale długiej, często ciężkiej lektury, skłaniającej do refleksji. Dodatkowo dużo tekstu jest jeszcze cieńszą czcionką. Pomimo tego to bardzo dobra książka, wciągający reportaż i ciekawe świadectwo nie tak odległej historii.