Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Prawdziwa miłość

Saga rodu Cantendorfów, Tom 3

książka

Wydawnictwo Edipresse Książki
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Zamek Cantendorf długo skrywał w swoich murach mroczną tajemnicę. Strażniczka sekretu wyjawia go przed śmiercią hrabiemu Aleksandrowi. Jeśli dziedzic ujawni poznaną prawdę, straci wszystko: majątek, tytuł i zamek. Skoro ostatni świadek umiera, mógłby milczeć. Jaką decyzję podejmie?
Lady Isabelle Adler, kochanka hrabiego, wreszcie wygrała długoletnią wojnę. Jest o krok od ślubu z Aleksandrem. Czy ta przebiegła intrygantka, w której rękach spoczywa los dziecka, jedynej prawdziwie kochanej przez nią istoty, zdobędzie się na odważną decyzję? Czy uda jej się odnaleźć w sobie dawną dziewczynę z prostymi i czystymi marzeniami?
Wiedźma Alice wyrywa Kate z objęć śmierci. Czy dramatyczne przeżycia sprawią, że dziewczyna spojrzy na świat inaczej? Co w życiu jest naprawdę ważne? Czy na tej liście znajdzie się miłość do Aleksandra - mężczyzny z bogatą przeszłością - która nie daje o sobie zapomnieć?
W pustym zamku Cantendorf hula wiatr. Który z jego mieszkańców powróci w stare mury z nową nadzieją? Komu uda się złapać i zatrzymać szczęście?
Opowieść o sile kobiecych więzi, o zasadach, które przetrwały stulecia i wciąż są aktualne.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 14.07.2017

RECENZJE - książki - Prawdziwa miłość, Saga rodu Cantendorfów, Tom 3

4.5/5 ( 21 ocen )
  • 5
    16
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    2

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 15-01-2018 20:30

Alice w miejscowej hierarchii to dla innych sierota, znajda i wiedźma. Lecz nikt nie wie, że w jej żyłach płynie szlachecka krew. Jednak Alice nie chce ani zamku, ani majątku. Wystarczy jej to, że poznała swoją prawdziwą tożsamość. Dlatego postanawia zostawić za sobą dawne życie i ruszyć do przodu, gdzie nikt jej nie zna. Jednak te plany niweczy jej przyjaciółka Kate, która po zdradzie ukochanego zapada w chorobę i jest na skraju śmierci. Alice zawraca, aby ratować życie swojej przyjaciółki.


Hrabia Aleksander postanawia ożenić się z lady Adler, która spodziewa się jego dziecka. Nie wie, że kobieta uknuła intrygę, by za jej pomocą zapewnić sobie życie na poziomie. Aleksander dowie się również czegoś, co zatrzęsie jego światem i zmusi do podjęcia ważnej dla siebie i innych decyzji.


Nie miałam do czynienia z poprzednimi częściami tej sagi, więc dużo o bohaterach Wam nie napiszę. Tak naprawdę po przeczytaniu tej książki nadal mam wrażenie, że ich nie znam.
Dla mnie - bez znajomości poprzednich części, nie było łatwo się wczuć w książkę. Starałam się ułożyć elementy układanki, której nie znałam i robiłam to kawałek po kawałku. Na początku odebrało mi to przyjemność z czytania, ale z każdą stroną było coraz lepiej, a historia napisana przez Krystynę Mirek wciągnęła mnie bez reszty czego się kompletnie nie spodziewałam. Chyba już na starcie oczekiwałam nudnej i monotonnej historyjki rodem z harlequinów. Pomyliłam się!


?Prawdziwa miłość? to książka, w której nie brakuje tajemnic i intryg. Pokazuje, że warto iść za głosem serca, bo miłość jest silniejsza od wszelkich gierek - zmienia człowieka. Książka wciągnęła mnie prawie od pierwszej strony i z niecierpliwością oczekiwałam dalszych wydarzeń. Jeśli lubicie Jane Austen to ta powieść powinna przypaść Wam do gustu. Jest napisana o wiele prostszym i lekkim językiem, chociaż jak dla mnie zbyt nowoczesnym. Uwielbiam powieści historyczne i ta pomimo wszystko mnie nie zawiodła. Jestem nawet pozytywnie zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że w książce polskiej autorki znajdę to, co lubię.

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 11:04

"Prawdziwa miłość" Krystyny Mirek to już trzeci i ostatni tom cyklu Saga Rodu Cantendorfów. Książka swoją premierę miała nie tak dawno, bo zaledwie w lipcu 2017 roku. Miałam to szczęście, że na całość trylogii trafiłam późno, zatem nie musiałam czekać na kolejne części :), łykałam je więc jedna za drugą.
Nad trzecim tomem pochyliłam swoją czytelniczą głowę i wciągnął mnie na kilka dobrych godzin, podczas których mogłam z zapartym tchem śledzić losy bohaterów, podobnie jak poprzednie części.

Zamek Cantendorf długo skrywał w swoich murach mroczną tajemnicę. Strażniczka sekretu wyjawia go przed śmiercią hrabiemu Aleksandrowi. Jeśli dziedzic ujawni poznaną prawdę, straci wszystko: majątek, tytuł i zamek. Skoro ostatni świadek umiera, mógłby milczeć. Jaką decyzję podejmie?
Lady Isabelle Adler, kochanka hrabiego, wreszcie wygrała długoletnią wojnę. Jest o krok od ślubu z Aleksandrem. Czy ta przebiegła intrygantka, w której rękach spoczywa los dziecka, jedynej prawdziwie kochanej przez nią istoty, zdobędzie się na odważną decyzję? Czy uda jej się odnaleźć w sobie dawną dziewczynę z prostymi i czystymi marzeniami?
Wiedźma Alice wyrywa Kate z objęć śmierci. Czy dramatyczne przeżycia sprawią, że dziewczyna spojrzy na świat inaczej? Co w życiu jest naprawdę ważne? Czy na tej liście znajdzie się miłość do Aleksandra ? mężczyzny z bogatą przeszłością ? która nie daje o sobie zapomnieć?
W pustym zamku Cantendorf hula wiatr. Który z jego mieszkańców powróci w stare mury z nową nadzieją? Komu uda się złapać i zatrzymać szczęście?
Opowieść o sile kobiecych więzi, o zasadach, które przetrwały stulecia i wciąż są aktualne.

Za sprawą niepowtarzalnego stylu autorki oraz jej fantazji, znów przeniosłam się w czasie, gdzie tym razem czułam się już na dobre przesiąknięta zapachem zamkowych murów oraz tajemnic przez niego skrywanych.
Krystyna Mirek tak wykreowała obraz ówczesnej pełnej konwenansów Anglii i opisała go językiem plastycznie barwnym do tego stopnia, że moja wyobraźnia szalała z radości podczas lektury. Zatraciłam się maksymalnie w świecie powieści i tak naprawdę szczerze żałuję, że to już ostatni raz.

Z zachwytem i drżącym sercem śledziłam losy Aleksandra i Kate, trzymając za nich kciuki i modląc się, by ich życiu nic już nie zagrażało.
W tej części byłam zła na wiedźmę Alice, gdyż jej postępowanie kłóciło się z moimi oczekiwaniami. A jednak powiew przeznaczenia sprowadził ją na dobrą drogę, mogę zatem powiedzieć, że koniec końców nie zawiodłam się na niej. Nie będę jednak zdradzała szczegółów, bo z pewnością sami będziecie chcieli odkryć co takiego narobiła wiedźma :)
Zdradzę tylko, że w ?Prawdziwej miłości? znajdziecie rozwiązanie wszystkich zagadek i tajemnic błądzących do tej pory po zamkowych korytarzach. Ale autorka nie szczędziła i tym razem kolejnych intryg oraz zaskakujących rozwiązań. W życiu wielu bohaterów zachodzą wielkie zmiany, zarówno emocjonalne jak i życiowe.
W trzecim tomie mamy też okazję bliżej poznać najmłodszą z ciotek Aleksandra ? Edith ? którą bardzo polubiłam już w poprzednich częściach (chociaż była to wówczas postać poboczna), wiernie dodawałam jej odwagi, mrucząc pod nosem zaklęcia podczas czytania.



?Jeśli się pozna smak prawdziwej miłości,

człowiek nie jest w stanie opychać się produktami zastępczymi.

Choćby nawet doznał tego szczerego uczucia tylko przez chwilę,

będzie do niego tęsknił i całe życie go szukał.?

?Prawdziwa miłość? zwróciła moją uwagę na sens, prawdziwej miłości. Miłość jest bowiem wielowymiarowa, trudna do określenia, a nawet do uchwycenia. Wszyscy marzą o tym, by ją przeżyć, ale tak niewielu jest to dane. Dlatego ja pochyliłam się nad tym tematem, poruszanym przez autorkę w całej trylogii wielokrotnie. Nasunęło mi się w tej kwestii bardzo dużo przemyśleń. Zadałam sobie pytanie: czy ja poznałam smak prawdziwej miłości? W jakim wymiarze dane mi było jej dotknąć? Czy może nadal za nią tęsknię i jej szukam?
Myślę, że skłonienie do takich refleksji było jednym z zamiarów Krystyny Mirek, tyle że zamiast mówić o tym wprost, ubrała to w piękną i tajemniczą historię, napisaną emocjami, przeznaczeniem i wichrami losów.

?Prawdziwa miłość? to uwieńczenie trylogii, ale również w moim odczuciu to tylko pozornie lekka opowieść o dalszych losach bohaterów. Zawiera w sobie kwintesencję marzeń i spełnienia każdego człowieka, który ma serce po właściwej stronie. Autorka używając klimatu eterycznej XIX wiecznej Anglii, pełnej konwenansów i ówczesnych obyczajów, stworzyła historię prawdziwie głęboką i poruszającą struny wrodzonej wrażliwości.

Tym co mają za sobą poprzednie tomy trylogii nie muszę nawet mówić, że przeczytanie trzecie jest koniecznością :)
A tym z Was, którzy mają jeszcze jakieś wątpliwości czy to lektura dla Was ? gorąco polecam ?Prawdziwą miłość?.
Jeżeli nadal Saga Rodu Cantendorów nie trafiła w Wasze ręce ? to musicie to szybko nadrobić.
Podpowiem, że najlepiej zacząć od pierwszego tomu ?Tajemnica Zamku?* - poprzez drugi ?Cena szczęścia?** i zakończyć na ?Prawdziwej miłości?. Całość bowiem zachwyca w sposób, który ciężko ująć w słowa. Powiedzieć, że to świetna powieść to mało. Jedno Wam mogę powiedzieć, kiedy sięgniecie po pierwszy tom nie oderwiecie się od lektury aż do końca tomu ostatniego.

Hania

ilość recenzji:76

brak oceny 18-09-2017 10:53

Trafiamy w zamkowy świat po raz ostatni. Świat z głęboko skrywanymi uczuciami, przesycony intrygami, jak i tajemnicami. W życiu hrabiego Aleksandra zaszły ogromne zmiany. Mężczyzna bowiem dowiaduje się, iż nie jest prawowitym dziedzicem rodu Cantendorf... Długo skrywana tajemnica, w końcu wyszła na jaw. Strażniczka owego sekretu powierza tę informację hrabiemu Aleksandrowi tuż przed swoją śmiercią. Mężczyzna miota się i nie wie czy wyznać poznaną prawdę światu, bowiem jak się do tego dopuści to straci wszystko, począwszy od majątku, po tytuł i skończywszy na zamku. Lecz skoro strażniczka, która mu powierzyła sekret umarła, to czy nie lepiej milczeć i zachować tę tajemnicę w swoim wnętrzu, aby nie ujrzała światła dziennego? Jaką decyzję podejmę Aleksander? Z drugiej zaś strony trwają intensywne przygotowania do ślubu hrabiego Aleksandra z intrygantką Isabelle Adler. Czy Aleksander odważy się powiedzieć ukochanej, że nie jest prawowitym dziedzicem rodu? A jeśli wyzna Isabelle prawdę, to czy ta odejdzie od niego? Z czasem jednak Isabelle uświadamia sobie, iż ogromnie tęskni za prawdziwą, szczerą miłością, jakiej mogła doznać u boku Roberta. Przekonana o zdradzie Aleksandra - Kate Milton, prawie umiera... Zdesperowani i zdruzgotani państwo Milton postanawiają poszukać pomocy u wiedźmy Alice, która okazuje się bardzo cenna, bowiem wiedźma sprawia, iż dziewczyna wraca do żywych. Lecz czy po tym wszystkim Kate ponownie zaufa Aleksandrowi? Jak się zachowa gdy dowie się o tajemnicy, sekrecie głęboko skrywanym przez rodzinę Cantendorf? Jak to w życiu bywa, kłamstwo ma krótkie nogi i prawda z czasem zaczyna wychodzi na jaw... Czy komuś uda się zatrzymać szczęście i żyć z uśmiechem na twarzy? ?Płomienie ludzkiego życia nie palą się jednakowo. Jedne są równe, inne zaledwie się tlą przez lata, ale bywają takie, które wcześnie płoną wielkim ogniem, nu szybko zgasnąć.? Szczególną zaletą lektury jest prosty, plastyczny język, pozbawiony rozbudowanych i męczących opisów. Autorka posługuje się bardzo lekkim, barwnym i przyjemnym w odbiorze językiem. Dzięki temu całość czyta się niesamowicie szybko. Krystyna Mirek z dużą swobodą buduje szczere, dynamiczne i rzetelne dialogi. Napięcie rośnie w miarę czytania, a skrupulatnie i klarownie odkrywana prawda, otwiera oczy i daje poczucie, iż lektura została bardzo dobrze napisana. Niesamowite jest to, iż wszystkie tajemnice tak pięknie się wyjaśniają w trakcie czytania, jednocześnie tworząc cudowną i wyrazistą całość. Biorąc pod uwagę bohaterów, to trzeba przyznać, iż są to postacie bardzo wyraziste i bardzo dobrze wykreowane. Autorka każdej postaci poświęciła sporo uwagi, i o każdym z bohaterów można by było sporo opowiadać. Każdy jest inny, odmienny, ujmujący swoimi wadami i zaletami. Po prostu plejada różnorodnych osobowości i charakterów. Emocje są bardzo żywe, czytelnik ma możliwość doświadczać różnorodnych odczuć, bowiem Autorka skonstruowała tę historię w taki sposób, iż nie sposób nie przezywać biegu wydarzeń. ?Tylko prawda może zbudować spokojne szczęście. Oszustwo, nawet jeśli jest bardzo dobrze ukryte, emanuje złą energią i przenika wszystko. Każde działanie, myśl i czyn. Nie pozwala o sobie zapomnieć.? Bardzo mi się podobały barwne opisy krajobrazów, które zostały wplecione w tę historię z dużą swobodą, barwnością i plastycznością. Dzięki temu mamy poczucie, jakbyśmy akurat znajdowali się w danym miejscu. Wszystko jest bardzo wyraziste i przekonywujące. Prawdziwa miłość to bardzo głęboka, chwytliwa, wyrazista opowieść, nie tylko o sile miłości, kobiecej przyjaźni, ale także o kobiecej sile i kobiecej wytrwałości. To także historia pełna tajemnic, zagadek, intryg. Jej barwność, rosnące napięcie z każdą stroną powoduję, iż nie można się oderwać. Polecam wszystkim zainteresowanym.

emik84

ilość recenzji:406

brak oceny 11-09-2017 09:57

Z wytęsknieniem wyczekiwałam ostatniego tomu fantastycznej trylogii autorstwa Krystyny Mirek Saga rodu Cantendorfów. Ogromnie byłam ciekawa jak potoczą się dalej losy bohaterów powieści, ciekawa byłam jaką tajemnicę skrywają zamkowe mury i jak jej odkrycie wpłynie na dalsze życie ich mieszkańców. W końcu jest. "Prawdziwa miłość", rynkowa nowość, odpowiedziała na wszystkie te pytania i okazała się świetnym zwieńczeniem trylogii...

Autorka w swoich książkach przybliża czytelnikowi bogatego i przystojnego hrabiego Aleksandra, który pomimo swej pozycji nie jest człowiekiem szczęśliwym ani spełnionym. W ciągu ostatnich lat zmarły cztery jego żony. Wydarzyło się to w dość tajemniczych okolicznościach i o zamku oraz jego właścicielu nieustannie krążą dziwne czasem nawet straszne opowieści. Ludzie wymyślają bowiem najróżniejsze powody tych tragedii upatrując w nich nawet działanie czarnej magii. W okolicy mieszka bowiem wiedźma Alice, która zna się na najróżniejszych specyfikach i którą wzywa się czasem do chorych... Hrabia po zaręczynach z Kate wywrócił swoje życie do góry nogami. Bardzo kochał młodą dziewczynę, ale na drodze ich szczęścia stanęła lady Adler twierdząc, że jest w ciąży z Aleksandrem. Oczywiście była to skrupulatnie utkana przez nią intryga. Koniecznie chciała zostać panią na zamku jednak gdy poznała Roberta, prawdziwego ojca dziecka, zakochała się w nim i zaczęła mieć wątpliwości co do słuszności swych działań. Z kolei Aleksander po przeczytaniu tajemniczego liściku zaczął podejrzewać, że nie jest synem Cantendorfów. Jedyną osobą, która mogła znać prawdę była pani Hammond, ale kobieta znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Inaczej sprawa wygląda z Alice. Kobieta pragnie odejść i nie zdradzać nikomu kim jest. Jej przeczucie zawraca ją jednak z drogi i kieruje wprost do domu konającej Kate. Czy kobiecie uda się uratować jej życie? Czy intryga lady Adler wyjdzie na jaw? Jaką straszną tajemnicę skrywa pani Hammond? I najważniejsze czy miłość Aleksandra i Kate przetrwa ciężką próbę?

Lektura niemal do samego końca owiana jest tajemnicą przez co czytelnik czuje się wciągnięty w sekrety zamku Cantendorfów i mroczną tajemnicę jaką skrywają jego mury. Uwielbiam takie klimaty. Poza tym z przyjemnością czytałam o tym jak Aleksander walczy o swoją miłość oraz o to aby odkryć kim właściwie jest. Z dużą ciekawością odkrywałam też kolejne tajemnice zamku, przemianę jaka zachodziła w jego mieszkańcach, jak walczyli o swoje szczęście, żałowali nietrafionych decyzji i próbowali naprawić błędy z przeszłości. Mam tu na myśli chociażby kochankę hrabiego, która w końcu zaczęła doceniać wartość prawdziwej miłości. Ciekawą osobowością, o której również warto wspomnieć i która bardzo wiele krzywd wyrządziła zarówno hrabiemu jak i innym ludziom jest gospodyni Hammond, która wychowała Aleksandra od małego zastępując mu matkę, i którą właściwie nawet tak traktował. Ona natomiast wykorzystywała swoją pozycję i stale kontrolowała poczynania hrabiego względem poszukiwań kolejnej kandydatki na żonę ukrywając jednocześnie jego prawdziwe pochodzenie i okoliczności poprzez które trafił na zamek. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o Alice, dziewczynie, która uważana była przez wszystkich za wiedźmę. To ona była brakującym elementem układanki, tym najważniejszym a jednocześnie tym, którego nikt się nie spodziewał...

Powieść Krystyny Mirek owianą tajemnicą, przeplecioną miłością, pełną różnorodnych emocji i burzliwych losów bohaterów przeczytałam z wielką przyjemnością i zaciekawieniem. Magia miesza się w niej z realizmem, miłość z tradycją i przeznaczeniem a mroczna tajemnica zamku ma nieustannie wielki wpływ na losy jego obecnych jak i przyszłych mieszkańców. W końcu tajemnica wychodzi na światło dzienne. Co jednak zrobią bohaterowie z tą wiedzą. Jak potoczą się ich losy, jaką drogę wybiorą, czy będą szczęśliwi i konsekwentni w swych działaniach? Ta lektura skłania do myślenia, do użycia wyobraźni choć odpowiedzi często same nasuwają się w miarę czytania. Ogromnie kibicowałam miłości Kate i Aleksandra jak zresztą wszyscy. Przetrwali najgorsze więc teraz mogło być już tylko lepiej..

Lekki język i swobodny styl autorki sprawiły, że trudno było oderwać mi się od czytania. Polecam gorąco całą trylogię. Jestem zachwycona tą historią ;)

Martwy Kruk

ilość recenzji:1

brak oceny 4-09-2017 22:15

?Prawdziwa miłość? jest trzecią, a zarazem ostatnią częścią Sagi rodu Cantendorfów. Książka była dla mnie wyzwaniem z tego powodu, że nie zaznajomiłam się z poprzednimi częściami. Nie zrobiłam tego, gdyż opowieść snuta przez Krystynę Mirek nigdy nie intrygowała mnie na tyle, abym pragnęła jej skosztować. Jednak kiedy nadarzyła się okazja zapoznania się z twórczością autorki, bez wahania podjęłam się tej próby. Głównie ze względu na to, iż jestem otwarta na gatunki, których nie darzę szczególną sympatią. Ponadto po twórczość rodaków sięgam z przyjemnością, więc nie widziałam przeciwwskazań, aby Krystynie Mirek nie dać szansy, na którą każdy autor zasługuję. Nieświadoma tego, co czynie zabrałam się za lekturę powieści i przyznaję ? przepadłam.

Trzecia części Sagi rodu Cantendorfów wita czytelnika sytuacjami, które pilnie proszą się o wyjaśnienie. Na łożu śmierci znajduję się jedyna powiernica długo skrywanej w murach zamku mrocznej tajemnicy. Postanawia wyjawić prawdę wiedźmie Alice oraz hrabiemu Aleksandrowi. To teraz od nich będzie zależał dalszy los rodu Cantendorfów. Tymczasem Kate, dawna narzeczona Aleksandra podupada na zdrowiu, ze względu na brutalną prawdę, której nie jest w stanie wybaczyć swojemu ukochanemu. Lady Isabelle Adler walczy z wątpliwościami i trudnymi wyborami, bo co jest w życiu ważniejsze ? majątek czy los jej nienarodzonego dziecka i prawdziwa miłość?

?Prawdziwą miłość? czytałam w trudnym dla mojego życia okresie i właściwie to cieszę się, iż splot wydarzeń właśnie wtedy powiązał moje losy z tą książką. Sprawiła, że oderwałam się od ciążących problemów, przeniosłam się do innego świata i żyłam życiem bohaterów, co pozwoliło mi zapomnieć o tym, co nie daje mi spokoju. Cudownym doświadczeniem było dla mnie przeniesienie się w odległe czasy, pełne swoistego piękna, które z ciężkim sercem opuściłam. Po zakończeniu lektury żałuję, iż nie przeczytałam całej sagi od początku do końca, wedle powszechnie przyjętych zasad. Wiem, że przecież to nie jest nic straconego, jednakże satysfakcja z poznawania losów bohaterów nie będzie już tak samo intensywna.

Oprócz przyjemnie spędzonych chwil przyznaję, iż Krystyna Mirek ofiarowała mi pewną ważną lekcję, o której nigdy nie zapomnę. Jak do tej pory byłam uprzedzona co do niektórych gatunków literackich, a zwłaszcza co do romansów. Krystyna Mirek uświadomiła mi, że można napisać dobrą książkę, w której dominuję wątek romantyczny, a ten nie zawsze musi być przesłodzony, mało realistyczny i irytujący. Ze zniecierpliwieniem poznawałam losy bohaterów, ich życiowe rozterki, a kilku z nich w szczególności doskwierało to jedno, najpotężniejsze uczucie, które zwie się miłością. Pomimo tego, iż jest to prosta historia, której daleko do arcydzieła, to posiada ona cechy, które są niezwykle ujmujące i sprawiają, iż nie sposób oderwać się od lektury. Czytelnik chcę więcej, coraz więcej z trwogą wyglądając końca historii.

Autorka wykreowała kilka wątków, które zadziwiającą stoją na równym poziomie. Nie odnalazłam w powieści fragmentów nużących czy też gorszych, a każdą sytuację obserwowałam z równie przejmującą ciekawością.

Intrygującą postacią była dla mnie lady Isabelle Adler, gdyż interesowało mnie to jakich dokona wyborów i czy ważniejszy okaże się dla niej majątek, wartości materialne, czy też prawdziwa miłość, którą darzy swoje nienarodzone dziecko i mężczyznę, którego musiała porzucić ze względu na wygórowane wymagania co do statusu majątkowego swojego przyszłego partnera.

Obserwujemy także chorobę Kate Milton, która po odkryciu grzechów hrabiego Aleksandra, którego darzyła prawdziwą miłością, podupada na zdrowiu i cierpi na duszy. Nikt nie wie, z jakiego powodu hrabia zdradził Kate i każdy mieszkaniec jest tą historią niezwykle poruszony.

Zagadkową postacią wydaje się Alice, jednakże cały czar pryska, gdyż autorka już na samym początku informuję nas, jakie jest prawdziwe pochodzenie wiedźmy, co wydaje mi się być na tyle niekorzystne i powinno być początkowo utajone, bo nie każdy poznaję serię od pierwszego tomu, czego jestem przykładem.

Amelia, która jest siostrą Kate, swoją nieszczęśliwą miłością pełną niesprawiedliwości przykuwa uwagę czytelnika i jest ważną częścią całej historii. Oprócz wymienionych postaci są jeszcze ciotki Aleksandra, które przedstawione są w bardzo niekorzystnym świetle, gdyż nie posiadają ważnego atutu, jaki kobieta powinna posiadać, aby zdobyć partnera. Mowa tu o uroku osobistym, a także urodzie. Z tego względu są damami bez nadziei na znalezienie prawdziwej miłości, ale czy na pewno? Tego dowiecie się podczas czytania dzieła Krystyny Mirek.

Autorce oprócz barwnych postaci, które posiadają nie tylko ciało, ale i dusze udało się równie dobrze wykreować intrygi, które kuszą czytelnika, aby nie odkładał książki, dopóki nie odkryje, co jest prawdą, a co dziwnym splotem wydarzeń owianym łuną kłamstwa. Prawda okazuję się szokująca i powoduję, że po jej poznaniu życie wielu osób nie będzie już nigdy takie samo. Śmiem twierdzić, że to właśnie tajemnica, która stanowi tło wydarzeń, jest tak naprawdę powodem, dzięki któremu dzieło Krystyny Mirek jest tak mocno intrygujące i wciągające. Gdyby była to jedynie opowieść o miłości, z pewnością nie skradłaby mojego serca równie mocno. Mogłaby to być jedynie kolejna historia miłosna rozgrywająca się w odległych dla współczesnego czytelnika czasach, a przez to mocno powszechna i wielokrotnie poruszona przez wielu innych autorów. Dlatego też dobrym posunięciem ze strony autorki, było stworzenie mocnej, zadziwiającej i strzeżonej tajemnicą przeszłości, która odciska swoje piętno na obecnym życiu bohaterów i która ma ogromny wpływ na ich ostateczne wybory. To dzięki temu saga zyskała tak wielu wielbicieli i nie mam wątpliwości, że kolejni czytelnicy z wypiekami na twarzy będą poznawali losy rodu Cantendorfów.

Pomimo niewątpliwie prawidłowo wykreowanej fabuły, książka sama w sobie ma kilka wad, których nie sposób nie zauważyć. Mianowicie historia sama w sobie została stworzona według pewnych schematów, które sprawiają, iż jest ona nad wyraz prosta. Trudno jednoznacznie określić czy jest to wada powieści, czy też jej zaleta, ponieważ to zależy od tego, czego dany czytelnik spodziewa się po książce. Jako że jestem wymagająca co do powieści, które czytam, nie czuję się w pełni usatysfakcjonowana, choć przyznaję, że okoliczności, w których czytałam powieść były sprzyjające zarówno dla mnie, jak i dla dzieła Krystyny Mirek. Był to czas, w którym potrzebowałam czegoś, przy czym się zrelaksuję i zapomnę o problemach i ?Prawdziwa miłość? spełniła się w tej roli. Jednakże, dla czytelnika, który oczekuję czegoś więcej, to może nie wystarczyć, dlatego wolę wyczulić na tę kwestę każdego, kto w przyszłości planuję sięgnąć po Sagę rodu Cantendorfów.

Dzieło Krystyny Mirek cierpi na brak malowniczych opisów krajobrazów i pejzaży, które w przypadku czasu trwania wydarzeń mogły prezentować się niezwykle atrakcyjnie, gdyby oczywiście w ogóle istniały. Co prawda autorka na pierwszych stronach próbuję pokazać nam, jak mniej więcej wyglądał zamek, ale to byłoby na tyle i czytelnik, chcąc nie chcąc musi się z tym pogodzić. Dominują dialogi, a opisy dotyczą rozterek bohaterów, które wydawać się może, że są uzupełnieniem danego dialogu. Może być to atrakcyjna cecha dla tych, którzy za opisami nie przepadają. Osobiście jestem tym brakiem niezwykle rozczarowana, ale przyznam, że nie wadziło mi to jakoś mocno, gdy poznawałam losy bohaterów. Wstyd się może przyznać, ale kompletnie zapomniałam o opisach przyrody, gdyż wydarzenia, o których pisała autorka, były zbyt interesujące i pochłonęły w całości moją uwagę.

Język, którym posługuje się autorka, ma jeden ważny atut, który sprawia, że jej dzieło okazało się tak interesujące. Potrafi przenieść czytelnika do świata odległego od tego, który znamy. Krystyna Mirek dyskretnie przechodzi do kolejnych wątków, odwracając uwagę odbiorcy od tych wydarzeń, na które najbardziej oczekuje. Dzięki temu pisarka dawkuje emocje, potrafi wzbudzić zainteresowanie czytelnika i nie pozwala oderwać się od wydarzeń, które przedstawiła. Pomimo korzystnych stron warsztatu pisarskiego, autorka posiada również wady, o których nie sposób zapomnieć. Przede wszystkim rzuca się w oczy język, jakim posługują się bohaterzy książki, który jest zbyt współczesny jak na tamte czasy. Myślę, że gdyby autorka lepiej przygotowała się pod tym kątem, książka mogłaby być bardziej klimatyczna, a przez to bardziej zapamiętywana. Na szczęście w mojej wyobraźni kobiety nadal przechadzały się w pięknych sukniach, a mężczyźni byli dostojni jednak to nie wynagradza braków, jakie autorka powinna nadrobić.

Tak naprawdę podczas poznawania treści nie zdawałam sobie sprawy z tego, że czytam ostatnią część Sagi rodu Cantendorfów, ale był to taki rodzaj niewiedzy, który wprawiał w błogi nastrój, którego aż żal jest niszczyć. Po zakończeniu lektury obiecałam sobie, że zapoznam się z poprzednimi częściami tej sagi, gdyż jestem ciekawa, jak wyglądało życie bohaterów przed poznaniem tajemnicy. Z mojej strony serdecznie polecam osobom, które szukają czegoś prostszego, niewymagającego, czegoś, co potrafi zabrać czytelnika w inny, odrębny od tego, który znamy świat. Ci, którzy cenią sobie historie z morałem i z tajemnicą w tle mogą śmiało zasmakować Sagi rodu Cantendorfów. Nie zapominajmy, że jest to powieść o miłości, która nie jest banalna, nie irytuje. O miłości, której się po prostu kibicuję. Mnie zafascynowały odległe czasy, w których mają miejsce wydarzenia przedstawione przez autorkę, oraz tajemnica, która tylko z pozoru jest tłem wydarzeń. Jestem zaskoczona tym, w jaki sposób Krystyna Mirek oczarowała mnie swoją opowieścią i pomimo tego, że nie przepadam za wątkami miłosnymi, które są fundamentem historii, to tym razem zostałam mile zaskoczona i przekonana o tym, aby nie darzyć książek uprzedzeniami, gdyż nigdy nie wiadomo co kryję się w ich wnętrzu.

Recenzja oryginalna dostępna jest na blogu:
https://kruczegniazdo94.blogspot.com/2017/09/prawdziwa-miosc-krystyna-mirek.html

Magda

ilość recenzji:1

brak oceny 21-08-2017 11:36

Krystyna Mirek po raz kolejny pokazała, że siła jej książek to dobre emocje, które wypływają z kartek każdej powieści. Bohaterowie, nawet ci źli, których powinniśmy znielubić, budzą dużą sympatię i przede wszystkim zrozumienie. Ale autorka pozwala im również wybrać właściwą drogę. Stawia przeszkody na drodze tych miłych i sympatycznych, choć czasem zadziornych, jednak dla nich również można spodziewać się pozytywnego zakończenia.

Magia tej serii wynika z lekkiego języka, ciekawej historii i interesujących bohaterów. Każda postać skrywa swoje tajemnice, a ich pobudki, choć wydawałoby się, że są z gruntu źli, nie raz otwierają oczy i pokazują, że nie wszystkich należy oceniać na pierwszy rzut oka. Historia jest ciekawa, pojawia się trochę zwrotów akcji, choć niektóre z nich łatwo przewidzieć. Nikt się chyba nie spodziewał zagadek na miarę Sherlocka Holmesa?

Zakończenie historii wywołuje naprawdę duży uśmiech na ustach, ale jest to zdecydowanie opowieść dla miłośników disneyowskich zakończeń (do których sama się zaliczam). Jeśli macie nadzieję, że autorka zdecydowała się na ukaranie któregoś z bohaterów, no cóż... Raczej tylko "I żyli długo i szczęśliwie".

Janielka

ilość recenzji:88

brak oceny 8-08-2017 15:15

Dotarła do mnie w końcu trzecia część sagi Catedorf. pierwsze dwie części bardzo przypadły mi do gustu, więc nie mogłam doczekać się zakończenia. Tym bardziej, że podczas Targów książki spotkałam autorkę i zdradziła mi, że wszystkie tajemnice zostaną odkryte.
W życiu Aleksandra i Kate zachodzą wielkie zmiany. Kate po tym jak dowiedziała się o rzekomej zdradzie hrabiego zapada na ciężką chorobę. Wszyscy odchodzą od zmysłów, ponieważ lekarz nie daje jej żadnych szans na wyzdrowienie. Z pomocą przychodzą wiedźma Alice.
Hrabia w tym czasie, po wieści, że nie jest prawowitym dziedzicem Catendorf, musi podjąć życiową decyzję. Jaką decyzję podejmie hrabia? Czy przyzna się, że nie on jest dziedzicem? A może za wszelką cenę będzie chciał utrzymać tytuł.?
To tylko taki przedsmak, tego co szykuje nam autorka podczas lektury. Ja kolejny raz bardzo miło spędziłam czas czytając tę historię. Jest to typowa opowieść o miłości i zdradzi, o trudnych wyborach, o decyzjach, które trzeba podjąć tak by nie zranić innych. Jak zwykle nie mogłam oderwać się od czytania. Pochłonęłam ją jednym tchem.
Wszystkie postacie powieści są bardzo charakterystyczne. Alice zwana wiedźmą, bardzo stanowcza kobieta z charakterem, potrafi bardzo szybko zaaklimatyzować się w nowej sytuacji.
Kate świetna dziewczyna, którą wszyscy pokochali za dobre serce i wielkoduszność. Isabelle w pierwszych częściach raczej czarny charakter , tu uczłowieczona i zrehabilitowana.

Mogę Wam chyba powiedzieć, że historia kończy się happy endem, nie jest to zaskoczeniem. Jednak tego jak potoczą się losy bohaterów musicie już sami się dowiedzieć.

Książka idealna podczas urlopu, czytało się super. Idealnie spędzone wolne chwile przy ciekawej książce.

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 6-08-2017 19:01

Prawdziwa miłość rodzi się bardzo powoli. Najpierw pojawia się zauroczenie, niewinne pocałunki, ukradkowe spojrzenia, chęć spędzenia czasu jak najdłużej w swoim towarzystwie. Później dochodzi szybsze bicie serca, motylki w brzuchu, ciągłe myślenie o tej drugiej osobie, wspólne planowanie przyszłości. Niestety na każdej drodze ku szczęściu, miłości pojawiają się przeróżne przeszkody. Małe czy duże, ale te niemożliwe do pokonania oddalają zakochanych od siebie. Jedni potrafią przetrwać przeciwności losu, kaprys otoczenia, który uniemożliwia im ustatkowanie się, a inni nie potrafią przejść tej próby, którą zgotowało im życie. Prawdziwa miłość to nie tylko uczucie, ale pielęgnowanie potrzeb drugiej osoby, chęć jej wysłuchania, pomagania na każdym kroku, a także świadomość, że zawsze będzie przy tobie bez względu na wszystko.

Tajemnica prawie rozwiązana. Hrabia Aleksander w końcu dowiaduje się prawdy. Dawno skrywany sekret na zawsze odmieni jego los. Kate walczy o życie. Lady Isabelle dopięła swego, ale czy będzie w ostateczności szczęśliwa przy boku Aleksandra? Wiedźma Alice stoi przed niełatwym wyborem. Co postanowi? Czy bohaterowie będą w końcu szczęśliwi?

Jestem wprost zachwycona książką, a zarazem ostatnią historią Kate i Aleksandra. Krysia mnie nie zawiodła! Od początku do końca utrzymała klimat powieści na wysokim poziomie, który wbił mnie w fotel tak, że od rana do wieczora nie potrafiłam oderwać się od lektury do momentu, aż nie poznam jej zakończenia. Pomimo, że odkrywamy wielką tajemnicę, na światło dzienne wypływają mniejsze zatajone historie, które na zawsze odmienią losy bohaterów- czy na dobre czy na złe, tego już musicie dowiedzieć się sami. Ja kolejny raz zostałam mile zaskoczona, otrzymałam ogromny zastrzyk emocji, adrenaliny, który trzyma mnie nawet do tej pory.

Gdy przypominam sobie tę opowieść, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Cała saga chwyciła mnie mocno za serce i głęboko zapadła w pamięci, to ile przelała we mnie emocji nie sposób opisać słowami. Krysia ze swoją historią wdarła się do mojego spokojnego życia jak huragan. Zniszczyła mnie, a gdy odeszła pozostawiła za sobą ogromne spustoszenie, które odczuwam nawet do tego momentu. Odczuwam żal, że to wszystko dobiegło końca, ja chciałabym w tym świecie trwać i trwać bez końca. Strasznie zżyłam się z bohaterami, z niejednym utożsamiłam, na innych spojrzałam przychylniejszym okiem. Każdy z nich wniósł odrobinę miłości, nadziei, piękna do mojego życia. Każdy otrzymał swoje pięć minut, mógł się wykazać, przedstawić swoją opowieść, emocje, przeżycia, które nimi targają i to było dopełnienie, wisienka na torcie całej sagi.

Nikt nie został pominięty, wszystkie wątki zostały rozwinięte z czego jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana, moja ciekawość została w pełni zaspokojona, pobudzona do intensywnego działania. Była miłość, rodzina, wielka tajemnica, która została prawie do końca rozwiązana, ciekawe, barwne, prawdziwe i charakterystyczne postacie, z którymi łatwo można się utożsamić. Również pojawił się humor, wzruszenie, które chwytało za serce, niezwykły klimat, który przeniósł do zupełnie innego świata.

Pióro Krysi jest niezmiernie lekkie i przyjemne. Przez jej lektury się po prostu płynie, zatraca się w jej opowieściach do takiego stopnia, że rzeczywistość przestaje istnieć na rzecz wydarzeń i losu bohaterów. Przy jej powieściach można się odprężyć, umilić sobie czas, a także pobudzić wyobraźnię. Spojrzeć na życie pod zupełnie innym kątem. Gorąco polecam nie tylko na lato, ale też na zimę pod ciepłym kocem.