SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Prawdzie w oczy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Psychoskok
Oprawa miękka
Liczba stron 134
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Tomik poezji `Prawdzie w oczy`, to wiersze, które autor tworzył na przestrzeni wielu lat. Podzielone na cztery rozdziały, tworzą przepiękną spójną całość, opowiadając o najważniejszych wartościach, którymi autor kieruje się w swoim życiu. Leopold Trafny pisał jeszcze przed upadkiem tzw. socjalizmu, jednak w strachu, by nie dostać się w ręce `sprawiedliwości ludowej`. Dlatego w tomiku pojawiają się między innymi wiersze o charakterze politycznym, w których autor odzwierciedla swoją wrogość do panującego w naszym kraju, w latach pięćdziesiątych i latach kolejnych, ustroju politycznego. Rzeczywistość, którą utrwalił w swoich opowiadaniach - z akcentami satyry i humorem, a czasami po prostu gorzką prawdę, na którą człowiek jest bezsilny - jest taką, jaką widział i przeżył oraz z jaką się wielokrotnie i bezskutecznie zmagał. Czytelnik odnajdzie w nich miłość do bliskich, zaufanie Bogu, szacunek dla najbliższej rodziny, ale nie zabraknie w nich również żalu i złości na otaczający go obłudny ustrój, zakłamanych ludzi i wszechobecną rządzę pieniądza. Wiele prawd, które zawiera w swoich rymach, jest do dziś aktualnych, choćby te, dotyczące wszechobecnego kumoterstwa i przekupstwa.

W `Prawdzie w oczy` - zgodnie z tytułem autor próbuje przekazać czytelnikom nie tylko gorzką prawdę o otaczającej nas rzeczywistości, ale chce również nakierować nas na właściwy sposób postępowania, który może zniwelować lub nawet zaprzestać destrukcyjnych działań i decyzji ludzkich.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Psychoskok
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 148x210
Liczba stron: 134
ISBN: 978-83-8119-000-8
Wprowadzono: 01.08.2017

RECENZJE - książki - Prawdzie w oczy - Leopold Trafny

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna Bieńkowska

ilość recenzji:148

brak oceny 21-09-2017 10:36

Czy poezja Trafnego jest trafna? I czy za pomocą jego utworów możemy spojrzeć "Prawdzie w oczy"? Sama nie wiem, czego spodziewałam się po tym tomiku, ale zerknijcie, co znalazłam w środku...


Doszłam do wniosku, że o ile czytając prozę mogę wybierać książki na podstawie okładki, tytułu lub nazwiska autora, o tyle z poezją jest zupełnie inaczej. Muszę najpierw wiedzieć, kim jest autor. Właściwie to może zupełnie zmienić spojrzenie na utwór, ale w mojej sytuacji daje mi rozeznanie, czy autor jest taki, jak ja, czy jednak zupełnie inny. I nie mam tu na myśli płci czy wieku, raczej życiowe doświadczenia.
"Prawdzie w oczy" zaczęłam więc od poszukiwań notki o autorze, bo nazwisko od razu uznałam za wyjątkowo ciekawe! I teraz słuchajcie, autor ma 86 lat ;) rewelacja! Człowiek, który ma odwagę spełniać swoje marzenia, bo rozumiem, że ten tomik, jest w jakimś stopniu takim marzeniem na wyciągnięcie reki...

Dużym plusem jest to, że wiersze opatrzone są datą, przez to nieco łatwiej je zrozumieć, dodatkowo są przypisy, które czasem wyjaśniają cytaty czy odniesienie do czyichś słów. Dla mnie polityka i historia to dość ciężkie tematy, a już czytanie wierszy na ten temat to w ogóle wyższa szkoła jazdy... ale jestem pewna, że dla kogoś, kto ma większe pojęcie o tych czasach i wydarzeniach będzie to prawdziwa perełka. Nie, to nie znaczy, że ja negatywnie oceniam tę poezję, przeciwnie, ale mam świadomość, że nie potrafię w pełni zrozumieć autora, a i samej trudno mi się odnieść do czasów, kiedy jeszcze nie było mnie w planach lub byłam niemowlęciem.
Myślę, że autor dzięki tym utworom w jakiś sposób rozlicza się ze wspomnieniami, to w pewnym sensie pamiętnik lub dziennik. Autor ubiera w wersy wydarzenia, jakie miały miejsce w jego życiu, spisuje je i zostawia dla potomnych. Sam nie uważa tego za poezję i wyjaśnia to czytelnikowi na samym początku, jednak dla mnie to naprawdę piękne utwory. Rzadko ktoś potrafi w taki sposób opowiadać o faktach, bo tutaj jednak mowa o relacji, a nie zbiorze emocji. To utwory trudne i na pewno nie dla każdego zrozumiałe, i mimo że momentami rymy są proste to jednak w utworach jest moc!

Dodam, że tomik podzielony jest na cztery części:

Wspomnienia
Przemiany na hura
Rozterki
Zaufać Bogu

A każda z tych części jest inna, co stanowczo jest dodatkowym atutem tomiku. Jednak nie opowiem Wam czym się różnią - musicie sprawdzić sami!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Claudia Sobańska

ilość recenzji:148

brak oceny 4-09-2017 09:17

Leopold Trafny urodził się w 1931 roku na Kujawach. Okres wojny wspomina bardzo wrogo, często podkreślając panujące wszędzie ubóstwo i głód. Sam był zmuszany przez Niemców do pracy, ale mimo bardzo trudnego dzieciństwa, nigdy się nie poddał i za najważniejszy cel w życiu obrał pomoc rodzinie oraz własne wykształcenie. Tomik poezji ?Prawdzie w oczy? to wiersze, które autor tworzył na przestrzeni wielu lat. Podzielone na cztery rozdziały tworzą przepiękną spójną całość, opowiadającą o najważniejszych wartościach, którymi autor kieruje się w swoim życiu. Dlatego w tomiku pojawiają się między innymi wiersze polityczne, w których Leopold Trafny odzwierciedla swoją wrogość do panującego w naszym kraju w latach pięćdziesiątych i następnych, ustroju politycznego. Za bezwartościowy ma między innymi socjalizm, który miał zrewolucjonizować Polskę. Kraj miał wreszcie odbić się od dna, a obywatele mieli stać się równymi sobie. Natomiast taki ustrój okazał się słaby, bo zapanowała wszechobecna obłuda, rządza pieniądza i zakłamanie. Bardzo dużą część swojej poezji przeznacza również na wiersze dotyczące swojej bliskości z Bogiem. Wiara to dla autora jedna z wartości, dzięki której nigdy nie ugiął się i stał się lepszym człowiekiem. Tomik poezji Leopolda Trafnego to czasami bardzo osobiste wyznania, z którymi jednak może identyfikować się bardzo wielu czytelników. Każdy odbiorca bez wątpienia odnajdzie w nich kawałek siebie i niejednokrotnie ze wzruszeniem przeczyta konkretne wiersze. Tomik ?Prawdzie w oczy? to bez wątpienia poezja, do której można zaglądać wiele razy, w zależności od własnego samopoczucia, a prawdy w nich zawarte do dziś można uznać za aktualne.



Dawno nie zabierałam się za poezję. Teraz gdy zaczyna się okres jesienny, gdy się robi szaro za oknem, zimno to najlepszy okres, by sięgnąć po wiersze. Tomik poezji zawsze skłania mnie do refleksji,do pewnych przemyśleń, tym razem było tak samo.

Najbardziej spobodobał mi się jeden wiersz.

Szczęściarze

Wielu naszych prominentów

jest już po spowiedzi

i jak dawniej się panoszą,

chociaż mieli siedzieć.

Kiedyś byli tacy ważni.

a dziś rozgrzeszeni,

czują się, jakby zasiedli

w obiecanej ziemi.

Stare kanty, sitwy, kliki

wspominają ładnie,

bo kto kiedyś był złoczyńcą,

dziś legalnie kradnie.

Jeśli dalej więc reforma,

pójdzie takim torem,

znów towarzysz i sekretasz

będzie ludu wzorem.

Trzeba wskrzesić ducha prawdy

i krytyki słowa,

bo w przyszłości nam utoną:

demokracja i odnowa!

III 1992 r.


Coraz częściej zastanawiam się, dlaczego tak mało ludzi sięga po poezję, przygnębia? nurtuje? Nie zgodzę się, niektóre wiersze, oraz tomiki owszem są smutne, niektóre wesołe. Moim zdaniem każdy wiersz, skłania swojego czytelnika do refleksji, przemyśleń nad życiem.

Z przyjemnością wam polecam tomik poezji Prawdzie w oczy autorstwa Leopolda Trafnego.

A ty sięgniesz po tomik poezji Prawdzie w oczy ?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka z Recenzje Agi

ilość recenzji:1

brak oceny 7-08-2017 10:48

Chociaż Autor już na wstępie wyjaśnia, że nie traktuje swego pisania jak poezji, dla mnie osobiście spotkanie z Jego twórczością jest czymś w rodzaju spowiedzi, próbą dokonania pewnych życiowych rachunków sumienia, czy po prostu podsumowań uwieńczonych zwierzeniami. To wersy obrazów wyjętych spod powiek wspomnień, doświadczeń, konterfektów minionej epoki i związanych z nią wielu wydarzeń, których Autor był świadkiem, bądź czynnym uczestnikiem.

Leopold Trafny urodził się osiem lat wcześniej przed wybuchem drugiej wojny światowej. Jako kilkuletni chłopiec pracował w folwarku u Niemców w Bogusławicach przez cały czas trwania wojny. Tuż po, kontynuował naukę i był aktywnym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej oraz aktywnie uczestniczył w życiu chóru parafialnego w Lubotyniu. Skończył studia wyższe na Politechnice Szczecińskiej. Debiutował na łamach Gazety Kolskiej felietonami i artykułami z nauki społecznej kościoła.

Tomik wierszy ?Prawdzie w oczy? podzielony jest na cztery tematycznie rozdziały. Od gorzkich, trudnych, momentami tragicznych ?Wspomnień?, po niosące nadzieję, ale też wiele emocji ?Przemiany na hura?, refleksyjne, melancholijne ?Rozterki?, po kończące głębokie rozważania w wycieniowanym tonie ?Zaufać Bogu?. Nie dziwi taki a nie inny dobór tytułów, wszak Autor należy do całkiem innego pokolenia, dla którego cenne były inne wartości niż współczesnym. Ceniono szacunek i sposób podejścia do drugiego człowieka. Ceniono przede wszystkim samego człowieka.

W pierwszym rozdziale ?Wspomnienia?, Autor poddaje się autorefleksji. Nie szczędzi w swych wierszach dawnych obrazów i tytułowych wspomnień rodziny, bliskich, znajomych, ale też gorzkich, momentami tragicznych chwil, jakie my ? młodzi znamy z podręczników historii, czy opowiadań rodziców, dziadków. To mozaika emocji. Od kłębiącego się obrazu kochanej matki, po docenienie tak przyziemnych, codziennych wartości, jak chociażby jej wartości przełożone na światopogląd dzieci, dbanie o nich, o dostatek w domu, którego za czasów wojny i tuż po jej zakończeniu po prostu brakowało: ?Rośnij syneczku, rośnij sokole,/ przyszły nareszcie te dobre czasy,/ dobre świadectwa zdobywaj w szkole,/ pojesz do syta kiełbasy.// Masełkiem będziesz chlebek smarował,/ poniechasz dania postne/ i zupkę będziesz lepszą gotował,/ nie jak te ludzie proste.? To może i dziwne dla ludzi młodych, współczesnych, którzy pędzą przed siebie na złamanie często karku. Bardzo wymowny, sugestywny jest wiersz ?Ludowładztwo?, w którym Autor dokonuje swoistego zobrazowania czasów, w jakich jemu przyszło żyć tuż po wojnie, gdzie walczono o swoje prawa, doświadczano terroru i siły. W podobnym tonie utrzymany jest wiersz ?Historia bolesna?. Ten z kolei powinien być lekturą obowiązkową. Prawdziwa lekcja historii ? ciężkie doświadczenia, obalanie wartości pielęgnowanych przez lata, zadeptywanie zwykłych ludzi, testowanie wielkości siły.





W rozdziale drugim ?Przemiany na hura? to konterfekt komunistycznej Polski ? pochody pierwszomajowe, walka o wolność, czasy ciężkiej pracy ponad normę, robotników buntujących się w protestach, podział na biednych i bogatych, tych co mają znajomości i tych co ich nie mają, na szarych i kolorowych: ?Służącym zostanę u bambra na wyspach,/ gdzie trawa dla bydła soczysta/ i tam mnie docenią, zapłacą./ - Mam przecież tytuł magistra!?

Trzeci rozdział ?Rozterki? to przyglądanie się przez Poetę zwykłemu życiu i emocjom mu towarzyszącym. Mowa tu o nadziejach, o miłości. Bardzo często Poeta podkreśla w nich również znaczenie w Jego życiu Boga, jako Stwórcy jedynego, któremu zawdzięcza wszystko: od narodzin po życie, którego doświadczył. Podkreśla też udział w Jego skromnym życiu Matki, poświęcającej się dzieciom i domowi, by trwać razem, mimo przeciwności. Poeta w tych wierszach często ją wspomina: ?[...] Mówić ?dziękuję? to za mało,/ trzeba zawołać ?stokrotne dzięki!?,/ Byś wiecznie słyszała ?Kocham Cię, mamo!?,/ a my czuli ciepło Twego serca i ręki.?


Rozdział czwarty ?Zaufać Bogu? to rozterki i często sugestywne, dygresyjne podsumowania, którym Autor nie szczędzi nostalgii, refleksji, tkliwych zwierzeń ujętych w modlitwy, wyznania, prośby, a nawet utrzymane w podniosłym tonie teksty równomiernej budowy, z rymem, rytmem i sentymentalną nutą, przy której chciałoby się otrzeć łzę spływającą po policzku.

"Oto człowiek"
Nie trzeba mi wielkich świątyń,
nawoływań przez głośniki z wieży,
bym w Boga wierzył.


Gdy patrzę na groby, gwiazdy i słońce,
uświadamiam sobie kto był moim
początkiem i będzie końcem.


Gdy słyszę jak matki i dzieci płaczą,
wiem co Boże przykazania znaczą.
I smutno mi jest, że świat się nie doczekał,
szacunku człowieka do człowieka.



Jakże smutne, ale niestety prawdziwe. Dzisiaj świat zatapia się w sztuczne wartości, zapominając, kim dla nas powinien być drugi człowiek. Kim powinniśmy być my sami, bo jeśli nie mamy szacunku do siebie, swojego życia, nikim jesteśmy dla drugiego. W czym umiemy się zatracić? Jakie są nasze priorytety? Niech każdy sam odpowie sobie na te pytania, a pomoże Wam w tym na pewno trochę inne spojrzenie na świat, jakie w swojej wyjątkowej poezji uchwycił Leopold Trafny.


?Prawdzie w oczy? Leopolda Trafnego to poezja, która nie szczędzi słów gorzkich, cierpliwych, opartych na prawdzie i minionych obrazach, jakie przeżył sam Autor. Co prawda, jest On z innego pokolenia, wiele w swym życiu doświadczył, dużo nam w tej poezji opowiada, ale nie ulega wątpliwościom, że to poezja, która zagląda tej prawdzie w oczy. Czasami gorzko zapłacze, zreflektuje się, nabierze wiary i nadziei, czasami odpłynie w zapomnieniu, jednak jej sugestywność, refleksyjność stanie się dla wielu współczesnych odbiorców inspiracją do tego, by pewne priorytety w swym życiu przewartościować.

Polecam!

Czy recenzja była pomocna?