SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Pragnienie (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Literackie
Data wydania 2017
Oprawa twarda
Liczba stron 252
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Wspaniała i poruszająca opowieść o ambicji, pożądaniu i tęsknocie, które czynią nas ludźmi - pióra Richarda Flanagana, laureata Nagrody Bookera.

Jest rok 1841. W odległej kolonii karnej na Ziemi Van Diemena bosa aborygenka pozuje do portretu w sukni z czerwonego jedwabiu. Ma na imię Mathinna i jest przybraną córką gubernatora wyspy, Sir Johna Franklina oraz jego żony, Lady Jane. Jest też obiektem cywilizacyjnego eksperymentu, który ma wykazać, czy wiedza, chrześcijaństwo i rozum mogą być narzucone barbarzyństwu, instynktowi oraz pożądaniu. Kilka lat później, gdzieś na Arktyce, ginie Sir John Franklin wraz załogą i dwoma statkami podczas ekspedycji, której celem ma być odkrycie mitycznego Przejścia Północno-Zachodniego, drogi morskiej z Europy do wschodniej Azji wiodącej przez Archipelag Arktyczny. Anglia jest wstrząśnięta podawanymi przez ekipę poszukiwawczą doniesieniami o przypadkach kanibalizmu, a dla najsłynniejszego pisarza tych czasów, Karola Dickensa, losy Franklina stają się lupą, przez którą przygląda się lodowatym głębinom własnego życia.

Doskonała, głęboko poruszająca i kunsztownie zbudowana medytacja nad pragnieniem relacji z drugim człowiekiem w rozmaitych jej formach - współczucia, ciekawości, troski, pożądania, przyciągania, egoizmu i bezinteresowności, które niezdarnie łączą się w jedno w najbardziej niebezpiecznym abstrakcyjnym pojęciu, miłości.
-Los Angeles Times

To poważna i wzruszająca zarazem książka. Na długo zapada w pamięć.
-The Washington Times

Mistrzowskie potraktowanie przez Flanagana historycznych faktów i sztuki opowiadania, połączone z głębokim wyczuciem natury ludzkiej, potwierdza, że w dziełach takich jak to fikcja wznosi się na poziomy najwyższej sztuki.
-The Irish Times
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 145x207
Liczba stron: 252
ISBN: 978-83-08-06294-4
Wprowadzono: 12.01.2017

RECENZJE - książki - Pragnienie - Richard Flanagan

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 23-03-2017 21:34

Richard Flanagan to wybitny australijski powieściopisarz pochodzący z Tasmanii. Laureat prestiżowych nagród. Nad książką ?Ścieżki Północy?, za którą otrzymał Bookera w 2014 roku, pracował dwanaście lat.

Mamy rok 1841. Lady Jane i sir John Franklin postanawiają adoptować aborygeńską dziewczynkę. Żona odkrywcy chciałaby udowodnić wyższość rozumu nad barbarzyńską naturą. Stara się ucywilizować dziecko, by przystosować je do życia w Londynie. Mamy również skok w przyszłość, do miejsca, gdzie Charles Dickens, sławny pisarz, próbuje ocalić dobre imię Franklina, który zginął podczas wyprawy na Arktykę. Krążą pomówienia, jakoby mieliby on i jego załoga dopuścić się kanibalizmu.

Całą powieść można podzielić na dwa mniejsze opowiadania. Bohaterami pierwszego z nich byłaby lady Jane i jej mąż ? sir John Franklin, wraz ze swoją adoptowaną córką Mathinną. Natomiast drugiego ? Charles Dickens. Choć one się nawzajem uzupełniają, to jednak mają na tyle rozwiniętą fabułę, że spokojnie mogłyby tworzyć dwie zupełnie różne nowele.

Marzy Ci się malinowa herbata z autorem ?Opowieści Wigilijnej?? Wyobrażasz sobie, jak popijacie latte w kawiarni, rozmawiając o rodzinie Dorrit? Dzięki Flanaganowi jest to możliwe! Choć postać pisarza jest w tej chwili fikcją literacką, to jednak ten obraz może przynieść dużo satysfakcji.

Początkowo najbardziej interesowały mnie relacje między Dickensem a jego żoną, jednak później wciągnęłam się również w historię Lady Jane i sir Johna. Zdania jakimi posługuje się autor są długie, przez co wydają się męczące i niekiedy wprowadzające chaos. Mimo wszystko przyjemnie spędziłam czas z lekturą, ponieważ była ona wciągająca i bogata w ciekawe wątki. Zdarzały się momenty, że monologi czy problemy egzystencjalne bohaterów potrafiły niezwykle irytować, to jednak większość z nich dało się znieść i odnaleźć nawiązanie do treści.

?? No popatrz tylko ? zwróciła się do swojego leciwego korpulentnego męża ? prawie chce się objąć to małe, dzikie zwierzątko i je pogłaskać.?

Takimi oto słowami Lady Jane zwróciła się do swojego męża, opisując młodą Aborygenkę. To jedno zdanie pokazuje stosunek charakterów to czarnego ludu zamieszkującego osady. Surowe wychowanie adopcyjnych rodziców, brak czułości, traktowanie zlęknionego smyka jako eksperyment ? przeraża i wprowadza w osłupienie. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że właśnie TO dziecko ma uczucia, ma duszę, ma serce, które w końcu pęknie, a piękna, energiczna dziewczynka stanie się pogrążoną w apatii, zdziczałą kobietą.

Żal to uczucie, które towarzyszyło mi przez cały czas. Żal mi było Aborygenów, żal mi było Mathinny, żony pisarza, żal mi było nawet Dickensa i lady Jane! Wszyscy oni byli męczeni przez swoje ludzkie słabości, cierpieli przez innych bądź przez siebie i swoje pochodzenie. Ich uczucia udzielają się czytelnikowi, choćby nie wiem jak się przed nimi bronił.

?? Dzikus, mój drogi Wilkie, czy mówimy o Eskimosie, czy o Tahitańczyku, jest kimś, kto ulega swoim namiętnościom. Anglik stara się je zrozumieć, opanować i jak najlepiej wykorzystać.?

Jednak czy nie wszyscy jesteśmy dzikusami? Czy nie wszyscy dajemy się ponieść namiętnościom?


Recenzja znajduje się również ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Radosław

ilość recenzji:1

brak oceny 24-02-2017 08:01

Ta książka Richarda Flanagana wzbudza w czytelniku wiele emocji, ale przede wszystkim zmusza do dłuższej refleksji nad istotą człowieczeństwa, nad tym co pozwala triumfować nad barbarzyństwem, czy powinniśmy tłamsić swoje pragnienia, czy też dawać im ujście, a także na wiele innych tematów. To także wielka uczta literacka dla wszystkich wrażliwych na piękno języka i formy przekazu. ?Pragnienie? to wspaniała powieść, do której będziemy chcieli wracać co jakiś czas, dzieło, które zawładnie naszymi emocjami i umysłem, byśmy mogli wejrzeć w głąb siebie.

...

Czy recenzja była pomocna?

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 13-02-2017 22:57

Richard Flanagan jest jednym z pisarzy, których twórczość w ciągu ostatnich paru lat zajęła bardzo ważne miejsce w mojej bibliotece. Zaczęło się od Ścieżek Północy, którymi byłam oczarowana. Dalej było niezwykle przejmujące Klaśnięcie jednej dłoni, a także Księga ryb Williama Goulda. Każda z tych powieści przypadła mi do gustu w większym bądź mniejszym stopniu, o czym zresztą pisałam wcześniej. Niezmiernie ucieszyłam się zatem, kiedy do moich rąk trafił egzemplarz nowej książki literackiego diabła tasmańskiego.

Pragnienie jest stosunkowo krótką powieścią (jakieś 250 stron), jak na warunki Flanagana. Rzuciłam wszystko i zabrałam się szybko do lektury, ale nie pociągała mnie tak, jak jej poprzedniczki. Chociaż Księga ryb? także fragmentami mnie irytowała, więc stwierdziłam, że trzeba przeczytać do końca, bo komu jak komu, ale Flanaganowi można zaufać. Nie zawiodłam się. Potwierdzenie po raz kolejny znajduje teza, że książkę należy oceniać całościowo, a nie po przeczytaniu li tylko jej części. No dobra, zacznijmy od początku.
Wojna skończyła się, tak jak czasem kończą się wojny: nieoczekiwanie. Pewien człowiek, który nikogo za bardzo nie obchodził, nieco nadęty mały prezbiteriański stolarz i kaznodzieja, najpierw w towarzystwie oswojonych czarnych i bez broni przebył wielkie, dziewicze pustkowia wyspy, a potem wrócił z całą hałastrą tubylców.
Akcja powieści toczy się w dwóch strefach przestrzennych i czasowych. Pierwsza ma miejsce na Ziemi van Diemena (dzisiejsza Tasmania) na początku lat czterdziestych XIX wieku, natomiast druga to Anglia drugiej połowy lat pięćdziesiątych tego samego wieku. Obie strefy dzieli kilkanaście lat i tysiące mil, łączy je natomiast bohaterka, lady Jane Franklin, żona (pierwsza strefa) wielkiego podróżnika i gubernatora Ziemi van Diemena, sir Johna Franklina. W drugiej strefie lady Jane występuje już jako wdowa po Franklinie, który zginął podczas ekspedycji do Arktyki. Bohaterka staje się łączniczką dwóch światów, ale nie jest główną postacią powieści, a raczej nie tylko ona.

W Pragnieniu na pierwszy plan wysuwa się czwórka bohaterów: oczywiście lady Jane i sir John, młoda Aborygenka Mathinna oraz Charles Dickens (tak, ten Dickens). Jane jest stanowcza i dość oschła w intymnych relacjach, gra idealną panią z socjety, wewnątrz jednak cierpi, że nie może zostać matką. John zachowuje w większości bierną postawę, jest uległy wobec zachcianek żony i nie nadaje się do zabawiania śmietanki towarzyskiej; tęskni za minionymi wyprawami. Mathinna jako jedyna ocalała ze swojego plemienia, zostaje adoptowana przez lady Jane, która stara się wychować Aborygenkę na angielską damę; jak się okazuje, największe błogosławieństwo stanie się dla dziewczynki źródłem nieszczęść. Pozostaje jeszcze Dickens, spełniony pisarz, dziennikarz, a nawet aktor, ale sfrustrowany swoim pożyciem małżeńskim. Zdecydowanie wiele te postaci dzieli, znajdujemy jednak cechę, która łączy wszystkich tych bohaterów ? pragnienie. Każda z postaci nie może się pohamować, by nie oddać się w pełni pragnieniu, które je wypełnia.
I w tym momencie zrozumiał, że ją kocha. Nie potrafił dłużej dyscyplinować swojego niesfornego serca. On, człowiek, który przez całe życie wierzył, że pożądaniu ulega tylko dzikus, zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie wypierać się dalej swoich pragnień ? oraz tego, że czegoś mu brakuje.
Ciekawe jest to, że swoją powieść Flanagan oparł na faktach, na co nie zwróciłabym pewnie najmniejszej uwagi, gdyby nie postać Charlesa Dickensa. Poszperałam trochę i okazało się, że małżeństwo Franklinów istniało naprawdę, sir John był podróżnikiem i gubernatorem Ziemi van Diemena, a Lady Jane rzeczywiście stworzyła galerię sztuki na drugim końcu świata i organizowała akcje, mające na celu odnalezienie jej męża na dalekiej północy. Dickens naprawdę współtworzył sztukę, o której mowa w książce, a nawet w niej zagrał. Brakuje tylko śladów Mathinny, choć może zbyt pobieżne były moje poszukiwania.

Niewątpliwie Richard Flanagan znajduje się w czołówce współczesnych anglojęzycznych pisarzy, i słusznie zajmuje tam miejsce. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej jego książki, czy to napisanej wcześniej, czy zupełnie nowej. Flanagan nie pędzi z akcją na złamanie karku, ale bardzo konsekwentnie, w ustalonym przez siebie tempie odkrywa kolejne fragmenty układanki. Właśnie dlatego lektura jego dzieł jest tak fascynująca. Polecam gorąco.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Erna

ilość recenzji:1

brak oceny 5-02-2017 19:51

Pragnienia ? to one nas łączą, bez względu na pochodzenie. Jednych pociąga władza oraz potęga, inni po prostu szukają spokoju. Czy w poszukiwaniu swojej drogi można spełnić każde marzenie? Czy człowieczeństwo zapewnia tylko cywilizacja, która równocześnie próbuje zniszczyć pierwotne instynkty? Instynkty posiadane przez wszystkich ludzi.

Kilka czasów, kilka miejsc. 1839 rok. George Augustus Robinson, człowiek wielu zawodów, uczy Aborygenów angielskich zwyczajów. Razem z nowymi daniami pojawiają się też choroby oraz śmierć. 1841 rok. Do przyszłej Tasmanii przybywa podróżnik John Franklin. Razem z nim pojawia się jego żona, Jane. Para adoptuje Aborygenkę i postanawia sprawić, aby dziewczynka w pełni się ucywilizowała. Po kilku latach małżeństwo powraca do Anglii. John wyrusza na następną wyprawę. Nie wraca. 1854 rok. Mijają miesiące, a wybitny pisarz, Charles Dickens, tworzy sztukę dotyczącą nieszczęśliwej w skutkach podróży. Na wierzch wypływają plotki o kanibalizmie rozgrywającym się wśród załogi Franklina. Zbulwersowana Jane nie wierzy w doniesienia. Sam Charles coraz lepiej poznaje historię

Kiedyś trafiłam na ciekawy termin ? ?faction?. Jego znaczenie jest bardzo proste. Fikcja oparta na prawdziwych wydarzeniach. I takie książki wyjątkowo lubię, bo wówczas pojawia się zapalnik, aby poszerzyć wiedzę w danym temacie. Podobne odczucia naszły mnie po przeczytaniu ?Pragnienia? Richarda Flanagana. Czekałam na tę premierę, choć posiadałam szczątkowe informacje na temat tej historii. Znajomość nazwisk, nic więcej. Wysoko postawiłam poprzeczkę. Liczyłam na pasjonującą lekturę, która nie zawiedzie tych oczekiwań. Nie zawiodła. Wymagała ode mnie ogromu skupienia, uwagi. Odłożyłam inne powieści na bok. Żałuję, że wcześniej nie trafiłam na prozę Flanagana, znakomita uczta literacka. Coś przypominającego o Hemingwayu, w formie i technice wykonania. Myślę, iż to spory komplement dla każdego pisarza. Przedstawienie różnych namiętności, wraz z motywami. Brutalne odsłonięcie fałszu, wytknięcie błędów, równocześnie pozostawienie oceny czytelnikowi. Traktowanie go z szacunkiem.

Flanagan jest Australijczykiem. Poprzez karty swej książki pokazuje dzieje całego kontynentu, zmaganie z tym, co Wielka Brytania chciała usunąć w cień. Rasizm, przekonanie o wyższości Europejczyków nad resztą świata. Wybijanie całych plemion. To ciężka powieść, skłania ku naprawdę wielu przemyśleniom. Pomaga na nowo przyjrzeć się tym niechlubnym epizodom, o ile epizodami można nazwać masowe morderstwa. Słowa w ?Pragnieniu? tworzą cegiełki, autor buduje z nich ścianę, wyświetla na niej obrazy. Pięknie maluje zdaniami sprawiając, że razem z bohaterami przenosimy się do innych krajów. Taka umiejętność jest zdecydowanie warta uwagi i sądzę, że inne książki Richarda Flanagana są równie dobre. Zamierzam przeczytać, jak najszybciej.

Akcja dzieje się dwutorowo. Momentami można się trochę zagubić, ale najczęściej, gdy czynniki zewnętrzne nas rozpraszają. Dlatego polecam zasiąść nad egzemplarzem wieczorem, na spokojnie. Aby móc wyłuskać to, co potrzebne. Tytuł powieści jest niezwykle trafny. Cała gama potrzeb. Pragnienie posiadania dziecka, wiążący się z tym egoizm. Namiętność, chęć dokonywania rzeczy wielkich. I próba zrozumienia kryjących się pod tym intencji, próba dotarcia do genezy problemu. Wówczas człowiek wyrusza w osobiste wycieczki, szukając powiązań ze swoim życiorysem, wspomnieniami. Mamy przed sobą powieść wielopłaszczyznową.

Wyjątkowo poruszyła mnie postać Mathinny. Dziecka wyrwanego ze swojego środowiska, zmuszonego do egzystowania w nieprzyjaznym świecie. Kompletnie sobie obcym. W efekcie nie potrafiła odnaleźć siebie ani w nowej, ani w starej rzeczywistości. Porzucona, niczym zabawka, nieudany eksperyment socjologiczny. Mathinna stała się w ?Pragnieniu? symbolem tysięcy Aborygenów, których potraktowano protekcjonalnie, niesprawiedliwie. Ludzi prostych, ale posiadających własną kulturę, oryginalną, odebraną im przemocą. Gdy nadejdzie moment refleksji, to tym mocniej boli hipokryzja i otoczka ?miłosierdzia? jaką zasłaniali się kolonizatorzy. Flanagan znakomicie przekazał prawdę, popierając ją racjonalnymi argumentami. Trudno walczyć z tak silnym orężem ? chyba każdy w pewnym wieku powinien sięgnąć po tę publikację.

?Pragnienie? to książka niewątpliwie ważna. Otwiera oczy na okrutne grzechy tych, którzy na siłę chcieli narzucić swoją przekonania, w ich mniemaniu jedyne i słuszne. Przy okazji przynieśli ze sobą śmierć i zniszczenie. Flanagan przedstawił tematykę w sposób zajmujący, nie sposób się nudzić w trakcie lektury. Wzbudza wiele emocji.

Czy recenzja była pomocna?

Iwona

ilość recenzji:1

brak oceny 31-01-2017 10:20

Powieść Pragnienie porusza istotne kwestie, zarówno emocjonalne, światopoglądowe, jak i związane z historią Australii i Tasmanii. Kolonizacja tamtych terenów doprowadziła do niemalże całkowitego wyginięcia Aborygenów. Krwawe walki, choroby przyniesione przez Europejczyków, a także różnorodne ?eksperymenty? mające ucywilizować rdzennych mieszkańców przyniosły jedynie ból, strach i cierpienie.

Mimo poruszania trudnych i ciężkich kwestii, książkę czyta się nad wyraz dobrze. Każda kolejna strona sprawia, że chcemy dowiedzieć się, jak autor pokierował swoimi bohaterami.

...

Czy recenzja była pomocna?

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 24-01-2017 09:23

Uwielbiam powieści których akcja osadzona jest w XIX-wiecznej rzeczywistości. Szczególnie wiktoriańska Anglia ma szczególne miejsce w moim sercu. I nawet-jeśliby ktoś spytał, za bardzo nie umiałbym powiedzieć, dlaczego. Za całokształt, to zbyt ogólnie powiedziane. Może za pasję tych ludzi, za dążenie do odkrywania ciągle czegoś nowego. W tamtych czasach przecież nastąpił prawdziwy wysyp nowych wynalazków i technologii, a ludzkość zachłysnęła się nowoczesnością.

Jest rok 1841. Brytyjski odkrywca przybywa wraz z małżonką do kolonii karnej. Życie upływa im spokojnie... Kilkanaście lat później, sir Franklin wyrusza na znamienną w skutkach wyprawę na Arktykę i wszelki ślad po nim ginie. Zaczynają się szerzyć pogłoski, że załoga dopuściła się kanibalizmu. Wstrząśnięta żona prosi o pomoc Charlesa Dickensa, aby pomógł jej oczyścić dobre imię jej męża. Jest przekonana, że te pomówienia, nie mają racji bytu. Dickens postanawia uczcić wyprawę pisząc sztukę opartą na wydarzeniach. Jednak zagłębiając się w dokumenty, odkrywa, że prawda o załodze jest bardziej przerażająca niż sądzi żona sir Franklina...

Fascynująca-to za mało powiedziane. Pełni życia bohaterowie wraz ze swoimi przywarami, w pełnej napięcia opowieści. Czy jesteśmy w stanie stłamsić swoje pragnienia, wiedząc, że mogą doprowadzić nas do zguby?

Niezwykła książka, która sprawiła, że na prawdę znalazłem się tam gdzie bohaterowie. Pisarz ten potrafi sprawić, że jego historie odciskają trwały ślad w psychice czytelnika. Polecam nieustająco.

Czy recenzja była pomocna?

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 21-01-2017 17:05

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

"Pragnienie" nieco mnie rozczarowało. Nieco. To nie ten rozmach i czar dorównujące trzem pozostałym obecnym na naszym rynku powieściom tego autora. Jest to jednak bardzo dobra, zgrabna opowieść, a w zasadzie trzy opowieści: o lady Jane, jej mężu Franklinie i pisarzu Dickensie i walce z własnymi pragnieniami w sytuacji, gdy wymaga się od nas wpasowania w schemat. Lady Jane i John Franklin przybywają Na Ziemię van Diemena, by, jako gubernatorzy tego rejonu, "cywilizować" rdzennych mieszkańców. Cywilizować, tzn. chrzcić, uczyć mieszkać w czterech ścianach, chodzić w butach i panować nad pragnieniami. Lady Jane chce udowodnić wyższość "naszej" cywilizacji nad Aborygenami, adoptuje więc małą Mathinnę, by wychować ją jak białą. Ale to jednocześnie znaczy, by dziewczynka przestała być sobą... Tylko jakiej Mathinny pragnie naprawdę lady Jane? Jaką Mathinnę kocha John Franklin? Po latach Franklin postanawia zrealizować niespełnione marzenia. Wyrusza na wyprawę w poszukiwaniu słynnego Przejścia Północno-Zachodniego i słuch o nim ginie. To Charlesa Dickensa pogrążona w rozpaczy żona prosi o pomoc, gdy coraz głośniej robi się o możliwym kanibalizmie zaginionych polarników. Angielski pisarz tworzy sztukę, która ma oczyścić z zarzutów członków wyprawy. Człowiek cywilizowany panuje przecież nad swymi pragnieniami. Dickens szybko przekonuje się, że to wcale nie takie łatwe i oczywiste. Czy można zwyciężyć pragnienie? I czy w ogóle - warto? "Pragnienie" Flanagana dotyka tego, z czym mierzymy się na co dzień: nasze chęci, pragnienia, a konieczność, oczekiwania innych, konwenanse. Jest to też ponownie historia "zasług" Europejczyków w dziedzinie pozbawiania Tasmanii jej rdzennej ludności. Tej książce jednak ewidentnie czegoś brakuje... Uroku, który nie trwałby od pierwszej do ostatniej strony? "Lekkości" i "magii", która trzymałaby w napięciu od początku do końca? Dla mnie to powieść bardzo dobra, ale nie wspaniała. Stąd mój niedosyt i lekkie rozczarowanie. Wierna Flanaganowi jednak - póki co - pozostaję :-)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 19-01-2017 17:48

UCZŁOWIECZENIE

Gdyby jeszcze całkiem niedawno temu ktoś powiedział mi, że będę czytał opowieść o próbach uczłowieczenia aborygenów w XIX wieku, popukałbym się w czoło. Nie jestem typem miłośnika literatury historycznej, a wszelkie podobne tematy wolę w opracowaniu naukowym. Tym bardziej nie przypuszczałbym, że mogę się zachwycić podobną propozycją, a jednak. Nazwisko Flanagana zdziałało tu cuda. Sięgnąłem, zacząłem czytać i wpadłem. To jest po prostu piękne ? te słowa cisnęły mi się na usta od samego początku i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Bo ?Pragnienie? jest piękne. Po prostu piękne.

XIX wiek. Biali ludzie skolonizowali Australię i chcą za wszelką cenę ucywilizować, uczłowieczyć wręcz rdzennych mieszkańców. Pokazać jak powinni żyć, co jeść, w co wierzyć? Protektor, kaznodzieja i lekarz (przede wszystkim muszący zajmować się zwłokami) w jednym, zmienia dietę aborygenów, leczy ich, ale musi stawić czoło ich masowej śmierci. Czemu ci ludzie umierają? Gdzie zawinił? A może to nie on, ale w takim razie kto lub co?
Tymczasem lady Jane, żona sir Johna Franklina, słynnego brytyjskiego odkrywcy, przybywa do Charlesa Dickensa z nietypową prośbą. Jej mąż zaginał trakcie wyprawy na Arktykę. Niezliczone akcje ratunkowe spełzły na niczym, aż w końcu doktor Rae spotkał Eskimosów, którzy najwyraźniej znaleźli różne drobiazgi z wyprawy Franklina. Niestety, według doktora członkowie zespołu nie żyją, a co więcej mąż lady Jane najwyraźniej dopuścił się kanibalizmu, byle tylko przeżyć. To oczywiście nie może być prawdą. Ktoś o tak wysokiej pozycji nie mógł się zniżyć do zjadania ludzi! Ba, wciąż musi żyć! Ale jeśli plotki o kanibalizmie się utrwalą, trudno będzie znaleźć chętnych do kolejnych misji ratunkowych. Dlatego też kobieta prosi Dickensa by pomógł jej potępić Rae?

Być może opis powieści brzmi osobliwie, może wydawać się, że w tej treści nie ma niczego naprawdę ciekawego, a jednak opowieść Flanagana o człowieczeństwie i jego granicach przejmuje, emocjonuje i urzeka. Pierwsze, co zachwyca, co rzuca się w oczy, to styl. Piękny, liryczny, klasyczny, pełny? Czyta się go wspaniale, smakuje wręcz, delektuje, zachwyca. Potem przychodzi czas na docenienie treści, na jej realizm, wierność i ciekawe poprowadzenie. Zderzenie dwóch światów: wiktoriańskiej Anglii i pierwotnej Australii, zagadka losów Franklina, zagadka śmierci tubylców. Wreszcie nadchodzi też czas na głębię, na drugie dno i wątki skłaniające do myślenia. Bo dla Flanagana treść to jedynie środek do osiągnięcia o wiele wyższego literackiego celu, a nie cel sam w sobie. Coś wspaniałego.

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać twórczości australijskiego autora, nie wahajcie się. ?Pragnienie? to jedna z najlepszych książek jego autorstwa, nieszczególnie obszerna, ale absolutnie pełna treści, emocji i siły. Polecam gorąco.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

JolaK

ilość recenzji:350

brak oceny 13-01-2017 10:41

Od dawna chciałam poznać twórczość australijskiego powieściopisarza Richarda Flanagana nagrodzonego w 2014 roku Nagrodą Bookera za powieść ,,Ścieżki Północy".
Na pierwsze spotkanie czytelnicze wybrałam książkę ,,Pragnienie".

Od 1839 roku George Augustus Robinson zwany Protektorem- kaznodzieja, katecheta, cieśla, dowódca małego garnizonu żołnierzy, medyk i człowiek od przeprowadzania sekcji zwłok zajmuje się ,,podnoszeniem swoich ciemnoskórych podwładnych do poziomu angielskiej cywilizacji." Odzwyczaja Aborygenów od diety składającej się ze skorupiaków, roślin, jagód i mięsa, a karmi ich mąką, cukrem i herbatą. Im więcej przyjmują oni zwyczajów białych, tym bardziej chorują. Protektor pokazuje tubylcom w jakich domach mają mieszkać, w co się ubierać, co jeść, jak chować swoich zmarłych i jaką wyznawać religię. Sam jest laikiem i wszystko zawdzięcza wyłącznie swojej pracy.

W 1841 roku brytyjski odkrywca i naukowiec sir John Franklin wraz z żoną lady Jane zamieszkuje jako gubernator w kolonii karnej na Ziemi van Diemena. Franklin tworzy liczne projekty badawcze, zakłada towarzystwa naukowe, zbiera muszle i rośliny do królewskich ogrodów Kew Gardens. Jako dowódca staje na czele wyprawy, której celem jest odnalezienie szlaku i Przejścia Północno-Zachodniego przez lody Arktyki. Jest to największa i najniezwyklejsza ekspedycja w dziejach Royal Navy. W skład załogi wchodzą sami doborowi angielscy oficerowie, kapitan Crozier-wybitny weteran wypraw na biegun południowy i John Franklin odznaczający się nieugiętym charakterem, łagodną, lecz niezłomną wolą, niebywałymi zdolnościami przywódczymi oraz bohaterskim wkładem w badania Arktyki. Kiedy załoga nie wraca z wyprawy po trzech latach wszyscy ludzie w cywilizowanym świecie zastanawiają się, co mogło się z tymi wspaniałymi ludźmi stać?

W 1854 roku Charles Dickens, najpopularniejszy pisarz w Anglii, będący u szczytu sławy po rozmowie z lady Jane, która nie przyjmuje do wiadomości, że jej mąż zginął, przygotowuje sztukę zainspirowaną wyprawą Franklina. W prasie ukazują się doniesienia o możliwym kanibalizmie, w który lady Jane nie wierzy i za wszelką cenę chce ocalić reputację męża. Dickens zgłębiając historię wyprawy coraz bardziej rozumie, co mogło się stać dziewięć lat wcześniej i dlaczego zaginął wszelki słuch o podróżniku i stu dwudziestu dziewięciu członkach załogi.

Autor pokazuje smutne losy Aborygenów. Dumni i nieustraszeni wojownicy po podbiciu ich ziem przez białego człowieka zostali skazani na nędzną egzystencję naznaczoną gruźlicą, świerzbem i innymi chorobami przyniesionymi przez najeźdźców. Piękne tradycje, tańce, pieśni, wioski pełne mieszkańców, szemrzące rzeki odeszły wraz z umierającymi tubylcami i ich wodzem Towtererem.

Richard Flanagan bardzo ciekawie przedstawił życie rodzinne Dickensa i jego żony Catherine oraz ich licznego potomstwa. Przygnębienie, apatyczność, wycofywanie się z obowiązków żony i matki oraz popadanie w letarg pogłębiające się po kolejnych połogach Catherine. Małżonkowie uciekają się do drobnych przykrości życia domowego, okazują sobie pogardę, są małostkowi i po dwudziestu latach małżeństwa stają się dla siebie obcy. Kwitnie natomiast przyjaźń Dickensa z początkującym pisarzem Wilkie Collinsem i z wielkim zainteresowaniem śledziłam ich poczynania.

Cywilizowani ludzie uważają, że wszyscy dzikusi w głębi duszy są okrutni, zdradzieccy i pożądliwi. Czy ludzie wykształceni, religijni i honorowi nie ulegają złym podszeptom? Charles Dickens badając sprawę zaginięcia członków ekspedycji i domniemanego kanibalizmu zastanawia się, czy w życiu lepiej ulec pokusom i żądzom, czy też je w sobie za wszelką cenę tłumić przez cały czas? A czy da się zdyscyplinować niesforne serce? Pragnienia mogą przybierać różną formę. Lady Jane pragnęła dziecka. ,,W dzieciach było coś, czego jej brakowało i co w głębi serca uważała za przerażające." Poruszona smutną historią siedmioletniej dziewczynki Mathinny, córki aborygeńskiego króla Towterera, postanowiła ją adoptować. Dickens pragnął miłości i ekscytacji choć miał żonę, swoje literackie kobiety i ,,muszelki"-prostytutki. Protektor pragnął sprostać historycznej misji koncyliacyjnej. Każdy z bohaterów miał swoje ukryte pragnienia i namiętności, które tylko czekały, żeby je uwolnić.

,,Pragnienie" Richarda Flanagana w pełni zaspokoiło moje literackie potrzeby. Inteligentna powieść, rewelacyjnie przeplatające się fakty historyczne z fikcją literacką, doskonale opisane relacje ludzkie, niezwykle wciągająca historia, choć muszę przyznać, że smutna. Książka jak najbardziej warta przeczytania:)
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:129

brak oceny 11-01-2017 14:20

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 11 stycznia 2017 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego

Na ?Pragnienie? Richarda Flanagana czekałam z niecierpliwością, tym bardziej, że poprzednie książki autora zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Gdy tylko powieść trafiła do moich rąk, zaczęłam czytać? I chociaż obiecywałam sobie racjonowanie lektury, by móc cieszyć się nią jak najdłużej, nie potrafiłam przerwać. Ujął mnie jedyny w swoim rodzaju klimat dziewiętnastowiecznej Tasmanii i spowitego mgłami Londynu, wydarzenia zaś oczarowały, podobnie jak piękny, kunsztowny język. Mimo iż odłożyłam już książkę na półkę, jej treść wciąż we mnie żyje.

Akcja rozgrywa się na kilku planach czasowych i w różnych miejscach. Najpierw poznajemy wybitego pisarza angielskiego, Charlesa Dickensa, który żyje Światową Wystawą w Londynie. Jest pochłonięty pracą literacką, występami, wizytami i życiem rodzinnym, które coraz bardziej go nuży i przysparza zmartwień.
Potem przenosimy się do Ziemi van Diemena, która w przyszłości nazwana zostanie Tasmanią. Na razie jednak to karna kolonia należąca do Australii. Zarządza nią Protektor, który jest rozdarty między chęcią niesienia pomocy tubylcom i oczekiwaniami, jakie mają wobec niego przełożeni. Do tego miejsca w 1841 roku przybywa nowy gubernator wyspy, słynny podróżnik John Frankin. Towarzyszy mu żona, lady Jane, która postanawia ucywilizować osieroconą Aborygenkę, którą uważa za nieokiełznaną dzikuskę.
Kilka lat później małżeństwo opuszcza wyspę i wraca do Anglii. Sir Franklin wyrusza stamtąd na swoją ostatnią arktyczną ekspedycję. Gdy słuch o nim ginie, małżonka patronuje kolejnym wyprawom poszukiwawczym. Po doniesieniach o kanibalizmie, jakiego miała dopuścić się dogorywająca załoga Franklina, lady Jane szuka pomocy u Dickensa, uważając, że swym autorytetem i piórem może on oczyścić jej męża z zarzutów.
Te dwa plany czasowe przeplatają się ze sobą, odsłaniając coraz więcej szczegółów z życia bohaterów. W międzyczasie autor przenosi nas jeszcze kilka razy do utkwionego w lodach Arktyki i skazanego na zagładę statku Franklina.

Ta opisana w skrócie treść trzyma czytelnika w napięciu, nie pozwalając oderwać się lektury. Interesująca jest codzienność poszczególnych postaci, ale najciekawsze są ich życiowe decyzje i przemyślenia na temat cywilizacji.
Każdemu z bohaterów towarzyszą refleksje poświęcone pragnieniom i możliwościom człowieka. Dominującą rolę odgrywa w nich rozum, który ma być narzędziem w walce z ciemnotą, zacofaniem, barbarzyństwem i przemocą. W praktyce jednak okazuje się, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką, a piewcy rozumu nieraz okazują się gorsi od tych, których próbują nim okiełznać.

Czy zatem cywilizacja oparta na intelekcie, rozwadze, osiągnięciach technicznych jest lepsza od kultur rządzonych przez intuicję, emocje i wierzenia uważane powszechnie za zabobony? Czy dama ubrana w krynoliny jest lepsza od czarnej kobiety odzianej jedynie w spódniczkę z liści? Czy wyfrakowany dżentelmen ma prawo decydować o życiu mieszkańców odległych, skolonizowanych wysp tylko dlatego, że jest wykształcony i utytułowany?? te pytania przewijają się przez całą fabułę. Autor nie stawia ich wprost, ale dobitnie biją one z treści, zmuszając wciąż czytelnika do refleksji.

Ważnym motywem powieści są tytułowe pragnienia. Towarzyszą one wszystkim bohaterom i mają różny charakter. Jedni pożądają władzy, inni pozycji społecznej i sławy, jeszcze inni chcą zawsze dominować albo pożądają młodej kobiety, a nawet dziecka. Są i tacy, którzy pragną dla innych dobra, chcą jedynie wieść spokojne życie i zaznać wymarzonego szczęścia.
Te marzenia nie zawsze można zrealizować. Nie zawsze też można nad nimi zapanować, nawet jeśli jest się orędownikiem tryumfu rozumu nad żądzami uważanymi za barbarzyńskie i niedopuszczalne w cywilizowanym świecie.

Powieść Flanagana porusza ważny temat ludzkich możliwości i ograniczeń, które często narzucane są przez społeczne konwenanse, religię czy wpojone w dzieciństwie przekonania. To poruszająca historia walki z innością, walki pozbawionej tolerancji, a opartej na przemocy psychicznej i fizycznej. Skutki takich działań mamy okazję śledzić na kartach tej poruszającej opowieści, której zakończenie dobitnie pokazuje, do czego mogą doprowadzić wypaczone idee.

?Pragnienie? to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Oprócz dojrzałej problematyki jej plusem jest zwracający uwagę klimat. Niemal fizycznie odczuwa się chłód dziewiętnastowiecznego Londynu, miasta spowitego mgłami i pełnego kontrastów. Podobne wrażenie towarzyszą czytelnikowi przy opisach arktycznego mrozu czy dusznych, gorących pomieszczeń na Ziemi van Niemena.
Te synestezyjne wrażenia autor osiąga dzięki barwnemu, plastycznemu językowi, pełnemu kunsztu i piękna. Ze stron powieści zdają się płynąć i otaczać odbiorcę zapachy, smaki, dźwięki i barwy, odczucia przyjemności, ale i bólu, strachu oraz rozpaczy.

Polecam ?Pragnienie? każdemu, nie tylko fanom twórczości Richarda Flanagana. Każdy na okazję znaleźć tu coś dla siebie, także miłośnicy prozy Charlesa Dickensa oraz książek o książkach, gdyż ten ostatni temat odnajdujemy w licznych fragmentach poświęconych życiu i twórczości autora ?Olivera Twista?.
BEATA IGIELSKA

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:129

brak oceny 11-01-2017 14:19

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 11 stycznia 2017 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego

Na ?Pragnienie? Richarda Flanagana czekałam z niecierpliwością, tym bardziej, że poprzednie książki autora zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Gdy tylko powieść trafiła do moich rąk, zaczęłam czytać? I chociaż obiecywałam sobie racjonowanie lektury, by móc cieszyć się nią jak najdłużej, nie potrafiłam przerwać. Ujął mnie jedyny w swoim rodzaju klimat dziewiętnastowiecznej Tasmanii i spowitego mgłami Londynu, wydarzenia zaś oczarowały, podobnie jak piękny, kunsztowny język. Mimo iż odłożyłam już książkę na półkę, jej treść wciąż we mnie żyje.

Akcja rozgrywa się na kilku planach czasowych i w różnych miejscach. Najpierw poznajemy wybitego pisarza angielskiego, Charlesa Dickensa, który żyje Światową Wystawą w Londynie. Jest pochłonięty pracą literacką, występami, wizytami i życiem rodzinnym, które coraz bardziej go nuży i przysparza zmartwień.
Potem przenosimy się do Ziemi van Diemena, która w przyszłości nazwana zostanie Tasmanią. Na razie jednak to karna kolonia należąca do Australii. Zarządza nią Protektor, który jest rozdarty między chęcią niesienia pomocy tubylcom i oczekiwaniami, jakie mają wobec niego przełożeni. Do tego miejsca w 1841 roku przybywa nowy gubernator wyspy, słynny podróżnik John Frankin. Towarzyszy mu żona, lady Jane, która postanawia ucywilizować osieroconą Aborygenkę, którą uważa za nieokiełznaną dzikuskę.
Kilka lat później małżeństwo opuszcza wyspę i wraca do Anglii. Sir Franklin wyrusza stamtąd na swoją ostatnią arktyczną ekspedycję. Gdy słuch o nim ginie, małżonka patronuje kolejnym wyprawom poszukiwawczym. Po doniesieniach o kanibalizmie, jakiego miała dopuścić się dogorywająca załoga Franklina, lady Jane szuka pomocy u Dickensa, uważając, że swym autorytetem i piórem może on oczyścić jej męża z zarzutów.
Te dwa plany czasowe przeplatają się ze sobą, odsłaniając coraz więcej szczegółów z życia bohaterów. W międzyczasie autor przenosi nas jeszcze kilka razy do utkwionego w lodach Arktyki i skazanego na zagładę statku Franklina.

Ta opisana w skrócie treść trzyma czytelnika w napięciu, nie pozwalając oderwać się lektury. Interesująca jest codzienność poszczególnych postaci, ale najciekawsze są ich życiowe decyzje i przemyślenia na temat cywilizacji.
Każdemu z bohaterów towarzyszą refleksje poświęcone pragnieniom i możliwościom człowieka. Dominującą rolę odgrywa w nich rozum, który ma być narzędziem w walce z ciemnotą, zacofaniem, barbarzyństwem i przemocą. W praktyce jednak okazuje się, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką, a piewcy rozumu nieraz okazują się gorsi od tych, których próbują nim okiełznać.

Czy zatem cywilizacja oparta na intelekcie, rozwadze, osiągnięciach technicznych jest lepsza od kultur rządzonych przez intuicję, emocje i wierzenia uważane powszechnie za zabobony? Czy dama ubrana w krynoliny jest lepsza od czarnej kobiety odzianej jedynie w spódniczkę z liści? Czy wyfrakowany dżentelmen ma prawo decydować o życiu mieszkańców odległych, skolonizowanych wysp tylko dlatego, że jest wykształcony i utytułowany?? te pytania przewijają się przez całą fabułę. Autor nie stawia ich wprost, ale dobitnie biją one z treści, zmuszając wciąż czytelnika do refleksji.

Ważnym motywem powieści są tytułowe pragnienia. Towarzyszą one wszystkim bohaterom i mają różny charakter. Jedni pożądają władzy, inni pozycji społecznej i sławy, jeszcze inni chcą zawsze dominować albo pożądają młodej kobiety, a nawet dziecka. Są i tacy, którzy pragną dla innych dobra, chcą jedynie wieść spokojne życie i zaznać wymarzonego szczęścia.
Te marzenia nie zawsze można zrealizować. Nie zawsze też można nad nimi zapanować, nawet jeśli jest się orędownikiem tryumfu rozumu nad żądzami uważanymi za barbarzyńskie i niedopuszczalne w cywilizowanym świecie.

Powieść Flanagana porusza ważny temat ludzkich możliwości i ograniczeń, które często narzucane są przez społeczne konwenanse, religię czy wpojone w dzieciństwie przekonania. To poruszająca historia walki z innością, walki pozbawionej tolerancji, a opartej na przemocy psychicznej i fizycznej. Skutki takich działań mamy okazję śledzić na kartach tej poruszającej opowieści, której zakończenie dobitnie pokazuje, do czego mogą doprowadzić wypaczone idee.

?Pragnienie? to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Oprócz dojrzałej problematyki jej plusem jest zwracający uwagę klimat. Niemal fizycznie odczuwa się chłód dziewiętnastowiecznego Londynu, miasta spowitego mgłami i pełnego kontrastów. Podobne wrażenie towarzyszą czytelnikowi przy opisach arktycznego mrozu czy dusznych, gorących pomieszczeń na Ziemi van Niemena.
Te synestezyjne wrażenia autor osiąga dzięki barwnemu, plastycznemu językowi, pełnemu kunsztu i piękna. Ze stron powieści zdają się płynąć i otaczać odbiorcę zapachy, smaki, dźwięki i barwy, odczucia przyjemności, ale i bólu, strachu oraz rozpaczy.

Polecam ?Pragnienie? każdemu, nie tylko fanom twórczości Richarda Flanagana. Każdy na okazję znaleźć tu coś dla siebie, także miłośnicy prozy Charlesa Dickensa oraz książek o książkach, gdyż ten ostatni temat odnajdujemy w licznych fragmentach poświęconych życiu i twórczości autora ?Olivera Twista?.
BEATA IGIELSKA

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?