Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Pozaświatowcy. W pogoni za proroctwem

Tom 3

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

 Jason i Rachel nie urodzili się w Lyrianie ani tam nie dorastali. Jednakże po wszystkich bitwach i porażkach, triumfach i przygodach, a przede wszystkim przyjaźniach nawiązanych w tym fantastycznym świecie, Lyrian stał się dla nich domem w stopniu, jakiego nigdy sobie nie wyobrażali.
 Teraz więc, uzbrojeni w proroctwo wygłoszone przez umierającą wyrocznię, wyruszają w dwie oddzielne misje, każde w towarzystwie odważnych i potężnych sojuszników. Wiedzą, że szanse na sukces są niewielkie. Są jednak wreszcie gotowi stać się bohaterami, których Lyrian potrzebuje. Bez względu na cenę.


Tytuł oryginalny: Beyonders. Chasing the Prophecy
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 24.09.2013

RECENZJE - książki - Pozaświatowcy. W pogoni za proroctwem, Tom 3

4.3/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 8-12-2013 11:15

W pogoni za proroctwem to ostatni tom trylogii Pozaświatowcy autorstwa Brandona Mulla, amerykańskiego pisarza znanego m.in z bestsellerowej serii fantastycznej Baśniobór. Nareszcie mamy okazję przekonać się, w jaki sposób zakończy się historia dwojga młodych ludzi pochodzących z Poza, którzy pewnego razu zostali przeniesieni do Lyrianu, aby stanąć u boku ludzi walczących z tyranią cesarza Maldora. Poznawszy proroctwo, które być może jest jedyną szansą na obalenie czarnoksiężnika, Rachel wraz z Galloranem wyrusza do Trensicourt, aby podnieść ludzi do walki przeciwko cesarzowi. Tymczasem Jason wraz z wyznaczonymi mu towarzyszami wyrusza za wskazówkami, które mają doprowadzić go do legendarnego jasnowidza Doriana Piromanty. Zgodnie z tym, co wiadomo, Dorian od dawna nie żyje. Jednak Jason wierzy, że wyrocznia nie posyłałaby go nadaremno w poszukiwaniu ostatniego miejsca pobytu jasnowidza. Musi być coś, cokolwiek co po sobie pozostawił, a co mogłoby dać im wskazówkę, w jaki sposób mogą zwyciężyć Maldora. Zarówno zadanie Rachel, jak i Jasona jest niebywale trudne. Jednakże wszyscy są zgodni, iż należy wierzyć w proroctwo i uczynić wszystko, aby się ono wypełniło. Tylko czy aby jest to naprawdę możliwe? A może wyrocznia się pomyliła i wszyscy z góry skazani są na śmierć? Czy możliwe jest, aby współpracowała z cesarzem i poprowadziła ich prosto w jego pułapkę?

Dzięki lekturze trzeciego tomu Pozaświatowców ponownie dane mi było spotkać się z moimi ulubionymi bohaterami. Z napięciem śledziłam ich losy. Zdawałam sobie sprawę, że droga, przez którą będą zmuszeni przejść nie będzie łatwa, a czasami wręcz niemożliwa. Zresztą już samo proroctwo jasno się w tej kwestii wyrażało. Wszyscy ci, którzy postanowili przyłączyć się do Gallorana i stanąć u jego boku w walce przeciwko porażającym siłom cesarza Maldora, od samego początku zdawali sobie sprawę, że ich próba obalenia go ma nikłe szanse powodzenia. Jednakże póki istniała choć iskierka nadziei, że zwyciężą, byli gotowi poświęcić własne życie dla sprawy. W obliczu przyszłości, w której Maldor przejmuje władzę nad całym Lyrianem, warto było zaryzykować wszystko, aby chociaż spróbować do tego nie dopuścić. Lepsza bowiem jest śmierć niż niewolnicze życie pozostające w rękach bezlitosnego oprawcy.

"Wiara to nie wiedza. Wiara to narzędzie. Wiara pozwala nam uparcie dążyć do zdobycia wiedzy. Wiara podtrzymuje nas w naszych wysiłkach, aż dotrzemy do konsekwencji naszych najważniejszych decyzji". (s. 321)

Od samego początku podobał mi się Lyrian. Czytając poszczególne tomy Pozaświatowców z uwagą przyglądałam się niesamowitym krainom i ich mieszkańcom. Dzięki bohaterom powieści Brandona Mulla miałam okazję odwiedzić miejsca, które nawet mi się nie śniły. Autora cechuje wyobraźnia, której można mu tylko pozazdrościć. W ostatniej części trylogii dane jest nam przemierzyć kolejne ścieżki, odwiedzić wiele niesamowitych, ale i niebezpiecznych miejsc, stawić czoła trudnym przeciwnikom, z którymi dotąd jeszcze nie mieliśmy okazji się zmierzyć. Ponownie mamy okazję skrzyżować miecze z torivorami, zwanymi również czatownikami, a jak pamiętacie walka z nimi to nie przelewki. Są doskonale wyszkoleni, silni i nieprzewidywalni. Praktycznie każdy, kto stanął z nimi do walki, zginął. Mieszkańcom Lyrianu znana jest tylko jedna osoba, której udało się przeżyć spotkanie z tymi niezwyciężonymi wojownikami - Galloran. Nic więc dziwnego, że ludzie gotowi są mu zaufać, podążyć za legendarnym bohaterem. Bo jeśli jemu się nie uda, to któż w ogóle zdoła stawić czoła cesarzowi Maldorowi?

Tom wieńczący trylogię Pozaświatowcy odkrywa przed czytelnikiem wiele tajemnic, a niektóre z nich z pewnością go zaskoczą. Wszystkie rozpoczęte wątki zostają doprowadzone do końca i już nic więcej nie zostaje do powiedzenia. Jest tak, jak powinno być - kończy się trylogia, kończy się historia jej bohaterów. Ta część pozwoli zasmakować Wam zarówno zwycięstwa, jak i porażki. Odczujecie ból po stracie przyjaciół, ale cieszyć się będziecie z tego, że ktoś inny zdołał ujść z życiem. Będziecie mieli do czynienia z zawiłymi intrygami, jak i bolesną zdradą. A jak ostatecznie zakończą się losy bohaterów? Czy uda im się pokonać Maldora i przywrócić spokój w Lyrianie? Co z Jasonem i Rachel? Czy uda im się powrócić kiedykolwiek do domu? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po ostatni tom trylogii Brandona Mulla W pogoni za proroctwem. Ze swojej strony polecam.

Moja ocena: 6/6

Ruczek

ilość recenzji:94

brak oceny 5-11-2013 10:48

Czym jest prawdziwa przyjaźń? Czym jest odwaga? Odpowiedzialność? Jak wielu z nas zaryzykowałoby życie za naszych bliskich? Cieszmy się, że życie nie wystawia nas zbyt często na takie próby, bowiem moglibyśmy się załamać ich wynikami. Jednak są także ludzie, którzy bez wahania ruszają na pomoc. Robią coś, co uważają za jedyne słuszne i godne człowieka posunięcie w danej chwili. Postępują wedle własnego sumienia, czasami nawet wiedząc, że nikt się o tym nie dowie. "Prawda potrafi być druzgocąca. Sporo życia spędzamy, próbując chronić się przed nią i osłaniać przed nią innych. Posługujemy się kłamstwem, żeby stępić ostrze życia. Śnimy o lepszym jutrze. Ukrywamy się przed własnymi żalami i niedostatkami. Staramy się wyolbrzymiać dobro i umniejszać zło. Udaje nam się nawet ukryć przed nieuniknioną rzeczywistością - tym, że prędzej czy później my sami i wszyscy, których kochamy, umrzemy."[s. 199] Wydaje się, że tak niedawno Jason wraz z Rachel przedostali się przez magiczne przejścia do Lyrianu, a tu już wyruszają w ostatnią misję, która ma tylko niewielkie szanse na powodzenie. Grupa przyjaciół próbuje wypełnić przepowiednię, aby zwiększyć swoje szanse na ocalenie krainy od rządów Maldora. Zadanie to nie będzie łatwe, wręcz przeciwnie - odniosą wielkie straty, a ich sukces nadal nie będzie zapewniony. Walka wydaje się z góry przegrana... Czy im się uda? Kto z grupy bohaterów straci przy tym życie? Jakie niebezpieczeństwa na nich czekają? Jak zakończy się walka o wolność? Czytając pierwszy tom nie spodziewałam się, że tak bardzo zżyję się z Lyrianem i jego mieszkańcami. Nie spodziewałam się także, że los głównych bohaterów w kolejnych tomach przestanie mi być obojętny. Sądziłam, że będzie to kolejna dobra seria, ale nic poza tym. Cóż, stało się inaczej. Autor jednak dotarł do mnie i nawet nie wiem kiedy, pokochałam ich wszystkich. Nieuczciwego rozsadnika, niepewnego siebie muzyka, młodziutkich acz dzielnych pozaświatowców, oraz wiele innych postaci. Trzymałam kciuki za ich misje, drżałam o ich życie i płakałam przy stracie przyjaciół. Co jak co, ale teraz nawet nie wiem, jak początkowo mogłam być wobec nich obojętna. Dwójka głównych bohaterów nadal się rozwija. Dojrzewają, zmieniają się, co staje się coraz bardziej widoczne, poprzez ich zachowanie i myśli. Lyrian wywarł na nich duży wpływ, tak jak i oni na tę krainę. Jason miał już dość bycia bezużytecznym i biernym obserwatorem potyczek z siłami wroga, dlatego szkolił się walce, czego efekty są widoczne. Rachel natomiast rozwijała i nadal rozwija swoje umiejętności posługiwania się edomickim, niekiedy szokując samą siebie. Ich postępowanie jest lepiej przemyślane, jednak poczucie odpowiedzialności zaczyna im ciążyć. Co prawda, są wspierani przez przyjaciół, aczkolwiek to właśnie ich najbardziej boją się zawieść. "Lordowie, wezwijcie swoich wasali. Wezwijcie swoich rycerzy. Przygotujcie swoich żołnierzy. Heraldowie ponieście moje słowa do najdalszych zakątków królestwa i dalej. Wzywajcie mężczyzn Lyrianu, by chwytali za broń. [...] Stajemy w jednym z najważniejszych punktów zwrotnych historii. Nie możemy zawieść! Nie zawiedziemy!"[s. 139, 140] Mam wrażenie, że podczas czytania akcja nie zwalniała ani na chwilę. Po rozdzieleniu się bohaterów, przeskakujemy od jednej grupy do drugiej, dość często w najciekawszych momentach. Czytelnik przeżywa istną burzę emocji, od strachu, bólu straty, przez gniew, odwagę do wiary i nadziei, i odwrotnie. Ze strony na stronę zyskujemy nowe wątpliwości, jak i powody do nadziei. A jaki będzie finał tych zmagań? O tym każdy z Was musi przekonać się sam. Warto. Brandon Mull jest świetnym pisarzem. Czaruje słowem, powodując, że czytelnik przesiąka do świata z książki. Trzeci, i niestety ostatni, tom trylogii czytałam niejednokrotnie z zapartym tchem czy wypiekami na twarzy. Wiele się tutaj dzieje, i nie zawsze dobrze... Są momenty radości, ale także i smutku. Jednak tak to już bywa w trakcie wojny, jak i w życiu. Autor powoduje, że wszystko to jest niezwykle realistyczne. Wiele morałów możemy odnieść do naszego życia. Im bardziej czytelnik zagłębia się w tę historię tym bardziej się w nią angażuje i nie pozostaje obojętnym. Książkę tę, jak i poprzednie tomy trylogii, polecam wszystkim bez wahania. Warto po nie sięgnąć i poznać Lyrian, jak i jego mieszkańców. Autor przekazuje w swoich powieściach wiele ważnych wartości, także nie jest to tylko kolejna "pusta" historia. "W pogoni za proroctwem" jest świetnym zwieńczeniem wykreowanej przez pisarza historii, chociaż nie do końca radosnym - ale może dlatego właśnie tak poruszającym czytelnika? "[...] ofiara to oddanie czegoś dobrego w zamian za coś lepszego."[s. 545]