Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Pokój numer 10

książka

Wydawnictwo Czarna Owca
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

W pokoju hotelowym w Goteborgu znaleziono zwłoki młodej kobiety. Kiedy Erik Winter przybywa na miejsce zbrodni, uświadamia sobie, że już wcześniej był w tym samym pokoju. Poprzednie śledztwo dotyczyło zaginionej kobiety, której ciała nigdy nie odnaleziono. Komisarz jest pewien, że osiemnaście lat temu przeoczył coś, co powinien był zrozumieć, zinterpretować, ale mu umknęło. Czy te dwie ofiary łączyło coś więcej niż tylko pokój numer 10? Wkrótce dochodzi do kolejnego morderstwa...

`Pokój numer 10` to siódmy tom cieszącego się dużą popularnością cyklu dziesięciu powieści kryminalnych połączonych postacią komisarza Erika Wintera. To pełne napięcia thrillery o mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy. Opowiedziane z ironicznym dystansem, zmuszają do refleksji nad sprawami daleko odbiegającymi od sensacyjnej fabuły.

Ake Edwardson od wielu lat cieszy się międzynarodowym uznaniem, a jego książki zostały przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków. Otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia, w tym trzykrotnie nagrodę Szwedzkiej Akademii Pisarzy Kryminalnych.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.09.2016

RECENZJE - książki - Pokój numer 10

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 9-11-2016 21:33

Pokój numer 10 zwrócił moją uwagę całkowicie przypadkowo. Nawet ciężko znaleźć jednoznaczny powód, bowiem okładka nie ma w sobie nic wyjątkowego ? jest nad wyraz zwyczajna. Sam tytuł zbyt wiele nie ujawnia, chociaż można mieć pewne domysły jeszcze zanim przeczyta się opis z tyłu książki. Jednak gdzieś w odmętach mojego umysłu skojarzyłam nazwisko autora. ?ke Edwardson to bardzo znany i ceniony twórca kryminałów i jestem pewna, że jego nazwisko przewijało mi się przed oczami kilkukrotnie! I w końcu nadarzyła się okazja, aby zapoznać się z jego twórczością przekonać się, czy te wszystkie pochlebstwa mają swoje odzwierciedlenie w jego twórczości.

W tytułowym pokoju hotelowym o numerze 10 dochodzi do morderstwa. Policja znajduje zwłoki młodej kobiety, a na miejsce zbrodni przybywa Erik Winter, któremu przydzielono śledztwo. Bardzo szybko dociera do niego, że już kiedyś był w tym samym hotelu, co więcej ?w tym samym pokoju. Sprawa dotyczyła zaginionej kobiety, której nigdy nie odnaleziono. Komisarz jest przekonany, że te osiemnaście lat temu musiał pominąć coś istotnego. Czy te dwie kobiety łączy tylko i wyłącznie pokój numer 10? Czy nierozwikłana sprawa sprzed lat w jakiś sposób wiąże się z teraźniejszym morderstwem? Wkrótce dochodzi do kolejnego morderstwa, a dla Erika Wintera rozpoczyna się niezwykle skomplikowany wyścig z czasem.

Choć książka jest dosyć obszerna to przyznaję, że bardzo szybko się z nią uporałam. Zaprezentowana przez autora historia naprawdę mnie wciągnęła, bowiem jest dobrze i logicznie skonstruowana, a przy tym wszystkim chwilami potrafi trzymać w napięciu. Śledztwo prowadzone przez Erika Wintera jest raczej monotematyczne, chociaż pojawia się tutaj kilka składowych koniecznych do rozwiązania tajemnicy.

Urozmaiceniem są fragmenty z życia głównego bohatera, które na szczęście nie zaburzają głównego motywu. Chociaż śledztwo komisarza faktycznie jest logiczne, to chwilami odczuwałam wrażenie, że cała fabuła jest nieco rozwleczona. Jednak byłam w stanie przymknąć na to oko, bowiem nie rzuca się to aż tak w oczy, a autor po chwili potrafi się zreflektować i zaciekawić czytelnika nowymi wskazówkami pojawiającymi się w rozwiązywanej sprawie. Uważny i doświadczony czytelnik z pewnością po części bardzo szybko rozwiąże zagadkę morderstwa, zwłaszcza jeżeli potrafi czytać między wierszami i łączyć ze sobą poszczególne fakty. Nie wiem, czy można tutaj mówić o przewidywalności fabuły. Wydaje mi się, że to już zależy od czytelnika.

Pojawia się tutaj sporo bohaterów i chwilami miałam trudności w połapaniu się, kto jest kim. To taki mój jedyny większy zarzut względem tej powieści, bowiem nie mogę napisać, że ta książka mnie znudziła czy żałuję poświęconego na nią czasu. Historia Edwardsona wciąga, dobrze i szybko się ją czyta, choć wydaje mi się, że raczej nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych kryminałów czy thrillerów. Jednak jest to naprawdę konkretna powieść z tego gatunku. Na uwagę zasługuje styl autora, w którym widać spore doświadczenie i wyrobione pióro ? to właśnie dzięki temu ta pozycja wiele zyskała w moich oczach. Jest konkretna, dojrzała i przemyślana, a to zdecydowanie jest godne pochwały.

Pokój numer 10 to interesująca powieść, która potrafi zaciekawić czytelnika. ?ke Edwardson sprawnie operuje słowami w przelewaniu swojej wizji na papier i oferuje nam naprawdę klimatyczną historię, przy której nie patrzy się na zegarek ?ba! Nawet można się na chwilę zapomnieć. Choć nie jest to historia, która pozostanie ze mną na długo to cieszę się, że nadarzyła mi się okazja poznania jej. Właściwie rzadko kiedy zżywam się z kryminałami, ale jestem bardzo zadowolona, gdy trafiam na dobrą powieść z tego gatunku. Zawsze mam spore wymagania, bowiem kryminał musi mieć w sobie naprawdę to coś, żebym dała mu się porwać choć na chwilę. A ten najwyraźniej to miał ? mimo wszystko.

...

www.recenzje-leny.blogspot.com

ilość recenzji:117

brak oceny 27-05-2013 10:07

Czytelniczy kryzys wzmocnił moją sympatię do kryminałów skandynawskich. To właśnie po nie sięgam ilekroć dopada mnie niemoc i brak chęci na cokolwiek. Odwracają one moją uwagę od ogarniającego mnie zewsząd lenistwa, a także umożliwiają mi nadrabianie zaległości, które już dawno powinny przejść do historii. Niestety nie wszystko jest bezpośrednio od nas zależne, a i warto jest zrobić sobie czasami przerwę od czynności, które są w stanie sprawić nam naprawdę wiele przyjemności. Kilka dni przerwy sprawiają bowiem, że powracamy do książek z jeszcze większą żarliwością i chęcią poznawania kolejnych powieści. Tak samo było i w przypadku jednej z najnowszych publikacji Ake Edwardsona.

Erik Winter udaje się na miejsce kolejnej zbrodni. Wszystko wskazuje na to na samobójstwo i fakt, że ofiara niezwykle dokładnie zaplanowała swoją śmierć i zadbała o to, by nikt przedwcześnie się o niej nie dowiedział. Z biegiem czasu okazuje się, że istnieje wiele poszlak, które śmiało mogą sugerować brutalne zabójstwo i związek tej sprawy z morderstwem, którego dopuszczono się przed dwudziestoma laty. Czy goteborskiej policji uda się rozwiązać zagadkę tajemniczego zgonu? Jaki związek z tym wszystkim ma hotel, w którym znaleziono ciało młodej kobiety? Czy kierujące Winterem przeczucia okażą się prawdą?

"Pokój numer 10" zapowiadał się jako intrygujący i pełen napięcia kryminał, który zapadnie do mej pamięci na wiele długich lat. W trakcie czytania okazało się jednak, że tym razem nie będzie już tak kolorowo i muszę przygotować się na rozczarowanie, które pojawiło się już na samym początkiem lektury, a z czasem miało się tylko pogłębiać. Podobał mi sam pomysł na napisanie tego utworu i byłam święcie przekonana, że szwedzki pisarz będzie w strasznie go obronić. Niestety tak się nie stało, a ja przez ponad połowę książki zastanawiałam się nad odłożeniem jej z powrotem na półkę. Strasznie tego nie lubię, ale jeśli w poznawanej przeze mnie historii jestem świadkiem opisów, które bywają w niej zbędne, to nie widzę powodu, dla którego miałabym się z nią dalej męczyć. W tego typu pozycjach literackich liczy się przede wszystkim wartka akcja i niezapomniane emocje, które związane są ze sposobem prowadzenia śledztwa. Tego mi w tym przypadku zabrakło i strasznie żałuję, że Ake Edwardson nie dopieścił tej powieści do tego stopnia, by wszyscy jej czytelnicy byli zadowoleni w równie zaskakującym stopniu.

Nie będę ukrywać, że trochę się zawiodłam na tym autorze i już sama nie wiem, czy chciałabym ją polecać komukolwiek. Sama nie jestem pewna, czy jeszcze kiedykolwiek po nią sięgnę. Wszystko tak naprawdę zależy od indywidualnego gustu każdego z Was. Jeśli czujecie, że odnajdziecie w tym kryminale cechy naprawdę dobrej literatury to nie widzę przeszkód byście przekonali się o jej jakości na własnej skórze. Ake Edwardson posługuje się przyjemnym stylem i gdyby nie jego bezsensowne powtórzenia i ciągłe przeżywanie tego samego, to mógłby się pokwapić o miano naprawdę fajnego pisarza. Póki co powstrzymam się przez aplauzami i ze stoickim spokojem zapoznam się z kolejnym dziełem, które już wcześniej pojawiło się na polskim rynku wydawniczym. Muszę przyznać, że nie mogę się już doczekać tego spotkania, ponieważ jestem świadoma tego, że dwie inne powieści szwedzkiego autorka, podobały mi się i to bardzo. Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę miała do czynienia z aż tak nieudanymi publikacjami.

Wyd. Czarna Owca, październik 2012
ISBN: 978-83-7554-390-2
Liczba stron: 464
Ocena: 5/10