Szczerze mówiąc gdyby nie to, że Podróże z Herodotem wygrałam w konkursie na zlocie Kapumaniaków,a mam zwyczaj czytania wszystkich książek z mojego zbioru, nigdy bym po Kapuścińskiego nie sięgnęła. Reportaże- owszem, felietony- owszem, ale powieść? W skrócie: nie parzyły mnie ręce, by sięgnąć po tę książkę. I oczywiście książka mile mnie zaskoczyła. Okazała się bardzo ciekawa. O czym właściwie jest?
Otóż jest to rodzaj autobiografii. Kapuściński opowiada w bardzo ciekawy sposób, o swoich pierwszych zagranicznych podróżach. Przed swoim pierwszym wyjazdem dostaje w prezencie Dzieje Herodota - dzieło starożytnego filozofa, pierwszego globalisty...
Herodot towarzyszy Kapuścińskiemu w podróżach po Indiach, Chinach, Azji Mniejszej, Afryce...
Szczególnie zapadło mi w pamięć, jak podczas swojej pierwszej wyprawy za granicę autor opisywał różnice pomiędzy ludźmi zza żelaznej kurtyny, a tymi z zachodu. Wszystko tak bardzo się różniło począwszy od ubrań, aż do sposobu myślenia, mentalności...
Warto przeczytać Podróże z Herodotem. Myślę, że jeszcze nie jednego czytelnika ten utwór miło zaskoczy. Polecam!