Po prostu must have tego sezonu. Najnowsza powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk to doskonałe połączenie Paryża z czasów belle epoque, który przemieszany ze współczesnością ukazuje kontrast między tym, co było, a tym, co jest. Miłośnicy tego miasta już na początku odkryją magię paryskiego klimatu. Autorka doskonale oddaje to, co charakterystyczne dla tych czasów. A w dodatku znajduje umiar między opisami miasta a codziennym życiem głównych bohaterów. Róża wraz z matką przyjeżdżają do Paryża w nadziei na wyleczenie córki. Jednak wizyty u znanego lekarza nie przynoszą efektów. Dziecko wciąż pozostaje niemową, co w połączeniu z brakiem matczynej miłości i surowym wychowaniem musi przekuwać się na jej psychikę. Wuj Izydor próbuje rekompensować małej trudy dzieciństwa. Jego sposób życia doprowadza go jednak do samobójczej śmierci. Kobiety muszą radzić sobie same. Tracą powoli to, co w spadku zostawił im wuj. Zwyczajnie zmuszone są przejeść srebrne zastawy. Już nie mieszkają w szanowanej dzielnicy, ale w małym i starym mieszkanku na Montmartre. Pojawiają się kolejne kłopoty. Choroba matki powoduje, że Róża wychodzi ze skorupy. Uratowane kobiety znajdują pracę jako hafciarki, a potem jako obsługa w jednym z mniej luksusowych salonów mody. Międzyczasie w powieści pojawia się książę de Valenord. To w nim bez pamięci zakochuje się Róża i jest tej miłości wierna niemal przez całą powieść. Z dnia na dzień pozycja kobiet poprawia się, albowiem Róża zaczyna projektować suknie. W głębi jednak marzy o czymś więcej. Z zazdrością spogląda na obrazy i marzy o tym, aby samej zacząć malować. Wybucha rewolucja, która obraca świat do góry nogami. Kobiety opiekują się księciem, który raniony trafia pod ich mieszkanie. Szereg kolejnych splotów wydarzeń sprawia, iż Rose nawiązuje romans z księciem. Romans, który kosztuje ją wiele. Musi wybrać: matka czy ukochany? Honor czy szczęście? Malarstwo czy pewna praca? Bycie utrzymanką czy samodzielną kobietą na miarę nowych czasów? Pojawiające się epizody miłości między kobietami oraz opisy jak żyły loretki dają prawdziwy obraz Paryża. Zdrady i tajemnice, to coś, co w tym tomie buduje napięcie i do końca nie pozwala czytelnikowi wyczuć, co będzie dalej? Jednak czym byłaby powieść, gdyby nie przemycić postaci żyjącej współcześnie. Nina, która pojawia się jako postać nowa jest równie fascynująca co Róża ? obie przytłoczone przez matki, obie szukające miłości i obie błądzące w jej odnalezieniu. A we wszystko to wpleciona sztuka i magia klimatu Paryża. Kolejny majstersztyk, który wyszedł spod pióra Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. To, z czego zasłynęła autorka uwidacznia się również w tej książce. Wyrafinowane portrety psychologiczne kobiet, przeszłość przeplatająca się z teraźniejszością i do tego znakomite oddanie klimatu tamtego Paryża. Jest jeszcze coś? Coś, czego się nie da opisać, a co sprawia, że oczekiwanie na drugi tom historii Rose będzie bardzo trudne. Ale to coś niech każdy odkryje sam?