"Instynkt ochrony dzieci zmienia to, kim jesteśmy."
Po uzupełnieniu zaległości związanych ze znajomością pierwszego tomu "Wdowa", przypomnieniu przeżyć podczas czytania drugiej odsłony "Dziecko", z przyjemnością sięgnęłam po trzecią intrygę "Podejrzany". Okazuje się, że Fiona Barton trzyma równy poziom twórczości. Kolejny thriller psychologiczny, przy którym dobrze się bawiłam, zwłaszcza w odniesieniu do dramaturgii przybliżanej historii. Autorka umiejętnie podprowadza czytelnika do skrajnych sfer emocji, płynnie wygrywa wyraziście wybrzmiewającą muzykę zaniepokojenia i lęku, łatwo wplata silne nuty podejrzeń i domysłów. Odpowiada mi gra, gdzie nie obowiązują reguły trzymania się bezpiecznych stref i wygodnych interpretacji. Dzięki temu rozrywka wydaje się atrakcyjniejsza i intensywniejsza, a to zawsze cieszy i przynosi satysfakcję czytelniczą.
W trzecim tomie role odwracają się, to nie ambitna dziennikarka, kluczowa postać serii, poluje na popularne i nośne medialnie informacje, ale nagle sama staje po drugiej stronie barykady, jako osoba próbująca za wszelką cenę uniknąć rozgłosu i niezdrowego zainteresowania społecznej publiczności. Kate Waters przykro doświadcza tego, co fundowała rozmówcom w poszukiwaniu materiałów do sensacyjnych artykułów. Teraz to jej rodzina, a zwłaszcza syn, przyciągają uwagę czytelników gazet, widzów programów telewizyjnych, serfujących po internecie. A wszystko zaczyna się od nagłego zniknięcia dwóch osiemnastolatek spędzających wakacje w Tajlandii. Zaniepokojeni milczeniem córek rodzice zwracają się do służb policyjnych i reprezentantów środków masowego przekazu, natychmiast uruchamiają kanały mediów społecznościowych, aby jak najszybciej dowiedzieć się, co się dzieje z ich córkami, jak sobie radzą, gdzie przebywają.
Kate zajmuje się tą sprawą najpierw z pozycji dziennikarki, ale kiedy okazuje się, że jej syn Jake, od dwóch lat podróżujący po świecie, unikający kontaktu z matką i ojcem, podejrzany jest o udział w zniknięciu Alex i Rosie, traci grunt pod nogami, staje się ofiarą nagonki mediów, gorącym tematem pierwszych stron i serwisów informacyjnych. Barton rewelacyjnie oddaje uczucia, które towarzyszą Kate w trudnej drodze docierania do prawdy, niejednoznacznej w komentarzach, niepokojącej pod względem odkrywanych podejrzanych dowodów, ciężkiej do uwierzenia z perspektywy rodzica. Nie zabrakło udziału komisarza Boba Sparkesa, który chociaż przeżywa rodzinną tragedię, a i tak oddany całym sercem oddany jest pracy detektywistycznej. Przyznaję, że lubię tę postać, darzę nawet większą sympatią niż Kate, może dlatego, że lepiej rozumiem.
Powieść czyta się w błyskawicznych rytmach, podział na krótkie rozdziały nadaje sprężystości akcji. Przypisane role narracji energetyzują scenariusz zdarzeń i dają wgląd w różne perspektywy obserwowanych incydentów. Czujemy presję czasu, z którą zmierzają się rodzice młodzieży. Intrygę zgrabnie wzbogacają nagłe zwroty akcji, liczyłam, że będą mniej przewidywalne, bardziej zaskakujące, ale i tak mi się w generalnym odczuciu podobało. Wysuwam drobne zastrzeżenia wobec finalnej odsłony fabuły, wolałabym być bardziej dezorientowana w dostrzeganiu powiązań między wątkami, lecz przyciąga zastanawiający i szokujący element w ostatnim uderzeniu, mam nadzieję, że zostanie rozwinięty w kolejnym tomie, bo daje sporo możliwości budowania napięcia.
Opinia bierze udział w konkursie