Pod mocnym aniołem

Alkoholizm jest mocno stygmatyzowany w naszym społeczeństwie. Większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że w pierwszej kolejności jest to koszmarna, całkowicie rujnująca życie człowieka choroba. Często uważamy, że jest to wyłącznie wina osoby pijącej, która automatycznie zasługuje w naszych oczach na odrzucenie i pogardę. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, jak wiele fałszu i nieprawdy jest w takim podejściu. Jerzy Pilch w książce "Pod mocnym aniołem" postawił sobie za zadanie uświadomienie czytelnika, jak niszczącą chorobą jest alkoholizm. Książka pisana jest w pierwszej osobie, w formie pamiętnika. Bohaterem jest człowiek zmagający się z problemem alkoholowym. Nie jest to jednak zwykły "pijak" - spotykamy się tu z literatem i niezwykle inteligentną osobą. Autor w dużym stopniu wzoruje się tu na swoich własnych przeżyciach i walce z alkoholizmem. Książka opisuje codzienne życie takiego człowieka, jego doświadczenia w klinikach odwykowych oraz kontakty z innymi uzależnionymi.

"Pod mocnym aniołem" to powieść przedstawiająca bardzo realistycznie zmagania z uzależnieniem. Pilch, wirtuoz pióra, nie szczędzi nawet drastycznych szczegółów, dzięki czemu historia jest pełna i prawdziwa - tragiczna, szokująca, a chwilami zabawna. A na pewno z mocnym przekazem - zachęcam do przeczytania!

Temat znany wielu Polakom. Wielu znany z autopsji - jak nie z własnych przeżyć, to z rodziny. Albo znajomych. Alkohol przez ponad 50 lat był stałym elementem kultury, skutki odbijają się na nas do dziś. Za narodowym uwielbieniem do procentów są ludzkie historie, w większości tragiczne. Macie możliwość zmierzyć się z jedną z nich, wziąć ją na klatę i choć trochę wybaczyć tym, którym nie starczylo sił do walki z nałogiem. Bez cenzury i bez owijania w bawełnę - sprawdźcie, czy sami dalibyście radę.

Do "Pod mocnym Aniołem" Plicha zabierałam się kilka razy. Może ze względu na moje historie rodzinne bardzo trudno było mi się zmierzyć z tematem, a może to Plich nie zostawia suchej nitki na czytelniku, gdy z godnym uporu ekshibicjonizmem obnaża zagadki psychiki alkoholika. To karkołomna wycieczka po zwichrowanym psyche człowieka uzależnionego. Nie usprawiedliwiająca, broń Boże, dająca czytelnikowi POCZUĆ, jak makabryczne są zmagania z nałogiem. Dlaczego tak często walka skazana jest na niepowodzenie. Plich zgotował mi emocjonalną jazdę bez trzymanki, ale skutecznie pomógł mi rozprawić się ze wspomnieniami. Podejrzewam, że dla bardzo dużego procennta czytelników, dorastających w czasach sprzed przemiany politycznej, książka będzie podobną terapią.

Ciekawa książka! Niby wspomnienia alkoholika, ale cała historia jest dość pokręcona! Może dlatego przeczytałem ją błyskawicznie? Pilch pisze ciekawie, obrazowo, z humorem, czego raczej się nie spodziewałem po książce o uzależnieniu. W każdym razie powieść jest inna od wszystkich - nie przytłacza, chwilami nawet rozbawia, ale daje też do myslenia!

Trochę wstyd się przyznać, ale po ksiażkę sięgnąłem dopiero słysząc zapowiedzi premiery filmu. "Pod Mocnym Aniołem" to powieść o uzależnieniu, zakrapiana "knajpianym" humorem i chociaż temat ciężki, to książkę czyta się szybko, niekiedy z gorzkim uśmiechem. Niesamowity u Pilcha jest język - lekki i dowcipny, a jednocześnie boleśnie trafny w opisywaniu alkoholizmu. Warto przeczytać, a dopiero potem zobaczyć interpretację Smarzowskiego! Ale polecam i książkę, i film!

Pilch jest jak męskie i intelektualne krzywe zwierciadło, które z powodzeniem odbija naszą rzeczywistość. To jak picie dobrego alkoholu, powolne rozkoszowanie się papierosowym dymem i spędzanie czasu na abstrakcyjnych rozmowach w środku nocy. Takie samo jest "Pod mocnym Aniołem" - kolejna powieść Jerzego Pilcha, która wraca znów na szczyty list sprzedaży z powodu jej ekranizacji, za którą odpowiedzialny jest Wojtek Smarzowski. "Pod mocnym Aniołem" czytałem już dawno, bo książka pojawiła się na rynku kilka lat temu. Zakochany od dawna w twórczości Pilcha sięgnąłem po nią momentalnie i...nie żałuję. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza jego książka. Nic dziwnego więc, że w 2001 roku autorowi wciśnięto za nią w ręce Literacką Nagrodę Nike. Głównym bohaterem powieści jest Jaruś, który poza tym, że jest cholernie inteligentnym gościem, a przy okazji pisarzem, jest niestety także alkoholikiem w zaawansowanym stadium nałogu. W momencie, gdy udaje mu się odnieść sukces, butelka ściąga go w dół, aż do momentu, gdy w jego drzwiach staje kilku groźnych gości w sprawie pewnej pisarki. "Pod mocnym Aniołem" jest, moim zdaniem, książką typowo męską. Pełna pijackich rozmów o kobietach, miłości, życiu i wojsku jest jednocześnie zabawna i tragiczna. Idealnie ukazuje polskie realia, a przy tym przedstawia kondycję naszego społeczeństwa. Śmieszna w treści jest tak naprawdę poważna w przekazie i zmusza do chwili refleksji. Sam język jest jak zwykle bardzo "pilchowy". Mnóstwo ciętych żartów, ripost, ironii zakrawającej o cynizm pomieszanych z gawędą i typową opowieścią o szarym i nudnym świecie, który każdy z bohaterów chce trochę pokolorować. Wielkie brawa także za charakter, który otrzymał główny bohater. To bardzo konkretna i świetnie zbudowana postać, która bezceremonialnie tworzy portret Polaka-alkoholika jednocześnie ukazując bardzo szczegółową analizę nałogu. Jak zwykle u Pilcha wszystko jest tutaj inne, trochę abstrakcyjne, trochę niebezpieczne, ale w 100% pochłaniające. Nie sposób przejść obok tej książki obojętnie, bo jej lektura zapada w pamięci na długo. Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto lubi zatopić się w naprawdę dobrej literaturze.