Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Pocałunek stali

seria Lincoln Rhyme

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kiedy w centrum handlowym na Brooklynie detektyw Amelia Sachs próbuje zatrzymać podejrzanego o zabójstwo, dochodzi do tragicznego wypadku: do układu napędowego schodów ruchomych wpada mężczyzna. Gdy Sachs rzuca się na pomoc, podejrzany ucieka. W sprawę angażuje się życiowy partner Sachs, Lincoln Rhyme, ekspert kryminalistyki, który niedawno zakończył współpracę z nowojorską policją. Wkrótce oboje przekonują się, że wypadek był dziełem przestępcy - pierwszym z serii okrutnych ataków. Przebiegły morderca zmienia urządzenia i przedmioty codziennego użytku w śmiertelnie niebezpieczną broń. Wysadza zdalnie kuchenkę mikrofalową. Wywołuje palnikiem gazowym pożar mieszkania. Potrafi też doprowadzić do wielkiej kraksy na Manhattanie. Zespół Rhyme`a rozpoczyna wyścig z czasem, by wytropić sprawcę, zanim ten znów zabije.

Tytuł oryginału: The Steel Kiss
Tłumaczenie: Łukasz Praski


Niepokojący... z odpowiednią dawką czarnego humoru.
New York Times Book Review

Deaver w najlepszym wydaniu. Kiedy bierzesz do ręki książkę Jeffery'ego Deavera, oznacza to rozrywkę najlepszą z możliwych.
Huffington Post

Mądra... zabawna... Przekonujące postacie i nieoczekiwane zakończenie przypominają czytelnikom, że Deaver jest jednym z najwybitniejszych pisarzy.
Publishers Weekly

Proza Deavera jest tajemnicza, jego bohaterowie są przebiegli i diaboliczni. To jedna z najlepszych książek Deavera.
The New York Times Book Review


Jeffery Deaver - z wykształcenia dziennikarz i prawnik. Przez kilka lat współpracował z dziennikami "New York Times" i "Wall Street Journal". Był także doradcą prawnym jednej z większych firm na Wall Street. Zaliczany jest do grona najbardziej poczytnych pisarzy amerykańskich. Światową sławę przyniósł mu "Kolekcjoner Kości" - pierwsza powieść, w której pojawiła się para detektywów: Lincoln Rhyme i Amelia Sachs. Książkę zekranizowano, a w głównych rolach wystąpili Denzel Washington i Angelina Jolie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 23.01.2018

RECENZJE - książki - Pocałunek stali, seria Lincoln Rhyme

4.3/5 ( 18 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    1

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 12-03-2018 22:17

Nowa powieść Jeffery Deavera jest istnym powrotem na łono rodziny. Wyobrażacie sobie, że to już 12 tom serii o Lincolnie Rhymes, genialnym analityku kryminalistycznym i jego przyjaciołach? Ja wprost nie mogłam uwierzyć, że już tyle za mną a autor nadal trzyma najwyższy poziom. To jedna z tych książek, które nie potrzebują reklamy, gdyż samo nazwisko autora jest najlepszym chwytem marketingowym. Fani serii z pewnością nie będą zawiedzeni a Ci, którzy zamierzają dopiero zacząć przygodę z Deaverem spokojnie mogą sięgnąć po tę pozycję. Co prawda są tu odnośniki do poprzednich tomów jednak uważniejsi czytelnicy szybko się połapią w fabule.

Amelia Sachs śledzi podejrzanego w zatłoczonym centrum handlowym. Kiedy mężczyzna wchodzi do restauracji na ruchomych schodach dochodzi do tragicznego wypadku, samoczynnie otwiera się klapa zamykająca dostęp do mechanizmu urządzenia i do środka wpada mężczyzna, który wkręcony zostaje w tryby maszyny i umiera na miejscu. Niosąca pomoc Amelia pozwala zbiec swojemu
podejrzanemu i tym samym gubi trop. W policyjne śledztwo angażuje się były detektyw Lincoln Rhymes i jego ekipa. Śledczy szybko dowiadują się, że sprawcą wydarzenia w centrum handlowym jest podejrzany o morderstwo mężczyzna, którego Amelia miała na celowniku. Sam siebie nazywa Strażnikiem Narodu i za pomocą uszkadzania sterowników zaawansowanych technologicznie urządzeń doprowadza do wypadków, w których zbuntowane przedmioty użytku codziennego zabijają swoich użytkowników. Amelia wraz z Ronem i Lincolnem próbują przewidzieć następny ruch mordercy i ocalić kolejne ofiary.

Ciężko jest recenzować książkę autora, który wprost nie popełnia błędów, a jego doświadczenie (w tym ilość napisanych książek) sprawia, że recenzent czuje się jak typowy laik. Bo nie ma co się oszukiwać, Jeffrey Deaver jest jednym z mistrzów gatunku i choć przyznam, że trafiają mu się słabsze powieści to zazwyczaj trzyma poziom a jego grono wiernych fanów ciągle rośnie. To właśnie takim autorom (należy do nich również Stephen King czy Graham Masterton) jesteśmy w stanie bardzo dużo wybaczyć. Na całe szczęście tym razem obyło się bez zgrzytów. W moje ręce trafił znakomity thriller kryminalny, pełen zaskakujących zwrotów akcji, gdzie tempo narracji i zdarzeń jest tak wyważone by trzymać czytelnika w napięciu przez cały czas. Autor daje nam tylko tyle byśmy mogli domyślić się co będzie dalej, choć zazwyczaj nasze przypuszczenia i tak okazują się błędne.

W 12 tomie dowiadujemy się, że Rhymes zrezygnował ze współpracy z policją by zająć się prowadzeniem wykładów i pracą w sektorze cywilnym. Poznajemy również nową bohaterkę, która (przynajmniej tak przypuszczam) będzie nam towarzyszyła i w następnych tomach : studentkę Juliette Archer. Dziewczyna również jeździ na wózku inwalidzkim i podobnie jak Lincoln jest prawie całkowicie sparaliżowana.
Kolejną nową rzeczą jest powrót do gry Nicka Carellego, byłego partnera Amelii Sachs, który po 6 latach został zwolniony z więzienia za dobre sprawowanie. Były detektyw z pomocą przyjaciół postanawia udowodnić swoją niewinność.
Resztę ekipy : Amelię, Lincolna, Rona czy Mela wszyscy znają i kochają, więc nie muszę ich przedstawiać. Za to mogę zapewnić : oj będzie się działo.
Zaskakujący jest za to nasz czarny charakter tytułujący siebie Strażnikiem Narodu. To człowiek, który walczy z konsumpcjonizmem i za pomocą morderstw stara się udowodnić mieszkańcom Nowego Yorku, że zbytnie przywiązanie do zaawansowanych technologicznie urządzeń może doprowadzić do katastrofy.

Co prawda nie lubię się utożsamiać (czy chociażby zgadzać) z antybohaterami, jednak tym razem muszę zrobić wyjątek. Uważam, że nasz strażnik miał sporo racji w analizie nowoczesnego, konsumpcyjnego społeczeństwa. Zamiast budować więzi rodzinne i skupiać się na samorozwoju, otaczamy się przedmiotami, które mają nam ułatwić życie a często wykonać za nas ciężkie bądź nieprzyjemne czynności. Taki stan rzeczy nas rozleniwia, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Na domiar złego żyjemy w czasach gdzie duża część naszego życia toczy się w świecie wirtualnym a my sami jesteśmy przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa, naszego, naszych nieruchomości i ruchomości czy nawet danych osobowych. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że bezgranicznie ufając technice sami strzelamy sobie w stopę. Wymyślony przez Deavera scenariusz wydaje mi się jak najbardziej realny i niestety możliwy do spełnienia. Przed tym przestrzegał nam również inny znakomity autor Marc Elsberg w swojej książce "Zero". Więc czytelnicy : usiądźcie i zastanówcie się czy warto wysyłać kolejne rzeczy w "chmurę" czy kupować inteligentną mikrofalówkę? Czy ta bez funkcji sterowania smartfonem źle podgrzewała nam obiad? A jeśli naprawdę to wszystko wymknie się spod kontroli i skończymy w świecie rodem z Terminatora?

Uwielbiam książki Jeffery Deavera i każda kolejna zachwyca mnie czymś nowym. Świadczy to tylko o tym że nasz autor idzie z duchem czasu a jego wyobraźnia podsuwa mu coraz to lepsze pomysły. W książkach o Lincolnie Rhymsie uwielbiam fakt, że pomimo złożoności fabuły autor nie zapomina o swoich głównych bohaterach. To nie jest typowy cykl kryminalny tylko swoistego rodzaju saga rodzinna, gdzie każdy z jej członków ma własne problemy, które wraz z nimi rozwiązujemy. Polecałam poprzednie 12 tomów, polecam i ten. I z mojej strony obiecuję : tutaj nie ma czasu na nudę.

Bookendorfina

ilość recenzji:1531

brak oceny 12-01-2018 07:35

"Śmierć gromadzi nawet tych, których łączą najsłabsze więzy."

Wielowątkowa fabuła, mocno uszczegółowiony scenariusz zdarzeń, nie koncentruje się na jednej detektywistycznej sprawie, lecz odnosi do kilku, ale również zagłębia się w życie prywatne bohaterów, co czyni przygodę jeszcze bardziej zajmującą. Zanurzanie się w tak rozbudowany kryminał niewątpliwie sprawia przyjemność, zwłaszcza, że mamy tu płynny i sugestywny styl narracji. Wiele się w powieści dzieje, z każdym rozdziałem wciągamy się coraz intensywniej, odszyfrowujemy zapętlone zagadki, docieramy do prawdy krok po kroku, jednak w wartkich rytmach. Umiejętnie podsycane napięcie, zaskakujące incydenty, przekonujące postaci, ale też niejednoznaczne, skrywające wiele tajemnic. Czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy wkraczali w świat sprytnie rozkręconej intrygi, w której sporo prowokacji, sensacji, manipulacji i podstępu, wszystko, aby czytelnik jak najmocniej zaangażował się w śledzenie przebiegu zdarzeń, dokonywał interpretacji, wysuwał przypuszczenia, snuł domysły, a jeszcze na końcu czeka na niego mocne uderzenie i zaskakujący obrót spraw. Świetnie zrelaksowałam się podczas tej przygody czytelniczej, trzeba na nią poświęcić więcej czasu, ale warto go wygospodarować.

Detektyw Amelia Sachs jest aktywnym świadkiem tragedii w jednym z brooklińskich centrów handlowych. Nieznany mężczyzna zostaje okaleczony przez ruchome schody, wymaga natychmiastowej pomocy. Amelia musi zdecydować, czy jej udzielić i stracić możliwość złapania wyjątkowo niebezpiecznego zabójcy, czy też skoncentrować się na pościgu sprawcy dawnej zbrodni. W wyjaśnienie incydentu z ruchomymi schodami włącza się Lincoln Rhyme, wyjątkowo błyskotliwy ekspert kryminalistyki, który jednak ze względu na stan zdrowia ma swoje poważne ograniczenia. Sprawa staje się skomplikowana i złożona, stopniowo ujawniają mroczne sekrety, dochodzi do ciągu dramatycznych zdarzeń, przypadkowość okazuje się tylko pozorna, a wobec brutalności i okrucieństwa presja czasu intensywnie wzmacnia się. Trzeba wykazać się sprytem, przebiegłością i przewidywalnością, aby móc podchwycić strategię przeciwnika, nie wystarczy dotrzymać mu kroku, trzeba znacząco wyprzedzić jego ruchy i uniemożliwić mu dalsze działanie.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 30-12-2017 13:24

WSZYSTKO MOŻE CIĘ ZABIĆ

Kiedy miałem kilkanaście lat przeżywałem fascynację thrillerami. Wtedy jeszcze dzieła z tego gatunku wydawały mi się świeże, niekoniecznie dobrze napisane, ale w tym wieku nie szukałem wielkich wartości literackich, tylko mocnych doznań. W ten też sposób poznałem film ?Kolekcjoner kości? ? lata jednak minęły, zanim w moje ręce trafiły powieści autora jego pierwowzoru. Czy zachwycił mnie czymś szczególnie? Nie, ale okazał się dobrym wyrobnikiem, piszącym poprawne książki, a to i tak więcej, niż ma do zaoferowania przerażająca większość współczesnych pisarzy zajmujących się kryminałami i thrillerem. I dokładnie taka jest też najnowsza powieść Deavera, całkiem niezła i oferująca udane i klimatyczne momenty.

Do zabicia człowieka może posłużyć dosłownie wszystko ? wystarczy wiedzieć, jak tego użyć. Każdy o tym wie, ale na co dzień nikt z nas nie przywiązuje do tego większej wagi. Mordercy kojarzą się nam z bronią palną czy białą, truciznami, bombami? Nie do końca jednak słusznie. Już wkrótce ma się o tym przekonać detektyw Amelia Sachs, która w centrum handlowym na Brooklynie stara się schwytać mordercę. Mężczyzna, NS 40, jak nazywają go funkcjonariusze zajmujący się sprawą, zabił nocą człowieka na budowie, udało się go wyśledzić, ale zgubił im się w tłumie. Kiedy są już bliscy złapania go, dochodzi do wypadku. W mechanizm schodów ruchomych wpada mężczyzna, Sachs rusza na pomoc, NS 40 ucieka, a to dopiero początek. To, bowiem, co wyglądało na przypadkowe zdarzenie, okazuje się być pierwszym z serii ataków. Do śledztwa włącza się partner Sachs, Lincoln Rhyme, jednak obojgu przyjdzie się zmierzyć z seryjnym mordercą, który do swych zbrodni wykorzystuje przedmioty codziennego użytku. Niewinne rzeczy zmieniają się w śmiercionośną broń, ofiarą może być każdy, a czas ucieka?

Podoba mi się zamysł tego thrillera. Fakt, że ludzie giną od przedmiotów tak zwyczajnych, że przestali postrzegać je jako zagrożenie ma w sobie niemalże ironiczny podtekst, ale jednocześnie potrafi przerazić. Ludzie życie jest kruche, to wiemy, wiemy też, że metod na odebranie go jest mnóstwo, ale wypunktowanie tych najmniej oczywistych, a przecież łatwych, potrafi poruszyć. Szkoda więc, że u Deavera podobne zamachy bywają przekombinowane ? większą siłę miałaby zwyczajna prostota. Na szczęście autor nie robi tego zbyt często.

Fabularnie ?Pocałunek stali? jest więc niezły, ma też klimat i potrafi wciągnąć. Nie zaskakuje jakoś szczególnie bardzo, niemniej to udany thriller. Prosto napisany, lekki i szybki w odbiorze, momentami emocjonujący i dobrze poprowadzony. Czyta się go przyjemnie, nie mogę też nie docenić porównań typu ?dostrzegła podejrzanego ze swojego czerwonego jak krew tętnicza forda?, miłośnicy dreszczowców i prozy Deavera będą więc zadowoleni. Im powieść mogę polecić z czystym sercem.