SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Pocałunek kata (twarda)

Cykl o Malin Fors tom 11

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2019
Oprawa twarda
Ilość stron 352
  • Wysyłamy w 3 - 5 dni + czas dostawy
  • Dostępność Ostatnie sztuki u dostawcy
    Ostatnie sztuki produktu u dostawcy.
    Spróbujemy go dla Ciebie sprowadzić.
    W przypadku braku tej pozycji, zamówienie zostanie zrealizowane bez niej.

Opis produktu:

Brutalne morderstwa, skomplikowane śledztwo i rozpaczliwa walka z czasem.
Po imprezie młoda dziewczyna staje się obiektem seksualnych szykan na portalach społecznościowych. Na lotnisku w Linköpingu porwany zostaje samolot. W zgniatarce do samochodów ktoś natrafia na zwłoki nastolatki. A to dopiero początek najbardziej piekielnej wiosny w historii Linköpingu.
Inspektor policji kryminalnej Malin Fors zakończyła pracę oficera łącznikowego w Bangkoku i wróciła do Szwecji. Udaje jej się trwać w trzeźwości, ale nie może znaleźć sobie miejsca i potrzebuje jakiejś skomplikowanej sprawy, by odsunąć od siebie pragnienie picia. Czy będzie jednak w stanie powstrzymać mordercę, zanim zginą kolejni młodzi ludzie? Śledztwo szybko przeradza się w rozpaczliwą walkę z czasem.
Pocałunek kata to druga część nowego, inspirowanego pięcioma zmysłami cyklu o Malin Fors autorstwa króla powieści kryminalnej Monsa Kallentofta. Pierwsza część, Zapach diabła (REBIS 2017), została entuzjastycznie przyjęta przez krytyków, podobnie jak jego wcześniejsze książki o Malin.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: kryminał,  skandynawski,  książki na jesienne wieczory,  książki na jesień,  książki na lato,  sensacja
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 135x215
Ilość stron: 352
ISBN: 9788380623552
Wprowadzono: 25.02.2019

Mons Kallentoft - przeczytaj też

Patrz, jak spadam Książka 29,93 zł
Dodaj do koszyka
Słuchaj, jak szepczę Książka 29,13 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Nocny dom Książka 31,90 zł
Dodaj do koszyka
Krwawy księżyc Harry Hole Tom 13 Książka 35,84 zł
Dodaj do koszyka
Cichy ptak Zbrodnia z Karlstad Tom 3 Książka 34,99 zł
Dodaj do koszyka
Ofiary Blix i Ramm na tropie zbrodni 5 Książka 32,49 zł
Dodaj do koszyka
Prom Vestmanna Tom 3 (pocket) Książka 14,05 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Pocałunek kata, Cykl o Malin Fors tom 11 - Mons Kallentoft

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Marika C

ilość recenzji:1

brak oceny 24-04-2019 21:19

Książka jest według mnie genialna. Zacznę jednak od początku. Na lotnisku w Linköpingu porwany zostaje samolot. W zgniatarce do samochodów ktoś natrafia na zwłoki nastolatki. A to dopiero początek najbardziej piekielnej wiosny w historii Linköpingu. Do akcji wkracza inspektor policji kryminalnej Malin Fors. Pytanie, czy będzie jednak w stanie powstrzymać mordercę, zanim zginą kolejni młodzi ludzie? Śledztwo szybko przeradza się w rozpaczliwą walkę z czasem.
Historia od samego początku mi się podobała. Jednak pierwsze strony były zbyt opisowe, co bardzo mnie irytowało. Czekałam na akcję i się jej doczekałam. Moi drodzy, jeżeli po pierwszych stronach będziecie chcieli książkę, to nie róbcie tego. Książka naprawę jest super :)
Na początku muszę dodać, że jestem zachwycona postacią Malin Fors. Została genialnie wykreowana. Czasami bawiła mnie ona swoim zachowaniem. Czasami byłam z nią z jej rozterkami. Ale podziwiałam jej siłę. Ona walczyła, nie tylko ze światem, ale także sama ze sobą, ze swoimi słabościami. Przyznawała sama przed sobą, że ma problem. Za to jeszcze bardziej ją lubiłam.
Książka to prawdziwy kryminał. Od pierwszej strony do ostatniej trzyma w napięciu. Nie ma chwili by wszystko zwolniło. Nie w tej książce. Zastanawiałam się, kiedy mogę ją odłożyć. Gdy kończyłam jakiś rozdział, nie mogłam przestać czytać, bo ciągle coś się działo.
Autor porusza kilka ważnych wątków. Jakich? Na początku odwołuje się do problemów społecznych a także do portali społecznosciowych. Nie chcę Wam więcej zdradzać, bo nie chodzi o to by spojlerować książkę.
Ciekawie zostało skonstruowane śledztwo. Nic nie jest pewne. Nie wszyscy zostają uratowani. Nic nie jest kolorowo.
Mons Kallentoff nie bawi się w opisywanie jednej rzeczy przez pół strony, np. jak szklanka jest okrągło. Nie. To nie w stylu tego autora. Piszę prosto, rzeczowo i na temat. Dzięki temu jeszcze bardziej potęguję grozę w książce. Jest ona wyczuwalna na niemal każdej stronie.
A co z finałem książki. Dawno takiego zakończenia się nie spodziewałam. Wymiata pod każdym względem. Czas nadrobić i przeczytać wszystkie pozycje tego autora. Mam nadzieję, że będzie także taki sam wysoki poziom. Gdybym miała oceniać w skali do 10to dałabym całą 10 :D

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka_Na_Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 31-03-2019 22:39

Monsa Kallentofta poznałam przy okazji rewelacyjnego, napisanego wspólnie z Markusem Luttemanem, cyklu pod tytułem "Zack Herry". By dobrze działać w duecie najpierw trzeba zdobyć doświadczenie w pracy solowej. Kallentoft szacunek czytelników, sznyty literackie oraz międzynarodową sławę, zdobył właśnie dzięki postaci komisarz Malin Fors. Choć to już 11 tom serii, to dla mnie, jest dopiero początek przygody z inteligentną, odważną i oryginalną, a jednocześnie bardzo ludzką, szwedzką śledczą. Człowiek sięgając po kryminały, nastawia się głównie na rozrywkę, jeśli dostaniemy coś więcej, traktujemy to jako bonus. Tym razem nagroda ta była bardzo wartościowa. Nigdy się nie spodziewałam, że to właśnie z książki szwedzkiego autora dowiem się tak wiele o miłości macierzyńskiej i jej różnych wymiarach, włącznie z tym skrajnie psychotycznym. A jednak. "Pocałunek kata" to powieść o tym , jak daleko może posunąć się człowiek w obronie swoich bliskich.

Po imprezie młoda dziewczyna staje się obiektem seksualnych szykan na portalach społecznościowych. Na lotnisku w Linköpingu porwany zostaje samolot. W zgniatarce do samochodów ktoś natrafia na zwłoki nastolatki. A to dopiero początek najbardziej piekielnej wiosny w historii Linköpingu.

Sięgając po tę książkę musimy pamiętać, że jest ona już 11 częścią większej całości. Czytelnik wrzucony zostaje w środek wydarzeń, gdzie powinniśmy znać naszych głównych bohaterów oraz ich przeszłość. Autor jest tutaj bezlitosny. Nie jest jak w przypadku innych thrillerów, gdzie często pojawiają się retrospekcje. Kallentoft bardzo oszczędnie zdradza nam szczegóły dotyczące życia naszych bohaterów, poniekąd zmuszając nas do sięgnięcia po poprzednie tomy. Poznałam Malin w prawdopodobnie jednym z najważniejsztch okresów w jej życiu. Jest trzeźwa i na dobrej drodze do poukładania swoich spraw rodzinnych. Dopiero co wróciła z Bangkoku, gdzie była oficerem łącznikowym, dopiero co pochowała kogoś ważnego. Jednak kim bym mężczyzna, ani co naprawdę wydarzyło się w Tajlandii pozostało dla mnie tajemnicą. Jedna jest pewne : miało to wielki wpływ na psychikę oraz życie Malin. Już postanowiłam że sięgnę po kolejne tomy, gdyż moja ciekawość została rozbudzona.
Jednak nie tylko komisarz Fors przechodzi trudny okres. Nie tylko ją prześladuje widmo pokonanego nałogu czy bolesnego rozstania. Każdy z poznanych przeze mnie bohaterów przeżywa małe lub większe dramaty. Jeden cierpi z powodu choroby córki , inny wpada w narkotykowy ciąg . Ktoś umiera na śmiertelną chorobę a jeszcze inny cierpi po stracie ukochanej osoby. Muszę przyznać ,że Kallentoftowi udało się stworzyć prawdziwe, nie wyidealizowane postacie, z którymi można się utożsamiać. Pokazał światu, że policjanci to też ludzie z krwi i kości, którzy nie są nieśmiertelni i popełniają błędy, czysto niewybaczalne. Był to dość odważny zabieg, bowiem w oczach społeczeństwa ,szczególnie skandynawskiego, nadal pokutuje obraz komisarza- terminatora, nieustraszonego stróża prawa w niebiańskiej zbroi. Okazuje się jednak, że Ci , których traktowano jak prawą rękę Boga , są jednak ludźmi, którzy się boją, tchórzą, mylą i błądzą . Taki obraz do mnie przemówił sprawił że polubiłam inteligentną Malin, podobnie jak resztę bohaterów.
Większość autorów kryminałów skupia się na zagadce i dochodzeniu. Tutaj do głosu dochodzi również psychika naszych bohaterów i sceny z ich życia prywatnego. Mamy jednego, wszystkowiedzącego autora, który swoją uwagę dzieli pomiędzy wszystkie postaci biorące udział w śledztwie. Z jednej strony mamy do czynienia z procedurą, z drugiej z książka obyczajową, a z jeszcze innej prawdziwym, mrożącym krew w żyłach thrillerem. Autor by dodać całości dramatyzmu, korzysta z równoważników zdań, często jednowyrazowych. Doskonale radzi sobie również w końcówkach rozdziałów, korzystając z cliffhangerów, które poniekąd zmuszają czytelników do kontynuowania lektury. "Pocałunek kata" to typowa książka z serii "jeszcze jeden rozdział i idę spać".

Jest jeszcze jedna rzecz, które wyróżnia Kallentofta spośród reszty twórców kryminałów. Jest to odwaga. Autor nie boi się szokować czytelników. Zazwyczaj kiedy w literaturze pojawia się motyw dziecka, w naszych umysłach zapala się ostrzegawcza lampka. Te małe szkraby są symbolem niewinności i nic nie ma prawda im się przytrafić. Dzieci nie giną. Owszem czasem zostają porwane, czasem stają się ofiarą przemocy domowej, ale zawsze mamy do czynienia z happy endem. Kallentoft otworzył na oczy i uświadomił, że nie ma sensu by literatura w dalszym ciągu bała się konfrontacji z rzeczywistością. Po krótkim namyśle doszłam do wniosku, że zdradzę państwu fragment fabuły, jednak nic wielkiego. Uprowadzony na lotnisku samolot, pomimo interwencji policyjnych mediatorów (w tym komisarz Malin) oraz antyterrorystów, zostaje wysadzony w powietrze. Ofiar jest wiele, w tym dzieci i niemowlęta. Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego rozdziału, na moment mnie zamurowało. Jak to? Tyle niewinnych ofiar? Małe latające w powietrzu buciki? Rozrywane buziaczki? Czy to nie zbyt dużo dla przeciętnych czytelników? Choć śmierć dziecka zawsze jest okropna, nawet na papierze, tak sadystycznie cieszyłam się, że autor podjął się tego tematu tabu. Pokazał, że umieramy wszyscy, że kostucha nikogo nie oszczędza. I jeśli myślicie, że wybuch samolotu to jedyne na co stać autora, to się grubo mylicie. Motyw zdesperowanego porywacza, obwieszonego granatami, to jedynie preludium dla innych, tragicznych wydarzeń. Będzie krwawo, mrocznie i brutalnie. Zdecydowanie jest to książka dla czytelników o mocnych nerwach. Fani Kallentofta zapewne wiedzą, że pisarz ten zdecydowanie nie przebiera w słowach.

W "Pocałunku kata" poruszony został bardzo ważny temat, jakim jest mobbing w mediach społecznościowych. Dziś, kiedy każdy ma praktycznie nieograniczony dostęp do internetu, skrzywdzenie innej osoby stało się bardzo proste. Wystarczy jedno wstydliwe zdjęcie czy obraźliwy post a osoba w którą ten "hate" został wycelowany, długo będzie borykać się z jego konsekwencjami. Walczyć o swoje dobre imię i godność. Młodzi ludzie często nie mają siły do podjęcia tej nierównej walki. Widzą, że ich rówieśnicy są okrutni i tak szybko nie zapominają,a złe wieści, zła fama, roznosi się z siłą epidemii. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy my, jako rodzice czy opiekunowie (a nawet przyjaciele czy sąsiedzi) obserwowali nasze dzieci, wypatrywali niepokojących sygnałów. Jeśli zachowanie dziecka nagle się zmieni, postarajmy się odgadnąć przyczynę takiego tanu rzeczy, zanim będzie za późno. Pamiętajmy, że młodzi ludzie często nie mają potrzebnych narzędzi do tego, by radzić sobie z problemami, a samobójstwo traktują jako jedyne, słuszne wyjście. To dorośli muszą otworzyć oczy i wyjść do dziecka. Nie oczekujmy, że to ono przyjdzie do nas. Niestety, poczucie wstydu może okazać się silniejsze.

Najnowsza powieść Kallentofta, oprócz tego że jest znakomitym i trzymającym w napięciu kryminałem, jest również wspaniałą opowieścią o miłości rodzicielskiej. Typów tego niesamowicie silnego uczucia, jest tyle ile ludzi na świecie. Jedni wręcz upajają się swoimi dziećmi, innym emocje przychodzą z trudem. Są tacy którzy osaczają i tacy, którzy dają więcej luzu. Kochamy na zabój, i kochamy pomimo trudów, które sprawia nam rodzicielstwo. Autor pokazuje nam różne oblicza tej miłości, włącznie z tym najbardziej szalonym, intensywnym, aż do "śmierci". I to w sensie dosłownym. "Pocałunek kata" jest jednym z najlepszych kryminałów jakie przeczytałam w tym roku. Ciszę się, że przede mną jeszcze 10 poprzednich tomów. Pragnę lepiej poznać naszych bohaterów, sprawdzić jakie wydarzenia doprowadziły ich do tego miejsca, w którym są teraz. W pełni ich pokochać lub znienawidzić.Wam również polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?