Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Płonąca korona

Trylogia ognia i cierni Tom 2

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Elisa jest bohaterką. Poprowadziła swoich ludzi do zwycięstwa nad przerażającą, ogromną armią. A zatem powinno być oczywiste, że należy się jej miejsce na tronie. Niestety, Elisa nie może czuć się bezpiecznie. Wrogowie przychodzą do niej nawet we śnie - ci z obcych królestw, i ci czający się w komnatach dworu...

Jej przeznaczenie wybrańca nie zostało wypełnione. Aby okiełznać moc, którą nosi w sobie, Elisa musi podążyć dawno zapomnianą - i od dawna zabronioną - ścieżką. Krok po kroku, kierując się prastarymi wskazówkami, wyrusza z katakumb ukrytych w jej mieście do krainy zdradliwego morza.

Razem ze szpiegiem i zdrajcą, w którym - wbrew wszystkiemu - zaczyna się szaleńczo zakochiwać.

Jeśli się jej poszczęści, powróci bezpiecznie. Ale na pewno będzie musiała za to zapłacić.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 16.10.2015

RECENZJE - książki - Płonąca korona, Trylogia ognia i cierni Tom 2

4.7/5 ( 16 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 31-01-2016 12:03

Płonąca korona to drugi tom Trylogii Ognia i Cierni tworzonej przez Rae Carson. Przyznam szczerze, że podchodziłam do tej serii z bardzo pozytywnym nastawieniem i oczekiwałam porywającej historii, która naprawdę pozwoli mi się zagłębić w wizji autorki. Pierwszy tom miał w sobie sporo dobrego, jednak pojawiły się w nim również pewne mankamenty, które w znaczący sposób wpłynęły na moje ogólne odczucia. Liczyłam na to, że Płonąca korona będzie reprezentowała wyższy poziom niż jej poprzedniczka, jednak pozostawiła po sobie bardzo podobne odczucia.
Elisa została uznana za bohaterkę. Co więcej ? oficjalnie ma zostać królową. Mimo że niektórzy wciąż uznają ją za obcą w swoim kraju, zyskała przychylność wielu ludzi, którzy okazują jej wsparcie. Niestety dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wygrała zaledwie jedną bitwę ? kolejne zagrożenia i kolejni wrogowie już na nią czekają. Jej przeznaczenie wybrańca nie zostało jeszcze wypełnione, a żeby Elisa w pełni nauczyła się kontrolować drzemiącą w niej moc, musi podążać pradawną, zapomnianą ścieżką. Jej podróż może okazać się pełna niebezpieczeństw, ale jest nadzieja, że dziewczyna bezpiecznie powróci do domu. Ale przyjdzie jej za to zapłacić ogromną cenę?
Zdecydowanym plusem Płonącej korony oraz poprzedniego tomu jest doskonałe wykreowanie świata, w którym rozgrywa się akcja. To doskonałe połączenie świata magii i intryg, w którym wciąż narasta konflikt o władzę. Każdy chce na własny sposób wykorzystać moc magicznych kamieni, a Elisa nie jest jedynym wybrańcem, który ją w sobie nosi. Z łatwością można sobie wyobrazić każde miejsce akcji ? czy to komnaty pałacu, czy też las albo katakumby, które przemierza główna bohaterka. Sam pomysł na fabułę również przypadł mi do gustu, ale myślę, że warto byłoby go nieco rozbudować i sprawić, żeby był bardziej oryginalny.
Muszę przyznać, że bardzo szybko uporałam się z twórczością Rae Carson. Mimo że tempo akcji nie jest wybitne, a i chwilami brak tutaj dynamiki, to jednak książkę czyta się w zaskakująco krótkim czasie. Prawdopodobnie ma na to wpływ styl, którym posługuje się autorka ? bardzo płynny i jednolity. Niestety natrafiłam tutaj również na takie elementy, które nieco mnie zniechęciły do twórczości pani Carson. Być może nie było ich zbyt dużo, jednak wżarły się w moją psychikę i towarzyszyły mi do ostatniej strony. Zabrakło mi tutaj również zaskakujących zwrotów akcji i odpowiedniego stopniowania napięcia, które z pewnością by tej historii nie zaszkodziły, a wręcz przeciwnie!
Do tej pory staram się również zrozumieć, w jaki sposób tytuły obu części odnoszą się do fabuły i głównej bohaterki. Dziewczyna ognia i cierni? W którym dokładnie momencie? Czuję się naprawdę zdezorientowana, ponieważ Elisa jest tego typu postacią, która nie do końca przypadła mi do gustu. Chwilami wręcz wydawała mi się bardzo irytująca, płytka i wykreowana na siłę. A pozostali bohaterowie? Nie ma w nich nic wyjątkowego. Każdego widziałam jak przez mgłę, więc zdecydowanie nie przyszło mi się tym razem zżyć z kimkolwiek, kto pojawił się na stronach tej powieści.
Płonąca korona utrzymuje poziom poprzedniego tomu i uważam, że jest on raczej przeciętny. Seria ta ma swoje plusy i minusy, ale uważam, że brak w niej werwy i oryginalności. Nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych powieści z tego gatunku i z pewnością nie jest to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Owszem, jest to seria, która może przypaść do gustu wielu osobom, jednak ja czuję niedosyt. Te elementy, które mi się spodobały, nie wystarczyły, by powieść mnie oczarowała. Dlatego wystawiam ocenę 4-/6.