SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Play

Stage Dive tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Helion
Oprawa miękka
Liczba stron 280

Opis produktu:

Druga część serii Stage Dive

Evelyn i David - główny gitarzysta topowej kapeli rockowej Stage Dive - znaleźli szczęście. Nie minęło jednak wiele czasu, gdy kolejny członek zespołu wdał się w romans. Tym razem Mal, perkusista Stage Dive, postanawia nieco poprawić swój wizerunek. Dochodzi do wniosku, że u jego boku powinna być budząca sympatię fanów dziewczyna. Odpowiednia kandydatka pojawia się na prywatce u Evelyn i Davida. Ma na imię Annie i poważne problemy finansowe. Mal składa jej propozycję, aby przez jakiś czas za stosowną zapłatę grała rolę jego ukochanej. Annie przyjmuje ją z wahaniem - przecież Mal był jej idolem i bardzo, ale to bardzo się jej podobał... Choć od samego początku ustalili, że ten układ jest tylko czystą grą, już wkrótce okazało się, że ich serca grają razem mocniej niż perkusja w najlepszym kawałku Stage Dive...

W drugim tomie z serii Stage Dive znajdziesz uzależniającą mieszankę namiętności, czułości, humoru i erotyzmu. To wyjątkowo wciągająca, lekka i zabawnie napisana historia o zakrętach i trudnościach, jakie trzeba pokonać, aby spełnić swoje marzenia i znaleźć prawdziwą miłość. To opowieść burzliwa i niepokojąca, jak dźwięki bębnów, emocjonalny romans, który toczy się w rytmie dobrego, mocnego rocka. Zanim otworzysz tę książkę, pamiętaj, że już po pierwszych kilku stronach nie oderwiesz się od jej kart!
Gdy serce zaczyna uderzać w rytm rocka...

Kylie Scott jest autorką wielokrotnie wyróżnianych bestsellerów. Grono fanów, a być może nawet i fanatyków jej powieści stale rośnie. Jej fascynujące, emanujące humorem, miłością do muzyki i subtelną erotyką książki zostały dotychczas przetłumaczone na kilkanaście różnych języków. Scott jest gorącą miłośniczką romansów, dobrego rocka i horrorów klasy B. Mieszka w Queensland w Australii z mężem i dwójką dzieci. Czyta książki, pisze książki i cieszy się pełnią życia.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Helion
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x208
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-283-3223-2
Wprowadzono: 05.05.2018

RECENZJE - książki - Play, Stage Dive tom 2 - Kylie Scott

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

katarzyna kat

ilość recenzji:352

brak oceny 3-02-2019 22:18

Członków zespołu chyba nie trzeba Wam przedstawiać, David w ostatniej części wziął szalony ślub w Vegas, z kobietą, którą uważał za sobie przeznaczoną. A jak autorka postanowiła pokierować losem Mala? Przekonajcie się sami!
"Play" to kontynuacja tomu "Lick", w której poznajemy losy mojego ulubionego bohatera tej serii, czyli zwariowanego, pozytywnie zakręconego Malcolma, którego głowa nadal i niezmiennie pełna jest niesamowitych i szalonych pomysłów. Bardzo cieszę się z tego, że autorka postanowiła już w drugim tomie serii pokazać w jaki sposób on zdobędzie kobietę swojego życia. Anne poznajemy w trudnym momencie jej życia. Jest to dobra kobieta, która zbyt mocno ufa ludziom, którzy wykorzystują to tylko i wyłącznie na swoją korzyść. W jej życiu następują duże zmiany, okazało się, że jej najlepsza przyjaciółka nie dość, że ją okradła, to wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania z połową mebli. Pomimo kłopotów postanawia wraz z przyjaciółmi wybrać się na imprezę do znanych nam już Davida i Ev. To była zdecydowanie dobra decyzja, od tego momentu, życie jej i Mala nabierze takiego rozpędu, że sami będą zaskoczeni. Zawierają ze sobą układ, ona będzie dziewczyną na niby, a on opłaci jej mieszkanie i będzie jej współlokatorem. Gra pozorów, która spowoduje coś więcej niż tylko wymyślony związek. Malcolm i jego zwariowane pomysły będzie nieodłączną częścią tej książki. Jest zabawnie, uroczo, momentami gorąco, jednak moim zdaniem mężczyzna został w zbyt słodki sposób przedstawiony, chociaż aż tak to mi to nie przeszkadzało. Brakowało mi również rozwinięcia wątku z koleżanką Anny, możliwe, że w dalszych tomach będzie o niej coś więcej. Książka powoduje, że na naszych twarzach gości uśmiech, pozytywna, zakręcona książka, która dotyka również poważniejszych spraw, takich jak choroba mamy Mala. Autorka pokazuje prawdziwe życie, problemy, które mogą spotkać każdego z nas, ale też ukazuje nam, że pomimo tego, że w przeszłości mieliśmy trudne doświadczenia, możemy dalej z tym żyć i być szczęśliwymi. Chodzi o to, by pamiętać o swojej wartości i nie słuchać ludzi, którzy chcą nam zaszkodzić. Na przykładzie pewnego przyjaciela Anny, Kylie Scott daje nam również powód do przemyślenia tego, że czasem mamy coś, czego od dawna pragniemy pod samym nosem, ale tego zupełnie nie zauważamy. Widzimy to dopiero wtedy, kiedy ktoś zgarnie nam to pierwszy. To wszystko działa na korzyść tej powieści. Mnie styl, pomysł na powieść i jej wykonanie porwało tak, że nie mogę się doczekać aż przeczytam kolejne części. Jest coś pociągającego w tych facetach ze Stage Dive!
Polecam, jak najbardziej! Dajcie się porwać w zwariowany świat Mala i jego kumpli z zespołu, a z całą pewnością nie będziecie tego żałować.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 22-09-2018 13:10

Kylie Scott i jej drugi tom z cyklu "Stage Dive" czyli zespół rockowy, a raczej jego członkowie jako główni bohaterowie. W pierwszej części poznaliśmy Davida głównego gitarzystę i Evelyn, których związek zaczął się dość niecodziennie i spontanicznie. Tym razem autorka przedstawi nam perkusistę Malcolma, który jest zdecydowanie specyficznym mężczyzną. Co ciekawe, choć Ci pierwsi początek znajomości mieli, można by powiedzieć ciekawszy to jednak dużo szybciej i mocniej przyciągnęły moją uwagę losy Maca i Anny.

Anne od lat przyjaźniła się ze Skye. Myślała, że jej zaufanie i dbanie o relacje są odwzajemnione. Jest, więc niezwykle zszokowana i zdruzgotana, gdy pewnego dnia po powrocie z pracy zastaje puste mieszkanie. Nie zostawiła praktycznie nic, a na dodatek winna jest Anne pieniądze. Dziewczyna świadoma jest, że właśnie wpadła w ogromne tarapaty, bo z zarobków w księgarni nie da rady opłacić wynajmowanego mieszkania, a ma jeszcze młodszą siostrę, której stara się pomóc, najlepiej jak potrafi.

Malcolm nie jest przyzwyczajony do większej ilości kłopotów, a aktualnie ma ich na głowie sporo. Nie potrafi jednak przyjąć pomocnej ręki. Odtrąca każdą możliwą propozycję wsparcia, jednak do czasu, gdy na jego drodze nie pojawia się Anne. Zauważa, że w jej towarzystwie jest mniej zestresowany, a przygnębienie odpuszcza i może oddychać pełną piersią. Jest nią tak oczarowany i że proponuje jej układ. Pieniądze w zamian za udawanie jego dziewczyny, by poprawić swój wizerunek.

Udawana para tworzy sobie zasady, których nie mogą przekraczać, co niestety nie bardzo się sprawdza, bo z dnia nadzień ramy, jakie sobie wyznaczyli, są poszerzane. Mało tego udawanie zaczyna być coraz łatwiejsze, a to nie świadczy o niczym dobrym...

Nie powiem, bym sama nie zastanawiała się, czy udawanie związku jest możliwe i czy w ogóle ma sens. Szczególnie z osobą, która nam się podoba. Dla mnie oczywistym końcem takiego pomysłu jest albo prawdziwe uczucie albo kompletne zerwanie kontaktów. Fajnie było poczytać książkę właśnie z takim tematem.

Autorka sprawnie i naprawdę dobrze poradziła sobie z powieścią. Powieść czytała mi się niezwykle szybko. Naprzemiennie z ogromnym uśmiechem, jak i odrobiną smutku przy pewnych wątkach, więc grała na emocjach, co wyjątkowo cenię. Na dodatkowy plus zasługuje fakt, że nie jest to typowy bezwymiarowy erotyk. Jest coś z dramatu no i oczywiście sporo muzyki. Polecam "Play. Stage Dive" jeśli cenicie takie elementy.

Czy recenzja była pomocna?

https://oczymszumiakartki.wordpress.com/

ilość recenzji:155

brak oceny 29-08-2018 11:09

Druga część serii Stage Dive, bardzo wciągająca powieść, czyta się bardzo szybko. Powieść pełna erotyzmu, czułości, humoru. Mal nie umie sobie poradzić z chorobą mamy lecz zamiast rozmowy z przyjaciółmi z zespołu zamieszkuje u nowo poznanej dziewczyny, i topi smutki w alkoholu. Wszyscy się o niego martwią i wypytują Annie czy coś jej mówił, lecz nawet dla niej jest jak zamknięta księga. Annie bardzo chce mu pomóc ale nie wie jak, a to Mal musi chcieć pomocy do niczego nie może go zmusić. Autorka porusza ważny temat tłumienia w sobie własnych problemów, bardzo często rezygnujemy z pomocy i dusimy w sobie własne emocje i problemy, co doprowadza do uzależnień jak również czasami do depresji. Warto jest przyjąć pomoc od bliskiej osoby i móc razem rozwiązać problem. Autorka po raz kolejny zabiera nas w świat rocka, szalonych imprez. Jak wiele trudności trzeba pokonać, żeby znaleźć prawdziwa miłość. Postacie bardzo dobrze wykreowane, Malcolm chłopak z bardzo dużym poczuciem humoru, wokół siebie roztacza bardzo dużo pozytywnej energii jednak nikt nie wie, że dręczy go poważny problem co bardzo dobrze ukrywa. Annie szara myszka, zgadzająca się na wszystko. Ta część serii jest bardziej wciągająca od poprzedniej. Postać Mala na długo zapadnie w mojej pamięci. Powieść czyta się jednym tchem na przemian ze śmiechem i ze łzami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Klaudia P

ilość recenzji:25

brak oceny 5-08-2018 17:25

Po pierwszej części serii Stage Dive, która mi się spodobała to, że sięgnę po drugi tom było czystą formalnością. Jeśli chodzi o porównanie tych dwóch książek, to moje serce jest bardziej przy Davidzie z pierwszego tomu. Jednak muszę przyznać, że Mal jest barwną postacią i nie da się go nie lubić. Zwłaszcza rzucanych przez niego tekstów i ogromnego poczucia humoru. To taki pozytywny wariat. Drugi tom też mnie nie zawiódł, dobrze się przy nim bawiłam, chociaż tutaj autorka dorzuciła pewną bombę, która nieco odbiera tej książce beztroski charakter. Ale o tym za chwilę.

Annie po wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji, jaka spotkała ją ze strony przyjaciółki, zostaje wyciągnięta przez Lauren na imprezę do Dawida i Evelyn. Początkowo dziewczyna przybiera dobrą minę do złej gry i próbuję się bawić, jednak po czasie czuję, że musi nieco odetchnąć i udaję się na balkon. Tam niespodziewanie trafia na Malcolma, jej ulubionego członka kapeli, w którym kiedyś skrycie się kochała. Wdają się w rozmowę, okazuję się, że Mal w zadziwiający sposób jest w stanie przejrzeć ją całą, ona go niestety nie. Czym wyprowadza ją z równowagi i wywiązuję się mała awantura. Gdy wracają na imprezę, Mal pod wpływem procentów szaleje na całego, a Ann dowiaduję się, że została jego dziewczyną.

?Wpatrywał się we mnie intensywnie i musiałam odwzajemnić jego spojrzenie. Jego twarz złagodniała. Ani śladu pijackiego rozbawienia. Po prostu patrzył mi prosto w oczy i wszystkie te bzdury o zobaczeniu czyjeś duszy zaczęły nagle nabierać sensu. To było wręcz przerażające. Czułam niemal fizyczny kontakt. Jakby było między nami coś i wystarczyło tylko wyciągnąć dłoń, by to złapać.?

Następnego dnia po powrocie z pracy czeka ją jeszcze większa niespodzianka. W niewyjaśniony sposób Malcolm znajduję się w jej mieszkaniu i oznajmia jej, że od teraz z nią mieszka. Dziewczyna jest nieco zszokowana, ale Mal składa jej propozycję, aby ta została jego udawaną dziewczyną, a ten pomoże jej w trudnej sytuacji finansowej, w jakiej się znalazła. Annie zgadza się widząc, że nie ma większego wyboru. Oboje stwarzają pozory bycia razem jednak im lepiej się poznają, im więcej czasu spędzają razem, te udawanie zaczyna przeradzać się w coś prawdziwego.

?Tygrysku, ja nigdy nie żartuje, kiedy chodzi o ciebie. Nawet gdy coś mieszam, to też jestem śmiertelnie poważny. Bez względu na to, czego potrzebujesz, bez względu na to, co muszę zrobić. Tak jest od chwili, w której się spotkaliśmy. Jeszcze tego nie zauważyłaś? Jesteśmy sobie przeznaczeni czy coś, do jasnej cholery. Nie mogę nad sobą zapanować. To w sumie takie patetyczne.?

Jednak Malcolm mimo wesołego usposobienia, boryka się z trudną sytuacją, która go doprowadziła do tego, by zawrzeć taki udawany układ. Do tego ma rywala o serce Annie. Czy Malcom upora się z trudną sytuacją i zdobędzie serce dziewczyny? Czy udawany układ może doprowadzić do czegoś prawdziwego?

Tak jak już pisałam, ten tom też mi się podobał. Malcolm to postać, do której nie da się nie pałać sympatią. Jego poczucie humoru i teksty były rozbrajające. Annie też jest fajną babeczką, a nie kolejną słodką pierdółką. I w tym tomie autorka sprawiła, że Ci bohaterowie byli realni, mieli jakieś swoje historie. Być może pomysł na początek znajomości tej dwójki nie był najbardziej kreatywny, ale pociągnięcie dalszej części ich historii już nie było takie oczywiste. W tym tomie autorka zdecydowała się rzucić nam czytelnikom większą bombę emocjonalną niż w tomie pierwszym. Chociaż też nie poświęciła temu wątkowi, aż tak wiele uwagi, przez co nie zdominował on tej historii i nie odebrał jej lekkiego, żartobliwego charakteru. Drugi tom też zaliczam na plus, trzeci czeka już na półce na przeczytanie i myślę, że też powinien utrzymać poziom. Także, jeśli ktoś szuka pieprznej, ale przede wszystkim przepełnionej dużą dawką humoru historii to ta zdecydowanie się sprawdzi. A to jeszcze w pakiecie z gorącym rockmanem no to, kto by się nie skusił.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 28-05-2018 20:38

Po nagłej wyprowadzce swojej współlokatorki, Anne Rollins popada w kłopoty finansowe. Zdradzona przez przyjaciółkę, z zalegającym czynszem i bez żadnych pieniędzy - załamuje się. W takim stanie zastaje ją Lauren, jej sąsiadka, która wyciąga ją na imprezę u Evelyn i Davida. Tam poznaje Malcolma Ericsona, który podsłuchuje rozmowę o jej problemach. Mężczyzna wprowadza ją w pewną gierkę, a niewiele później proponuje jej pewien układ. Ma udawać jego dziewczynę w zamian za wsparcie finansowe. Kobieta początkowo niechętnie przystaje na ten pomysł, ale myśl o utracie dachu nad głową sprawia, że ostatecznie zgadza się. W chwili, kiedy Mal wkracza do jej mieszkania, jej życie zmienia się już na zawsze.

Po przeczytaniu tej książki chciałam góry przenosić. Warto było dla niej zerwać nockę i rano wyglądać jak panda. Davida z "Lick" pokochałam, ale to dla Malcolma moje serce zabiło mocniej, sprawiając, że druga część okazała się być dla mnie lepsza. Kompletnie nie wiem dlaczego, bo na pierwszy rzut oka te książki wydają się być podobne do siebie. Myślę, że na moje ostateczne wrażenia po lekturze obu książek, wpłynął mój nastrój. Po "Lick" sięgnęłam w ciągu dnia, a wiadomo jak to jest, kiedy musisz, co chwilę przerywać czytanie dla obowiązków, które Cię wzywają. "Play" przeczytałam już na spokojnie, kiedy zrobiłam wszystko, co miałam zrobić i mogłam w końcu położyć się do łóżka i zacząć czytać na spokojnie.

W tej książce występuję dwie główne, różne od siebie postacie. Anna jest na pierwszy rzut oka zamknięta w sobie, nieśmiała oraz dająca wykorzystywać się ludziom. Nie miała łatwego życia, bo w wieku 15 lat musiała szybko dorosnąć i wziąć odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale również za swoją młodszą siostrę i matkę.
Malcolm to z kolei typ kochanego łobuziaka. Jest nieobliczalny - ale w ten pozytywny sposób. Ma szalone pomysły, jest szczery i zabawny. A jeśli tego mało to ma również wspaniałe serce. Mal jednak skrywa bolesną tajemnicę, o której nie dowiemy się prędko. Autorka też nie od razu wyjawia dlaczego Malcolm zaproponował Annie dość nietypowy układ.

"Play. Stage Dive" pochłonęła mnie na kilka godzin. Podczas czytania odczuwałam napięcie, wypieki na twarzy i ciarki. Chciwie pożerałam każdą stronę, a kiedy już skończyłam - chciałam zacząć od nowa. Jasne - ta książka jest przewidywalna, ale mi nie często to przeszkadza. Nie zabraknie tu zabawnych momentów, dialogów i przekomarzań. Główni bohaterowie są dobrze wykreowani i nie da się ich nie lubić. To właśnie ze względu na Malcolma ta książka jest lepsza od pierwszej części. Jego postać jest mega pozytywna i powoduje na twarzy czytelnika gigantyczny uśmiech na twarzy. Przy tej powieści nie da się zanudzić, a przyjemne i lekkie pióro autorki sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?