- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tych odcieni. Negoro niczym nie ujawnił swego wzburzenia i, równie spokojnie jak przyszedł, wrócił do swej kuchni, jakby nie znajdując nic ciekawego w widoku tonącego statku. - Co się temu psu nagle stało, wściekł się, czy co? - zapytał kapitan Hull ze zdziwieniem. Lecz wraz z odejściem Negora i pies uspokoił się momentalnie. - Biedak, najwidoczniej ginie z głodu - zrobił uwagę kapitan - i to go chwilami doprowadza do szału. Łódź tymczasem przybiła już do burty tonącego statku, wynurzającego się z wody i wtedy Dick przeczytał nazwę okrętu: ,,Waldeck". Nic ponadto. Z budowy pudła i z różnych szczegółów, które ujść nie mogły fachowemu oku, kapitan Hull wywnioskował, iż ,,Waldeck" był zbudowany w Ameryce, czego dowodziła zresztą sama nazwa. Statek miał około 500 ton nośności. Poza psem na statku nie było najmniejszego śladu żywej istoty. Stan pokładu okrętowego, z którego fale zmiotły już wszystko, ujawniał, iż katastrofa wydarzyła się dość dawno. - Jeżeli na statku tym pozostali nawet ludzie, to od dawna musieli już poumierać z głodu i pragnienia - odezwał się smutnym głosem sternik - i jestem zdumiony, że ten pies żyje jeszcze, wypadek bowiem zdarzył się co najmniej dwa tygodnie temu. - Masz całkowitą rację, Howicku - przyznał kapitan - jednak obowiązkiem naszym, gdy już tu jesteśmy, jest zbadać wnętrze statku, zwłaszcza iż zachowywanie się tego psa daje do myślenia. Być może, iż znajdziemy jeszcze pod pokładem nieszczęśliwych, czekających na ratunek. - Znajdziemy co najwyżej parę trupów - pochmurnie odpowiedział stary sternik. - Mylisz się, Howicku - pełnym wiary głosem odezwał się Dick. - Inne byłoby zachowanie tego psa, gdyby w kajutach nie było nikogo żyjącego. Pies, jakby zrozumiał te słowa, z głośnym skowytem podskoczył ku drzwiom prowadzącym do kajut, a następnie jednym skokiem rzucił się do wody i zaczął płynąć ku łódce, na którą wydostały go bez większego trudu silne ręce majtków i Dicka. Gdy pies znalazł się już w łodzi, natychmiast podbiegł do beczułki ze słodką wodą i zaczął pić. - Otóż to - zawołał sternik - czyż nie mówiłem?... biedak zdychał z pragnienia. No, teraz możemy już śmiało wracać do ,,Pilgrima". Mówiąc to, uderzył wiosłami, które oddaliły natychmiast łódkę od rozbitego pudła. Lecz pies spostrzegł to natychmiast, bez najmniejszego ociągania się przestał gasić pragnienie i zaczął wyć żałośnie, zwracając mordę ku okrętowym szczątkom. Jego postać i wycie były tak wymowne, że zrozumieć je musiał każdy. Nie mogło już być najmniejszej wątpliwości, iż na statku ktoś się znajdował, najprawdopodobniej właściciel psa. Lecz z jakich przyczyn nie dawał on znaku życia? Jeżeli żyje, to słyszeć musiał przecież głosy nawołujących majtkó Dlaczego więc nie odpowiada?... Nie można było wahać się dłużej. Łódka ponownie przybliżyła się do pudła, a gdy to się stało, pies momentalnie wydostał się na pokład i stanął przy drzwiach kajuty, przymilającym skomleniem przywołując przybyłych. Dick i kapitan podążyli za nim i wydostali się na pokład, po którym, czołgając się z wielkim trudem, dotarli do przejścia między masztami i weszli pod pokład. Gdy się tam znaleźli, ujrzeli pięć ciał, które leżały bez ruchu na podłodze, zdawało się, że martwe. Byli to Murzyni. - Spóźniliśmy się! - smutnie powiedział kapitan, zdejmując czapkę z głowy. - Niech ich Bóg przyjmie do Chwały Swojej. Lecz pies najwidoczniej nie podzielał tego zdania, gdyż z głośnymi skowytami rzucał się na nieruchome ciała, liżąc ręce i twarze. - Możliwe, iż w biedakach tych tli się jeszcze życie, że znajdują się oni w silnym omdleniu, wywołanym wycieńczeniem organizmu - odezwał się Dick. - W każdym razie nie możemy ich tak pozostawić, bez próby przyprowadzenia ich do przytomności. Aby to zrobić, wszyscy zostali przewiezieni szalupami na pokład ,,Pilgrima", gdzie po licznych zabiegach zaczęli powracać do życia. Wtedy kapitan zawołał Negora, ażeby ten dał bulionu i rumu dla uratowanych. Kapitan nie zdążył wymówić słowa ,,Negoro", gdy pies, który do tej chwili tulił się do uratowanych, skomląc cicho, stanął wyprostowany i zaczął pokazywać groźne kły. - Negoro! - zawołał kapitan ponownie. - Ogłuchłeś, czy co? Portugalczyk ukazał się na koniec na pokładzie, lecz wtedy pies jednym skokiem rzucił się na niego, chcąc go pochwycić za gardło. Na szczęście inni majtkowie powstrzymali rozjuszone zwierzę. - Co to ma znaczyć? - zapytał zdziwionym głosem kapitan Hull - Dlaczego pies ten, taki łagodny dla wszystkich, tobie jednemu pokazuje zęby, Negoro? Czy go znałeś? A może wyrządziłeś mu jakąś krzywdę? - Ja? Pierwszy raz w życiu widzę tą bestię - spokojnie odpowiedział Negoro - psisko oszalał
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | lista bestsellerów wszech czasów |
Kategoria: | dla dzieci, Dla młodzieży |
Wydawnictwo: | Rytm |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 150x210 |
Liczba stron: | 180 |
ISBN: | 9788373998377 |
Wprowadzono: | 22.06.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.