Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Pieniądz współczesny a kryzysy finansowe

książka

Wydawnictwo Difin
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Niniejsza pozycja to fascynujący naukowy opis dziejów i przeobrażeń pieniądza (istoty, form, funkcji), a także procesów i zjawisk pieniężnych/finansowych, w tym związanych z kryzysami finansowymi. Zarazem jest to wnikliwe i krytyczne, osadzone w dorobku myśli teoretycznej i na faktach, studium pieniądza jako obiektu manipulacji politycznych, prawnych, regulacyjnych, a współcześnie nawet ze strony rynku finansowego. Ukazuje i wyjaśnia prawdziwe mechanizmy i kryzysogenny charakter systemu finansowego, opierającego się na pieniądzu fiducjarnym in toto. W gruncie rzeczy obnaża ułudę dobrobytu społeczeństw czy indywidualnego bogactwa uczestników gry rynkowej (jednostek gospodarki realnej, podmiotów finansowych, państwa) oraz niedowład regulatorów (banków centralnych, nadzorców rynku finansowego), uwikłanych w sieć zmanipulowanych przepływów pieniężnych. Sugeruje także pożądane kierunki naprawy systemu finansowego, mniej nękanego kryzysami finansowymi, opartego na pieniądzu silniej niż obecnie związanym z potrzebami gospodarki realnej. Pozycja ta - ze względu na wagę i kapitalny (jasny i celny) przekaz materii - powinna znaleźć się w kanonie podstawowych lektur każdego finansisty zarówno teoretyka, jak i praktyka.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Difin
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 09.10.2012

RECENZJE - książki - Pieniądz współczesny a kryzysy finansowe

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Leon Orlikowski

ilość recenzji:17

brak oceny 30-03-2017 18:39

Leon Orlikowski
Mutationes in principia scientiae progressio perficit
(Postęp przyczyną zmian w zasadach nauki)
1. Halina Zadora i Tomasz Zieliński w Epilogu swej książki: ?Pieniądz współczesny a kryzysy finansowe? (Wyd. Delfin SA, Warszawa 2012) stwierdzają: ?Jeśli w mechanizmie autoregulacji istnieje błąd systematyczny, mechanizm jest nieskuteczny i prowadzi do niestabilności systemu. W takich warunkach kryzysy finansowe są gwałtowniejsze, o rozległych skutkach, których system finansowy nie jest w stanie poprzez autoregulacje zneutralizować. Wtedy też system finansowy bez interwencji sił zewnętrznych (państwa, instytucji ponadnarodowych) nie może odzyskać zdolności do powrotu do równowagi. W ramach interwencji siły zewnętrzne zasilają system finansowy w środki płynne dla poprawy płynności, a w kapitały dla poprawy wypłacalności. Nierzadko przejmują też na siebie odpowiedzialność za zobowiązania i decydują o użyciu publicznych środków dla podtrzymania funkcjonowania systemu finansowego. Czynniki zewnętrzne (państwo, instytucje ponadnarodowe) na ogół traktują niestabilność finansową jako epizody niestabilności finansowej, które można wyeliminować poprzez działania wyżej opisane. Nie dostrzegają potrzeby zmian systemowych. W konsekwencji nieskuteczny mechanizm autoregulacji prowadzi nie tylko do powtarzających się kryzysów, ale wymaga coraz silniejszych interwencji ze strony czynników zewnętrznych? (str. 291).
Książka jest bardzo interesująca, zawiera wiele ważnych spostrzeżeń i stwierdzeń dotyczących funkcjonowania współczesnego pieniądza oraz jego oddziaływania na realną gospodarkę. Szkoda jednak, że autorzy nie postawili w swej książce tego najważniejszego pytania, mianowicie: dlaczego współczesny system finansowy jest niestabilny? Ponadto należy też żałować, że nie dokonali w książce pogłębionej analizy i zbadania istotnych przyczyn tej niestabilności systemu, która jest przyczyną częstych i głębokich zaburzeń w realnej gospodarce!
Autorzy prawdopodobnie nie do końca byli usatysfakcjonowani swym wysiłkiem, bo na końcu książki podali jeszcze informację o tak zwanej ?reformie renty senioralnej?, propozycji reformy systemu finansowego opracowanego i przedstawionego przez J. Robertsona i J. Hubera (?Creating New Money?, New Economic Foundation, London 2000), którzy swą propozycję reformy opierają na następującej zasadzie: ?Banki centralne byłyby uprawnione do kreacji dodatkowego pieniądza w dowolnej formie (papierowej, elektronicznej), jaką uznają za niezbędną dla wzrostu podaży pieniądza, przez udzielenie kredytu rządom jako ich publicznego dochodu, a rządy ten dodatkowy pieniądz wprowadzałyby do obrotu przez jego wydatkowanie. Równocześnie obowiązywałby zakaz kreacji dodatkowego pieniądza kredytowego przez banki handlowe powyżej posiadanych rezerw. Wręcz postulują, by rachunki bieżące klientów były wycofane z bilansów banków, a banki zarządzałyby nimi oddzielnie?(str. 303).
Wielka szkoda, że autorzy w swej książce nie poddali tego projektu analizie i nie ocenili, na ile wdrożenie go do praktyki mogło by stworzyć skuteczny mechanizm autoregulacji finansowej. Można mieć jednak nadzieję, że autorzy wrócą do tematu i w następnej publikacji zaprezentują bardziej pogłębioną analizę oraz przedstawią uzasadniony projekt takiej zmiany mechanizmu funkcjonowania systemu finansowego, który będzie skutecznie eliminował wszelkie niekorzystne oddziaływania egzogenicznych czynników na równowagę dynamiczną systemu gospodarczego.
Póki co, w dalszej części tego tekstu postaram się wyakcentować pewne obszary ewolucji pieniądza, które doprowadziły do współczesnej jego niestabilności.
2. Prawo popytu i podaży jest podstawowym prawem ekonomicznym, które reguluje działanie mechanizmu rynkowego. Określa ono wzajemne zależności pomiędzy wielkością popytu, wielkością podaży, a poziomem ceny towaru. Prawo to więc ?mówi, że w warunkach niezmienności innych zjawisk rynkowych popyt zmienia się z reguły w odwrotnym, a podaż w tym samym kierunku, co cena. Nadwyżka popytu nad podażą powoduje wzrost ceny, nadwyżka podaży nad popytem jest przyczyną spadku ceny? (...). Z powyżej sformułowanym i rozumianym sposobem działania prawa popytu i podaży zgadzają się zarówno przedstawiciele oraz zwolennicy głównego nurtu nauki ekonomii jak i innych szkół i nurtów niekonwencjonalnych.
Z Prawem popytu i podaży koresponduje, wręcz je konkretyzuje Równanie Fishera zwane również ilościową teorią pieniądza, sformułowaną przez amerykańskiego ekonomistę Irvinga Fishera (1867 ? 1847) w postaci: MxV = PxT ? (1), gdzie: M ? podaż pieniądza w gospodarce, V ? prędkość obiegu pieniądza, P ? przeciętny poziom cen, T ? ilość sprzedanych towarów. Równanie Fishera sformułowane w powyższej postaci ma charakter stacjonarny. Po wprowadzeniu odpowiednich modyfikacji można je przekształcić w taki sposób, że będzie można je stosować jako narzędzie do analizowania procesów dynamicznych w gospodarce. W swej formule Fisher w sposób milczący przyjmuje, że ilość sprzedanych towarów T dotyczy jednego roku, który to okres może być określony symbolem t. W związku z tym, jeżeli M T, to cykl obrotu rezerw ? pieniądza transakcyjnego M, który jest odwrotnością szybkości obiegu ? = 1/V, może być ? > t lub ? < t. Gdy natomiast przyjmie się, że okres czasu, w którym jest rozliczna sprzedaż towarów, jest dokładnie równy cyklowi obrotu rezerw pieniądza transakcyjnego ?, czyli gdy ? = t, wtedy V = 1 i równanie Fishera przybiera następującą postać: Mx1 = PxT, albo M = PxT ? (2). Równanie to w dalszym ciągu jest formułą gospodarki stacjonarnej.
Aby formułę Fishera zdynamizować, czyli aby ujmowała ona też reprodukcję rozszerzoną, trzeba do równania (1) wprowadzić zmiany, czyli przyrosty, jakie następują w poszczególnych jej parametrach po upływie czasu ? w wyniku produkcyjnego zaangażowania towarów wartości PT, które zostały jako podaż oferowane na rynek, a następnie zużyte w społecznym procesie produkcji zostały odtworzone oraz powiększone o odpowiedni przyrost wartości (P+dP)dT. Zdynamizowana formuła Fishera będzie więc miała następującą postać: M+dM = (P+dP)(T+dT) ? (3), oraz M(1 + dM/M) = P(1 + dP/P)T(1 + dT/T) ? (3a), gdzie: dM ? przyrost podaży pieniądza; dP ? zmiana (przyrost lub spadek) przeciętnego poziomu cen; dT ? przyrost ilości sprzedanych towarów. Wszystkie zmiany/przyrosty następują w tym samym przedziale czasu równym cyklowi obrotu rezerw pieniężnych ?. Lewa strona równania (3) reprezentuje wartość popytu na dobra konsumpcyjne i produkcyjne w okresie ?, a prawa wartość ich podaży. Jeżeli tempa wzrostu popytu i podaży w przyjętej jednostce czasu ? są sobie równe, czyli gdy dM/M = dT/T ? (4), to gospodarka znajduje się w stanie równowagi dynamicznej. I ceny są stabilne, nie zmieniają się, czyli dP/P = 0, a równanie (3a) ma wtedy postać: M(1 + dM/M) = PT(1 + dT/T) ? (3b).
Równanie postaci (3b) stanowi doskonałe narzędzie do analizy gospodarki dynamicznej wzrastającej według stałej stopy r zarówno w warunkach obiegu pieniądza kruszcowego jak i nietowarowego. Gdy będzie abstrahować się od podatków, to wtedy przychody ze sprzedaży całej wytworzonej i sprzedanej produkcji w okresie ? można potraktować jako koszty wytworzenia tej produkcji. M = PT ? (2) reprezentuje więc łączne koszty/nakłady na wytworzoną produkcję materialną wartości PT + PdT ? (5).
Według szwedzkiego ekonomisty Knuta Wicksella (1851 ? 1926) poziom naturalnej stopy procentowej jest określony przez tempo wzrostu produktu realnego, czyli: r = dM/M = dT/T ? (4). Koniecznym warunkiem, aby naturalna stopa procentowa utrzymywała się na stałym, niezmiennym poziomie r jest, by w tym samym tempie według stopy r wzrastały wszystkie pozostałe wielkości, czyli zarówno globalne nakłady na produkcję M = PT ? (2) jak i efekty netto z tych nakładów, czyli zyski PdT = dM? (6). ?Naturalna stopa procentowa ma tę właściwość, iż wyznacza warunki dla utrzymania cen na jednakowym poziomie? (czyli dP = 0) (KATARZYNA APPELT: ?Teoria procentu Knuta Wicksella? w: ?ANNALES UNIVERSITATIS MARIAE CURIE-SKŁODOWSK? LUBLIN ? POLONIA; V O L .X L V III,3; SEC TIO H 2014; str. 13). Jednak, gdy w obiegu znajduje się wyłącznie pieniądz towarowy, czyli kruszcowy, teza o jednakowym tempie wzrostu wielkości materialnych i pieniężnych wymaga wyjaśniającej analizy.
3. Na pozyskiwanie kruszców szlachetnych zarówno ze złóż aluwialnych jak i z kopalń głębinowych konieczne jest poniesienie określonych nakładów kapitałowych oraz kosztów rzeczowych i osobowych. Żeby więc powiększyć obieg pieniądza kruszcowego o dM ? (6) trzeba dokonać nakładów kapitałowych oraz kosztów eksploatacyjnych wartości dM:(1+dM/M) = dM:(1 + r) ? (7). Różnica tych dwóch wielkości stanowi kapitalizowany zysk sektora finansowego: dM ? dM:(1+dM/M) = dM2:(M+dM) = dM2:M(1+r) ? (8). Sektor finansowy, który kupuje rzeczowe i osobowe środki produkcji wartości: dM:(1 + r) = PdT:(1 + r) ? (7), dokonuje tym samym realizacji nadwyżek towarów wytworzonych w poprzednim okresie przez gałęzie sektora towarowego z postaci realnych na postacie pieniężne, które jako zyski są akumulowane w celu finansowania wzrostu kosztów/nakładów dla przyrostu produkcji i podaży towarów w okresie ? wartości PdT = dM ? (6).
Sektor finansowy w ciągu okresu ? zużywa zakupione z sektora towarowego środki produkcji i towary konsumpcyjne wartości PdT:(1 + r) ? (7) i wytwarza pieniądze kruszcowe wartości dM ? (6), z czego dM:(1 + r) ? (7) to wartość odtworzenia poniesionych kosztów na wytworzone pieniądze, a dM2:M(1+r) ? (8) to akumulowany zysk, zapewniający sektorowi finansowemu wzrost nakładów w kolejnym następnym okresie ?+1 = ?2 wartości dM = PdT ? (6).
Sektor towarowy po sprzedaniu sektorowi finansowemu części swej produkcji posiada na początku okresu ? towary w postaci środków produkcji i dóbr konsumpcyjnych wartości PT ? PdT:(1 + r) ? (9) oraz rezerwy pieniężne wartości M ? (2), z czego dM:(1 + r) ? (7) to pieniężne zyski zrealizowane ze sprzedaży towarów wartości PdT:(1 + r) ? (7) sektorowi finansowemu. W okresie ? sektor towarowy zużywa i przetwarza posiadane dobra konsumpcyjne i środki produkcji wartości PT -- PdT:(1 + r) ? (9) i wytwarza towary wartości PT ? (2), z czego PT - PdT:(1 + r) ? (9) stanowi wartość odtworzenia kosztów/nakładów, czyli zużytych dóbr konsumpcyjnych i środków produkcji. Następnie PdT:(1 + r) ? (7), to przyrost produkcji towarów ze zakumulowanych zysków oraz PdT = dM ? (6) to w postaci towarowej wartość zysków od posiadanego przez sektor produkcji towarowej kapitału pieniężnego wartości M ? (2). Gdy na początku następnego okresu ?+1 = ?2 sektor finansowy zakupi z sektora towarowego dobra konsumpcyjne i środki produkcji wartości dM = PdT ? (6), w sektorze towarowym nastąpi przekształcenie wytworzonych zysków z postaci towarowych w pieniężne i tym samym wzrost kapitału pieniężnego w tym sektorze do wartości M(1 + r) ? (3b). Natomiast wartość kapitału realnego w postaci dóbr konsumpcyjnych i rzeczowych środków produkcji wynosi na początku okresu ?+1 = ?2: PT ? (2).
Pozostała wartość produkcji materialnej w tych gałęziach, czyli PT ? dM:(1+r) ? (8) oraz plus zrealizowane za ubiegły okres zyski (6) stanowią razem wartość nakładów i kosztów dla wytworzenia towarów ogólnej wartości PT(1 + r) ?(4). W ten sposób sektor produkcji towarów dokonuje rzeczowego odtworzenia produkcji wartości PT oraz wytwarza jeszcze nadwyżkę podaży wartości PdT ? (9), które po upłynnieniu, czyli sprzedaży sektorowi finansowemu przybiorą postać akumulowanych zysków: PdT = dM ? (10).
W warunkach obiegu pieniądza kruszcowego występują więc następujące sekwencje wymiany pomiędzy sektorami produkcji towarowej i pieniądza: na początku okresu, którego długość, jak założyliśmy, jest dokładnie równa przeciętnemu cyklowi obrotu rezerw pieniędzy transakcyjnych ?, sektor przedsiębiorstw produkcji towarowej dysponuje zapasami wytworzonych towarów wartości PT = M ? (2), z czego towary wartości PT:(1+r) ? (4) stanowią nakłady i koszty jej wytworzenia oraz towary wartości PdT:(1+r) ? (11), które jako nadwyżka produkcji nad kosztami stanowią zysk, czyli: PT:(1+r) + PdT:(1+r) = PT = M ? (2). Gdy ową nadwyżkę podaży zakupi sektor produkcji pieniądza, zostaje ona upłynniona z postaci towarowej w pieniężną. Po tej wymianie sektor produkcji towarów dysponuje rzeczowymi środkami produkcji, do których z założenia należą też wszystkie dobra konsumpcyjne wartości PT:(1+r) ? (4), oraz rezerwami pieniędzy transakcyjnych wartości M. Ponieważ M ? PT:(1+dT/T) = MdT/T:(1+dT/T). a po uwzględnieniu dT/T = r ? (5) jest M:(r+1/r) ? (11) , co reprezentuje rozmiar nadpłynności kapitału pieniężnego w stosunku do wartości wyjściowego stanu rzeczowych zapasów (4). Niewątpliwie ta nadpłynność jest niezbędna do finansowania w ciągu okresu ? wynagrodzeń za usługi pracy.
Z kolei na koniec okresu ?, czyli po ukończeniu całego cyklu produkcji, ogólna wartość wytworzonych towarów wynosi PT + PdT = PT(1+r) ? (3b), z czego towary wartości PT:(1+r) ? (4) stanowią odtworzenie nakładów/kosztów rzeczowych i PdT:(1+r) ? (11) przyrost wartości towarów pokrywających przyrost płynności finansowej, jaki istniał na początku okresu ? (założyliśmy, że wartość rezerw pieniądza transakcyjnego ma pełne pokrycie, adekwatną wartość w rezerwach towarowych) oraz przyrost nadwyżki podaży towarów, stanowiących akumulowany zysk w postaci rzeczowej wartości: PdT ? (9). Z powyższego wynika, że z nakładów/kosztów rzeczowych wartości PT:(1+r) ? (4) zostało w okresie ? wyprodukowane materialnych produktów wartości PT(1+r) ? (3b), z czego PT:(r+1/r) = M:(r+1/r) ? (11) stanowi zysk od rzeczowych środków obrotowych, a PdT = dM ? (10) jest zyskiem od środków płynnych, finansowych. Ogólna wartość kapitałów obrotowych w sektorze produkcji towarów wynosi więc: PT:(1+r) + M ? (12), a wytworzone zyski od tych kapitałów: PT:(r+1/r) + dM ? (13). Po podstawieniu odpowiednich wartości do wyrażeń (12) i (13) a następnie podzieleniu wyrażenia (13) przez wyrażenie (12) jako wynik otrzymamy r, co jest parametrem tempa wzrostu produkcji globalnej. Według Knuta Wicksella tempo wzrostu rodukcji globalnej według stopy r określa poziom naturalnej stopy procentowej. (Zob.: L. Orlikowski: Pieniądz endogeniczny czy egzogeniczny, 2006, str. 21 -39; Produkcja i sprzedaż towarów oraz obieg pieniężny w gospodarce dynamicznej, 2013, str. 65 ? 84).
Z kolei w sektorze finansowym wartość wytworzonej produkcji, czyli pieniądza na koniec okresu ? wynosi dM ? (10), z czego wartość nakładów/kosztów produkcji wynosi dM:(1+r) = PdT:(1+r) ? (11), a akumulowany zysk: dM2:M(1+r) ? (7), czyli dM = dM:(1+r) + dM2::M(1+r) ? [(10) = (6) + (7)]. Po podzieleniu wyrażenia (7) przez wyrażenie (11) wynikiem jest r, czyli stopa według której wzrasta produkcja i podaż towarów na rynek. Czyli warunkiem koniecznym wzrostu produkcji i podaży towarów na rynek w stałym tempie według stopy r jest to, aby w takim samym tempie r oraz z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym wzrastało wydobycie szlachetnych kruszców oraz podaż i wtłaczanie od obiegu wybijanych monet kruszcowych.
W n i o s k i:
W warunkach obiegu pieniądza towarowego/kruszcowego, gdy jest realizowana reprodukcja rozszerzona, sektor produkcji towarów wytwarza i dostarcza na rynek nadwyżkę podaży towarów, które po upłynnieniu/sprzedaży sektorowi finansowemu stanowią zyski pieniężne od zaangażowanych kapitałów pieniężnych w obrocie. W skali makro przeciętny zysk od agregatu kapitałów pieniężnych jest realizowany na poziomie naturalnej stopy procentowej. Wysokość naturalnej stopy procentowej jest określona stopą wzrostu produkcji i dochodu. Akumulowane zyski powiększają najpierw rezerwy pieniądza transakcyjnego, a następnie zainwestowane stymulują kolejny przyrost produkcji towarów i wzrost ich sprzedaży według naturalnej stopy procentowej.
4. Analiza przeprowadzona w punkcie 3. dowodzi, że przyrost w obiegu pieniądza kruszcowego był zawsze podstawowym i decydującym czynnikiem wzrostu produkcji i podaży towarów na rynek. Tezę tę potwierdza historia okresów rozwoju gospodarczego krajów i terytoriów, na których począwszy od starożytnej Grecji rozwijał się handel i wytwórczość. Niewątpliwie, współzależność ta po raz pierwszy zadziałała i w sposób dostrzegalny ujawniła się w V wieku p.n.e. w okresie tzw. Wielkiej Wojny Peloponeskiej, jaka w latach 460-446/445 oraz 431?404 p.n.e. toczyła się między Atenami i wspierającym je Ateńskim Związkiem Morskim, a Spartą i Związkiem Peloponeskim o hegemonię nad całą Grecją.
Potężne wówczas Imperium Perskie zostało upokorzone przez maleńką Grecję, która aż dwukrotnie odparła zwycięsko najazdy królów perskich, najpierw Dariusz Wielkiego w 490 r. p.n.e., a następnie jego syna Kserksesa I w latach 480 ? 479 p.n.e. Persja po podporzadkowaniu sobie Jonii, krainy greckiego osadnictwa w zachodniej części Anatolii (Nazwa Anatolia pochodzi od greckiego słowa anatol? ? ?wschód? w stosunku do Grecji europejskiej), usiłowała rozszerzyć swoje panowanie też nad Grecją właściwą, leżącą w Europie. Nie jest wiadome, na ile po nieudanych zbrojnych najazdach polityczne działania Persji zainspirowały i doprowadziły do wybuchu Wielkiej Wojny Peloponeskiej, która oficjalnie trwała w latach 460 ? 404 p.n.e., a z wojną koryncką jeszcze do 387 r. p.n.e.. W każdym bądź razie, gdy wojna już wybuchła, Persja nie przestawała wspierać i podsycać tego konfliktu poprzez przekupywanie obu stron i ateńskiej i spartańskiej. Celem takiej polityki było militarne osłabienie Gracji. Chociaż oficjalnie wojna Peloponeska została zakończona w 404 r. p.n.e. zwycięstwem spartańskiej koalicji nad Atenami, to w latach 395-387 p.n.e. wybuchnął nowy konflikt (tzw. wojna koryncka) pomiędzy Spartą i jej sojusznikami ze Związku Peloponeskiego a koalicją czterech polis (Teb, Aten, Koryntu i Argos) początkowo popieraną przez Persję Achemenidów. Ten ostatni konflikt został zakończony zawarciem porozumienia zwanego ?pokojem królewskim?, w wyniku którego Persowie zawładnęli Jonią na okres pięćdziesięciu lat aż do podboju Imperium Perskiego przez Aleksandra Wielkiego.
Ostateczne efekty przekupywania i podsycania bratobójczych walk pomiędzy Grekami przez Persów okazały się odwrotne od celu zamierzonego. Napływające z Persji do Grecji kruszce szlachetne aktywizowały bowiem popyt i produkcję oraz rozwijały gospodarkę i grecką kulturę. Okres wojen peloponeskich, który faktycznie trwał z wojną koryncką aż do 387 r. p.n.e. jest znany jako okres złotego wieku rozwoju kultury helleńskiej, wspaniałej epoki starożytnej Grecji, podczas której nastąpił potężny rozkwit filozofii (m.in. Sokrates, Platon, Arystoteles), architektury, rzeźby i literatury (zwłaszcza dramatu oraz dzieł napisanych przez filozofów, których idee wciąż inspirują twórców nauki i kultury). Z drugiej strony Persowie przez ponad pół wieku przekupując Greków wydrenowali z rynków towarowych podległych sobie satrapii/prowincji rozległego imperium olbrzymią ilość kruszców monetarnych. Skutkowało to zanikiem handlu i upadkiem wytwórczości. W IV w. p.n.e. imperium perskie było już ogarnięte głębokim kryzysem gospodarczym. W rezultacie Aleksander Macedoński zwany Wielkim, który dysponował dobrze uzbrojonymi oraz zahartowanymi w licznych wewnętrznych walkach wojakami greckimi w sposób łatwy rozbijał i gromił znacznie liczniejszą, ale niedozbrojoną i źle dowodzoną armię perską.
Znamienny jest fakt, że gdy po ?pokoju królewskim? przestały napływać do Grecji przekupne perskie złote darejki i srebrne szekle, to już po niespełna dziesięciu latach, bo w 377 r. p.n.e. wybuchnął pierwszy kryzys finansowy, a w 371 r. p.n.e. następny. Kryzysy te były poprzedzane wyraźną inflacją. Z powodu niewypłacalności upadło kilka banków. Były to banki, które wypożyczały powierzone im przez klientów pieniądze na przechowanie bez zezwolenia wypożyczania ich osobom trzecim. (Jesus Huerta de Soto: ?Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne?, Wyd.: Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2011, str. 36-37). Można domniemywać, że wcześniejszy znaczny napływ do Grecji perskich kruszców monetarnych stymulował duży wzrost popytu na potrzeby walczących między sobą greckich armii. Rozwinęła się wytwórczość rzemieślnicza. Powstałe liczne zakłady rzemieślnicze mogły i chciały dalej produkować nie tylko na potrzeby wojska ale i dla cywilnej ludności. Względny niedobór pieniędzy skłaniał rzemieślników jak i kupców zarówno do konkurencyjnego obniżania cen jak i sprzedawanie na kredyt z odroczonym terminem płatności, co podnosiło stopę procentową wypożyczanych środków pieniężnych. W takiej sytuacji bankierzy nie mieli oporu, aby pożyczać na krótki termin oraz na wysoki procent pieniądze klientów powierzone im na przechowanie. Proceder ten dobrze funkcjonował dopóty, dopóki jego skala była niewielka, czyli w stosunkowo krótkim okresie. W okresie dłuższym, kiedy na ogólną wartość udzielonych pożyczek banki posiadały już niewielkie pokrycie w rezerwie realnych pieniędzy, nie były w stanie wypłacać i regulować w kruszcowej monecie wszystkich zgłaszanych i terminowych zobowiązań. Jeżeli nie zdobyły potrzebnej płynności, musiały zbankrutować i upaść. Co historia odnotowała jako pierwsze oszukańcze machinacje starożytnych bankierów, którzy udzielali kredytów nie z dysponowanych realnych oszczędności a z powierzonych im na przechowanie depozytów w ten sposób, że wartość udzielonych kredytów stanowiła zaledwie ich tzw. cząstkową rezerwę (Tamże, str. 36).
5. Stare przysłowie mówi: ?Historia lubi się powtarzać? (https://pl.wikiquote.org/wiki/Historia) . Jednak nie zawsze dzieje się to w identycznej wersji zwłaszcza, gdy upływ czasu jest ogromny, a aktorzy sceny historycznej zdążyli zgromadzić dużo doświadczeń, poznali wiele nowych faktów i prawidłowości przejawiających się w różnych kontekstach ich funkcjonowania.
?W 1095 r., na synodzie w Clermont, w obecności wielotysięcznej rzeszy zgromadzonych tam biskupów i rycerzy, papież Urban II wezwał chrześcijan do wyzwolenia Grobu Bożego? (http://historia.na6.pl/geneza_przebieg_i_skutki_wypraw_krzyzowych). Inicjatywę papieża Urbana II w sprawie zorganizowania wypraw krzyżowych do Palestyny w celu wyzwolenia Jerozolimy oraz ziemi, na której narodził się, żył i nauczał Jezus, założyciel religii chrześcijańskiej, można uznać za początek ciągu zdarzeń, które doprowadziły do dalszego milowego postępu w rozwoju gospodarczym świata. W tym okresie historii Europa powoli dźwigała się z kilkuwiekowej głębokiej zapaści gospodarczej. W zachodniej części Morza Śródziemnego coraz intensywniej rozwijał się handel przybrzeżny, w którym prym wiodły takie miasta półwyspu Apenińskiego jak Genua, Wenecja i Piza. Kupcy włoscy docierali też na wschód do bogatych krajów Lewantu dostarczając tam muzułmańskim szejkom i kalifom słowiańskich niewolników. Przede wszystkim kupcy wymienionych miast włoskich potraktowali zaopatrzeniową i transportową obsługę organizowanych wypraw krzyżowych jako świetną okazje do robienia dobrych interesów. Nawet gdy organizatorzy wypraw nie byli w stanie z góry opłacić pełnych ich kosztów, godzili się je kredytować i otrzymywać zapłatę po dotarciu do Palestyny ze zdobytych tam przez krzyżowców środków. Toteż krzyżowcy w podbitych miastach łupili wszystkich bez wyjątku, zarówno muzułmanów jak i tamtejszych chrześcijan, zarówno meczety jak i chrześcijańskie świątynie. W trakcie pierwszej wyprawy, która rozpoczęła się w 1096 roku i w której krzyżowcy odnieśli wiele spektakularnych sukcesów, m.in. w 1098 r. podstępnie bez walki zajęli i złupili bogate miasto Edessa a następnie założyli Hrabstwo Edessy. Do 1144 roku był to najdalej wysunięty na północ i wschód organizm polityczny spośród łacińskich zdobyczy w Palestynie. Zengi, turecki bej Mosulu w 1144 roku pokonał załogę krzyżowców, zdobył Edessę i zrównał ją z ziemią, co zapoczątkowało jej upadek. (...).
Czwarta wyprawa krzyżowa, która rozpoczęła się w 1202 roku, była zaopatrzeniowo i transportowo zabezpieczana i obsługiwana przez Wenecjan. Ponieważ jej organizatorzy nie zdołali zebrać funduszy na pokrycie całych kosztów wyprawy, a nie można już było liczyć na nowe zdobycze finansowe w samej Palestynie opanowanej przez krzyżowców we wcześniejszych wyprawach, Dondolo doża Wenecji zadziałał, aby wyprawa skierowała się najpierw do Konstantynopola i tam pomogła osadzić na tronie cesarskim pretendenta Aleksego IV Angelosa, który za to zobowiązał się wypłacić ?sowite wynagrodzenie w pieniądzu: 100 tysięcy srebrnych marek dla Wenecji za transport krzyżowców i wystawienie 50 własnych okrętów z desantem, oraz 100 tysięcy srebrnych marek dla pozostałych krzyżowców?. Było to kilkakrotnie więcej od faktycznych kosztów wyprawy. Jednak nowy cesarz nie mógł spełnić swego zobowiązania, bo zastał pusty skarb. Gdy więc odmówił zapłaty, krzyżowcy przystąpili do szturmowania miasta. Gdy je zdobyli, przez trzy dni ?od 14 do 16 kwietnia 1204 roku trwało plądrowanie miasta, z którego zrabowano niesłychane ilości złota i srebra - przy okazji niszcząc bezprzykładnie? wszystkie kruszcowe arcydzieła. Skala rabunku była olbrzymia ?wykraczała poza spotykane dotąd przykłady. Po tym zdarzeniu bogate i potężne niegdyś miasto Konstantynopol już nigdy nie podniosło się ze zniszczeń. Krzyżowcy wywieźli też z niego wielką ilość relikwii?, które w zachodniej Europie stały się przedmiotem bardzo intratnego handlu. (https://pl.wikipedia.org/wiki/IV_wyprawa_krzy%C5%BCowa)
Miasta włoskie, które obsługiwały wyprawy krzyżowe, pozyskały z tego tytułu ogromne bogactwa, zwłaszcza zdobyły dużo kruszców szlachetnych, złota i srebra. Z kruszców tych wybijane monety stymulowały wzrost popytu, wytwórczości rzemieślniczej i handlu przede wszystkim na półwyspie Apenińskim. Już na przełomie XII/XIII wieku pierwsza Genua poczęła wybijać i emitować złote monety pod nazwą genovino, najpierw małe o wadze ? grama, a później w I połowie XIII wieku ośmiokrotnie cięższe, ważące 3,52 g czystego złota. Od 1252 r. Florencja wybiła i wyemitowała do obiegu złotego florena o wadze 3,5 g czystego złota. Natomiast od 1285 r., wzorując się na emisjach monetarnych Genui i Florencji, wybiła też swoje dukaty Wenecja o wadze 3,5 g. czystego złota. Pozyskane ogromne zapasy złota, przede wszystkim zrabowanego w Konstantynopolu, pozwoliły Wenecji wybić i wyemitować wielokrotnie więcej dukatów od wewnętrznego zapotrzebowania obiegu pieniężnego. Toteż z biegiem czasu dukat stał się najbardziej znaną i używaną monetą obiegową nie tylko na półwyspie Apenińskim, ale i w Europie zachodniej i środkowej, a nawet poza granicami Europy (Henryk Cywiński: ?Pieniądz. Przegląd encyklopedyczny?, Wyd. KeyTex, Warszawa 1992, str. 54, 69, 78).
We wszystkich miastach włoskich, które z pozyskanych w wyprawach krzyżowych kruszców wybijały monety obiegowe, coraz intensywniej rozwijały się handel i wytwórczość rzemieślnicza. Jednak kruszcowe eldorado nie trwało długo. W większości zdobyczne zapasy kruszców wyczerpały się na przełomie XIII/XIV wieku. Bujnie rozwijające się handel i wytwórczość zgłaszały coraz większy popyt na pieniądz. Władcy, którzy ze sobą nieustannie wojowali, też potrzebowali coraz więcej pieniędzy. ?Poczynając od królów Anglii, Neapolu, Cypry, wielkiego mistrza rycerzy rodyjskich, od kardynała Napoleone degli Orsini, nepota papieża Jana XXII, biskupów Spoleto i Famagusty, prałatów brytyjskich, klasztorów i możnowładców świeckich, a kończąc na ? właścicielach gospody w Gandawie i Brukseli, wszystkie stany reprezentowane są wśród dłużników Bardich? (cyt. za: Józef Kuliszer: ?Powszechna historia gospodarcza średniowiecza i czasów nowożytnych?, Książka i Wiedza 1961, Tom I, str. 355). Bankierzy nie mieli oporów, aby oferować wysokie oprocentowanie za pozyskane depozyty, aby potem je wielokrotnie wypożyczać na jeszcze wyższy procent. W 1318 roku łączne wierzytelności banku Bardich wynosiły ponad 10 milionów marek w złocie, co przewyższało ponad ośmiokrotnie ich własny kapitał, którego wartość wynosiła ca 1,2 miliona marek (Marka: średniowieczna jednostka wagowo-pieniężna o ciężarze 250 g, wprowadzona w krajach germańskich i Europie Zachodniej w XI w; por.: H. Cywiński, tamże, str. 121). Najwięksi dłużnicy przestawali spłacać swe długi. ?Gdy w 1345 r. spółka Bardich zawiesiła wypłaty, od króla angielskiego należało jej się 900 000 złotych florenów, a spółce Peruccich król angielski winien był 600 000 złotych florenów? (Józef Kuliszer: ?Powszechna historia gospodarcza średniowiecza i czasów nowożytnych?, Książka i Wiedza 1961, Tom I, str. 349). Kupcy i rzemieślnicy zaczęli napotykać bariery popytowe już na początku XIV wieku. Powstał i rozwinął się ogólny kryzys gospodarczy, który trwał przez cały XIV wiek. Jeszcze głębszej destrukcji i spustoszenia dokonała dżuma, która ?wybuchła w Azji Środkowej, być może w Chinach, skąd przez jedwabny szlak w 1346 dostała się na Krym, a stamtąd rozprzestrzeniła się na basen Morza Śródziemnego i całą Europę, ? . Szacuje się, że zaraza ta (zwana czarną śmiercią) spowodowała śmierć 30?60% ludności ówczesnej Europy[? (https://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_%C5%9Bmier%C4%87).
6. Gdy Kosma I Medyceusz (1389 ? 1464) w 1410 roku przejmował od ojciec Jana Medyceusza bank, którego ten założył pod koniec XIV wieku, była to już potężna instytucja finansowa. Niewątpliwie założyciel banku i jego syn posiadali intuicyjną wiedzę, w jakich proporcjach należy udzielać kredyty na cele konsumpcyjne i produkcyjne, aby efektywnie i bezpiecznie powiększać kapitał bankowy i przede wszystkim obracać nie pieniędzmi kruszcowymi, których coraz bardziej był względny niedobór, a jedynie ich nietowarowymi substytutami w postaci weksli i czeków. Intuicja ich nie zawiodła. Bank dynamicznie się rozwijał, rosła fortuna Medyceuszy i bogacili się mieszkańcy Florencji bardziej aniżeli wcześniej zasobniejszych w kruszce szlachetne miast Wenecji i Genui. To właśnie Florencja za Medyceuszy stała się wizytówką szczytowych osiągnięć włoskiego renesansu.
Wśród współczesnych ekonomistów już nie intuicja, a coraz bardziej przebija się świadomość i przekonanie, że gdy udzielane kredyty są w większości wykorzystywane na finansowanie celów nieprodukcyjnych, a przede wszystkim na konsumpcję, to równolegle kurczą się dochody oraz możliwości obsługi i spłaty zaciąganych kredytów. Był to główny powód spektakularnych upadków i bankructw wielkich średniowiecznych fortun, m.in. w XIV wieku Bardich i Peruccich we Florencji, a na początku XVII wieku Fuggerów i Welserów w Niemczech. Gdy w 1637 roku zbankrutowali Fuggerowie ich ogólne straty spowodowane tylko przez Habsburgów wynosiły ok. 8 mln guldenów (gulden ? nazwa używana w krajach germańskich od XIV w. na oznaczenie złotych florenów, których wartość równała się weneckim dukatom; zob. H. Cywiński, str. 56, 69, 87). W tym należności od Korony Hiszpańskiej, której udzielali pożyczki dla finansowania zaborczej wojny w Niderlandach w latach 1568?1648, osiemdziesięcioletniego konfliktu, w którym Niderlandy walczyły o wyzwolenie spod panowania hiszpańskiego, wynosiły ok. 4 mln dukatów. W tym czasie własny kapitał Fuggerów obejmował tylko 2 mln obcej waluty (Józef Kuliszer: tamże Tom II, str. 256).
Na początku XXI wieku identyczne rezultaty dało skoncentrowanie bankowych kredytów na finansowaniu budownictwa mieszkaniowego, które spowodowało napompowanie potężnej bańki spekulacyjnej na rynku hipotecznym, a gdy ona pękła w 2008 roku, to pogrążyła gospodarki krajów wysoko rozwiniętych w kilkuletniej zapaści, z której niemrawo poczęły one wychodzić dopiero w 2017 roku, czyli po blisko dekadzie pozostawania w stagnacji.
Nie jest też efektywne koncentrowanie kredytowego finansowania na inwestycjach produkcyjnych, albowiem powstają z kolei bańki inwestycyjne, które tworzą nadwyżkowe zdolności produkcyjne, z których wartość przyrostu produkcji i podaży towarów na rynek jest dużo większa od wartości przyrostu popytu określonego dochodami/przychodami pieniężnymi, jakie równolegle powstają i przyrastaj, są realizowane przy produkowaniu i obrocie towarów. Bańki inwestycyjne dość regularnie powstawały i pękały przez cały XIX wiek aż do Wielkiego Kryzysu lat 1929 ? 1933. John Maynard Keynes (1883 ? 1946) w swym napisanym dziele ?Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza? uzasadnił konieczność aktywizowania popytu przez deficytowe wydatki z budżetu państwa na cele nieprodukcyjne. Jednak sformułowana przez niego teoria niedostatecznego popytu efektywnego jest niedoskonała. Co prawda pozwala gasić już ?wybuchające pożary?, czyli nawiedzające gospodarkę kryzysy, ale nie daje żadnych wskazań dla przeciwdziałania ich powstawaniu, a ponadto oparta na jej zaleceniach polityka interwencjonizmu państwowego w gospodarkę powoduje systematyczne narastanie długu publicznego w stosunku do dochodu narodowego. Nadal w nauce ekonomii nie jest wiadoma zasada/przyczyna powstających zaburzeń w rozwoju koniunktury gospodarczej!
7. Pieniądz nietowarowy różni się przede wszystkim znikomymi kosztami ?produkcji? w stosunku do pieniądza towarowego, którego reprezentują kruszcowe monety. Pozyskiwanie i wydobywanie z kopalń szlachetnych kruszców a potem wybijanie z nich monet obiegowych pochłania określone, stosunkowo wysokie koszty i nakłady inwestycyjne, natomiast pieniądze nietowarowe, takie jak weksle, czeki i banknoty papierowe, a zwłaszcza pieniądze depozytowe tworzone w postaci zapisywanych kwot na rachunkach bankowych, wymagają niewielkich, wręcz znikomych kosztów ich kreacji w stosunku do siły nabywczej ich nominałów, która jest adekwatna sile nabywczej nominałów pieniędzy kruszcowych. Pieniądze nietowarowe mogą równie dobrze pośredniczyć w wymianie towarowej jak i spełniać wszystkie pozostałe funkcje pieniędzy kruszcowych, łącznie z tezauryzacją i przechowywaniem wartości w czasie. Producenci, aby móc kupować konieczne im środki do kontynuowania produkcji, muszą zawsze posiadać odpowiedniej, określonej wartości rezerwy pieniędzy transakcyjnych. Mogą je gromadzić i powiększać z realizowanych zysków, czyli z nadwyżek cen sprzedanych towarów w stosunku do kosztów ich wytworzenia. Mogą też pieniądze do powiększania rezerw transakcyjnych pożyczać z banku, ale wtedy zaciągnięty na ten cel kredyt muszą spłacać wraz z jego oprocentowaniem, co też wymaga, aby ceny sprzedawanych towarów pokrywały z nadwyżką koszty ich wyprodukowania. Tak więc w każdym wypadku przedsiębiorcy muszą, bo tylko mogą powiększać potrzebny im kapitał płynny, czyli pieniężny, gdy sprzedają wyprodukowane towary po cenach, które dają im nadwyżki w stosunku do kosztów wytworzenia, czyli zyski, z których mogą powiększać zaangażowane w produkcji kapitały.
Istotne więc jest to, w jaki sposób pieniądze nietowarowe są ?produkowane?, czyli tworzone i wtłaczane do obiegu. W punkcie 2. niniejszego tekstu zostało wykazane, że wytwarzane pieniądze towarowe, czyli monety kruszcowe są przez sektor finansowy wtłaczane do obiegu w ten sposób, że sektor ten za wyprodukowane pieniądze zakupuje w sektorze produkcji towarów środki produkcji i dobra konsumpcyjne potrzebne mu do kontynuowania produkcji w kolejnym, następnym okresie. W sektorze produkcji towarów pieniądze te są traktowane jako realizowane zyski, które akumulowane powiększają rezerwy pieniędzy transakcyjnych, obiegowych. Ponieważ do ?produkcji? pieniędzy nietowarowych nie są potrzebne żadne środki produkcji, to w tej sytuacji sektor produkcji towarów może zrealizować zyski pieniężne, jeśli pojawi się dodatkowy popyt na jego nadwyżkowe produkty, które w warunkach obiegu pieniądza kruszcowego były kupowane przez sektor finansowy po to, aby mógł on odtwarzać zużywane środki produkcji a zatrudnieni w nim pracownicy za wypłacone wynagrodzenia kupowali dobra konsumpcyjne.
Dodatkowy nadwyżkowy popyt może pochodzić z zagranicy, gdy kraj eksportuje towary o wartości większej od wartości importowanej. Może też on pochodzić z kreacji kredytów na dodatkową ponad dochodową konsumpcję gospodarstw domowych. Wtedy w skali makro wzrasta dług w stosunku do dochodu narodowego. Podobna sytuacja występuje wtedy, gdy wydatki budżetowe przewyższają dochody państwa i na sfinansowanie deficytu budżetowego państwo zaciąga kredyty poprzez emitowanie państwowych papierów dłużnych. Ponadto źródłem dodatkowego popytu może też być wzrost nakładów inwestycyjnych w stosunku do finansowanych z akumulowanych zysków. Ten dodatkowy wzrost nakładów inwestycyjnych jest wtedy finansowany z kredytów kreowanych przez banki z ex nihilo. Wszystkie te rodzaje popytu mają charakter zewnętrzny, egzogeniczny w stosunku do danego układu gospodarczego.
Nadwyżka wartości sprzedawanych towarów na eksport w stosunku do importowanych oddziałuje na realizowanie zysków w sektorze produkcji towarów analogicznie, jak w warunkach obiegu pieniądza kruszcowego oddziaływał sektor finansowy, który swymi kosztami/nakładami na produkowane monety kruszcowe absorbował tę nadwyżkową część wytworzonych produktów w sektorze produkującym towary i w ten sposób upłynniał je na pieniężne zyski realizowane przez przedsiębiorstwa wytwarzające towary od zaangażowanego i obracanego w nich kapitału pieniężnego.
Upłynnianie natomiast nadwyżki podaży poprzez sprzedaż jej za pieniądze wykreowane dodatkowymi kredytami, które są udzielane przez banki na finansowanie ponad dochodowych wydatków na konsumpcję gospodarstw domowych oraz na deficytowe wydatki budżetowe rządu, co prawda też umożliwia przedsiębiorstwom wytwarzającym towary realizowanie zysków w postaci pieniężnej, jednak te formy absorpcji nadwyżek podaży oddziałują niekorzystnie na równowagę dynamiczną układu gospodarczego. Kredyty, które kreują nowy pieniądz są bowiem oprocentowane taką samą stopą jak kredyty udzielane z terminowych lokat od zdeponowanych w bankach oszczędności ze zrealizowanych dochodów. Naliczane oprocentowanie od tych kredytów jest płacone z bieżących dochodów kredytobiorców. Ponieważ koszty banków związane kreowaniem tych kredytów są pokrywane z pobieranych dodatkowo prowizji, więc całe naliczane i płacone od tych kredytów oprocentowanie podlega kapitalizacji. W rezultacie wartość długu, jaki powstaje z tytułu kreacji kredytowego pieniądza przyrasta szybciej od wartości przyrostu obiegu tego pieniądza o wartość przyrostu kapitalizowanego oprocentowania. Na skutek tego wzrasta systematycznie udział długu w dochodzie, co w rezultacie prowadzi do takich sytuacji, że najbardziej zadłużone podmioty tracą zdolność do obsługiwania swych długów z bieżących dochodów. Gdy przestają spłacać długi, przestają też zaciągać nowe kredyty. Kurczy się popyt, znikają zyski w przedsiębiorstwach, wybucha kryzys i gospodarka pogrąża się w recesji Jest to więc sytuacja podobna do tej, jaka występowała w wiekach średnich, kiedy to nadmierne zadłużanie się ówczesnych władców, ale i innych podmiotów, prowadziło do spektakularnych bankructw udzielających im kredytów domów bankowych oraz powodowało wieloletnią stagnację gospodarczą.
Jeszcze większe zaburzenia w gospodarce realnej powodowało, a i nadal powoduje upłynnianie nadwyżki podaży poprzez finansowanie z dodatkowych kredytów inwestycji produkcyjnych. Są to bowiem inwestycje nadwyżkowe w stosunku do tych finansowanych z akumulowanych zysków i z oszczędzonych dochodów, zapewniających przyrost zdolności produkcyjnych oraz wzrost produkcji i podaży towarów na rynek na poziomie stałej realizowanej stopy wzrostu określonej w warunkach obiegu pieniądza kruszcowego tempem wzrostu podaży tego pieniądza. Gdy pieniądz kruszcowy zostaje zastąpiony pieniądzem nietowarowym i nadwyżka podaży nie jest już absorbowana przez koszty/nakłady produkcji pieniądza kruszcowego, a wykorzystywana na finansowanie inwestycji tworzących dodatkowe zdolności produkcyjne, wtedy powoduje to tworzenie i systematyczne narastanie bańki inwestycyjnej, która pęka w chwili, gdy fala wzrastającej produkcji i podaży towarów dociera na rynek i z powodu niewystarczającego wzrostu popytu nie może być zrealizowana po opłacalnych dla przedsiębiorców cenach, a poniżej kosztów produkcji. Zaburzenia równowagi objawiające się dość systematycznym falowanie koniunktury, jakie występowały przez cały XIX wiek aż do Wielkiego Kryzysu lat 1929 -1933, były właśnie skutkiem produkcyjnego inwestowania nadwyżki podaży przy pomocy dodatkowych kredytów kreowanych przez banki ex nihilo.
W n i o s k i
Powyższe uwagi dotyczące ewolucji pieniądza od jego postaci towarowej do nietowarowej, fiducjarnej, chociaż są fragmentaryczne i nie obejmują wszystkich etapów i niuansów tej ewolucji, to przecież ujawniają, dlaczego współczesny system finansowy jest tak bardzo niestabilny oraz dlaczego ta niestabilność coraz bardziej się pogłębia. Sugerują też kierunek, w którym powinny iść poszukiwania nad stworzeniem i zbudowaniem nowego systemu finansowego kompatybilnego do zmian, jakim uległ sam pieniądz w swej ewolucji od pieniądza-towaru do pieniądz-wierzytelności. Bo przecież wszystkie surogaty współczesnego pieniądza mają jedną wspólną cechę: są wierzytelnościami, upoważniającymi do nabywania wszelkich dóbr, jakie są tworzone w społecznym procesie produkcji oraz tych wszystkich artefaktów i praw, którym gospodarujące społeczeństwo nadaje wartość.