"W życiu czasem widzimy swoje karty, ale najczęściej musimy grać w ciemno."
W sobotni poranek, kiedy Łódź pogrążona jeszcze była we śnie i jesiennej mgle, zabrałam się za czytanie drugiej odsłony trylogii o Nadzorze, tajnym bractwie utrzymującym równowagę między naturalnym a nadnaturalnym światem, dbającym o ład i porządek. Sympatyczna niespodzianka czekała na mnie na skrzydełku okładki, przytoczone bookendorfinowe słowa wrażeń ze spotkania z pierwszym tomem ("Nadzór"). "Bardzo klimatyczna powieść, już od pierwszych stron przenosi w wiktoriański Londyn, w którym panuje mroczna, duszna i przymglona atmosfera, gdzie między budynkami, tuż przy ulicach, w podziemnych korytarzach, kryje się magia, zaś czary oplatają przedmioty i ludzi."
Wciągający wiktoriański klimat towarzyszy w kontynuacji trylogii, teraz jednak większy nacisk położono na oddanie atmosfery zwielokrotnionych lustrzanych odbić fragmentów zatrważającej i niezgłębionej mrocznej rzeczywistości, zastępowanej przez iluzję, złudzenie, przywidzenia i omamienie. Poruszanie się w labiryntowej i szkatułkowej przestrzeni, preferującej ciemność i samotność, jest tym trudniejsze i bardziej niebezpieczne, że czas nie ma w niej ustalonego biegu, zaś wymiary wzajemnie się znoszą. Wkraczając w nią jesteśmy zdani tylko na siebie, niezatracenie zdolności kontrolowania niczym nieskrępowanej wyobraźni i siły trwania w wyznaczonej niebezpiecznej misji. To walka z niewyobrażalnym zagrożeniem, ale też pokonanie własnej śmiertelności, odnalezienie właściwej drogi w zwierciadlanych przeniesieniach.
Ochronne właściwości płynące z wód gruntowych Londynu wydają się przygasać wobec intensyfikacji mocy czarnych sił. Nadzór, choć biegły w walce ze wszystkim, co magiczne i tajemnicze, to jednak osłabiony usunięciem jego członków przez wrogów, działa pod groźbą całkowitej eliminacji. Cenna wiedza i umiejętności starszyzny mogą nie zostać na czas przekazane młodym adeptom, zaś strzeżone od wieków artefakty mogą wpaść w niepowołane ręce. Poruszamy się w sferze przyswajania przeszłości ze skał, wnikania w umysły zwierząt, czytania myśli zwykłych ludzi, zdolności podróżowania poza ciałem. Podczas śledzenia losów bohaterów napotykamy bezcielesne byty lustrzaki, oszukujących śmierć przenoszeniem świadomości podmieńców, złodziei oddechów dusiołki, przemierzających świat łowców głów. Jak w tym wszystkim sprostać wyzwaniu strzeżenia granicy między Czystym a Głodnym Światem?