SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Panna bez majątku

W dolinie Narwi

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
odsłuchaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

Opis produktu:

Małgorzata Strzelecka to oczytana, ciekawa świata i nieco zakompleksiona młoda szlachcianka. W jej mniemaniu los pozbawił ją urody, a brat utracjusz - majątku. Nie ma męża, a co gorsza - chęci, by takowego znaleźć.

Dziewczyna trafia do majątku stryja, by tam spędzić spokojne lato, umilając tym samym czas ciotce. Monotonne dni nabierają rumieńców, kiedy pewnej nocy Małgorzata spotyka nad jeziorem przystojnego i... całkiem nagiego barona Ksawerego Wigurę. Dodatkowo w okolicy dzieją się niewytłumaczalne zjawiska, a wszystkie tropy prowadzą do kradzieży celtyckich manuskryptów. Czy uda się odkryć okoliczności dziwnych zdarzeń? Czy baron Ksawery okaże się równie interesujący co odważny, a Małgorzata ulegnie jego urokowi?

Panna bez majątku to powieść z cyklu W dolinie Narwi, którego fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Walentynki,  Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść historyczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki dla starszych pań,  książki na lato
Wydawnictwo: Szara Godzina
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 440
ISBN: 9788366573703
Wprowadzono: 10.10.2021

RECENZJE - książki - Panna bez majątku, W dolinie Narwi - Urszula Gajdowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

przyrodaz

ilość recenzji:1

8-10-2022 19:19

Tak jak się spodziewałam, część druga była znacznie lepsza od pierwszej. Styl zrobił się jakby dojrzalszy, bardziej rozwinięty i sama treść nabrała zapędu. Autorka miesza jakby dwie dziedziny literatury. Na pierwszy plan wysuwa się powieść obyczajowa, lecz zdobi ją motyw kryminalny. Ostatnio coraz częściej w książkach występują motywy kradzieży manuskryptów, jednak tutaj będą to celtyckie manuskrypty. Nie da się jednak ukryć, że najbardziej wyczekiwaną scenerią był tu dla mnie romans Małgorzaty Strzeleckiej z przystojnym Ksawerym Wigurą. Podobały mi się jego fajtłapowate podchody i momenty, kiedy udawał powagę. Chciał bardzo podpasować się kobiecie, gdyż ona zażądała, że tylko mężczyzna równy jej intelektowi może ją zdobyć. Jego jąkanie raczej mu tego nie ułatwiało. Nie interesowało ją życie prostej pani domu bawiącej się w pieluchy i stroniącej od innych osób. Ona wciąż pragnęła się rozwijać. Jest bardzo mądra, oczytana i sprawy kryminalne rozpalają w niej taką iskierkę inności, takiej wolności, której wciąż jej brakuje. Choć się do tego nie przyznaje, gdyż jest na to zbyt dumna, chciałaby mieć obok siebie kogoś, kto byłby z niej dumny, kto by ją kochał. Czy zatem kimś takim okaże się niedoświadczony Ksawery?
Bardzo podobało mi sie to, że czuć tutaj charakterki postaci. Nie zlewają się z innymi, mają zabawne pomysły, a niekiedy nawet sami są w szoku, że potrafią wymyśleć coś tak niecodziennego jak nagła inwazja robali:-) Przy tej książce nie da się nudzić, gdyż co chwila coś się dzieje. Można się spoufalić z postaciami i czuć jakbyśmy w każdej sytuacji byli obok nich. Autorka nadal zachowała dłuższe zdania, tak samo jak w części pierwszej. Każde jest mocno rozbudowane i opiewa ozdobnikiem w dozwolonej nieprzesadzonej formie. Bohaterów można polubić i czasem nawet można się z nich pośmiać. Po skończeniu książki nam ich brakuje, więc rozkoszuję się tym, że mam kolejną część na półeczce po którą muszę sięgnąć:-) Bardzo wam ją polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Morella

ilość recenzji:39

16-03-2022 08:38

?Panna bez majątku? to drugi tom cyklu ?W dolinie Narwii? autorstwa pani Uli Gajdowskiej. Powieść historyczno-obyczajowa, może trochę romans.
Zazwyczaj z pewną obawą zabieram się za kontynuację cyklu, bo nigdy nie wiem, czy spotkam się z tymi samymi bohaterami, czy nadal będzie tak fajnie, jak podczas czytania pierwszej części. Nie potrafię jednak przerwać czytania serii. Uwielbiam sagi i cieszę się, że ta będzie miała kontynuację.
W tym wypadku było podobnie. Obawiałam się trochę tej części, bo polubiłam i zżyłam się mocno z Sabiną i Wiktorem z ?Zadziornej baronówny?. W drugim tomie opowieść od początku dotyczyła kuzynki Wiktora, Małgorzaty i w pierwszej chwili, pomyślałam, że to już nie będzie to samo.
Oczywiście, pomyliłam się.
Postać Małgorzaty polubiłam równie mocno, może i nawet bardziej. Nie da się jej nie porównywać z Sabiną. Obie są pyskate, inteligentne i przede wszystkim niezależne. Małgorzata jednak była jakby nieco skromniejsza, nie zwracała uwagi na wygląd zewnętrzny i jakby z góry założyła, że jako ta brzydsza siostra, zostanie starą panną. Perspektywa jednak realna, bowiem w wyniku nieudolnych działań brata, Małgorzata Strzelecka została pozbawiona posagu, tak ważnego w kręgach arystokratycznych przy zawieraniu umowy małżeńskiej. W wyniku przeróżnych czasem wręcz komicznych sytuacji Małgorzata zdobywa amanta i oboje poznają swoje uczuciowe możliwości.
Generalnie podobało mi się to, jak została poprowadzona relacja Małgorzaty i Ksawerego. Dwa silne, niezależne charaktery to zawsze gwarancja dobrej zabawy, bowiem ich utarczki słowne, upór i przekorność stanowiły naprawdę fajny kabaret psychologiczno-społeczny.

W tej części zauważyłam znaczącą poprawę w stylu pisarskim autorki. Jest bardziej płynny, pióro jest pewniejsze.
Przede wszystkim jednak nie ma w ?Pannie bez majątku? tylu przydługich wywodów myślowych czy niepotrzebnych opisów. Owszem, opisy strojów są nadal obecne, ale tylko tam, gdzie wręcz wymagane jest przedstawienie wizualne postaci, czyli chociażby bal u baronowej Wigury. I to było bardzo w porządku. Nie mogę się narzekać na nadmiar informacji modowych.
Więcej jest za to informacji historycznych, co czyni z tej książki typową powieść historyczno-obyczajową. Fajnie, że zostały wplecione takie elementy. Pasują one do postaci arystokracji. Wszak męska część wyższych sfer była zaangażowana w politykę i świat biznesu.
Rozbawiła mnie koncepcja postaci z rodziny Lisowskich. Nie dość, że nazwisko idealnie odzwierciedla charaktery, to zachowania rodziny to potwierdzały. Polowanie na Ksawerego, podchody i próby wymuszenia ożenku były nieudolne, ale bardzo zabawne. Lisowscy to taki klasyczny przykład czarnych charakterów, którzy może i są pomysłowi, ale nie potrafią myśleć.

Podsumowując: ten tom jest nawet lepszy od pierwszej części serii. Spędziłam przyjemnie czas. Powieść spełniła swoje zadanie. Chciałam odpocząć i to się udało. Na tym właśnie polega urok takich powieści. Mają zrelaksować, nie znużyć. Dzięki dobremu warsztatowi pisarskiemu pani Uli, od pierwszej strony przeniosłam się do majątku baronowej Wigury i hrabiego Strzeleckiego.
Czekam na kolejne tomy. Z przyjemnością wrócę w tamten świat.

Wystawiam ocenę 8/10 i zachęcam Was do relaksu z lekką, dobrą powieścią.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1037

31-01-2022 09:15

"Panna bez majątku" jest drugim tomem cyklu W dolinie Narwi. Tę część można czytać bez znajomości poprzedniej, gdyż każda z przedstawionych historii nie jest ze sobą powiązana. Tym, co je spaja jest fabuła osadzona na Podlasiu, w pierwszej połowie XIX wieku.

Tym razem autorka postawiła na to, by jej powieść nabrała kształtów tajemniczej atmosfery. Przysłużył się temu wątek kryminalny, dotyczący starodawnych manuskryptów celtyckich, pewnego tunelu oraz niepokojących, niewytłumaczalnych zjawisk. 

Urszula Gajdowska stworzyła bohaterów o niejednoznacznych charakterach, co bardzo mi się podobało. Postaci wchodząc w związki uczuciowe poznają się stopniowo. Tak też odkrywają swoje mocne, jak i słabe strony osobowości. Z kolei rodzące się miłości nie są pozbawione pikanterii.

Autorka zadbała o wszelkie szczegóły. Wtrąciła sporo ciekawostek historycznych, jak i wiele innych interesujących wątków. Szczególnie moją uwagę zwrócił wątek pracującego dziecka, by utrzymać rodzinę. Oprócz tego ciekawie wypada motyw włosów, jak chociażby fryzura panny OBrien i związane z nią ciekawostki, kolekcjonowanie pukli przez lorda Byrona, czy plączące się włosy Małgorzaty. Równie pasjonujący okazał się być wątek zwierząt, a ściślej rzecz biorąc bydła.

Fabuła obfituje w mnóstwo intrygujących sytuacji i wydarzeń. Zagadka, intrygi, spiski, sekrety, tajemnice, niedopowiedzenia, zbiegi okoliczności, porwania, pojedynki, subtelny wątek romansowy, zabawne dialogi oraz piękne tło doliny Narwii - wszystko to czyni lekturę, przy której spędzimy owocny czas. Odpowiednie tempo akcji, lekkość stylu oraz swoboda w budowaniu plastycznych opisów sprawiają, że z łatwością odnajdujemy się w wykreowanym przez nią świecie, a jednocześnie chcemy więcej i więcej.

"Panna bez majątku" to lekki, intrygujący i zabawny romans historyczny z dodającym mrocznego klimatu wątkiem kryminalnym. To książka ukazujaca jak istotna była pozycja społeczna. No i to uwodzenie oraz flirt w tamych czasach... cudo! Polecam każdemu miłośnikowi gatunku!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kas*************

ilość recenzji:196

20-12-2021 09:33

Zaintrygowana mnie.
Najbardziej skupiłam się nad warunkami życia, normami społecznymi, postrzeganiu otoczenia przez bohaterów. W dzień skromni, stateczni i ostrożni, by w nocy ukazać inne oblicze.
Środowisko narzucało bardzo twarde reguły, którym chciano sprostać , by móc się cieszyć przynależnością do socjety.
W tym wypadku nic się nie zmieniło przez lata.

Powieść kostiumowa z romansem w tle.
Interesujące opisy, ciekawy pomysł na wątek kryminalny. Trochę intryg i ploteczek sąsiedzkich.

Całość spójna i zabawna.
Bohaterowie wyraźnie podzieleni na dobrych i złych co dodaje smaczku. Przebiegli i ujmujący w swej pomysłowości.
Dużo się dzieje.

Czy recenzja była pomocna?

gdzie_ja_tam_ksiazka

ilość recenzji:1

6-12-2021 23:05

"Jak można jednocześnie czegoś pragnąć i bać się tego? Jak można jednocześnie odpychać kogoś i starać się go przyciągnąć? Jak można w tej samej chwili chcieć zemsty i sprawić komuś taką samą... rozkosz? Ach, to ciągłe analizowanie wszystkiego zaczynało przyprawiać ją o szaleństwo."
Zawsze zastanawia mnie, jak to by było żyć w czasach, kiedy to kobiety musiały tylko ładnie wyglądać, być przykładem niewinności, nieśmiałości, duszą towarzystwa i zajmować się rodziną. A co z kobietami, które pragnęły od życia czegoś więcej? Uczyć się, poznawać świat, mieć szersze zainteresowania niż to, kto kogo z kim swata, prowadzić konwersacje na interesujące je tematy i być zrozumianą.
Małgorzata Strzelecka wyróżnia się właśnie tą ciekawością świata. Bystra, oczytana, lecz zakompleksiona pragnie mężczyzny, który by jej dorównał intelektualnie. Podziwiał za inteligencję, nie urodę. Kobieta ubiera się w za duże suknie, kapelusze, czepki, by zakryć swoje ciało, które uważa za nieatrakcyjne, ponieważ to jej siostra zawsze miała powodzenie wśród mężczyzn. Długo zajmuje zrozumienie jej, że ona sama robi wszystko, by uważano ją za niedostępną, nie dość atrakcyjną na męskie oko.
Pani Urszula stworzyła naprawdę ciekawą, wyrazistą postać, jaką jest Małgorzata Strzelecka, która wyłamuje się ze standardów obowiązujących w świecie kobiet. Poznając barona Ksawerego, który "z pewnością najinteligentniejszy ani najbardziej okrzesany też nie był", budzą się w niej sprzeczne uczucia. Z jednej strony nie chce mieć z nim nic wspólnego, z drugiej zaś przyciąga ją jak magnes.
W "Panna bez majątku" są też postacie, które od razu wywołują w czytelniku niechęć. Knują intrygi dla własnych korzyści, ale problem wcale nie jest tak błahy, jak z początku może to wyglądać. Tym samym autorka naprawdę mnie zaskoczyła, bo miałam pewność, że powieść będzie skierowana tylko na dwójkę bohaterów - Małgorzatę i Ksawerego. Wątek kryminalny zaskakuje i dodaje lekkiego mroku książce. Za to ogromny plus. Wszystko zaczyna się od dziwnych zjawisk, kradzieży celtyckich manuskryptów, których cel zastosowania będzie zaskakujący.
Fabuła rozgrywa się na Podlasiu w 1816 roku i autorka postarała się, by czytelnik przeniósł się do tamtych czasów. Opisane tradycje, m.in. swatanie młodych ludzi, zapowiedzi narzeczeńskie, posag, zabawne konwersacje, wydarzenia sprawiają, że książkę czyta się z ciekawością i przyjemnością. Subtelne podchody kobiety i mężczyzny względem siebie wywołają mnóstwo emocji, dzięki którym powieść trzyma czytelnika w napięciu.
Uważam, że niełatwo jest napisać książkę, której akcja rozgrywa się w dalekich czasach. Oddanie zwyczajów, strojów, stylu mówienia może sprawić kłopot, a pani Urszuli się to udało. Nie raz uśmiechnęłam się do książki przy potyczkach słownych Małgorzaty i Ksawerego. Nie jest to książka, z której wylewa się słodycz i naiwność głównej bohaterki. Jest o odkrywaniu siebie, zdobywaniu doświadczenia w różnych sytuacjach, rodzącym się uczuciu, które na przekór bohaterom się pojawia, a intrygi i śledztwo dodają smaczku całości. Cykl "W dolinie Narwi" jeszcze się nie skończył i chętnie przeczytam o dalszych losach Małgorzaty. Ze swojej strony mogę polecić fanom tejże literatury ????

Czy recenzja była pomocna?