Kiedy telefon budzi Abi ze spokojnego snu, wie już, że musiało wydarzyć się coś złego. Jej córka leży w szpitalu nieprzytomna, wypadek doprowadził do śmierci mózgu. Tylko czy rzeczywiście można mówić o wypadku? Co wydarzyło się tamtej nocy?
?Ostatnia noc Olivii? to książka będąca sympatycznym połączeniem bardzo subtelnego kobiecego thrillera oraz emocjonalnej i dającej do myślenia powieści obyczajowej. Podczas lektury elementy charakterystyczne dla tych gatunków przenikają się, podsycając zaciekawienie czytelniczek i utrzymując je w przekonaniu, że autorka ma jeszcze wiele do zaoferowania.
I rzeczywiście, podążając śladem głównych bohaterek- matki i córki- wciąż przekonujemy się, że ta historia wygląda inaczej, niż mogłyśmy to sobie wyobrazić. Każda z nich prowadzi swoją narrację, która pokazuje wydarzenia przed i po wypadku. Takie przedstawienie historii stopniuje napięcie i utrzymuje zainteresowanie czytelnika, nakłaniając go do tworzenia własnego scenariusza z tamtej nocy i próby odnalezienia winnego samodzielnie.
A kandydatów na sprawcę mamy przynajmniej kilku. Choć wszyscy lubili Olivię, to czy naprawdę była ona taka sympatyczna i grzeczna, jak można by sądzić? A może ostatnie miesiące przed wypadkiem zmieniły podejście dziewczyny i to właśnie decyzje z przeszłości doprowadziły do tego, co się jej przydarzyło? Duże znaczenie miało dla mnie, że śledztwo w sprawie tamtej nocy poprowadzono nieszablonowo. Mniej profesjonalnie, ale z dużą dozą uczucia. Brzmi intrygująco, prawda?
Na początku nie byłam do końca przekonana, czy rzeczywiście tę powieść można by podciągnąć pod thriller. Owszem, cała historia wydawała się dość mroczna i zaskakująca, ale nagromadzenie wątków obyczajowych bardzo ją łagodziło i uspokajało, sprawiając, że akcja wyhamowywała. Kiedy jednak dotarłam już do zakończenia i pozwoliłam sobie na moment wzruszenia, stwierdziłam, że tak właśnie powinno być. Emocjonalność książki pozwala porównywać ją bowiem z twórczością najlepszych kobiecych pisarek, a tego nie można mieć nikomu za złe.
?Ostatnia noc Olivii? to dwutorowa narracja i dwie bohaterki. Matka i córka. Każda opowiadająca o swoich problemach i uczuciach. To świadectwo dwóch kobiet, które były zagubione i nie potrafiły sprostać stawianym im oczekiwaniom oraz własnym ambicjom. Bardzo realne i wyraziste ukazanie charakterów oraz pełnokrwistość i wielowymiarowość bohaterek sprawiają, że łatwo się z nimi identyfikować.
Nie można również zapominać, że Christina McDonald ma lekkie i przyjazne pióro. Książkę czyta się przyjemnie i szybko. Śmiało mogę powiedzieć także, że przyciąga ona czytelniczki, które czytają rzadko- zanim sama zdążyłam po nią sięgnąć, to została już przechwycona przez moją mamę.
Ta powieść to intrygujący temat oraz dobry materiał do przemyśleń i rozmów. Czy wydarzenia mogły potoczyć się inaczej? Przekonajcie się same!