PRZECIWIEŃSTWA SIĘ PRZYCIĄGAJĄ
Na pierwszym planie powieści stają bohaterowie, za pomocą których autorki wyraźnie postawiły na kontrast osobowości. Lubię, kiedy przeciwieństwa muszą ?zatańczyć? na jednym parkiecie, bo wtedy zaczyna robić się ciekawie, a i odkrywanie wspólnych punktów staje się jeszcze większą przyjemnością. Ambitna, dociekliwa, odważna i pomocna Mercy mierzy się z postacią Alexa. Agent, który stoi w obliczu misji, ciągnie za sobą wspomnienia fizycznej i psychicznej przemocy oraz utraty, które zniszczyły w nim poczucie sprawiedliwości świata. Jednym słowem, nie miał facet lekko. Relacja rodząca się pomiędzy tą dwójką nie jest jednoznaczna, a jej kierunek łatwy do przewidzenia. Coś ich łączy i choć na samym początku nie potrafiłam przekonać się co do męskiej kreacji przedstawiciela pierwszego planu, z czasem miałam wrażenie, że Alex się zmienił. Na tej linii można więc liczyć na momenty chwytające za serce, ale i na elementy zaskoczenia. Nie oznacza to jednak, że warto podchodzić do tej powieści doszukując się ognistego romansu. To raczej pełen tajemnic i wyzwań obraz nadciągającej apokalipsy, a mnogość wątków pozwala zakosztować po prostu wszystkiego po trochu. Nie chcę powiedzieć za dużo, toteż może ograniczę się do tych paru słów.
ORYGINALNY POMYSŁ, DOBRY RESEARCH I MINUSY
Autorki gęsto usłały plan postaciami drugoplanowymi, których wymienianie tutaj nie miałoby większego sensu, choć wypada powiedzieć, że pojawia się cała paleta charakterków. Od tych denerwujących, sprzyjających, po te, które zalicza się do kategorii mrocznych. W historii nie brakuje więc niebezpiecznych momentów, co przecież po przywołanej wizji apokalipsy nie dziwi już nikogo. Jest wątek aniołów i demonów, są rozliczne odniesienia do Biblii, co stanowi dowód na rzetelny research autorek. Warto mieć na uwadze fakt, że to urban fantasy, toteż wiarygodność historii należy traktować z delikatnym przymrużeniem oka. Przyklaskuję idei fabuły, które akurat mnie zaskoczyła swoim kierunkiem i powiewem świeżości na naszym rodzimym rynku wydawniczym, niemniej jednak muszę wspomnieć o minusach książki, które niewątpliwie przysłaniały mi całkowitą przyjemność odkrywania kolejnych etapów historii. I już nie mówiąc o finale, który sama wyobrażałam sobie inaczej ? czego nie krytykuję, bo wizję autorek uszanować trzeba, a o dłużących się opisach, które porządnie mnie wymęczyły. W książce pojawiają się fragmenty nie wnoszące w treść niczego wartościowego. Przy takiej ilości stron spokojnie można byłoby je odrzucić, przez co akcja zyskałaby na dynamice i atrakcyjności. Tymczasem pomiędzy angażującymi fragmentami pojawiają się tzn. zapychacze stron mające postać wewnętrznych rozterek, opisów czy płytkich dialogów. Dobry pomysł, dobry styl, tylko te nieszczęsne rozwleczone momenty.
PODSUMOWANIE
W efekcie książka posiada przewagę plusów, przez co ode mnie dostaje sześć w dziesięciostopniowej skali. Oryginalny pomysł, rozwinięte koncepcje, dobre przygotowanie, zabrakło kontynuacji napięcia, które od czasu do czasu przez wspomniane rozwleczone momenty po prostu uciekło. Nie powiedziałabym, że to widoczny debiut, bo na pewno nie jest to słaba i nieporadna książka, chociaż miewam wątpliwości co do słuszności statusu bestsellera na 3 miesiące przed premierą ? jak głosi okładka. Teraz nie jestem maksymalnie usatysfakcjonowana, ale na pewno chętnie przyjrzę się dalszym poczynaniom autorek, bo mam wrażenie, że jeszcze sporo mogą zdziałać.
...