SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ostatni brzeg (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2021
Oprawa twarda
Ilość stron 264

Opis produktu:

Najsłynniejsza powieść o skutkach globalnej wojny nuklearnej.

Rok po wojnie atomowej, która zniszczyła północną półkulę, w Australii chroni się amerykański atomowy okręt podwodny. Jego kapitan Dwight Towers - podobnie jak mieszkańcy antypodów - usiłuje wieść normalne życie. W tym świecie wszystko na pozór toczy się wciąż zwykłym rytmem: ludzie pracują, bawią się, marzą i kochają. I próbują zachować nadzieję.

`Ostatni brzeg` to klasyka literatury, wciąż aktualne, poruszające studium ludzkich zachowań w obliczu nieuchronnego końca.

`Najbardziej niepokojąca wizja świata, który umiera w następstwie wojny atomowej` - `The New York Times`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 135
Ilość stron: 264
ISBN: 9788381882118
Wprowadzono: 08.03.2021

RECENZJE - książki - Ostatni brzeg - Nevil Shute

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

R

ilość recenzji:997

17-05-2021 11:53

?Ostatni brzeg? to postapo, ale postapo zaangażowane. Literatura, która korzystając z tematyki wojny, nuklearnej zagłady i im podobnych, podejmuje się nie tylko przedstawienia przestrogi przed tym, co może nas czekać, ale też i analizuje człowieka. Owszem, powieść miewa swoje słabsze momenty, niemniej pozostaje bardzo dobrym, wyróżniającym się w swoim gatunku tworem, który wciąż jest aktualny i wart poznania.

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1979

10-03-2021 07:23

W TYM OSTATNIM MIEJSCU SPOTKANIA

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

- Czesław Miłosz

Ta powieść jest jak otwierający ją cytat z wiersza Thomasa Stearnsa Eliota (którego fragmentu użyłem do tytułu niniejszej recenzji) ? niby o niczym takim, a jednak sprawach wielkich. Jest niczym ?Piosenka o końcu świata? Miłosza ? traktuje o rzeczach niby codziennych, a jednak porusza tym, co się za nimi skrywa. I nie może nie ma tej finezji, jaką mają twory wspomnianych poetów, ale wciąż to kawał wyśmienitej literatury fantastycznej, która ? jak każda dobra literatura fantastyczna ? fantastyki używa do przekazania nam ponadczasowych prawd o nas samych i świecie.

Lata 60. XX wieku, czas po III wojnie światowej, która zniszczyła znaczną część znanego nam świata. Do Australii przypływa podwodny okręt atomowy, którego kapitan szuka schronienia. Jak wszyscy, tak i kapitan, szuka tu spokojnego, normalnego życia, ale czy to w ogóle jest jeszcze możliwe?

Jaki jest mój ulubiony tekst o końcu świata ? czy to ogólnego, czy jedynie naszego prywatnego? Odpowiedź może być tylko jedna. Choć zaczytywałem się literaturą fantastyczną od lat wczesnej nastoletniości, przerabiając takie legendy, jak ?Bastion?, nic nigdy nie podziałało na mnie tak intensywnie, nic nigdy nie trzepnęło mnie po głowie tak mocno, jak ?Piosenka o końcu świata? Miłosza. Ten krótki wiersz wypełniony opisami codzienności przecież, przesycony jest taką atmosferą, taką prawdą i taką siłą, że za każdym razem, gdy go sobie odświeżam ? a znam przecież na pamięć ? że mam ciarki. Wspominam o tym nie tylko dlatego, że tematyk i tu, i tu jest podobna, ani że podejście do tematu zbliżone. Nevil Shute miał niemałe poetyckie zapędy tworząc ten tekst i trzeba o tym pamiętać. Nie dość bowiem, że na wstępie wita nas wierszem Eliota (nomen omen w przekładzie Miłosza właśnie), to jeszcze sam tytuł powieści został zaczerpnięty z poematu tego samego twórcy.

A jest też coś poetyckiego w samej powieści. Coś w tym leniwym niemalże, zwyczajnym podejściu do tematu. Owszem, Shute to nie Eliot ani Miłosz, zrobił rzecz bardziej masową, wyrobniczą, prostszą, choć nadal robiącą wrażenie. Zaczynając od publikacji prasowej, aż po nieco bardziej rozbudowaną powieść, autor serwuje nam swoją wizję końca. Wizję dość spokojną, jak na podobną literaturę, ale wcale nie mniej ponurą czy poruszającą. Jak na powieść SF przystało rzecz ma też bardziej rozrywkowe momenty, konkretnie skonstruowaną akcję, jasno określoną wizję (z przesłaniem włącznie) i klimat. nieźle nakreśleni bohaterowie zaludniają to wszystko w przekonujący sposób, brnąc przed siebie do finału, który może być tylko jeden, ale czy taki będzie?

To już musicie odkryć sami, ale warto. ?Ostatni brzeg? to klasyka literatury fantastycznej i najsłynniejsze dzieło Shute?a i jako takie warte jest poznania ot choćby dla przekonają się czy to rzecz dla Was. Ale przede wszystkim warto je poznać, bo to kawał świetnej, doskonale napisanej literatury, która ? choć maj już swoje lata, bo wydano ją pierwotnie w 1957 roku ? pozostaje aktualna i tak samo udana, jak grubo ponad pół wieku temu.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

- Czesław Miłosz

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

7-03-2021 21:22

Ostatni brzeg to książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Nevil Shute przedstawia w niej świat po wojnie nuklearnej i ostatnie miesiące życia ocalałych ludzi na południowej półkuli Ziemi. Robi to jednak w zupełnie inny sposób niż się tego można byłoby spodziewać po literaturze postapokaliptycznej. Życie toczy się bowiem... normalnie i to praktycznie do samego końca. Ludzie pracują, zajmują się swoimi gospodarstwami, wychowują dzieci i oddają się swoim pasjom. Nie ma paniki, ani lamentów. Koniec świata jest spokojny i cichy.

Akcja powieści biegnie swoim nieśpiesznym tempem i stopniowo poznajemy ostatnie miesiące ludzkości z perspektywy kilkorga ludzi. Ci starają się spędzić ostatnie tygodnie dni robiąc to, co zwykle, do końca mając nadzieję, że może opad radioaktywny do nich nie dotrze. W głębi ducha są jednak pogodzeni ze swoim losem, choć na zewnątrz nie chcą tego otwarcie przyznać. Co więcej, do ostatnich dni wielu ludzi wciąż wykonuje swoje zawody, choć dawno mogliby sobie odpuścić i poczekać na śmierć we własnym domu. Ponadto, wszyscy starają się przestrzegać prawa, nawet jeżeli za kilka dni/tygodni to, że je złamali nie będzie miało żadnego znaczenia. Szczególnie dobrze jest to widoczne przy otwarciu sezonu na połów ryb. Nie da się więc ukryć, że książka niesie ze sobą wiele emocji, ale i przemyśleń, które pozostaną ze mną na długo.

Ostatni brzeg to piękna i jakże inna wizja apokalipsy niż te, które dotychczas poznałem. Jest to cicha i spokojna, ale bardzo przejmująca i naładowana emocjami historia ostatnich miesięcy ludzkości po wojnie nuklearnej. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?