Rok temu nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka ukazały się dwa tomy Opowieści wigilijnych Charlesa Dickensa zawierających pięć historii, w tym tę najbardziej rozpoznawalną, której bohaterem jest Ebenezer Scrooge. Jest to niezwykle piękne wydanie - z kolorowymi numerami stron i tytułami rozdziałów, z ilustracjami z pierwszego wydania angielskiego a całość zamknięta w twardej oprawie z obwolutą. Wystarczy wziąć do ręki te dwie książki, by od razu wiedzieć, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym. Właśnie w ten sposób powinna być wydawana klasyka literatury.
Kolęda prozą pokazuje głęboką przemianę skąpca Ebenezera Scroogea, w czasie nocy wigilijnej. Najpierw nawiedza go duch Jakuba Marleya ? zmarłego wspólnika, cierpiącego męki za grzechy skąpstwa i obojętności na krzywdę bliźnich a następnie trzy widma, które pokazują mu przerażające wizje, które na zawsze go odmieniają... W Nawiedzonym przeczytamy o doświadczonym przez los profesorze Redlawie, który marzy tylko by zapomnieć o wszystkich krzywdach, jakich doznał w życiu. W noc Bożego Narodzenia odwiedza go widmo, które proponuje mu osobliwy pakt: Redlaw zapomni o wszystkich złych doświadczeniach, ale w zamian stanie się roznosicielem tego daru. Niebawem profesor uświadamia sobie, że popełnił straszliwy błąd? W Świerszczu w kominie tytułowy owad jest swojego rodzaju magiczną siłą, która dobrodusznemu pocztmistrzowi Johnowi Perrybingle?owi ukazuje, jak z gruntu niesprawiedliwe i niegodziwe jest, gdy pozwala się, by jeden fakt, wsparty złośliwą interpretacją, przyćmił mnogie akty miłości i przywiązania. W Życiowej batalii doktor Jeddler wiedzie spokojny i żywot, ale kiedy staje się świadkiem ciągnącego się przez lata samopoświęcenia jednej z córek dla szczęścia innych osób, będzie musiał przewartościować swoje podejście do życia. W Sygnaturkach Tobby Veck, ubogi goniec daje sobie wmówić przez kilku arystokratów, że ludzie biedni są nie tylko ubodzy, ale również źli do szpiku kości. W noc wigilijną podczas snu, za sprawą duchów dzwonów kościelnych, zostają mu przedstawione warianty przyszłości, w której on już nie żyje, a osoby mu najbliższe wystawione są na upadek materialny i moralny.
We wszystkich tych pięciu historiach bardzo łatwo dostrzec wspólny motyw - motyw duchów, bądź innej magicznej siły, poprzez którą autor wprowadza elementy nadprzyrodzone do swoich opowieści. Dzięki temu nabierają one niezwykłej baśniowości i wyjątkowości, lecz nie takiej jakiej byśmy się spodziewali, ponieważ nie są to w gruncie rzeczy szczęśliwe i radosne historie. Pokazują często smutne i bardzo niesprawiedliwe wydarzenia, które mają sprawić, byśmy choć na chwilę się zatrzymali i zastanowili nad tym, co właśnie przeczytaliśmy. W tym właśnie wydaje mi się tkwi sekret Dickensa - potrafi poruszyć serce czytelnika, nawet tego najbardziej zatwardziałego. Już nie raz i nie dwa autor ten, pokazywał mi, że w jego książkach bardzo dużą rolę odgrywa wyjątkowe przesłanie i nie inaczej jest w przypadku tych pięciu historii. Nie będę również odosobniony w ocenie, jeśli stwierdzę, że idee jakie autor chce przekazać są ponadczasowe i za kolejne 100 lat, wciąż będą aktualne. Świadczyć o tym mogą chociażby kolejne wznowienia Opowieści wigilijnej oraz jej ekranizacje. Dla mnie Dickens stał się jednym z ulubionych pisarzy, których powieści zawsze będę czytał z wielką przyjemnością.
Dłuższy czas się zastanawiałem, czy nie napisać kilku zdań o każdej opowieści - jakie dokładnie niesie treści i jakie wywarła na mnie wrażenie. Później jednak doszedłem do wniosku, że każdy może na swój sposób interpretować te historie, odkryć w nich coś innego, dlatego jedynie pokrótce opowiem jedynie o pierwszym i ostatnim tekście z tego zbioru, które wywarły na mnie największe wrażenie. Historię Scroogea większość osób kojarzy, jeśli nie z książki, to chociażby z licznych ekranizacji. Dla mnie osobiście jest to opowieść, która pozwala ona na nowo odzyskać wiarę w magię świąt, tak często obecnie zabijaną wszelkimi promocjami, reklamami, które bombardują nas na każdym kroku... Autor chce nam przekazać, byśmy otwarli się na bliźnich, docenili to że ich mamy i byli po prostu dobrymi ludźmi. Tak często bowiem o tym zapominamy, kupując drogie prezenty, szykując wystawną kolację, licząc że to wszystko załatwi...A to nie jest najważniejsze... Natomiast w Sygnaturkach wręcz nie sposób się nie ująć za Tobbym, który za wszelką cenę stara się zapewnić godziwy byt swojej córce a który nie jest szanowany a w dodatku często spotyka się z poniżeniami i szyderstwami. Dickens zwraca w tej opowieści uwagę na powszechne poczucie wyższości arystokracji w stosunku do prostych i biednych ludzi, które otwarcie krytykuje. Przede wszystkim zaś chce byśmy zawsze w siebie wierzyli i nie dali sobie wmówić, że jesteśmy gorsi od kogoś.
Opowieści wigilijne, to zbiór pięciu dość różnych opowieści, zawierający w tym tę najsłynniejszą o Ebenezerze Scroogeu. Dickens poprzez te historie, chce nam przekazać, że najważniejsza jest rodzina a nie władza i pieniądze, żebyśmy byli dobrymi ludźmi nie tylko w święta, ale przez cały rok oraz byśmy nie dali sobie wmówić, że jesteśmy od kogoś gorsi. Polecam jako lekturę, zwłaszcza w te zimowe dni!
...