- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w fazie groźby. - Wie pan, co jeszcze mnie przekonało, żeby ochrzcić Judytkę? - wykrztusił z siebie Piotr Hutnik, dla którego sytuacja była najwidoczniej tak męcząca, że postanowił przyspieszyć jej przebieg. - Że chrzest to pierwszy egzorcyzm w życiu człowieka. - Wiedziałem, że tak się skończy - jęknął i Tomasz dostrzegł na jego twarzy wyraz prawdziwego bólu. - Miało być, że będzie spowiedź i raz do domu, czy gdzie tam mieszkacie. Po co te rozmowy? Co wam zawiniło biedne dziecko? Dlaczego Bóg tak mnie sprawdza? - Bóg nie sprawdza w ten sposób - prychnęła Marta. Może zbyt odważnie, jakby zapominając, w jakiej jest sytuacji. - Hioba sprawdzał. - Cierpienie nie zawsze jest karą. - Jej cierpienie nie jest karą, moje jest! - Hutnik zachwiał się i nagle zaczął płakać... - Macie rację, Hiob nie zgrzeszył. - Zgrzeszył zbytnim skupieniem na własnym życiu! Niedostrzeganiem ogromu i różnorodności istnienia, przede wszystkim wieczności i nieskończoności - kapłanka mówiła z nieruchomą twarzą. - A nawet jeśli nie jest, jak mówimy, to Bóg zawsze żąda mniej pokuty, niż grzesznik zasługuje. Hutnik wyraźnie nie był zainteresowany wykładami z filozofii religii i zmianą światopoglądu. Wzrok miał zwierzęcy, rozbiegany, nie wiedział, czy decydować się na odważniejsze metody perswazji, nie rozumiał, co się do niego mówi. Wcześniej miał ustalony rytm, z którego teraz został wybity i spanikował jak cyrkowy koń, gdy przypadkiem wbiegnie między trybuny. - Odłóż nóż - powiedział Tomasz i teatralnie pokazał puste dłonie, próbując uspokoić sytuację. Zrobił to jednak bez wiary we własne siły. I rzeczywiście: skopiowany z filmów gest niczego nie zmienił. To było jak skaza na całym jego życiu. Zamiast strachu, czuł rosnącą wściekłość. Jakby los specjalnie znalazł jedną rzecz niemożliwą do zmiany, zepsuty przycisk, który każda, dosłownie każda napotkana w życiu osoba musiała nacisnąć, żeby przypomnieć, że brak mu czegoś tak podstawowego, jak umiejętność nawiązywania porozumienia z ludźmi. - Nie. - Ojciec dziewczynki w ogóle nie reagował na te sygnały. - Teraz ona pójdzie zrobić tę spowiedź jak trzeba. Ma być jak trzeba. Przykro mi. A jednak pojawiła się pewna wątpliwość. To ,,przykro mi" na końcu otworzyło furtkę, z której Tomasz postanowił skorzystać. - Akurat. Wcale nie wierzysz w Boga - powiedział. - Tobie bardziej potrzebna spowiedź niż Judycie. Nie zasłużyłeś na taką córkę. Mała ma współczucie nawet dla ciebie. - Nawet dla mnie? Jej własne ciało nie ma dla niej współczucia - burknął Hutnik. - Odrzuciło ją. Samo chce ją zabić. Tylko ja jej zostałem. Ja ostatni mogę zapewnić zbawienie mojej jedynej córuni. - Mam dla ciebie dwie dobre wiadomości - powiedziała Marta, tak spokojnie, jakby dopiero co wymieniła bezpieczniki od emocji. - To jest przekaz dla każdego, kto próbuje zbawiać świat. Pierwsza brzmi: narodził się Zbawiciel - zrobiła pauzę. - A druga: na szczęście to nie ty! Ale może niech się ta spowiedź odbędzie - zwróciła się do Tomasza. - Niech będzie, jak chce. - Moja wiara jest większym poświęceniem! - Coś jednak dotarło do gospodarza, który zaczął się tłumaczyć. - Jej jest łatwo. Umiera od choroby. W takiej chorobie trudno nie wierzyć. W okopach nie ma niewierzących. Idziemy - popchnął Martę. - Będzie już tego cyrku. Bez was jej nie uratuję, ale nie przypisujcie sobie zbyt wiele, skoro musiałem was przymuszać. Kapłanka powoli zrobiła krok do przodu, ale kiedy Hutnik stanął za nią, nagle pchnęła go w tył, na szafki, a potem docisnęła ciałem. Tomasz skoczył w ich kierunku i zamachnął się ręką, celując w twarz mężczyzny. Odchyliła się w ostatniej chwili. Dla Hutnika było za późno. Zobaczył mknącą w swoim kierunku pięść na sekundę przed tym, zanim go trafiła. Jego głowa odskoczyła, wybijając dziurę w drzwiach kuchennego frontu. Tomasz uderzył kolejny raz. Głowa ponownie trafiła w dziurę w drewnie. - Przestań! Co robisz?! - krzyknęła. Spojrzał na nią, a potem znowu na Hutnika, który w tym samym momencie, z cichym jękiem wysunął się z utworzonej głową matrycy i opadł na podłogę. Połamane okulary ześlizgnęły mu się ze zmasakrowanego nosa. - Znowu to samo? - Marta odsunęła się od nich, dysząc ciężko. - Co się z tobą dzieje? Tomasz powoli rozluźnił pięść. Na starej, pomarszczonej skórze jego dłoni wykwitły siniaki. - To nie jest twoja własność, Tomasz! Włóż pod kran czy coś... - powiedziała. - Zanim zacznie boleć. Spojrzał na nieruchome ciało. Wydało mu się, że jeszcze oddycha. Krew spłynęła z policzka gospodarza, dotarła do śnieżnobiałych kafelków podłogi i zaczęła leniwie rozlewać się wzdłuż fug. - Wyjmuje się to czy nie? - zapytała i dopiero teraz zorientował się, że w udo mi
książka
Wydawnictwo Instytut Kreowania Skuteczności |
Oprawa twarda |
Liczba stron 352 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | książki na jesienne wieczory, książki na jesień, książki na lato, sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Instytut Kreowania Skuteczności |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 235x160 |
Liczba stron: | 352 |
ISBN: | 9788394985721 |
Wprowadzono: | 24.10.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.