Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

ON (twarda)

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Powieść autorki `Szopki` nominowanej do Nagrody Nike i Paszportów Polityki.

Jest taki sobie. Źle się uczy. Nie zadaje pytań. Gubi zeszyty, obgryza paznokcie. Nie spełni żadnych ambicji. Nie będzie nikim ważnym. Wszyscy się z niego śmieją. Jest jednym wielkim rozczarowaniem.
Miała go kochać i być dumna. A głównie się wstydzi.

Bohater najnowszej powieści Zośki Papużanki nie nadaje się na bohatera powieści. Jak kochać kogoś, kogo łatwiej się wstydzić? Co zrobić, gdy rzeczywistość za nic sobie ma nasze oczekiwania i przybiera kształt, którego nie chcemy?


Zośka Papużanka (ur. 1978) - autorka powieści `Szopka` - jednego z najgłośniejszych debiutów ostatnich lat - nominowanej do Literackiej Nagrody NIKE 2013 i Paszportu Polityki. Doktor teatrologii, nauczycielka języka polskiego. Mieszka w Krakowie z mężem i dwoma synami.

"Krakowska podstawówka, zakurzone lektury, schyłek PRLu i rodzący się kapitalizm. Oraz niepasujący nigdzie Śpik. Powieść "On" to napisany z ogromnym wyczuciem i szacunkiem przewodnik po odmiennej wrażliwości, osobnym świecie".
Jacek Dehnel

"Nie jesteśmy wyjątkowi. Nie jesteśmy niepowtarzalni. W epoce indywidualizmu to dość ponura konstatacja. Ale Papużanka opatruje ją humorem, nostalgią i zaskakującym liryzmem".
Piotr Kofta
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 17.03.2016

RECENZJE - książki - ON

4.5/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

I.Banach

ilość recenzji:1

brak oceny 29-03-2016 13:44

On to chłopiec, dziecko, kłopot, określenie. Wszystko czym może być jakiś konkretny on. Urodził się w latach osiemdziesiątych i już po narodzinach jego matka zaczyna twierdzić, że jej syn jest inny. Nie wiadomo czy naprawdę czy tylko dlatego, że nie spełnia jej oczekiwań, bo przecież jej dziecko powinno być cudem i ideałem, a tu taki przykry problem, nie jest. Owszem Śpik, bo tak go wszyscy nazywają jest klasowym głupkiem, słabo kojarzy i ogólnie odstaje od reszty, ale też ciągle i bez przerwy jest dla matki zawodem i największą miłością. Odrabianiem lekcji i walką.
Jest obciążeniem i kłopotem, czymś nad czym rozkłada się ręce z czułą zgrozą. Bo nic nie pomaga, ani szkoła, ani pedagog ani wychowawca, taki on już jest ten Śpik. Tylko, czy jest najważniejszy dla powieści?
?On? to podejście do świata i życia,do zmian ustrojowych, ale też i materialnych, do zmian życiowych, do całego tego hałasu o nic i o wszystko. Do małomiasteczkowości, wścibstwa i chamstwa, wykorzystywania władzy i do miernej szkoły, do czasów, kiedy wszystko robiło się na niby, nawet żyło się na niby. Do ludzkiej bezdennej głupoty i unikania konfrontacji za cenę wtopienia się w cokolwiek. Nawet w tłum.
To jedna wielka mieszanina dziwności i zwyczajności.
Papużanka rozbiera świat na części, nazywa każdą z nich, a kiedy składa je razem mają już inny sens i inne znaczenie.
To taka literacka wiwisekcja świata na poziomie języka, bo jak mu się przyjrzymy to odkrywamy jego głębokie znaczenia. Inne, zrozumiałe a jednak obce, jakby pokazywała nam podskórne znaczenie naszych własnych słów.
Ja się w tej książce zakochałam, ale nie w jej treści czy opowieści, ale właśnie w języku. W tym jak autorka nim włada, jak umie go nagiąć, utkać nim zdania tak by dawały obraz świata jaki każdy ma we własnej głowie, w której miesza się gonitwa myśli, przyzwyczajenia, stereotypy i lista zakupów i żal do świata, że nie jest choć odrobinę lepszy. To jest wprost genialne.
Papużanka opisuje lata osiemdziesiąte, ale tak na prawdę to nie ma znaczenia. To każdy czas i każde miejsce przetrawione, przez wewnętrzne postrzeganie. Wielogłos, albo sumień świadomości, czasami jednej, czasami wielu osób. To zbiorowisko ludzi ujednoliconych przez system i ekonomię, ale dążących do jakieś odrębności, a tej odrębności u Śpika nie potrafiących zaakceptować.
Spojrzenie na świat od środka, bez ozdobników i bez nadziei na jakikolwiek sens. Bez nadawania życiu sztucznych znaczeń. Dla mnie genialna.

Kamila Szymańska

ilość recenzji:1

brak oceny 24-03-2016 14:46

Człowiekowi, a tym bardziej dziecku o ?zamkniętym umyśle? nie jest w życiu łatwo. Ma nie tylko problemy w szkole, ale również szybko staje się potencjalnym kozłem ofiarnym dla innych, bardziej przebiegłych, rówieśników. A dzieci w wieku szkolnym potrafią być okrutne ? szybko ?wyłapują? w swoim otoczeniu osoby, które mają mniejszą wiedzę o świecie, nie potrafią być asertywne, są podatne na wpływ otoczenia. Taki właśnie był Śpik. Tylko jego mama wiedziała, że Śpik może sobie nie poradzić w życiu, a przez to wymaga jeszcze więcej wsparcia i miłości, aby wrogie otoczenie nie pochłonęło go bez reszty.

Tymczasem Śpik, któremu nauka nie chciała wejść do głowy, miał swoje hobby ? tramwaje. Jego umiejętność zapamiętywania tras krakowskich pociągów, godzin odjazdów i przyjazdów jest imponująca. Na bazie tej wiedzy zaczął spełnił swoje marzenie ? mógł najpierw pracować jako motorniczy, a gdy musiał zrezygnować z pracy, stał się Aniołem Śpikiem Stróżem dla osób, które nie umiały dojechać do celu. Śpik miał dobre serce ? do końca opiekował się samotną mamą, pomagał dziewczynom, które odprowadzał do domu, podawał rękę wsiadającym i wysiadającym z tramwaju. Najbardziej kochał swojego psa. Świat potrzebuje również takich ludzi, którzy może nie są kimś Wielkim, ale są Kimś.

Kontekst historyczny książki będzie zrozumiały dla osób, które urodziły się w latach 80. lub nieco wcześniej ? szkoła, w której wiszą jeszcze dawne portrety pisarzy, lektury, które sami znamy z lat szkoły podstawowej i średniej. To świat bez nowoczesnej technologii, ale za to z urokiem ?zabaw na dworze?, odnajdywania się bez telefonu i nawoływania się na osiedlu bloków z wielkiej płyty. Wraz z dorastaniem bohatera książki zmienia, unowocześnia się również rzeczywistość. Można zatem przypuszczać, że Śpik miałby dzisiaj około 30 lat. Zatem osoby z tego pokolenia pewnie zastanowią się, czy w ich otoczeniu w tamtym czasie nie było ?Śpika? i kim jest dzisiaj.

?On? Zośki Papużanki nadzwyczajnie, jak na książkę obyczajową, wciąga czytelnika w inną rzeczywistość i pozwala na chwilę zapomnieć o dzisiejszym tempie życia. A jednocześnie skłania do wciąż aktualnych przemyśleń, czy można oceniać ludzi przez pryzmat ich wiedzy i ?publicznego wizerunku? i jak docenić ich wewnętrzne piękno.

recenzent.com.pl

ilość recenzji:62

brak oceny 21-03-2016 12:27

Tym, którzy nie mają dzieci, trudno wyobrazić sobie złożoność relacji rodzic-potomek. Myślę, że nie jest to coś, czego da się nauczyć, przewidzieć, odczuć w jakikolwiek sposób, zanim sami tego nie doświadczymy. Nie pomogą nam tony książek o rodzicielstwie, o tym, jak prawidłowo szkraba wychować, aby ten nie mazał długopisem po ścianach lub pierwszy łyk piwa wziął w wieku osiemnastych urodzin. Nie sposób więc wyobrazić sobie, co by było, gdyby nagle okazało się, że nasze dziecko nie spełnia naszych oczekiwań i rujnuje nasze wyobrażenie o normalności. A taki właśnie jest Śpik, główny bohater najnowszej powieści Zośki Papużanki. Odmienny, wrażliwy, dobrotliwy, naiwny, niemieszczący się w żadnych ramach. Czy ?On? to bardziej opowieść o nieumiejętności wpasowania się czy o zaprzepaszczonych marzeniach, na które nigdy nie mieliśmy wpływu?

(...)

Joanna Jaszczyk

ilość recenzji:33

brak oceny 20-03-2016 06:41

Jaki jest On? Miał być piękny, miał być mądry, przynosić same piątki ze szkoły, mieć czyste zeszyty zapisane równym pismem, pasjonować piłką lub kosmosem. Kilku ułożonych kolegów, parę prymusek koleżanek, pierwsze miłości, pierwsze randki, matura, studia.

Zbyt idealnie? No to piegowaty łobuziak z wiecznie rozczochraną czupryną, w zeszytach trójki, kilka plam na chałacie, podrapane kolana, pierwszy papieros za garażem.

Też nie. On, Spik, brzydki, nieproporcjonalny, za duże uszy, za długie ręce, za długie nogi, za długie ciało, nic nie umie, niczego nie rozumie, o niczym nie pamięta, gubi zadania, gubi zeszyty, nic go nie interesuje, nic go nie wzrusza. Idzie przez życie obojętny, z głupawym uśmiechem, największy zawód swojej matki.

Książka Zośki Papużanki opowiada właśnie o takim chłopcu. Nie idealnym, nie przeciętnym, tylko właśnie dziwaku, balansującym na granicy upośledzenia, popychanym, wyszydzanym na każdym kroku. Autorka pokazuje Mamę Śpika, próbującą jakoś ułożyć sobie życie, odnaleźć miejsce w społeczeństwa dla swojego syna, który w żadne ramki się nie mieści. Kocha go mniej czy bardziej, niż jego "normalnego" brata? Sama nie wie, jej uczucia krążą pomiędzy miłością a nienawiścią, uwielbieniem a obrzydzeniem.

Pewnie każdy z nas miał w klasie takiego Śpika. A może to była ona? Czy w naszej poukładanej rzeczywistości jest miejsce dla Śpików tego świata? Książka bawi i zasmuca jednocześnie, wciąga do ostatniej strony, chociaż akcja płynie leniwie, zakręca wraca, biegnie w przyszłość. Polecam, szczególnie tym, których okres dorastania przypadła na schyłek lat 80. Znajdziecie tam swoje szkoły, swoich kolegów, swoje matki i swoich Śpików.

Iwona

ilość recenzji:198

brak oceny 18-03-2016 20:01

Czym jest powieść On? To przedstawienie trudnej relacji między matką, która chciała kochać idealne dziecko i synem, który okazał się niezbyt idealny. Jest to też swoista podróż w czasie ? wiele osób dorastających na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku odnajdzie w tej powieści wiele elementów z własnego życia. Czy jest to podróż sentymentalna, przy której zakręci się łezka w oku ze wzruszenia?

Tytułowy On to Śpik ? chłopiec wychowujący się w typowej dla tamtego okresu rodzinie robotniczej. Matka zajmująca się dziećmi, ojciec pracujący w hucie (wycofany i nieobecny w życiu rodzinnym, bo po co ma rozmawiać, przejmować się życiem rodzinnym? Przecież przyniósł pieniądze, to chce mieć święty spokój), a także wiecznie coś dziergająca babcia.

Śpik jest wycofany, małomówny, nieco nierozgarnięty, inny niż wszystkie dzieci. Dlatego w szkole szybko przylega do niego łatka głupka i nienormalnego. I uczniowie i nauczyciele nie traktują go należycie. Jest to dobry obiekt kpin i żartów. W żadnym razie powód do dumy dla rodziców, ale przecież matka i tak go kocha mimo wszystko, a może właśnie dlatego? Jedna ze scen bardzo dobrze obrazuje relacje łączące Śpika i jego mamę. Kiedy ten daje jej kwiaty kupione na odpuście. Kobieta przyznaje, że jest to najbrzydszy bukiet, jaki widziała i jednocześnie najpiękniejsza rzecz na świecie.

Książka nie skupia się tylko na relacji Śpika i jego matki. Bardzo rozbudowane są wątki dotyczące rówieśników chłopca, bo przecież każdy z nas wie, że życie szkolne to zupełnie inna bajka. Rządzi się swoimi, odrębnymi prawami ? niczym prawo dżungli, kto jest słabszy i inny już na starcie przegrywa?

Zośka Papużanka doskonale oddaje realia tamtych lat. Sama chodziłam do szkoły podstawowej nieco później niż Śpik, bo na początku lat 90. Jednak czytając powieść stawały mi przed oczami obrazy mojego dzieciństwa. Szczególnie w pamięci utkwiły mi kokardy, o których pisze autorka. I faktycznie ? najpierw było widać wielkie kokardy, a później dopiero głowę dziecka. Ale nie tylko o stroje tu chodzi. Również zachowania ze szkolnych ław i korytarzy są tu doskonale odwzorowane, może aż za dobrze? Bo patrząc na to, jak jest traktowany Śpik, budzi się pewien bunt. Podejrzewam, że gdyby akcja książki rozgrywała się dzisiaj bohater o wiele wcześniej zostałby skierowany do poradni, ktoś próbowałby mu pomóc w nauce i w zrozumieniu samego siebie. Na szczęście Śpik ma ?swoje? tramwaje, które w jego życiu odgrywają ważną rolę ? od narodzin, po dorosłe życie.

To, co zachwyca w tej książce, to przede wszystkim wspaniały język, jakim się posługuje autorka. Dzięki czemu powieść czyta się dobrze i z zaciekawieniem. Jest też wcześniej wspomniane przeze mnie oddanie realiów tamtych lat, chociaż miejscami pojawiają się elementy na pograniczu jawy i snu. Autorka wprowadziła intrygujący sposób narracji ? częściowo narratorem jest matka chłopca, w innych momentach jedna z jego rówieśniczek. Zdziwić może fakt, że rówieśniczka jest niekiedy narratorką w momentach, gdy przedstawione są relacje rodzinne Śpika.

Trochę przeszkadzało mi to, że wątek relacji matka ? syn traci nieco na wyrazistości na tle fragmentów z opisem środowiska rówieśników Śpika, ale jak już wspominałam również i te fragmenty są ciekawie przedstawione. Z tym, że po przeczytaniu opisu książki nastawiłam się, że bardziej wyeksponowany będzie wątek relacji rodzinnych głównego bohatera. Można powiedzieć, że oba wątki są mniej więcej na równi potraktowane przez autorkę.

On to moje pierwsze spotkanie z twórczością Zośki Papużanki. Jej proza intrygowała mnie na tyle, że chętnie sięgnę po jej pierwszą powieść i z zaciekawieniem będę czekała na kolejne.

Anna Tymińska

ilość recenzji:40

brak oceny 15-03-2016 12:05

Nie miałam nigdy styczności z tą autorką. Gdy zobaczyłam jej powieść postanowiłam , że spróbuje nie wiedziałam kompletnie czego mam się spodziewać. Chyba się nie zawiodłam , ale nie sięgnę po książki tej autorki raczej już nigdy. Książka opowiada o chłopcu Śpika i jego mamie. Dziecko bez imienia przezywane , wyśmiewane , niedobre. Odcięte od świata , można powiedzieć , że żyjące swoim życiem. Dziecko które nie zwraca uwagi na to co robi. Które nic ani nikt nie potrafi zrozumieć. Matka który mimo wszystko kocha swoje dziecko , ale również wstydzi się , że ma takiego syna. Jak dla mnie książka nie dla każdego. Mi osobiście czytanie szło bardzo opornie i długo. Miałam ochotę zostawić tą książkę i nie dokończyć jej , ale przemogłam się i skoczyłam. Wiem , że ta książka nie jest dla mnie , według mnie nie przemawia do mnie styl autorki. Na pewno ja więcej nie sięgnę po tą autorkę.