- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Maksymilian Bron Odwrotność Raju Wersja demonstracyjna Wydawnictwo Psychoskok Konin 2020 Maksymilian Bron ,,Odwrotność Raju" Copyright (C) by Maksymilian Bron, 2020 Copyright (C) by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z 2020 Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy. Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak Korekta: Robert Olejnik, ,,Dobry Duszek" Projekt okładki: Robert Rumak Ilustracje na okładce: (C) Elena Schweitzer - Skład: Jacek Antoniewski Skład epub i mobi: Adam Brychcy ISBN: 978-83-8119-671-0 Wydawnictwo Psychoskok Sp. z ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706 Gdyby oczyścić drzwi percepcji, każda rzecz jawiłaby się taka, jaka jest: nieskończona. William Blake Wszyscy leżymy w rynsztoku. Ale niektórzy z nas sięgają po gwiazdy. Oscar Wilde Godzę się na nieustanny bój. Według mnie zwycięstwo oznacza walkę, nie jej wynik. Éric-Emmanuel Schmitt Mędrcy objaśnili, że inny efekt przynosi kultura wiedzy, a inny kultura niewiedzy. Śri Iszopaniszad ,,...mówiąc słowami z Listu Pawła Apostoła do Hebrajczyków (13,14), >>nie mamy tu miasta trwałego<<, tj. że miasto nasze właściwe jest gdzie indziej, że nie w pełni do tego świata należymy, że mamy status wygnańców" Leszek Kołakowski, Czy już w po-chrześcijańskim czasie żyjemy?, ,,Tygodnik Powszechny" 2000, nr 40 (2673) Dla mych dzieci: Leonarda i Jeremiego I. O CZŁOWIEKU Odwrotność Czego oczekiwałeś od potoku? Że wpadnie sprintem do źródła? Czego chciałeś od wiosny? Dzień zakończy w południe? Czego żądałeś od Nieba w kolejce po bajki czy wiedzę? Czemu wierzyłeś w człowieka, że lepszy od wilka on będzie? Demony przeszłości wykrzywiają się, w twarzach ciągle żywych pewnie znajdziesz je. Ta podagra, jad, czarna polewka, dookoła, nad twą głową jest strach, zamiast kwitnąć jemioła. Tak o kulach oddychasz, wyglądając lepiej, gdy słyszysz, że inni nie mają wcale cieplej, aż zrozumiesz, że Ziemia jest odwrotnością Raju, a jedynie świadomi się stąd wydostaną. Czas przed i po wojnie Wśród ruin, na zniszczonym pianinie chwil tych pięknych, złożonych z grafitu, nałożonego na stalowo-blady błękit. Wśród cegieł, które czerwieńsze nie były nawet przy zachodzie słońca, zrozumiał słowa pisane wciąż i wciąż od końca, że początek świata zaczyna się bólem, a koniec nie musi, że czasami widzimy, ale wówczas jesteśmy głusi. I jak niewiele zależy od tych podających sobie cegły, ani od tych, co na pianinie tworzą nastrój, bo plany, tło oraz mundury szyją hurtem wojen, zguby i nieszczęścia sprawcy. Przed kolejnymi spuszczonymi bombami kazali nienawidzić dzieci innych języków, matkę i ich ojca, zatruwali serca w sieci gwałtami i mordami, by nienawidziły innych, nie miały ogrójca. Wśród ruin zaczynamy wszystko od nowa, wiedząc, że bardzo szybko zapomnimy i tuż za rogiem, po wschodzie promieni, kolejnego winnego dzikusa odnajdziemy, któremu przypiszemy wszystkie nasze wady, prawo do bezprawia, niekończące ich nakazy. I została mu tylko para białych klawiszy oraz parę smutnych odkopanych pieśni, a drzewa zdążyły spleśnieć od wisielców, a wiśnie na nich nie wyrosły więcej. A nam zostało jeszcze kilka lat, zanim ponownie spotkamy się na wojnie. Tylko człowiek woli bagnet niż dłoń, a zło wybiera bezinteresownie. Dziki Zachód Na rozstaju mostów, choć banalnie to zabrzmi, wymieniamy się sercem, język gryzie miętę, umówiliśmy się na szczyt, nie na podróż piorunów, widzimy tylko powóz, zamiast czekać na tęczę. Tak chcemy w kolejce stać z dłońmi w kieszeniach, zamiast zrozumieć, że często ze zła tworzy się dobro, a że kolana bolą w tej zastanej pozycji, szukamy już wroga - to wina woźnicy. I nie widzimy już siebie, i dłonie rozłączamy, język pluje ogniem, serce matowieje, rozpoczynamy wojnę, w bagażu zbite lustro. Wczoraj ukradłem kolację, dziś Ty jesteś złodziejem. A ten powóz dojedzie przez błota, aż do blasku, woźnica znów ze smutkiem chwyci za złotą klamkę, zza której odór gnicia uniesie się na zewnątrz, na świeży zapach tęczy przed kolejną szansą. Bezpańskie psy Bezpańskie psy często same wybierają życzenia wiecznego wagabundy i kręte motele narzekań. Szukają domu, który nie istnieje, pałaców, o jakich czytał im ojciec, drugiej połowy z piersią matki, muzyki, jaką wygwiżdże im róż strumyku przed Amen, wspomnienia, które się ziści, miękkiej poduszki z paproci i jagód, drgania świerszczy i rosy, zanim położą się na trawie w nieznanym. Bezpańskie psy rzadko miewają gorsze sny niż przy otwartych oczach. Zbierają ostropest zamiast chabrów, z ochotą celują w każdego, kto nie śpiewa z nimi refrenów, walczą ze zmarłymi, oddają mocz na mogiły, w niewierze licytują się z Tomaszem, a w alkoholizmie z Bukowskim. I tylko czasem, kiedy zbudzi je chłód zorzy, czują, że łzy mają ten sam smak dla wszystkich, a ich wyjątkowość polega na ich końcu. Pamiętnik początku XXI wieku Wciąż szukam odpowiedzi, patrząc na zmieniające kolory liście. Inni przestali już nawet pytać, a i mi zaczęło wystarczać przeglądanie się w słońcu i zamknięcie oczu na pustynny cień, który tak bardzo kłuje rdzeń. Nasz koncentracyjny obóz ciągle poddawany jest promieniowaniu, dzięki któremu, za drobną opłatą, po zrzuceniu pasiaków włączają nam seriale, abyśmy jedyne szczęście odnaleźli w półwytrawnym winie lub rosyjskim szampanie, po którym nie mamy snów o lagerrzeczywistości. Starsi jeszcze mają to ziarenko świadomości, że zatruwają nam jedzenie i picie i eksperymentują na nas istoty w jasnych fartuchach, które wbijają w żyły naszych dzieci i wnuków igły pełne chorób, a granatowi milicjanci, wraz z czarnymi togami, dbają o przyrost przestępstw, żeby wziąć większą dotację. Każdy członek ruchu oporu trafia do karceru lub staje się bezrobotnym i musi wyjechać do innego obozu, gdzie już sam podaje łapę, biegnie za piłką i obgryza kości, bo się zreedukował. Poza tym broń mają jedynie strażnicy i wymyśleni przestępcy, czyli granatowi, którzy przebierają się, gdy księżyc świeci, bo gady przewidziały bunt ludzkości i jedyne, co mamy do obrony, to te tępe noże. Historycy z międzywojennej szkoły opowiadali, to pamiętam, o obozach za kolczastymi drutami. Potem historyków już nie było. Wystarczyło, że uwierzyliśmy w nowe płoty pod prądem. Wystarczyło, że zabrali ze szkół plastykę i muzykę. Wmówili, że cyferki dadzą nam papierki i droższy likier wieczorem. Ale wciąż pamiętam ten czas, kiedy używałem pióra zamiast klawiszy i tylko straszyli nas promieniowaniem, opowiadali o ludzkim popiele. Teraz pozostało mi zamknąć oczy na wydłużający się cień i zmartwienie, aby moje dzieci nigdy nie zaczęły zadawać właściwych pytań. Niewiedza Zaraz przekroczę próg Piekła, gdzie niewiedza jest jedyną stałą. Za złotymi klamkami kryją się zwolnienia, nienawiść do tych, co przychodzą bez ratunkowej kamizelki, oni najczęściej czują sztylet między spojrzeniem. Zaprowadzenie Raju pośród kołyszących się ptaków na tęczy buków i brzóz jest bardzo proste, ale problemem jest człowiek, który nie szuka Stwórcy, aby oddać mu pokłon, lecz żeby go zabić i zadeptać ślady na skrzyżowaniach, z których każda ścieżka prowadzi Nas do nieśmiertelnych wakacji w Edenie. Dla większości, niestety, ta droga jest odbiciem Piekła w lusterku wstecznym. Tajemnica tego Świata, bowiem, jest ukryta, i dzięki Bogu, inaczej człowiek zrobiłby to, co zrobił z jego Pięknem - kazał płacić bliźniemu za jego zwiedzanie. Koniec wersji demonstracyjnej Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach. Wydawnictwo Psychoskok
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | poezje, cytaty, aforyzmy |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 148x210 |
Liczba stron: | 114 |
ISBN: | 9788381196703 |
Wprowadzono: | 21.07.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.