Odmienne stany codzienności

Dzięki takim opowiadaniom siedząc w domu podglądamy życie w innych społecznościach, przykładowo w ogarniętym terroryzmem Londynie, emocje obcych nam ludzi przenoszą się na nas, przekaźnikiem jest książka. Ode mnie pozytyw.

Książka krótka, opowiadania jeszcze krótsze, ale dzięki temu czyta się je szybko, bez zmęczenia. Nie zawsze objętość ma znaczenie, a historia, język, atmosfera. Opowiadania bardzo satysfakcjonujące. Polecam książkoholikom takim jak ja :)

Odmienne stany codzienności to idealna lektura na majowe popołudnia. Historie opowiadane przez narratora dają do myślenia, bawią i obdarzają ciekawymi wspomnieniami. Polecam bo warto.

Publikacja raczej rozrywkowa, z pewnością nie jest to literatura wnosząca jakieś głębsze wartości, ale nie jest to wada. Historie krótkie, proste, na ogół optymistyczne, w sam raz do poczytania w wolnej chwili.

Autor jest kronikarzem ciekawych wątków usłyszanych gdzieś po drodze. Imał się wielu zajęć, zatem opowieści jest multum, a w każdej coś oryginalnego. Przykłady różnych nurtujących nas incydentów, którymi musimy się podzielić, chociażby z barmanem przy barze.

Interesujące kwestie egzystencjalne. Autor zaprasza nas do rozważań nad sensem istnienia, momenty kiedy ktoś bliski odchodzi są wyjątkowe - pojawiają się tajemnicze sygnały, jakby spoza świata.

O odpowiedzialności za postępowanie. Nie ma winy bez kary, a zawsze znajdzie się osoba, która chętnie wykorzysta naiwniaka dla własnych celów. Uczy roztropności i krytycznego podejścia do obcych.

Pokazuje, jak ludzie sobie radzą, bo przetrwanie to ważna rzecz, a życie to pasmo sukcesów i niepowodzeń- tylko od nas zależy, co przeważy i czy będziemy szczęśliwi. Książka poprawiła mi humor, dobra na niepogodę i chandrę.

Jack, bo pod takim pseudonimem pojawia się autor to świetny gawędziarz, a jeszcze lepszy słuchacz. Potrafi wyłowić z historii to co najlepsze i zwięźle lecz solidnie to zaprezentować. Odmienne stany codzienności to świetna obserwacja życia, raczej niecodziennego i to wielka zaleta.