Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Od jutra dieta

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nazywam się Baśka i jestem gruba.

Zakrztusiłam się wczoraj marchewką. Pączek by mi tego w życiu nie zrobił.

Baśka ma 39 lat, kochającego męża i wspaniałą rodzinę, jednak od lat w jej życiu jest rzecz, która spędza sen z powiek - dieta. Baśka, jak większość kobiet w jej wieku, walczy z kilogramami. Walka ta prowadzona od ponad dziesięciu lat, dodajmy: bez większych sukcesów po stronie Baśki, jest tą częścią codziennego życia, która zajmuje jej najwięcej czasu i energii. Dzielnie wypróbowała na sobie wszystkie możliwe diety świata. Niestety, żadna z tych diet nie zadziałała na Baśkę, bo dodatkowe kilogramy po prostu ją pokochały. Bez wzajemności, rzecz jasna. Aż przyszedł dzień, ten właściwy dzień, by w końcu zmieniła się w kobietę, którą zawsze chciała być!Od jutra dieta to książka o szalonych zmaganiach z dietą i pokusami, opowieść o codziennych dylematach żon i matek, które wbrew przeciwnościom losu decydują się pokochać siebie i... owsiankę!
Pamiętaj, wszystko zależy od pozytywnego nastawienia.

Biegnij za marzeniami! Nawet jeśli ich nie złapiesz, to przynajmniej schudniesz!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 01.03.2017

RECENZJE - książki - Od jutra dieta

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

recenzentka-doskonala

ilość recenzji:1

brak oceny 16-01-2019 10:54

Jestem już po premierze poprzedniej książki tej Autorki i właśnie wtedy się zakochałam. Dziennik przetrwania sprawił, że zapomniałam o całym bożym świecie. Ja z tą książką się bawiłam, śmiałam się, współczułam bohaterce i wiecie co? W tym jej zwariowanym świecie dostrzegłam maleńki skrawek mnie. Zdałam sobie sprawę, że pokochałam tę serię gdyż jestem w pewien sposób bardzo podobna do bohaterki.
Pod pewnymi względami Od jutra dieta jest bardzo podobna do poprzedniej książki. Chociażby właśnie przez wzgląd na to, że jest prowadzona w formie pamiętnika. Bohaterka w bardzo łatwy i szybki sposób przedstawia nam swoje dylematy życia codziennego. To typowe problemy normalnej kobiety, jestem pewna, że osiemdziesiąt procent z nas tak ma. Ta bohaterka to Baśka, kobieta która nieuchronnie zbliża się do czterdziestki. Najgorsze jest dla niej jednak to, że ma całkiem sporą nadwagę z którą stara się już od dłuższego czasu walczyć.
Ogromny plus dla kochanej Autorki za lekkość, za te wspaniałe dialogi, za przemyślenia bohaterki. W pewnym momencie miałam dosłownie wrażenie, że Baśka jest moją przyjaciółką, kimś bardzo dla mnie bliskim. Myślę, że o to właśnie chodziło Autorce, o fakt utożamienia się z główną bohaterką.
Najlepsze jest to, że książka wydaje się zabawna, śmieszna i niezobowiązująca, ale prawda jest taka, że pomiędzy tą historią jesteśmy w stanie odkryć i znaleźć naprawdę fajne i ciekawe porady dietetyczne. Nie są to może typowe przepisy, to fakt, ale raczej powiedziałabym, że pewne nawyki, które mogą każdej z nas ułatwić życie i nieco pomóc.
Baśka to według mnie postać idealna, to kobieta w której odbiciu każdy z nas znajdzie jakiś ułamek siebie. To dziewczyna, która ciągle chce dążyć do bycia idealną, stale narzucając sobie wymogi ze świata zewnętrznego. To troche przykre, ale podejrzewam, że ponad połowa kobiet właśnie tak robi... Na szczęście Małgorzata Mroczkowska odwala tutaj kawał dobrej roboty, bo pokazuje jak naprawdę powinna funkcjonować prawdziwa kobieta. Nie pod wpływem presji otoczenia, znajomych, telewizji, internetu. Każda z nas, niezależnie od tego ile ważymy, jak wyglądamy i jakie jesteśmy, powinna siebie doceniać i szanować.
Przyznam, że ciężko byłoby mi streścić tę książkę, ponieważ nie jest to w zupełności spójna historia. To raczej jakieś urywki życia Baśki zapisane w pamiętniku, nie są one raczej chronologiczne. Ogólnie Małgorzata chciała pokazać nam Baśkę, kobietę która po ciąży walczy z kilogramami. Ma już około trzydziestu dziewięciu lat i nie jest zbyt chuda, no ale to całkiem normalne jak na ten wiek i po dwóch porodach.
Może jedyne co mnie nieco zasmuciło to brak większej ilości dialogów. Książka składała się raczej z siedemdziesięciu procent przemyśleń bohaterki. Po pewnym czasie to zaczyna nieco męczyć czytelnika, ale jeżeli jednak już wczujemy się w tą historię, pokochamy bohaterkę i zapoznamy się z nią tak na poważnie, to nie sposób będzie porzucić w połowie...
Nie można również pominąć tego, że Baśka ma dobre i udane życie. Dwójkę wspaniałych dzieci, dobrego męża, który ją wspiera, dobrą pracę, znajomych... To po prostu typowa, zakompleksiona kobieta.
Baśka stale mówi, że walka z dietą to jej zmora. Codziennie rano zaczyna odchudzanie, ale już pod wieczór je kończy, bo przychodzi głodna z pracy i opróżnia lodówkę. I tak prawie codziennie. W sumie stwierdza, że gubi ją to, że po pracy trzeba wracać do domu. Ah ten dom i lodówka, to dwie zgubne rzeczy!

Kto czyta - nie pyta

ilość recenzji:350

brak oceny 5-03-2017 20:22

Baśka to kobieta taka, jak my: nieidealna, zabiegana, mająca własne zdanie i wiecznie dążąca do ideału, choć w jej przypadku jest to raczej kula, niż szczupła sylwetka... Poznajcie ją lepiej, a przekonacie się, że nie tylko Was dopadają liczne nieszczęścia, zwane leniwym mężem, nadaktywnymi dziećmi i wypełnionym chaosem domem. Do tego wszystkiego Baśka dokłada jeszcze nadwagę i niechęć do samej siebie, co jest niestety przykrą mieszanką.

Na szczęście mnie diety (jeszcze!) nie dotyczą, ale i tak bez problemu utożsamiałam się z Baśką... Jestem pewna, że każda z nas odnajdzie w tej bohaterce cząstkę siebie. Piękne w tej książce jest to, że pozwala kobietom na niedoskonałość i przypomina, że nie jesteśmy robotami, stworzonymi by służyć panu i władcy zwanym mężem. Teoretycznie książka jest zabawna i przez całą lekturę będziemy chichotać i przytakiwać, ale czyż nie będzie to śmiech przez łzy? Szara rzeczywistość kur domowych jest szalenie przykra, zwłaszcza kiedy jest się jedną z owych kur. Baśka doskonale zdaje sobie sprawę z własnej funkcji w domu i właśnie dlatego czuje się bezwartościowa. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy Basi, więc razem z nią przeżywamy wzloty, upadki, nieporozumienia i prowadzące do depresji zbędne kilogramy.

Wielkie brawa należą się autorce za lekkie pióro, piękny język i umiejętność pokazania polskiej rzeczywistości kobiet w krzywym zwierciadle. Jedynym minusem jest tu dla mnie mały dynamizm i mała ilość relacji między bohaterami. Książka składa się niemal wyłącznie z przemyśleń Baśki, akcja ma tutaj marginalne znaczenie. Dzięki temu możemy do książki wracać co jakiś czas bez obawy, że pogubimy się w fabule. Warto przy tym wspomnieć, że mimo swoich 400 stron, książkę się dosłownie połyka. Każdy z rozdziałów kończy się jakimś krótkim dowcipem, z czego poniżej możecie zobaczyć mój ulubiony:


Małgorzata Mroczkowska w otoczkę humoru ubrała wiele ważnych refleksji i przesłań płynących do wszystkich kobiet, a zwłaszcza tych, które nie potrafią być ze sobą szczęśliwe. Świetna lektura dająca psychiczny odpoczynek i skłaniająca do wstania z kanapy i walki o własne szczęście, chociażby od jutra!