Ocean na końcu drogi (twarda)

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

  Książka jest historią opowiadaną przez mężczyznę, który wspomina pewne zdarzenie ze swojego życia - kiedy miał 7 lat, lokator mieszkający u jego rodziny ukradł ich samochód i popełnił w nim samobójstwo. Śmierć ta przywołuje starożytne złe moce, których rodzina może uniknąć jedynie dzięki pomocy trzech tajemniczych kobiet mieszkających na końcu ulicy. Najmłodsza z nich uważa, że staw przy jej domu to ocean, a najstarsza pamięta Wielki Wybuch...
  Ta błyskotliwie opowiedziana historia autorstwa współczesnego mistrza cudów i grozy jest pierwszą powieścią Neila Gaimana skierowaną do dorosłych czytelników od czasów notowanych na 1. miejscu listy bestsellerów New York Times `Chłopaków Anansiego`.

  Studio Focus Features rozpoczyna adaptację zapowiadanej na czerwiec 2013 nowej powieści Neila Gaimana. Za kamerą stanie Joe Wright, współtwórca Anny Kareniny i Pokuty, a producentem jest Tom Hanks.


Neil Gaiman - światowej sławy pisarz, scenarzysta, reżyser, autor tekstów piosenek, scenarzysta komiksowy. Uznany przez krytyków i kochany przez czytelników jest laureatem kilkudziesięciu międzynarodowych nagród. Jego powieści `Koralina`, `Gwiezdny pył` i `Amerykańscy bogowie` zostały sfilmowane. `Amerykańscy bogowie` to serial wyprodukowany przez HBO, którego emisja 6 sezonów zapowiadana jest na jesień 2013.
Innymi powieściami, do których prawa filmowe zostały zakupione, to `Death - High cost of living` oraz `Księga cmentarna`.

Tytuł oryginalny: The Ocean at The End of The Lane
Tłumaczenie: Paulina Braiter
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 15.10.2013

RECENZJE - książki - Ocean na końcu drogi

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Anna Podwysocka

ilość recenzji:1

brak oceny 15-12-2013 12:57

Nie wszystko co mamy zapisane w pamięci jest rzeczywistym obrazem zdarzeń. Czasem nasza świadomość wyłącza niewygodne wspomnienia. Wypieramy złe myśli, spychamy do podświadomości porażki i traumatyczne doświadczenia. Jednak aby podbijać przyszłość, trzeba oswoić przeszłość. Tak właśnie poznajemy bohatera "Oceanu na końcu drogi". Po latach wraca do miejsca w którym dorastał i kawałek po kawałku odbywa wędrówkę po ścieżkach wspomnień. Gdy zapomnimy jak to jest być dzieckiem i jak skomplikowany i pełen niebezpieczeństw jest świat widziany oczami dziecka powinniśmy spojrzeć oczami Neila Gaimana. To podróż w głąb wspomnień, w poszukiwaniu źródła naszej tożsamości. Choć opowieść pozornie jest fantastyczną przygodą dziecka, tak naprawdę dotyka ważnych zagadnień jak: budowanie zaufania, poczucia więzi rodzinnej, przyjaźni która potrafi przekraczać granice śmierci. Zanim dorośniemy. świat wystawia nas na ciężkie próby. Jak bardzo potrafi nas dotknąć kryzys rodzinny? Jak głęboko rani brak wiary rodziców w nasze słowa? Jaką bliznę w naszej osobowości wycina utrata przyjaciela, choćby był tylko czarnym kotkiem? Żeby dorosnąć trzeba zmierzyć się z różnymi przykrymi doświadczeniami. Jednym pomaga ucieczka w świat fantazji, innym prawdziwa przyjaźń, jeszcze innym ciepło domowego ogniska. To kim dziś jesteśmy zawdzięczamy przeszłości - zwłaszcza etapowi dzieciństwa. Nie powinniśmy zapominać o naszych korzeniach i wracać do przeszłości, choćby po to by porządkując niezałatwione sprawy móc ruszyć na przód. "Ocean na końcu drogi" to portal do dzieciństwa, który w bajeczny sposób otwiera nam drogę do wnętrza siebie.

lek*******************

ilość recenzji:17

25-01-2022 16:45

"Ocean na końcu drogi" jest historią osobliwą i niezwykle skomplikowaną. Tutaj niczego nie można być pewnym, momentami nawet ciężko odgadnąć, co jest prawdziwe, a co nie. Rzeczywiste ściera się z nierealnym, wątłe wspomnienia ścierają się z prawdziwymi wydarzeniami. To naprawdę ciekawie skonstruowana opowieść, w której dorosły mężczyzna wraca do domu rodzinnego na pogrzeb, a przejeżdżając się samochodem, trafia na farmę Hempstocków. Nie wie, dlaczego pojechał w tamtym kierunku - w końcu jego dom rodzinny, stojący niegdyś nieopodal, już dawno został wyburzony. Na miejscu zaczyna sobie jednak przypominać historię siedmioletniego chłopca, który przez samobójstwo pewnego mężczyzny, został wciągnięty w wir nieco abstrakcyjnych i nadnaturalnych wydarzeń. Przypomina sobie o małej Lettie Hempstock, jej mamie oraz babci, a także o tym, czym był Ocean...

Neil Gaiman doskonale zbudował baśniowy klimat tej książki, wzbogacając ją o magiczne opisy, a także różnorodne stworzenia, niczym wyjęte z koszmarów. Pojawiły się postacie niezwykle potężne, starsze niż sam świat, pochodzące nawet z innych rzeczywistości, co dodało tu nutkę grozy. Fabuła posuwała się do przodu jednostajnym tempem, a historia co chwilę zaskakiwała. Przez długi czas nie miałam pewności, o co dokładnie tutaj chodzi. Ale wydaje mi się, że te pokręcone wydarzenia były tylko tłem dla bardzo ważnych przekazów, jakie płyną z tej książki.

Już na samym początku można było dostrzec myśl, że pieniądze ogłupiają ludzi i są czymś, za czym większość osób bezmyślnie pędzi, sądząc, że gdy będą bogaci, będą też szczęśliwi. Opowieść ta porównała też ze sobą dwa światy - dorosłych i dzieci, gdzie ci młodsi często są niezrozumiani przez społeczeństwo i choć mówią prawdę, to czasem nikt nie chce w nią wierzyć. Dzieci myślą i postępują nieszablonowo, a dorośli skłaniają się ku utartym schematom. Neil Gaiman powiedział też, że w każdym dorosłym drzemie wewnętrzne dziecko i każdy, niezależnie od wieku, czegoś się boi, ale powinien przełamywać swoje lęki. "Ocean na końcu drogi" skupia się również na wspomnieniach - ich ulotności i zmienności.

Szczerze polecam, książka wydaje się dziwna i bezsensowna, ale gdy dostrzeżemy drugie dno, staje się ona przepiękną, baśniową opowieścią. W dodatku naprawdę mądrą i pięknie napisaną.

Wiktoria

ilość recenzji:1

brak oceny 31-05-2017 17:51

,,Ocean na końcu drogi" jest to baśń nadająca nowe ramy współczesnej fantasy. Książka ta jest poruszająca, przerażająca i poetycka.
Gdy wracasz do swego starego miejsca zamieszkania i przypominasz sobie wszystko co działo się 40 lat temu, myślisz, że wszystko pamiętasz? Bohater przypomina sobie czas gdy miał 7 lat, więc czy opowiadając swoją cudowną historię z tego wieku, czy to wszystko jest prawda?
"Dla naszego narratora wszystko zaczęło się jak już wcześniej wspomniałam 40 lat temu, kiedy to lokator, wynajmujący pokój u jego rodziców, ukradł im samochód i popełnił w nim samobójstwo, budząc tym czynem pradawne moce, które lepiej byłoby zostawić w spokoju. Pojawiają się mroczne stwory spoza naszego świata i nasz narrator potrzebuje wszystkich sił i sprytu, by nie stracić życia w obliczu pierwotnej grozy, zarówno tej przyczajonej w rodzinnym domu, jak i sił, które gromadzą się, by ją zniszczyć." ( tył okładki)
Czytając książkę nie mogłam się od niej oderwać, jest to książka bardzo dobrze napisana. Autor opowiada w niej o pamięci, magii i przetrwaniu, o potędze opowieści i mroku skrytym w każdym z nas, dzieło niezrównanej wyobraźni, którą Neil Gaiman posiada.
Jest to moje drugie spotkanie z tym autorem i myślę, że nie ostatnie.
Jeśli szukacie książki, która jest fantastyką a jednocześnie posiada w sobie skryty mrok to jest książka dla was. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Ja zamiast się uczyć na test z fizyki, czytałam tą o to cudowną książkę. Mam nadzieję, że wam też tak samo jak mi ona się bardzo spodoba :D

Kazik Nowak

ilość recenzji:10

brak oceny 29-11-2013 17:01

Małe dzieci postrzegają świat na swój dziecięcy, baśniowy i magiczny sposób. Z pozoru proste wydarzenia i rzeczy powiększają się do rangi czegoś zupełnie niespotykanego, dziwnego, wręcz pełnego grozy i magii. Dojrzewamy, a nasze fantazje uciekają spać spokojnie gdzieś z tyłu głowy. Co jeśli jednak okaże się, że wszystkie dziecięce koszmary nie są tylko wybujałą wyobraźnią i dzieją się naprawdę? Gaiman znów zabiera nas w świat baśni, mroku, grozy i magii, gdzie cienka granica między jawą, a snem zaciera się łatwo lub tak naprawdę nie istnieje w ogóle. Tym razem poznajemy dorosłego już mężczyznę, który wraca w rodzinne strony i przypomina sobie dziwne wydarzenia z dzieciństwa - samobójstwo jednego z mieszkańców, swoją koleżankę, która mieszka z matką i babcią na końcu wsi, miejsca, które wtedy były magiczne. A może są nadal? Książka jest fantastyczna i uwielbiam metaforykę Gaimana, którą posługuje się nad wyraz swobodnie. Warto przeczytać, bo ta książka to nie tylko opowieść z pogranicza baśni i grozy, ale coś znacznie głębszego. Osobiście pozwoliła mi wrócić na chwilę do czasu dzieciństwa, uśmiechnąć się do swoich fantazji, żeby ostatecznie skupić się na rzeczach niemacalnych. Nawet jeśli są magiczne. To tylko lepiej. :)

Isadora

ilość recenzji:1

brak oceny 5-11-2013 13:20

Wspomnienia z dzieciństwa nigdy nie bywają wiarygodnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Zabarwione emocjami, pragnieniami, lękami i obsesjami charakterystycznymi dla okresu naszego życia, w jakim się ukształtowały, nie trwają w naszej pamięci, lecz są żywym tworem nieustannie podlegającym dynamicznym przemianom, ukazującym nam przeszłość zniekształconą, wyolbrzymioną, karykaturalną, niejednokrotnie dużo bardziej przerażającą i mroczną, zabarwioną nutką magii i niesamowitości - namacalnej i prawdziwej dla dziecka, ale niezrozumiałej dla cechującego się zdroworozsądkowym podejściem dorosłego. Dziecięce wspomnienia są silnie naznaczone wizjami wykreowanymi przez stosowną do wieku wyobraźnię, która z braku innych narzędzi jest głównym źródłem poznawania rzeczywistości - to z jej pomocą próbuje zrozumieć otaczający go świat i rządzące nim reguły, wyjaśnić sens tego, co rozgrywa się przed jego oczami. Przepełniona magią dziecięca perspektywa czasem wraca do nas we wspomnieniach ożywionych jakimś błahym z pozoru zdarzeniem, znajomym widokiem, dźwiękiem czy zapachem zmuszając nas do odpowiedzi na pytanie - co jest prawdą, a co tylko snem lub wytworem fantazji.

Bohaterem najnowszej powieści Neila Gaimana jest dojrzały mężczyzna, który powraca po latach w rodzinne strony. Kierując się instynktem odnajduje zapomnianą drogę, przy której stał nieistniejący już dom jego dzieciństwa, a która kończy się na podwórzu farmy Hempstocków. Podróż wyzwala w nim falę wspomnień ukrytych dotąd w głębinach podświadomości, uruchamia lawinę retrospekcji pozwalając bohaterowi ponownie przeżyć baśniowe, mrożące krew w żyłach wydarzenia z dzieciństwa. Zapoczątkowało je przybycie lokatora - górnika opali - który wynajął pokój w domu rodziców siedmioletniego Georgea, a następnie popełnił samobójstwo w skradzionym im samochodzie. Ta tajemnicza i gwałtowna śmierć wyzwoliła lawinę magicznych zdarzeń, w których centrum znalazł się bohater, zaś jedynymi osobami, na które mógł liczyć, okazały się trzy niezwykłe mieszkanki farmy Hempstocków - o kilka lat starsza Lettie, jej matka i babka. Razem stawiają czoła pradawnym, złym mocom, które podstępem wdarły się do rzeczywistego świata i zagrażają nie tylko jego istnieniu, ale także próbują zniszczyć to, co dla chłopca najcenniejsze. Ile w tym wszystkim prawdy, ile rozbuchanej fantazji wyalienowanego, wrażliwego dziecka żyjącego w książkowym świecie mitów i legend?

Po raz kolejny świat wykreowany przez Neila Gaimana zachwycił mnie i oczarował bez reszty. W "Oceanie na końcu drogi" każdy miłośnik jego twórczości odnajdzie echa poprzednich powieści autora: nawiązania do fabuły "Koraliny" czy "Księgi cmentarnej", gdzie bohaterami również są kilkuletnie dzieci stawiające czoła lękom dorastania obleczonym w przerażającą, pełną grozy formę czy "Nigdziebądź", która odkrywa istnienie alternatywnej rzeczywistości oddzielonej od realnego świata wyjątkowo cienką granicą. Czytelnik odnajdzie tu także subtelne nawiązania do mitologii celtyckiej, chociażby w postaciach mieszkanek farmy przywodzących na myśl Potrójną Boginię będącą uosobieniem etapów ludzkiego życia oraz artefaktów takich jak leszczynowa różdżka czy krąg wróżek.

Wizje Gaimana nieustannie ewoluują i przeobrażają się, pozostając jednocześnie w wyraźnie zarysowanych granicach - dzięki temu każdorazowy kontakt w jego prozą jest jak powrót po latach do domu: miejsca co prawda znanego, ale za każdym razem zaskakującego nas czymś nowym. Świat, do którego zaprasza autor, jest zaledwie wycinkiem szerszej, magicznej i przerażającej rzeczywistości, na której straży stoją mieszkanki farmy Hempstocków próbujące powstrzymać niewypowiedzianą, nienazwaną, ale wszechpotężną Moc przesączającą się do realnego świata. Groza całej sytuacji opiera się na niedomówieniach, na drażniącym apetyt powściągliwym zarysie wrogiej rzeczywistości dysponującej siłami tym straszliwszymi, bo naśladującymi - a tym samym makabrycznie wykoślawiającymi - dobrze znaną, swojską codzienność. Można by Gaimanowi zarzucić nadmierne uproszczenia w konstrukcji fabuły jednoznacznie kojarzące się z historią przeznaczoną dla młodszego czytelnika, byłoby to jednak niesprawiedliwe i krzywdzące. Moim zdaniem stylistycznie "Ocean na końcu drogi" plasuje się gdzieś pomiędzy "Juniper Berry i tajemnicze drzewo" Kozlovskiego a powieścią Roberta McCammona "Magiczne lata" - świat widziany oczami dziecka, którego okoliczności zmuszają do wkroczenia na drogę wiodącą ku dorosłości, uwikłanego w wydarzenia, których znaczenia nie chce bądź nie jest w stanie ogarnąć rozumem, wyrywających go z bezpiecznej kolebki błogiego dzieciństwa - z jednej strony pozwala dostrzec jego złożoność, która dorosłym najczęściej umyka lub nie wzbudza pogłębionej refleksji, z drugiej strony uświadamia zagubienie i przerażenie dziecka po raz pierwszy w życiu napotykającego na swej drodze coś, co może stanowić zagrożenie dla jego poczucia bezpieczeństwa, relacji z najbliższymi czy własnej tożsamości.

Neil Gaiman stworzył przepiękną, choć mroczną baśń z wdziękiem przemawiającą do mojej wrażliwości, estetyki i wyobraźni, głęboko metaforyczną, a w gruncie rzeczy urzekającą prostotą przesłania. Problemy, z jakimi mierzy się siedmioletni bohater są może dość banalne i raczej zwyczajne: konflikt z ojcem wynikający z poczucia, że nie spełnia jego oczekiwań i pokładanych w nim nadziei oraz braku akceptacji, problemy finansowe i małżeńskie rodziców, które przekładają się na relacje wszystkich członków rodziny, tęsknota za szczęśliwym i bezpiecznym dzieciństwem, które odchodzi do przeszłości i prawdziwą przyjaźnią dającą oparcie w nieprzyjaznym świecie. Dla małego chłopca wszystko to jest nowe i boleśnie dramatyczne, choć raczej wyczuwalne intuicyjnie - godzi w ład dający mu dotąd poczucie bezpieczeństwa - więc podejmuje on próbę zmierzenia się z tym na jedynej dostępnej mu płaszczyźnie: wyobraźni, przesiąkniętej baśniową magią, ale i mrokiem będącym wyrazem trapiącego go niepokoju.
Stylizacja Gaimana pozwalająca spojrzeć na świat oczami wrażliwego, po dziecięcemu naiwnego i niewinnego bohatera, ale zarazem bystrego i uważnego obserwatora codzienności, poraża wiarygodnością, trafnością spostrzeżeń, urzeka niezwykłym klimatem łączącym w sobie dziecięcą dosłowność i baśniową metaforykę doprawione nutką grozy, nostalgii i tajemnicy. "Ocean na końcu drogi" doskonale wpisuje się w dotychczasową twórczość Gaimana, zachwyca zarówno charakterystyczną dla niego, baśniową formą, jak i przesłaniem akcentującym pełną różnorakich wyzwań drogę ku dorosłości. Pozostając pod urokiem powieści, jej niesamowitego klimatu, poetyckiego języka i sposobu przedstawienia złożoności świata, polecam Wam gorąco jej lekturę.

Weronikkka

ilość recenzji:9

brak oceny 4-11-2013 12:48

Bardzo lubię Neila Gaimana za jego umiejętność wprowadzenia w swoją historię i płynnego przechodzenia między sielankowym klimatem, a mroczną atmosferą grozy. Pierwszy raz miałam do czynienia z tym pisarzem czytając "Nigdziebadz", która mnie zachwyciła i poruszyła bardzo mocno. Bez obaw i z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po jego nową książkę, czyli właśnie "Ocean na końcu drogi". Opis z tyłu książki nie wprowadza w błąd ? książka jest naprawdę fenomenalna i poetycka jak zwykle u tego autora. Czyta się ją bardzo lekko chociaż nie ma prostej fabuły, a cała opowieść opiera się mniej na wydarzeniach, a bardziej na przekazie metaforycznym. To dobra książka, która wciąga w wir wydarzeń i pełna jest cudów, magicznych zdarzeń i dziwnych zbiegów okoliczności. Napisana jest prosto, ale tak szczegółowo zarazem, że można wręcz wyobrazić sobie każdą scenę. Wydaje się czasami, że byłaby idealna jako filmowy scenariusz, ale to już może być tendencja pisarza, którzy zajmuje się także scenariuszami filmowymi.

Sol

ilość recenzji:1

brak oceny 29-10-2013 19:36

Zapraszam Was do świata, gdzie mały staw ma wielkość oceanu, a pewna dziewczynka żyje w świecie pełnym magii. Jest jeszcze chłopiec. Chłopiec, który wszystko to przeżył, a wspomnienia zacierają się nie bez powodu.

Z twórczością Neila Gaimana miałam już styczność czytając "Dym i lustra" - zbiór świetnych opowiadań. Dlatego też byłam przygotowana na to fenomenalne spotkanie, które zaprzątało ostatnio mój czas. Mało tego. Byłam przekonana, że autor mnie nie zawiedzie. I nie zawiódł w najmniejszym calu! "Ocean na końcu drogi" to kolejna świetna książka, która zaskoczyła mnie jednym... Małą liczbą stron - zbyt małą.

Ostatnio często wpadają w moje ręce książki, których głównymi bohaterami są dzieciaki, w dodatku są to książki napisane w czasie przeszłym i, muszę przyznać, że taka forma przedstawienia świata książki bardzo przypadła mi do gustu. Zazwyczaj zaczytuję się w książkach, które są przedstawiane w teraźniejszości i jestem przyzwyczajona właśnie do takiej perspektywy. Jednak - jak mówię - forma wspomnień bardzo mi się spodobała. Zwłaszcza, że została przedstawiona przez jednego z najwybitniejszych żyjących pisarzy fantasy.

Co prawda początek Oceanu rozpoczyna dorosła osoba, jednak cała reszta jest opowiadana z perspektywy siedmioletniego chłopca, z którym przeżywamy wspaniałą przygodę. Wszystko jest jednym wielkim wspomnieniem naszego narratora, który wraca do przeszłości, cofając się aż o 40 lat i opowiada nam niewiarygodną, i wciągającą historię, która oczarowała mnie totalnie.

Nie jest nowością, że Gaiman pisze niezwykle klimatyczne powieści - z tym nie można się kłócić. Dlatego pierwszym, co mnie uwiodło - był właśnie klimat. Baśniowo - mroczny, który wypełnia książkę po brzegi i, który czuć w każdym słowie. "Ocean na końcu drogi" to jedna z najbardziej magicznych książek, jakie dane mi było czytać. Poznając ją, czytelnikowi ciężko jest odróżnić, co jest prawdziwe, a co magiczne. Neil Gaiman ma niebywałą wyobraźnię, której pozazdrościć może mu zapewne każdy z nas. Wielki pokłon dla autora za to, jak wspaniale tworzy swoje dzieła. Co wezmę jego książkę do ręki, to wydaje mi się jeszcze lepsza od poprzedniej. Niebywałe.
"Kiedy już trochę pożyjesz na tym świecie , zaczynasz wiedzieć różne rzeczy."
Świat światem, ale powiedzieć trzeba coś również o bohaterach, jakie wykreował na potrzeby książki autor. Poznajemy bardzo charyzmatyczne i eteryczne osobowości, które czarują czytelnika swoją egzystencją już od samego początku ich znajomości. Poznając dojrzałego mężczyznę, który przysiada nad małym stawem i wspomina niezwykłe chwile ze swojego dzieciństwa wiedziałam, że jego opowieść będzie niebywała. W przeszłości nasz główny bohater jest niepozornym małym chłopcem, dla którego książka jest najlepszym i jedynym przyjacielem. Wszystko się jednak zmienia, kiedy poznaje pewną żywiołową i tajemniczą dziewczynkę imieniem Lettie, która wprowadzi go do niebezpiecznego magicznego świata. Pozytywnymi postaciami są również panie Hempstock. Czarny charakter też jest rewelacyjnie stworzony, a to co wyczynia w świecie tego małego chłopca, jest wprost nie do opowiedzenia... Nic tylko czytać!

Jestem pod wrażeniem niniejszej lektury i z pewnością jeszcze kiedyś do niej powrócę. Klimatyczna, wciągająca... Świat dopracowany w najmniejszych detalach. Całość w mrocznej tonacji, momentami poruszająca, na pewno poetycka i, z całą pewnością baśniowa...Nie mylcie jednak tej baśni, z baśniami czytanymi dzieciom do snu. Nie zostaje mi nic innego, jak tylko polecić.