Eliana Lascaris dość długo kazała nam czekać na kontynuację świetnego ?Patrona?. Nie będę kłamać, że wkręcenie się ?na nowo? w tę historię przy czytaniu ?Obrończyni?, nie sprawiło mi trudności, bo sporo czasu minęło, odkąd czytałam pierwszą część. Jednakże z każdą kolejną stroną, ?trybiki? wskakiwały w odpowiednie miejsce i w głowie szybko zaczęły mi się przypominać wcześniejsze perypetie bohaterów?
Po burzliwym zakończeniu relacji między dwójką głównych bohaterów, każde z nich próbuje rozpocząć swoje życie na nowo. Felicia rozpoczyna pracę w konkurencyjnej firmie, a Thomas postanawia zalać swoje smutki w morzu alkoholu.. Każde z nich przeżywa rozstanie na swój sposób, co nie zmienia faktu, że ich myśli wciąż zaprzątają wątpliwości ? czy naprawdę dobrze postąpili? I czy to już definitywny koniec?
?Patron? był naprawdę przyjemnym romansem biurowym, w którym wszystko działo się naprawdę powoli. Relacja między głównymi bohaterami dojrzewała wraz z każdą przerzuconą stroną, co bardzo mi się podobało. Ta książka była taka realna, taka rzeczywista. Z kolei tutaj, emocje bombardują nas już od samego początku, bowiem oboje bohaterów dość mocno przeżywa wydarzenia, które zaważyły na tym, że się rozstali. Świetnie wykreowana postać Thomasa, jego żal i rozpacz, czasami wręcz desperacja, łamały mi serce. Pomimo to, miałam nadzieję, że Felicja trochę dłużej się nad nim ?poznęca? zanim na nowo zaczną ze sobą rozmawiać, ale w żaden sposób jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. W ogóle każdy bohater tej historii był fajny i każdego z nich polubiłam, nawet wybuchowego Alexa ;) w końcu kto nie chciał by mieć takiego przyjaciela, który zawsze stanie po naszej stronie.
?Obrończyni? to historia o powrotach, wybaczeniu, przyjaźni i prawdziwej miłości, która jest w stanie pokonać nawet największe przeszkody. I choć rzadko czytam tak życiowe historie, tak w tym przypadku, styl pisania autorki jest tak przyjemny, że z ogromną przyjemnością chłonęłam każdą stronę. Były momenty, które wprowadzały czytelnika w stan euforii, ale i takie gdzie serce krajało się na pół. Oczywiście na sam koniec autorka musiała dostarczyć nam trochę wrażeń, które skutecznie wzbudziły moją chęć do poznania kolejnej części! Mam nadzieje, że tym razem nie będzie trzeba czekać na nią tyle czasu :D
Opinia bierze udział w konkursie