SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O północy w Czarnobylu (twarda)

Nieznana prawda o największej nuklearnej katastrofie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2019
Oprawa twarda
Liczba stron 560

Opis produktu:

Śledztwo, propaganda, tajemnica i mity, które przyćmiły nieznaną historię największej katastrofy nuklearnej XX wieku.

Nikołaj Fomin nie miał pojęcia o energii jądrowej i fizyce nuklearnej - tej ostatniej uczył się na kursie korespondencyjnym. Anatolij Diatłow trzymał się swoich tez nawet wtedy, gdy zostały obalone. Wiktor Briuchanow, pierwszy dyrektor, chciał zrezygnować ze swojej funkcji, ale podanie zostało podarte na jego oczach.

Nikt nie wiedział, że do budowy elektrowni kazano użyć materiałów, które nie były nawet produkowane w ZSRR, a wcześniejsze wypadki i incydenty kwalifikowano jako ściśle tajne. Prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego - aż do teraz.

Adam Higginbotham dzięki licznym wywiadom z świadkami, a także dostępowi do odtajnionych akt i nieopublikowanych dotąd wspomnień, przedstawia nieznaną historię Czarnobyla. Pisze o powstaniu elektrowni, o życiu mieszkańców Prypeci, o absurdach ZSRR. Skupia się na przebiegu tragedii, kulisach działań propagandowych oraz skutkach wybuchu. Snuje przejmującą opowieść o heroizmie, desperacji i rozpaczy.

Takiej książki jeszcze nie było. Wątek społeczny przeplata się z naukowym, historia zwykłych ludzi rozgrywa się na tle wyścigu technologicznego. O północy w Czarnobylu to zwieńczenie ponad dziesięcioletniej reporterskiej pracy nad nieznaną historią czarnobylskiej katastrofy - nieopowiedzianą i ukrywaną przez ponad trzy dekady.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Dzień Babci i Dziadka
Wydawnictwa: SQN
Kategoria: literatura faktu, publicystyka,  książki dla babci,  książki o Czarnobylu
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 150x215
Liczba stron: 560
ISBN: 978-83-8129-561-1
Wprowadzono: 03.08.2022

RECENZJE - książki - O północy w Czarnobylu, Nieznana prawda o największej nuklearnej katastrofie - Adam Higginbotham

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Erni2015

ilość recenzji:312

24-10-2021 12:41

Nie miałem nawet jeszcze pięciu lat, gdy 26 kwietnia 1986 roku reaktor w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej wymknął się spod kontroli operatorów. Mówiąc w skrócie, nieudany test energetyczny doprowadził do wybuchu rdzenia reaktora i uwolnienia radioaktywnej pary, która wraz z wiatrem rozpoczęła śmiertelną wędrówkę po Europie. Zadufane w sobie, wierzące w swoją nieomylność władze radzieckie fakt awarii w Czarnobylu, jej przebieg, przyczyny i skutki starały się kryć przed światem przez długie lata. Szczątkowe informacje, utajnianie dokumentów, niedomówienia i w końcu zwykłe kłamstwa tworzyły wokół czarnobylskiej katastrofy barierę ochronną, mającą ukryć niezbyt przecież wygodną dla Sowietów prawdę o zagrożeniach wynikających z wadliwości reaktorów RBMK-1000.

Z czasem faktyczny przebieg wypadków z 26 kwietnia 1986 roku zaczął wychodzić na jaw. Tematem tym żywo zainteresował się brytyjski pisarz, Adam Higginbotham, który ponad dziesięć lat gromadził materiały do książki "O północy w Czarnobylu". W efekcie analizy wielu wywiadów, wspomnień i utajnionych wcześniej dokumentów powstała licząca ponad pięćset stron, wydana w roku 2019 lektura, która w sposób maksymalnie wyczerpujący daje czytelnikowi głęboki wgląd w kulisy czarnobylskiej katastrofy.

Książkę tę czyta się z zapartym tchem. Jest to typowy reportaż, ale tak napisany, że emocje towarzyszą czytelnikowi na każdej stronie. "O północy w Czarnobylu" to nie tylko sztywne, czysto techniczne informacje z zakresu fizyki jądrowej. To obszerny obraz ówczesnej radzieckiej mentalności, propagandy, gospodarki i szczegółów funkcjonowania sowieckiego społeczeństwa. Krok po kroku poznajemy kulisy wdrażania energii jądrowej w przemyśle radzieckim, aż w końcu stajemy nad projektem miasta Prypeć, będącego socjalistycznym rajem dla pracowników czarnobylskiej elektrowni. Dalej poznajemy szczegóły działania reaktorów RBMK i ich nie do końca przetestowanych i wadliwych konstrukcji, by w końcu minuta po minucie, a czasem sekunda po sekundzie, poznać faktyczny przebieg wypadków z kwietniowej nocy 1986 r. Tutaj pojawia się sporo technicznych szczegółów odnośnie reaktywności, promieniowania i skutków katastrofy, ale autor informacje te podaje językiem prostym i zrozumiałym nawet dla laików. Dla czytelników zainteresowanych szeroko pojętą atomistyką ta część książki będzie na pewno wisienką na torcie. Ostatnie rozdziały książki to relacja z usuwania skutków wybuchu reaktora - operacja ogromnie kosztowna, czasochłonna i śmiertelnie niebezpieczna, trwająca - o zgrozo! - do dziś.

"O północy w Czarnobylu" to książka fenomenalna pod każdym względem. Czysto naukowe teorie splatają się tu z zastosowaniem praktycznym, a próba odtworzenia wydarzeń sprzed wielu lat osadza czytelnika w nieprawdopodobnej scenerii, nadając książce koszmarnego realizmu. Dodając do tego wszystkiego niewyobrażalny ludzki dramat - operatorów, strażaków, ratowników, nieświadomych niebezpieczeństwa przypadkowych obserwatorów - otrzymujemy książkę, która fascynuje i przeraża jednocześnie, i jako dokument społeczno-ekologicznej tragedii zasługuje na najwyższe uznanie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

19-03-2020 16:35

"Katastrofa w Czarnobylu była historycznym punktem zwrotnym - po niej nastąpiła zupełnie nowa epoka." Michaił Gorbaczow

Zastanawiałam się, czy sięgnąć po książkę, nie dlatego, że temat wymykał się bliskim zainteresowaniom, ale nie byłam pewna, czy chcę wracać wspomnieniami do dzieciństwa naznaczonego ciemnym rysem czarnobylskiej katastrofy. Po zastanowieniu stwierdziłam, że najlepiej wymazuje się z pamięci niewygodne obrazy zmierzając się z faktami, nadając właściwe wyjaśnienia i interpretując z perspektywy czasu. Nagłówek na okładce o ujawnieniu nieznanej prawdy chwytliwie przyciągnął, przesądził o decyzji wejścia w niełatwy temat.

Interesujące spotkanie z bolesną przeszłością, spojrzenie z różnych ujęć, wydobycie na światło dzienne tego, co długo było skrywane, manipulowane i wybielane. Wszechobecna atmosfera tajemnicy, niedomówień i przekłamań, słowa naocznych świadków, prawdy uwolnione po dziesiątkach lat z odtajnionych dokumentów. Skażone miejsca, dosłownie i w ludzkiej świadomości, mają dawać świadectwo ludzkiej beztroski, naiwności i matactwa, jednak według mnie, nie powinny stać się areną masowych wycieczek turystycznych, które wzbudzają dyskomfort w poczuciu oddawania należytego szacunku ofiarom, nie tylko z najbliższego kręgu, ale też spoza czerwonych stref wystawionych na szkodliwe substancje promieniotwórcze.

Przypatrujemy się kulisom powstawania Prypeci, tworzenia miasta za wszelką cenę, bez względu na koszty i nakłady ludzkiej pracy, by sprostać wymaganiom moskiewskiej propagandy. Widzimy decyzje i zbiegi okoliczności doprowadzające do niewyobrażalnej tragedii. Uwzględniamy czynnik społeczny, polityczny, gospodarczy i naukowy. Spóźniona ewakuacja mieszkańców, brak dostępu do informacji, majstrowanie przy danych, celowe uciekanie od upubliczniania rozmiaru katastrofy, tasiemcowa lista zaniedbań, zamknięcie w ryzach tajemnicy przyczyn wypadku, a wszystko powiązane z wysoką skalą zaskoczenia. Przekrój przez rozrastające się nuklearne imperium, które zapomniało o podstawowych kwestiach bezpieczeństwa, i jednostki ludzkie, które musiały zmierzyć się z sytuacją. Nie można pozostać obojętnym na losy uczestników dramatu.

Narracja swobodnie prowadzi po danych, wspomnieniach, wycinkach opracowań. Płynne przejścia między zagadnieniami i rozdziałami. Dla mnie za mało nieznanej prawdy o największej nuklearnej katastrofie, albo więcej informacji zdołałam poddać skojarzeniom i refleksjom dzięki oglądaniu filmów dokumentalnych i czytaniu książek nawiązujących do Czarnobyla. Bliżej zainteresowani omawianą tematyką mogą uzupełnić wiedzę poprzez dotarcie do propozycji uwzględnionych w bibliografii, wczytać się uważnie w zamieszczone na końcu przypisy, szybko opanujecie hasła ze słowniczka. Wciągnęłam się w obraz nuklearnej klęski, losy mieszkańców Prypeci, pracowników elektrowni, służb inżynieryjnych, specjalistów medycyny, politycznych decydentów, wojskowych przedstawicieli, a także zarysowanego tła, jednak wciąż odczuwam niedosyt wiedzy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

patriseriablogspot

ilość recenzji:1

7-02-2020 09:37

O Czarnobylu słyszał każdy, a to za sprawą elektrowni atomowej o tej samej nazwie. ZSRR miał wielkie plany, by dać upust swojej gigantomanii, chciał zbudować największą elektrownię atomową na świecie, ale wybuch jednego z reaktorów w 1986r pokrzyżował te plany. O tym właśnie jest ta książka, o propagandzie, bezmyślnym wykonywaniu rozkazów, wyższości poglądów politycznych od kompetencji braku realnego planu i bylejakości.
Przez lata prawda o tym wydarzeniu była zacierana, jednak z czasem ludzie domagali się więcej, wzrosła świadomość społeczeństwa. Autor poświęcił 10 lat na zbadanie tego tematu, przejrzał dokumentację, rozmawiał ze świadkami ? jednym słowem przeprowadził profesjonalne śledztwo, którego efektem jest naprawdę dobra książka.
Nie wierzyłam do końca w porównania do thrillerów, ale muszę przyznać temu rację. Książka wciąga od pierwszych stron. Szczegółowość i kompetencja powala na kolana.
Sam materiał to ok 120 stron przypisów, dochodzi do tego krótka charakterystyka postaci. Naprawdę serdecznie polecam.

Czy recenzja była pomocna?

WolneLitery

ilość recenzji:1

30-01-2020 11:59

Genialna! Książkę już od pierwszych stron, do ostatnich czytałam z zapartym tchem! I niech nie przerazi Was jej wielkość i liczba stron. Sami nie zauważycie, kiedy i jak błyskawicznie ją przeczytacie!

Książka zaczyna się od kilku faktów i samego wyjaśnienia nam, laikom, jak w ogóle działa elektrownia atomowa. Dowiemy się również tego, że przed wybuchem i Czarnobylem były również i inne katastrofy! Wszystkie z nich były oczywiście tuszowane i zatajane. Wiele osób straciło przez energię jądrową swoje życie i do dnia dzisiejszego jest to wielką tajemnicą!

Książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem i mimo tego, że podejmuje ona ciężką i trudną tematykę, to czyta się ją naprawdę łatwo. Wiele osób porównuje ją do powieści kryminalnej i thrilleru i ja również się pod tym podpiszę. Autor dokładnie, od A do Z przedstawi nam przebieg całej katastrofy atomowej! Dowiemy się, co działo się przed wybuchem, w jego trakcie oraz już po nim. Akcja pokazana jest z kilku perspektyw, co bardzo mi się podobało. Nie jesteśmy ciągle w jednym punkcie, tylko prężnie przechodzimy między nimi. Dużo w niej również o samym mieście, czyli Prypeci. Idea powstania tego miejsca, odczucia mieszkańców oraz jego dalsza historia.

Jeśli ktoś z Was chciałby bliżej poznać historię Czarnobyla i nie czytał wcześniej żadnej książki na ten temat, to spokojnie możecie zacząć od tej! Jeśli zaś ktoś jest fanem i regularnie sięga po książki o tej tematyce, to również szczerze polecam! Dla mnie prawdziwa perełka, jeśli chodzi o książki o tej tematyce!

Czy recenzja była pomocna?

Qultura słowa

ilość recenzji:313

8-12-2019 14:47

O katastrofie raz jeszcze
Serial ?Czarnobyl?, emitowany przez jeden z kanałów telewizyjnych, bił rekordy popularności. Wszystko wskazuje na to, że pomimo upływu lat, wciąż wracamy wspomnieniami do tej katastrofy elektrowni jądrowej, wciąż interesuje nas jej przebieg i skutki katastrofy. Chcemy wiedzieć, co naprawdę wydarzyło się w kwietniu 1986 roku i kto jest za to odpowiedzialny?
Przez ostatnie lata powstało wiele książek o Czarnobylu, wokół tej tragedii pojawiło się wiele spekulacji, zaś brak wiarygodnego wyjaśnienia, podsyca jeszcze ciekawość. Nic dziwnego, że na fali popularności pojawiają się kolejne pozycje wydawnicze traktujące o elektrowni (co więcej, rozwinął się na tej bazie również przemysł turystyczny!), mniej lub bardziej odkrywcze czy rzetelne. Jedną z nich jest książka ?O północy w Czarnobylu?, autorstwa Adama Higginbothama, która obiecuje nam okrycie ?nieznanej prawdy o największej nuklearnej katastrofie?. Opublikowana nakładem Wydawnictwa SQN pozycja, jest pseudo-naukową pozycją, swego rodzaju reporterskim śledztwem, które zostało oparte liczne wywiady z świadkami, a także odtajnione akta i nieopublikowane dotąd wspomnienia. Po książkę mogą sięgnąć zarówno zainteresowani tematyką samej katastrofy, jak i zwolennicy spiskowych teorii dziejów czy po prostu poszukujący dobrej książki ? szczególnie, że pozycję tę (z małymi wyjątkami) czyta się niczym dobrą powieść. Czy jednak rzeczywiście jest ona w stanie wypełnić lukę w naszej wiedzy i czy odsłania przed nami fakty, które znacząco zmieniają postrzeganie rzeczywistości?
Mimo upływu wielu lat katastrofa postrzegana jest jako najgorsza w historii ludzkości. Już przy budowie elektrowni popełniono szereg błędów, przeprowadzone badania szczególnie odsłaniają wady konstrukcyjne reaktora RBMK-1000, choć z powodu braku odpowiedniej procedury czy choćby wcześniejszego komunikatu o katastrofie śmierć poniosło nie tylko ponad trzydziestu pracowników elektrowni i strażaków próbujących ugasić pożar, którzy zginęli zarówno z powodu odniesionych ran, jak i w wyniku napromieniowania, to na dodatek narażono zdrowie i życie żołnierzy, wyznaczonych do służby na miejscu katastrofy (zwano ich likwidatorami), a także mieszkańców okolicznych miast i wsi. Jak doszło do tych wszystkich pomyłek, kto jest za to odpowiedzialny ? tego możemy dowiedzieć się z książki.
Autor nie ograniczył się w swojej pracy tylko do samej katastrofy ? przedstawia ją w szerszym kontekście, począwszy od decyzji budowy elektrowni atomowej pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku czy nawet wyboru jej nazwy, poprzez samą katastrofę w 1986 roku, aż po czasy współczesne. Bogata bibliografia imponuje, podobnie jak załączone mapki, ?osoby dramatu?, a nawet podziękowania, które uświadamiają, jak głęboko Higginbotham wszedł w temat, korzystając z pomocy wielu osób i instytucji. Nic zatem dziwnego, że praca nad zbieraniem materiałów i książką trwała ponad dziesięć lat i zaowocowała nie tylko pozycja napisaną nie tylko z dziennikarskim zacięciem, ile ? przynajmniej w przypadku niektórych fragmentów ? naukową precyzją.
Książka, będąca rezultatem swego rodzaju śledztwa, opowiada historię nie tylko o popełnionych błędach, które doprowadziły do zniszczenia elektrowni i skażenia środowiska, ale i o ludziach ? ten kontekst społeczny jest tu zresztą bardzo wyraźny, autor nie szczędzi też szczegółów codziennego życia mieszkańców okolic. Najtrudniejszy w odbiorze może okazać się rozdział drugi, poświecony promieniowaniu, choć nawet o atomach i uwalnianiu energii autor pisze zajmująco. Co jednak odkrył? Czy wreszcie, po tylu latach, zakończą się spekulację i można będzie wskazać winnych katastrofy? Przekonajcie się sami sięgając po książkę i pamiętając jednocześnie, że tak naprawdę nic, czego dowiedział się Higginbotham nie jest w stanie zwrócić życia i zdrowia setkom ludzi, którzy stali się ofiarami wybuchu. Niepokojące jest jednak to, jak wiele osób do tej katastrofy się przyczyniło, jak swobodnie podchodzono do pewnych kwestii ? w tym kwestii bezpieczeństwa i jak mało zrobiono, by ograniczyć straty w ludziach. Ważniejsze stało się ukrywanie prawdy, ignorancja i lekceważenie rozmiarów katastrofy i jej konsekwencji. A to ? w dobie rozwoju technologicznego ? budzi (a przynajmniej powinno) wielki niepokój.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?