Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

O naśladowaniu Chrystusa

książka

Wydawnictwo Esprit
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nowe tłumaczenie klasycznego poradnika duchowego!
De imitatione Christi Tomasza a Kempis to jedna z najpopularniejszych - po Biblii - książek chrześcijańskich. Doceniana przez wielu świętych i błogosławionych Kościoła. Sięgali po nią m.in. św. Franciszek Salezy, św. Ignacy Loyola, św. Karol Boromeusz, św. Josemaria Escriva, św. Teresa od Dzieciątka Jezus czy św. Jan XXIII. Wśród czytelników znaleźć można również Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Stefana Żeromskiego, Gottfrieda Leibniza czy Ludwiga van Beethovena.
To obowiązkowa pozycja dla wszystkich, którzy chcą rozwinąć swoje życie duchowe.
Seria "Perły duchowości" zainicjowana przez Wydawnictwo Esprit to klasyczne teksty w nowych przystępnych tłumaczeniach.

Tomasz a Kempis - (Thomas van Kempen), (ur. ok. 1380 w Kempen, zm. 25 lipca 1471 w Zwolle) - niemiecki zakonnik kanonik regularny, teolog i mistyk. Przypuszczalny autor De imitatione Christi - jednego z największych dzieł chrześcijańskich. W 1395 został umieszczony w szkole w Deventer, prowadzonej przez braci wspólnego życia. Później wstąpił do kanoników regularnych w Agnetenberg. W 1413 przyjął święcenia kapłańskie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Esprit
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.09.2007

RECENZJE - książki - O naśladowaniu Chrystusa

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

gees

ilość recenzji:42

brak oceny 4-07-2008 18:30

De Imitatione Christi Tomasza a Kempis jest ponoć najpopularniejszą po Biblii książką chrześcijan. O popularności niech świadczą jej czytelnicy: św.F.Salezy, św.I.Loyola, św.K.Boromeusz, J.Wujek, F.Karpiński, A.Mickiewicz, J.Słowacki, C.K.Norwik, Beethoven, S.Żeromski, B.Prus, bł.Jan XXIII, czy zamordowany przez władze ludowe uczestnik cudu nad Wisłą, powstaniec warszawski, więzień Auschwitz-Birkenau, rotmistrz W.Pilecki. Jak to możliwe, skoro została napisana w „ciemnych” wiekach średnich i skierowana jest do braci zakonnej? W zamyśle jest praktycznym podręcznikiem życia mniszego. Mimo to od wieków czytana jest przez świeckich. Jest tak pewnie z powodu użytej przez autora formy: nie jest to traktat który należy przeczytać jednym. Tekst podzielony jest na krótkie rozdziały, stosownie do krótkich chwil na refleksję w przeplatanym ciągłą pracą rozkładzie dnia mnicha. Forma tekstu ciąży więc ku jak największej zwięzłości – autor tekstu w dwóch – trzech zdaniach stara się przekazać nową lekcję. Wskazuje przy tym, by nie starać się jednorazowo czytać więcej. Pożytecznym czytaniem ma być wyrobiony nawyk stałego rozważanie małego fragmentu. Taka forma doskonale odnajduje zastosowanie w życiu człowieka świeckiego, który rzadko ma okazję poświęcić dłuższą chwilę czytaniu czy medytacji (bo tego między ma nauczyć ta książeczka), z łatwością przyjdzie mu jednak znaleźć dosłownie 5 minut rano lub wieczorem. Drugim powodem popularności dzieła Tomasza (zwyczajowo określanego świętym) jest przebijające z tekstu przekonanie autora, że to nie habit czy miejsce życia (klasztor) czyni mnicha. O tym decyduje właśnie postawa naśladowania Chrystusa, co można przecież czynić nie tylko za furtą klasztorną. Ten mistrz nowicjatu przekonuje, że szczęście nie jest stanem braku trosk: w żadnym miejscu czy pośród żadnej wspólnoty nie możemy być całkiem bez przeciwności. Stąd nie ma sensu poszukiwanie zgromadzenia gdzie będzie się można oddać jedynie modlitwie i radosnemu przebywaniu. Postawa naśladowania spełnia się właśnie w cierpliwym znoszeniu niedogodności. Myli się ten kto myśli że wykuwa w ten sposób postawę bierności – najpierw trzeba mądrości by poznać rzeczy, których zmienić już nie można, a potem pozostaje już tylko (jak śpiewa Arka Noego) „pokochać to, czego nie da się polubić”. Książka może się zresztą spotkać z zarzutami pogardzania światem i pesymizmem, co jest równie prawdzie jak opinia, że Europa, w której noszenie krzyżyka czy hadżibu zaczyna grozić sądem, jest tolerancyjna. Zresztą Kohelet ponoć też był pesymistą. Dziwna opinia jak na kogoś, kto pisze: „Ciesz się, młodzieńcze, a serce twoje niech się rozwesela. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała. W weselu chleb swój spożywaj i w radości pij swoje wino! Używaj życia z niewiastą, którąś ukochał, po wszystkie dni twego życia!” Naprawdę dziwne jest pojęcie ludzi na temat tego, czym jest pesymizm.