Tym co przyciągnęło moją uwagę i skłoniło mnie do sięgnięcie po "Nieświadomego Maga" był ciekawy opis. Jak się okazało książka przebiła moje oczekiwania względem niej, więc pochłonęłam ją w dosłownie 2 dni.
To co mi się najbardziej w niej podobało to to, że bohaterowie nie mają życia łatwego, prostego i przyjemnego, za to mnóstwo zmartwień i kłopotów z którymi muszą się borykać. Oprócz tego każda z postaci ma swój charakter, który w zależności od sytuacji pomaga im lub przeszkadza podczas codziennych zmagań z resztą świata.
Opowieść wywołuje w czytelniku szereg emocji, począwszy od sympatii lub antypatii do poszczególnych osób, radości lub smutków, które przeżywamy razem z nimi, aż po nadzieje i niepokoje o ich dalsze losy.
Jedyne co trochę mi przeszkadzało to niestety przewidywalność niektórych zdarzeń. Autor od czasu do czasu wciela się w postacie poboczne, pokazując nam to co się z nimi dzieje, jednak ten zabieg sprawia, że dokładnie wiemy o wszystkich wydarzeniach, przez co nie są dla nas zaskoczeniem, kiedy pozostałe postaci dowiadują się o zaistniałych sytuacjach. Uważam, że więcej tajemnicy znacznie by urozmaiciło całą opowieść.
Najbardziej zaskakujący jak dla mnie jest sam koniec opowieści. Był to dość niespodziewany zwrot akcji i trzyma w napięciu i niepewności czytelnika, zachęcając po sięgnięcie po drugi tom.
"Nieświadomy Mag" to dobrze napisana opowieść o królach, książętach, lordach i całym przekroju społeczeństwa. Jednak brakowało mi tutaj głębszego zagłębienia się w kwestie polityczne, co byłoby ciekawym urozmaiceniem. Natomiast mamy do czynienia tylko o wspominaniu niektórych problemów, z którymi muszą się borykać król i jego doradcy, jednak nie mamy okazji doświadczyć razem z nim obowiązków, które na nim spoczywają.
Na koniec powiem, że gorąco polecam tę książkę wielbicielom gatunku. Historia jest całkiem oryginalna, choć miejscami przewidywalna, jednak dobry humor i duża dawka emocji są gwarantowane.
Opinia bierze udział w konkursie