Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Nie zaczęło się od ciebie

Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces

książka

Wydawnictwo Czarna Owca
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Depresja, zaburzenia lękowe, chroniczny ból, obsesje mogą mieć zupełnie inne podłoże, niż sądziliśmy do tej pory. Ich korzenie mogą sięgać do czasów naszych rodziców, dziadków, a nawet pradziadków. Najnowsze badania dowodzą tego, co wielu badaczy wcześniej przeczuwało - traumatyczne doświadczenia mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Książka czerpie z badań czołowych ekspertów zajmujących się zagadnieniem zespołu stresu pourazowego, m.in. Rachel Yehudy i Bessera van der Kolka. Nawet jeśli osoba, która doświadczyła traumy od dawna nie żyje albo historia tego doświadczenia została zapomniana lub przemilczana, ślady emocjonalne tego zdarzenia mogą wciąż być żywe. Często są głęboko ukryte, zakodowane w genach i języku i mogą odgrywać dużo większą rolę, niż do tej pory przypuszczano.
Mark Wolynn, pionier w badaniach nad dziedziczną traumą, od ponad dwudziestu lat pracuje jako terapeuta.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 28.06.2017

RECENZJE - książki - Nie zaczęło się od ciebie, Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces

4.6/5 ( 45 ocen )
  • 5
    37
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    3
  • 1
    1

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

26-06-2020 18:23

Odziedziczona trauma?

Czy traumę można dziedziczyć? Czy jest możliwe, że negatywne doświadczenia życiowe naszych rodziców (a nawet dziadków) są w stanie odbić się na nas samych i uwidocznić się w bolesny sposób w naszym emocjonalnym życiu? Mark Wolynn wykazuje w niniejszej książce, że odpowiedź na to pytanie niestety brzmi ?tak?? A następnie kolejno wskazuje argumenty na poparcie tego twierdzenia? Czy wszystko jednak ma w tej książce (i w tej teorii) ręce i nogi?

Książka ? przynajmniej według założeń - garściami czerpie z badań czołowych ekspertów zajmujących się zagadnieniem zespołu stresu pourazowego, m.in. Rachel Yehudy i Bessera van der Kolka. Sam Wolynn jest z kolei jednym z prekursorów teorii dziedziczonej traumy. Jak widać merytoryczny poziom przygotowania zarówno autora, jak również jego mentorów stoi (w teorii!) na wysokim poziomie i w związku z tym powinien być pewną rękojmią na to, że zawarte w książce twierdzenia są sensowne? Ale czy rzeczywiście tak jest? Można mieć niestety w tej materii ogromne wątpliwości.

Przede wszystkim głównym minusem tej pozycji jest to, że teoria Wolynna traci na wiarygodności w zasadzie z każdym kolejnym rozdziałem? Dzieje się tak dlatego, że od samego początku da się w trakcie czytania odczuć ogromny chaos w kwestii doboru autorytetów, na które autor się powołuje ? znajdziemy tu chyba wszystkich od Junga po Freuda? Czy to właściwe czerpać z tak wielu różnych i odbiegających od siebie teorii psychologicznych na potrzeby merytorycznego umocowania teorii, która dotyczy bardzo wąskiej specjalizacji?...

Kolejnym problemem jest to, że Wylynn nie podaje w zasadzie ŻADNYCH efektów badań, testów, czy doświadczeń popartych przykładami z udokumentowanej pracy terapeutycznej. To nie jest po prostu wiarygodne, bo za wiarygodne nie sposób uznać ?przykłady?, w których autor nie wiadomo jakim sposobem ?wykazuje? np. związek między myślami o śmierci w płomieniach pewnej kobiety, której babcia zginęła w piecu krematoryjnym (!). Z całym szacunkiem dla tej i innych historii (oraz dla bólu pacjentów), ale czynienie z takich opowieści ?dowodów? i ?argumentów? na poparcie pewnej tezy zwyczajnie nie brzmi i nie wygląda poważnie?

Gdyby w książce zawarto wyniki JAKICHKOLWIEK badań ? najlepiej z nurtu neuropsychologii ? to miałoby to ręce i nogi. Niestety to co czytamy owych rąk i nóg nie ma. Pojawia się w związku z tym pytanie, czy jest to w ogóle poważna lektura? Czy też może szamaństwo / szarlataństwo w sposób nieuprawniony podniesione do rangi wniosków terapeutycznych, które aspirują do miana teorii psychologicznej?

Jeśli Wolynn przedstawi kiedyś na słuszność swojej teorii jakieś dowody, wyniki badań, testów ? wtedy chętnie wszystko co tu napisałem odszczekam. Póki co nie wygląda to poważanie, a samą książkę trudno polecić (chyba że jako ciekawostkę na płaszczyźnie teorii bez absolutnie żadnego poparcia w praktyce).

Dziękuję ...

Iza

ilość recenzji:1

brak oceny 13-10-2017 09:53

Rewelacja !!! Polecam wszystkim .