SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nie myśl, że znikną

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 448

Opis produktu:

Jest spokojny kwietniowy dzień, gdy grupa chłopców znajduje w parkowym jarze ciało mężczyzny. Zwłoki są nagie od pasa w dół, twarz zmasakrowana, a w pośladki wbite kawałki szkła. Ofiarą okazuje się śląski biznesmen.
Kilka dni później zostają odkryte kolejne zmasakrowane zwłoki.

Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Czy komisarz Walter, który został przeniesiony do Katowic z komendy stołecznej, ma do czynienia z ofiarami szaleńca? A może to tylko zbieg okoliczności. Czasami wszystko jest po coś...

Marcin Grygier (ur. 1969 r.) - absolwent Politechniki Śląskiej, z wykształcenia chemik, pracuje w branży związanej ze sprzętem medycznym. Ma żonę i dwóch dorosłych synów. Z zamiłowania - narciarz, motocyklista i biegacz. W 2016 roku ukazał się jego debiut "Nie patrz w tamtą stronę", który został świetnie przyjęty przez czytelników.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 448
ISBN: 9788380971899
Wprowadzono: 20.07.2017

RECENZJE - książki - Nie myśl, że znikną - Marcin Grygier

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 14-09-2017 09:38

Poprzednia książka Marcina Grygiera bardzo mi się spodobała. Nie mogłam doczekać się kontynuacji. Nie myśl, że znikną dorównuje swojej poprzedniczce? Jak myślicie? Bywa tak, że kontynuacje wcale nie są lepsze, a i poziomem odbiegają od swoich poprzedniczek. Na szczęście w przypadku Nie myśl, że znikną, ta teoria się nie sprawdziła, bowiem ten tom jest równie dobry, jak poprzedni.

W tomie poprzednim (odsyłam do mojej recenzji KLIK) wiele się działo. Autor stworzył fajną i skomplikowaną sprawę. W kontynuacji serii o Komisarzu Walterze mam wrażenie, że sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, wciągająca i przerażająca. Bardzo podobało mi się to rozwiązywanie tych zawiłości. Rzucanie podejrzeniami na poszczególne postaci i odkrywanie prawdy strona, po stronie. Marcin Grygier ma niezwykły zmysł do tworzenia zarówno bohaterów, jak i wydarzeń. Doceniam jego twórczość i uważam, że tworzy swoje dzieła nawet lepiej od niektórych zagranicznych autorów i autorek powieści kryminalnych czy sensacyjnych. My, jako czytelnicy, musimy doceniać swoich autorów, a tego szczególnie. Dlatego zachęcam do sięgania po jego dzieła. Kawał dobrej roboty!

Z tego, co się orientuję, to nie tylko ja jestem zaskoczona faktem, że Marcin Grygier nie jest tak doceniany jak np. Remigiusz Mróz... A przyznać muszę, że mnie bardziej podoba się twórczość Grygiera. Trochę dziwne jest to, że tak dobry autor, który z mocą zadebiutował książką Nie patrz w tamtą stronę, nie wybił się tak, jak powinien. Rozumiem, że to ten (czasem przesadzony) szum wokół niektórych autorów, potrafi zagłuszyć i przyćmić innych pisarzy... Jednak wołam do Was: KSIĄŻKI MARCINA GRYGIERA SĄ WARTE PRZECZYTANIA I DAJCIE IM SZANSĘ! POLECAM!

Dobra, dość biadolenia, teraz przejdę do konkretów. Treści książki nie będę zdradzać, wszystko co potrzebne znajduje się w opisie wydawcy. Niemniej muszę wspomnieć o tej świetnie uknutej intrydze, tajemnicy i przyprawiających o ciary opisach. Nie mogłam oderwać się od treści Nie myśl, że znikną. Poważnie, kiedy zaczęłam czytać i wciągać się w treść, nie mogłam przestać. Tak wciągające historie lubię! W ogóle postaci, jakie stworzył autor są tak realne, przyziemne, że aż miło się jest z nimi "zaprzyjaźnić" i zżyć się z nimi. Może nieprzesadnie, ale chociaż tak trochę, bo z jedynym, z którym można zżyć się na dłużej jest Walter.

Akcja, morderstwa, tajemnice, Polska, świetny język, wciągająca sprawa kryminalna, świetni bohaterowie? To wszystko i jeszcze więcej w nowej książce Marcina Grygiera pt. Nie myśl, że znikną. Nie lada gratka dla fanów sensacji i kryminału. Ja bawiłam się wyśmienicie i gorąco polecam Wam zapoznanie się z tomem poprzednim i tym. Warto!

http://sol-shadowhunter.blogspot.com

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

brak oceny 9-09-2017 09:18

"Nagle poczuł, że ktoś stoi za nim. Nic nie usłyszał - żadnego skrzypnięcia podłogi czy otwieranych drzwi, nie zobaczył cienia sylwetki rzucanego na ścianę przez pokojową lampę. Po prostu wiedział, że ktoś za nim stoi. Ktoś, kogo nie powinno tu być."

Pierwszy tom "Nie patrz w tamtą stronę" cyklu o komisarzu Romanie Walterze czytało mi się bardzo dobrze, dlatego z zaciekawieniem powitałam kolejną jego odsłonę. Fakt, że zapoznałam się z książką w ciągu jednego dnia świadczy na jej korzyść, lecz choć kryminał zaliczam do interesujących i wciągających propozycji czytelniczych, to jednak nie bawiłam się już tak wyśmienicie jak poprzednio.

Z jednej strony z trudem przechodziłam przez opisy dewiacji i perwersji prezentowanych przez czarne charaktery powieści, ich typy zaburzeń i zwyrodnienia wywoływały ogromny niesmak i obrzydzenie. Z drugiej strony autor niewątpliwie potrafi zawładnąć wyobraźnią czytelnika, na tyle przekonująco przedstawić sytuacje i tło wydarzeń, aby wzniecić w czytelniku takie właśnie odczucia. I to właśnie kreacja złych bohaterów, ich negatywnych cech, niedobrych nawyków, jest jednym z mocniejszych atutów książki. Stworzyć postaci, które budzą skrajne emocje, wyzwalają niechęć i awersję u odbiorcy książki, też trzeba potrafić.

Doceniam złożoność zagadki kryminalnej, chętnie śledziłam rozgrywające się współcześnie wątki i liczne retrospekcje, które co prawda nieco zaburzały poznawanie sekwencji kluczowej osi powieści, ale jednocześnie okazywały się intrygującymi elementami, znacznie wzbogacającymi fabułę i stanowiącymi klucz do ułożenia w logiczną całość detektywistycznej układanki. Dynamiczny rytm scenariusza zdarzeń, nieustanne trzymanie czytelnika w niepewności, sprytne podrzucanie mylnych tropów, zgrabne zazębianie się niewiadomych, działało na korzyść w aprobującym odbieraniu opisywanej historii kryminalnej. Podczas lektury wielokrotnie przychodziła mi do głowy myśl, że z chęcią zapoznałabym się z thrillerem napisanym przez autora.

Mroczny i duszny klimat powieści, w którym nie tylko zbrodnia wysuwa się na pierwszy plan, ale także kombinacja najróżniejszych ludzkich ułomności, sportretowanych dosadnie i dobitnie, a przy tym jeszcze bolesna i tajemnicza przeszłość głównego bohatera. Zgorzkniałego i zrezygnowanego człowieka, niepotrafiącego poradzić sobie z dramatycznymi wspomnieniami, szukającego jeszcze niedawno ukojenia w używkach. I chociaż w pierwszym tomie kibicowałam Romanowi Walterowi, tak w drugiej odsłonie cyklu jego los w zasadzie mi zobojętniał, a jego zachowanie zaczęło lekko drażnić. Sposobem odizolowania się od świata przypominającego zbyt wiele złego, odgrodzenia od ciemnych myśli, uwolnienia od cieni, miała być dla komisarza przeprowadzka, jak najdalej od stołecznego zgiełku, do jednego ze spokojniejszych miast województwa podlaskiego.

Jednak i tam nie zagrzewa długo miejsca, wyrywa się ze swoistej oazy samotności i jako nadkomisarz przyjmuje posadę szefa katowickiego dochodzeniowo-śledczego wydziału policji. Natychmiast angażuje się w sprawę brutalnego morderstwa dokonanego na wpływowym i zamożnym lokalnym biznesmenie, którego zwłoki zostały przypadkowo odnalezione przez nastolatków na terenie Parku Śląskiego. Walter nie przypuszcza, przed jak złożonym, zdradliwym i niebezpiecznym wyzwaniem stanie. Osadzenie fabuły w polskich realiach odbieram przychylnie, to wartość dodana książki, tym bardziej, że koloryt miejscowej gwary przebija się w dialogach. Liczyłam na mocniejszy motyw zbrodni, lecz zaproponowany przez autora może zdobyć akceptację wielu czytelników. Mieszane odczucia wobec książki, kilka elementów mnie nie przekonało, ale znacznie więcej wywarło pozytywne wrażenie, stąd ogólna ocena dobra.

bookendorfina.pl

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Marta

ilość recenzji:54

brak oceny 4-09-2017 11:21

Po lekturze muszę powiedzieć, że autor ewoluuje pod względem warsztatowym. Udoskonala swoje umiejętności. Pewnie steruje konstruowaną przez siebie fabułą. Jednocześnie, pozwala swojemu bohaterowi żyć swoim życiem. Być może niektórzy uznają, że ten Roman Walter nie jest już tym człowiekiem, którego poznali półtora roku temu. Dla mnie, jednak, to wciąż ten sam człowiek, choć obciążony dodatkowymi przeżyciami. Człowiek, który znowu dostał od życia w kość, lecz nadal jest prawym i dobrym w swoim fachu ?psem?.

Po raz kolejny przekonuję się, że zmyślne pomysły na zbrodnię i zwłoki to nie wszystko. Trzeba jeszcze umieć dobudować wokół tego mającą sens akcję i dobrać właściwych bohaterów. Autorowi Nie myśl, że znikną po raz kolejny się to udało.

więcej na domowaksiegarnia.blogspot.com

Czy recenzja była pomocna?

pożeram strony

ilość recenzji:1

brak oceny 26-07-2017 20:51

Do tej pory nazwisko Marcina Grygiera niewiele mi mówiło. No dobra, nie mówiło mi kompletnie nic. Po przeczytaniu ?Nie myśl, że znikną? wpisuje go na listę najlepszych polskich autorów kryminałów. Drogi autorze, w mojej klasyfikacji siedzisz tuż obok: Miłoszewskiego, Puzyńskiej, Bondy i Mroza. Pisz tak dalej, a ich przegonisz!

Marcin Grygier (ur. 1969 r.) ? absolwent Politechniki Śląskiej, z wykształcenia chemik, pracuje w branży związanej ze sprzętem medycznym. Ma żonę i dwóch dorosłych synów. Z zamiłowania ? narciarz, motocyklista i biegacz. W 2016 roku ukazał się jego debiut "Nie patrz w tamtą stronę", który został świetnie przyjęty przez czytelników.


Komisarz Walter to twardy typ gliniarza. Stara szkoła. Mimo tego, że w jego życiu aż roi się od dołków, to prze do przodu. W momencie gdy zaczyna się powieść nasz bohater przeniesiony zostaje ze stołecznej do katowickiej policji. Okazuje się, że trafia na świetnego przełożonego, lecz szybko poznaje dwie podejrzane osobowości ? prokuratora Jarząbka oraz jego kuzyna.

Pewnego kwietniowego dnia grupa chłopców znajduje w parkowym jarze ciało mężczyzny. Zwłoki są nagie od pasa w dół, twarz zmasakrowana, a w pośladki wbite kawałki szkła. Ofiarą okazuje się śląski biznesmen.
Kilka dni później zostają odkryte kolejne zmasakrowane zwłoki.
Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Czy komisarz Walter, który został przeniesiony do Katowic z komendy stołecznej, ma do czynienia z ofiarami szaleńca?

Od tego momentu akcja toczy się szybko jak na rollercoasterze, a do dwóch morderstw dołączają kolejne sprawy. Waltera dziwnym trafem odnajduje siostrzenica, okazuje się, że Jarząbek ma powiązania z mafia narkotykową. Jak z tym wszystkim łączy się wypadek samochodowy sprzed lat oraz historia zgwałconej w Niemczech dziewczyny?

Uwielbiam polskie kryminały. Są osadzone w znanych mi realiach, pewnie dlatego tak dobrze się je czyta. Marcin Grygier w ?Nie myśl, że znikną? stworzył naprawdę świetnego, wielowymiarowego bohatera, sprytnie połączył wszystkie wątki w które wplótł również elementy przeszłości bohaterów. Zawsze uważam, że takie zabiegi wymagają nie lada umysłu! Tutaj przeplatają nam się dwie fabuły. Teraźniejszość, czyli kolejne sprawy i wszystko co z nimi związane oraz opowieść pewnej dziewczyny (której imienia nie znamy) sprzed lat. Opowieść jest smutna i przejmująca, a czytelnik czuje, że nie znalazła się ona tu przypadkiem. Autor dozuje ją w taki sposób, że mamy apetyt na więcej i zwyczajnie nie możemy się oderwać. Po prostu bajka!

Przyznam się Wam do czegoś. Często mam tak, że pomijam w książkach długie, nudnawe opisy. Wstyd mi trochę za to, ale zwyczajnie bywają książki, gdy podczas tych wynurzeń trzeba włożyć zapałki w oczy, żeby nie zasnąć. U Marcina Grygiera, przeczytałam całą książkę od deski do deski, od zdania do zdania. Pan Marcin ma w ogóle jakiś dar do opisów. Wplata w nie świetne komentarze, zabawne teksty, widać, że gość ma poczucie humoru ? czasem trochę ostre, ale przecież to kryminał nie będzie rzucał dowcipami o Jasiu? Co Wam będę mówić ? cud, miód i orzeszki!

Już dawno nie przeczytałam tak dobrej książki. Jest genialna pod każdym względem ? rozwoju akcji, fabuły, bohaterów, zakończenia? Wiem, że ?Nie myśl, że znikną? jest kontynuacją debiutu Marcina Grygiera ?Nie patrz w tamtą stronę?. Nie pozostaje mi nic innego, jak nadrobić zaległości!

Czy recenzja była pomocna?