- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kni i wypoczę Spoglądam na Grzegorza. Ma zielone oczy, czerwony nos, wąskie usta i mocny, siwy zarost na policzkach. Spod brudnej, niebieskiej czapki wystają tłuste kędziory. Lśnią w słońcu, niczym popielate spirale. Jego rozpięta kurtka, poplamiona rozmaitymi substancjami, które trudno mi zidentyfikować, już dawno powinna zostać wyprana. Przysiadam się do niego, niesfornie trącając butem reklamówkę, która - jak w oka mgnieniu przypuszczam - stanowiła większą część jego dobytku. - Uważaj! Ja twojego nie kopię! - krzyczy, patrząc na mnie ze złością. Natychmiast dostrzegam na jego lewym nadgarstku tatuaż przedstawiający nagą kobietę. Jest zielony. Wyblakły. Dziwny. Trochę przypominający te z kryminału, które królowały w zakładach karnych w okresie późnego PRL-u. Jesteś głodny?- pytam wprost. - Jadłem. Ale chętnie bym się napił. Daj parę groszy. Bez zastanowienia wyciągam z kieszeni spodni 5 zł. Wręczam je Grzegorzowi. Wiem, że rozmowa z nim będzie rodzajem niepisanej transakcji z cyklu: ,,Ty mi dasz kasę, ja ci dam informacje". - Bóg zapłać. Zostawię tu reklamówkę. Pójdę do Biedronki po piwa. 13 minut później Grzegorz siada koło mnie. Z kieszeni kurtki wystaje czarno-szara puszka piwa, drugą trzyma w dłoni. Uśmiecha się lekko i zawadiacko otwiera alkohol. Wygląda jak spragniony wody wędrownik na pustyni, który właśnie zobaczył na swojej drodze źródełko. Wziął dwa głębokie łyki. - Pytaj, o co - mówi trochę niewyraźnie. Dlaczego tutaj jesteś? - Bo lubię Mokotów. Już wiosna, blisko do Łazienek Królewskich. Pytam o Twoją bezdomność. - Ale ja nie czuję się bezdomny. Wolny, kurwa, czuję się wolny. Ale nie masz domu. - Ludzie uważają, że jak nie mają mieszkania, domu, pokoju, to są bezdomni. Ale ja mam swój kąt. I lubię to miasto. Podoba Ci się Warszawa? - Fajne miasto. Największe w Polsce, nie? Zawsze chciałem mieszkać w stolicy. No i zabrzmi to śmiesznie, ale moje marzenia się spełniły. Skąd pochodzisz? - Urodziłem się w Lublinie. Tam mieszkała matka, ojciec, babka. Cała rodzina. Nie masz nikogo w Warszawie? - Lusię mam. Lusię? - Tak, Lusię. Kim ona jest? - To dachowiec. Jak tutaj przychodzę, to czasami ją spotykam. Połasi się, ja ją podrapię po głowie. Jest piękna, cała czarna z białym brzuszkiem. Karmisz ją? - Czasem, jak mam kawałek kiełbasy albo chleb, to się podzielę. Nie jestem egoistą. A to, że trochę śmierdzę, to nie oznacza, że jestem zły. Nikt tak nie uważa. - Co ty tam wiesz. Zobacz - wyciąga palec i wskazuje na młodą dziewczynę, która właśnie nas mija. Jest wysoka, szczupła, pachnie drogimi perfumami. - Nawet na mnie nie zerknęła. Mógłbym tutaj zdechnąć, na środku, na chodniku, na ławce, w centrum miasta i nikogo bym nie obchodził. Tylko dlatego, że mam trochę osikane nogawki spodni, trochę zabrudzoną kurtkę i cuchnę gorzałą. Czasem rozmawiam z Lusią. Tylko ona mnie rozumie. Co jej mówisz? - Różne rzeczy. Ale głównie gadamy o życiu. Kiedyś napiłem się za dużo i nerwy mi puściły. Płakałem. Tylko Lusia przy mnie była. Przecież mówiłeś, że nie czujesz się bezdomny, więc dlaczego płakałeś? - Uważasz, że biznesmen, lekarz, adwokat, mimo że mieszka w wypasionym domu i leci dwa razy w roku do Japonii albo na Majorkę na wakacje, nigdy nie płacze? Każdy z nas pł Tylko inaczej, każdy z jakiegoś innego - Powody zawsze są podobne. Płacze się albo z rozpaczy i tęsknoty za kobietą, albo jak ktoś umrze. Dlaczego Ty płaczesz? - Bo kiedyś miałem żonę. Nawet I czasem mi żal, że już ich nie ma. Zostawiłeś rodzinę czy ona Ciebie? - Nie wiem, kto kogo zostawił. Moje życie układało się bardzo różnie. Może nie uwierzysz, ale miałem kiedyś normalną pracę, taką od siódmej do piętnastej. Mieszkanie w Lublinie niedaleko Teatru im. Juliusza Osterwy, bordowe audi na gaz, trochę dolarów ,,na czarną godzinę". Kim był Juliusz Osterwa? - Co? No kurwa, o teatrze chcesz gadać?! Masz mnie za idiotę? Nie, pytam o Osterwę, bo wymieniłeś pełną nazwę teatru bez zająknięcia. - Dziwi cię to? Nie wierzę, Był aktorem, reżyserem (...). Był biedny, a potem stał się bogaty. Ale nie będę rozmawiać o teatrze. Chodziłem do szkoły. I powiem ci, że nawet nieźle się uczyłem. Jakie masz wykształcenie? - Już dawno nikt mnie o to nie pytał... (...) Jestem po technikum samochodowym. Bez matury. Grzegorz dopija piwo, zgniata puszkę w dłoni i chowa ją do reklamówki. Sięga do kieszeni. Otwiera kolejną paczkę mocnych. Dlaczego nie jesteś z żoną? - Bo poszła w długą z moim kolegą. Wyobrażasz to sobie!? A ja Włodka w domu gościłem, zupę nieraz podstawiłem mu pod mordę, bo pochodził z patologicznego domu i było mi go żal. Ale jak trafiłem do Wronek, to on moje łóżko grzał. Moją żonę, no, Seks ze sobą Sied
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 1480x2100 |
Liczba stron: | 200 |
ISBN: | 978-83-8119-139-5 |
Wprowadzono: | 07.11.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.