- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iało to przekonująco. Mężczyzna pokazał mi krzesło, a ja, patrząc na niego jak zahipnotyzowana, posłusznie szybko usiadłam. Byłam tak spięta i zestresowana, że siedząc przy niewielkim stoliku, tuż przy oknie, nie wiedziałam, jak mam się zachować. Czułam, że zaczynam cała dygotać. Trzęsły mi się ręce, które, żeby to ukryć, skrzyżowałam na piersiach, chowając dłonie pod pachy. Wszystko wewnątrz mnie dygotało i w żaden sposób nie mogłam tego opanować. Gdybym miała w tym momencie wstać, moje nogi nie utrzymałyby mnie i na pewno bym upadła. W gardle mi zaschło, ale sparaliżowana strachem bałam się nawet odchrząknąć. Chyba dopiero teraz zaczynała do mnie docierać powaga całej tej sytuacji, w której się znalazłam. Mężczyzna sięgnął do kieszeni po pudełko papierosów, wyjął jednego i, ugniatając go lekko w palcach, zapytał: - Chcesz się czegoś napić? Pokręciłam głową, ale on i tak nalał do szklanki wodę i postawił ją na stoliku przede mną. Nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa, a co dopiero wziąć szklankę do rąk. Pewnie i tak bym jej nie podniosła do ust. Tak bardzo drżały mi ręce, że wolałam nie ryzykować, choć gardło miałam suche jak wiór. Mężczyzna zapalił papierosa, zaciągnął się głęboko i spojrzał na mnie uważnie. - Wiesz dlaczego tu jesteś? Znów pokręciłam głową. W zasadzie po słowach tego tam Konrada mogłam się domyślać, gdzie jestem i z jakiego powodu, ale nie miałam zielonego pojęcia, po co mnie tu przywieźli. Co chcieli ze mną zrobić? W jakiś sposób ukarać czy tylko nastraszyć? Będą mnie torturować, żeby się dowiedzieć, co o nich wiem? Przecież wielokrotnie włamywałam się na ich serwery i ściągałam dane. Wprawdzie tylko te, które dotyczyły mojego taty, ale przecież widziałam, a w każdym razie mogłam widzieć, wiele innych, bardziej czy mniej tajnych dokumentów. A oni, byłam teraz tego pewna, odkryli to i wiedzieli o mnie już wszystko. Im więcej o tym myślałam, w tym większą zaczęłam wpadać panikę. A przed tym groźnie wyglądającym mężczyzną nawet nie było sensu udawania chojraka, jak robiłam to w samochodzie przed Michałem i tym tam Konradem. Zamkną mnie do więzienia? A może będą gdzieś przetrzymywać? Wypuszczą do domu? W to akurat bardzo wątpię. Pewnie najpierw mnie zmuszą, żebym im powiedziała, ile o nich wiem. A ja wiedziałam naprawdę niewiele, bo nic poza moim tatą mnie nie interesowało. Szukałam tylko tych konkretnych informacji. Myśli kotłowały mi się w głowie. Czy mnie wypuszczą do domu? A co, jeśli nie? Co z babcią Kają i z dziadkiem Karolem? Jak im to wyjaśnią? Co im powie Michał? Przecież będą się zamartwiać, jeśli nie wrócę na noc. Nawet nie mam jak ich zawiadomić, że żyję. Moja komórka pojechała z Michałem nie wiadomo dokąd. Zresztą pewnie i tak by mi teraz nie pozwolili zadzwonić. A Michał? Wróci do domu i co? Powie im prawdę, gdzie jestem i co się ze mną dzieje? Na pewno nie! Na pewno będzie udawał, że nic nie wie i może jeszcze będzie mnie szukał razem z nimi? Bo że babcia i dziadek będą mnie szukać, tego byłam pewna. Poczułam, że pod powiekami zaczynają mnie piec zbierające się nagle łzy. Do tej pory jakoś się trzymałam. Dopiero myśl o babci i dziadku spowodowała, że zaczęłam się rozklejać i już nie potrafiłam powstrzymać płaczu. Nie, nie szlochałam, nie histeryzowałam, ale czułam, jak ciepłą strużką płyną mi po policzkach słone krople łez. Trudno to było nawet nazwać rozmową. Przez cały czas to on mówił, tym swoim niskim i stanowczym głosem, od którego cierpła mi skóra na plecach, a ja siedziałam i tylko słuchałam. Wierzchem dłoni wytarłam mokre policzki. Zanim się spostrzegłam, zobaczyłam tuż przed swoim nosem męską rękę z pudełkiem papierowych chusteczek. Wzięłam jedną i, starając się zrobić to jak najciszej, wydmuchałam zatkany nos. Powoli się uspokajałam, widząc, że na razie nikt nie ma zamiaru mnie tu przesłuchiwać, a już na pewno nie z zastosowaniem jakichś wyszukanych tortur. Wręcz przeciwnie - nikt teraz chyba nawet nie oczekiwał ode mnie jakichkolwiek wyjaśnień. Nadal jednak nie wiedziałam, co mają zamiar ze mną zrobić. Słuchałam i ze zdziwienia coraz szerzej otwierałam oczy. Powoli docierały do mnie słyszane słowa. Wyłaniała się z nich moja sytuacja, zupełnie inna, niż ja ją widziałam, niż myślałam. Okazało się, że im wcale nie chodziło o to, że się włamałam do ich bazy danych. No, może niedokładnie. Nie o to przede wszystkim im chodziło. Według słów mężczyzny, celem całej tej akcji z porwaniem mnie na ulicy było właściwie tylko moje bezpieczeństwo. Koniec Wersji Demonstracyjnej Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach. Wydawnictwo Psychoskok
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | książki na jesienne wieczory, książki na jesień, książki na lato, sensacja, thriller, psychologiczny |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 150x210 |
Liczba stron: | 190 |
ISBN: | 9788381192637 |
Wprowadzono: | 28.11.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.