Literatura młodzieżowa to coś, po co sięgam dość często, choć do tej grupy odbiorców już od dłuższego czasu nie należę. Lubię jednak historie z tego gatunku, szczególnie jeśli niosą za sobą jakieś głębsze przesłania. I właśnie o jednej z takich wartościowych książek dla nastoletnich czytelników pragnę Wam dziś opowiedzieć.
Główna bohaterka, szesnastoletnia Lisa, przechodzi przez prawdziwie burzliwy okres. Śmierć matki i konieczność przeprowadzki do ojca, którego ledwo zna, to nie lada wyzwanie. Prawdziwa przygoda zaczyna się jednak w momencie, gdy ojciec Lisy, menadżer gwiazd, zabiera ją w trasę koncertową z jej ulubionym zespołem Never Say Never. Ekscytująca eskapada i czas obfitujący w emocje powoduje, że dziewczyna nawiązuje z ojcem nić porozumienia. Gdy wszystko zdaje się układać jak trzeba, los niespodziewanie wystawia ich na kolejną próbę.
Ta opowieść to coś więcej niż kolejna młodzieżowa drama. To historia o miłości, przyjaźni, dorastaniu, odkrywaniu siebie i zmaganiach z przeszłością. Wyraźnie widać tu klasyczny motyw "zbuntowanej nastolatki", jednak autorka podeszła do niego z nieoczekiwaną głębią. Lisa nie jest jednowymiarowa. Jej bunt i złość mają swoje źródła i są autentyczne, co sprawia, że kibicujemy jej nawet wtedy, gdy podejmuje błędne decyzje. W tej powieści kluczowa jest oczywiście relacja dziewczyny z jej ojcem. Agnieszka Karecka zgrabnie oddaje proces "łagodzenia" napięć między nimi, co w końcowym rozrachunku okazuje się być sercem tej historii. Bardzo dużo dynamiki dodaje wprowadzenie elementu w postaci zespołu rockowego i tournée po Europie. Opisy koncertów, backstageu i emocji związanych z całą muzyczną otoczką są tak sugestywne, że można się poczuć, jakby samemu stało się w tłumie fanów.
Uważam, że książka "Never Say Never" jest w stanie przemówić nie tylko do młodzieży, ale i do szerokiego grona dorosłych. Jest to piękna, emocjonująca historia, która zapewnia rozrywkę, ale i skłania do refleksji. Czyta się ją jednym tchem. Gorąco polecam!
Opinia bierze udział w konkursie