Jake Cutter opornie uczy się jak zostać Nekroskopem, niestety nie jest to coś, co chciałby robić w życiu. Na domiar złego w jego umyśle zamieszkał nieumarły wampir Korath. Ta obślizgła istota pragnie zawładnąć umysłem chłopaka, do którego nie może wejść bez jego zgody. Tymczasem lady Varvara, która wraz z Malinarim uciekła przed wydziałem E opanowuje klasztor. Jej mroczne działania przemieniają zakonnice w bezbożne istoty pragnące krwi.
Piętno jest kontynuacją losów nowego Nekroskopa Jake’a Cuttera, który za każdym rogiem odkrywa nowe niesamowite tajemnice. W tej części można odczuć Briana Lumleya w szczytowej formie. Pomysłowość autora przechodzi wszelkie granice, aż trudno oderwać się od lektury 12 tomu cyklu, która bagatela liczy 600 stron. Książkę jednak czyta się szybko, gdyż akcja jest niezwykle wartka. Najlepsza porą dnia, by po nią sięgnąć jest wieczór, bo to wtedy z różnych zakamarków nocy wychodzą wampiry, by rozpocząć swoją ucztę i krwawą wendettę. Polecam wszystkim sympatykom Briana Lumleya, bo nieraz przejdzie wam po plecach dreszczyk i obejrzycie się za siebie z pytaniem: Czy aby na pewno nikogo tam nie ma?