SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nasze potyczki ze złem (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Non Stop Comics
Data wydania 2021
Oprawa twarda
Liczba stron 88
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Wikołaki, wampiry i inne mroczne istoty ponownie stają na drodze profesora J. T. Meinhardta
i jego asystenta, pana Knoxa. Kontynuacja napisanej przez Mikea Mignole i narysowanej
przez Warwicka Johnson-Cadwella historii zawartej w tomiePan Higgins wraca do domu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 170
Liczba stron: 88
ISBN: 9788382300352
Wprowadzono: 24.03.2021

RECENZJE - książki - Nasze potyczki ze złem - Mike Mignola

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1079

14-04-2021 11:01

W albumie Nasze potyczki ze złem powracamy do świata stworzonego przez Mike Mignole i Warwick Johnson-Cadwella, gdzie czekają na nas ?przerażające? historie, zapewniające czytelnikowi masę dobrej zabawy.

Album Nasze potyczki ze złem składa się z rozdziału wprowadzającego, trzech antologii i epilogu. Częścią wspólną tych różnych historii są bohaterowie: profesor J. T. Meinhardt i jego asystent pan Knox, którzy specjalizują się w pozbywaniu stworów rodem z mrocznych koszmarów. Co prawda mamy tutaj do czynienia z kolejną częścią przygód tej dwójki, nie ma jednak konieczności znajomości wydanego tytułu. Śmiało po komiks może sięgnąć każdy i doskonale się przy nim bawić.

Na początek czeka na nas krótkie, ale mocno dynamiczne wprowadzenie, jasno pokazujące, że mamy tutaj do czynienia z czymś więcej niż tylko kolejnym komiksem o wampirach. Późniejsze krótkie historie tylko utwardzają czytelnika w przekonaniu, że każdego dzieło Mignola jest na swój sposób mocno nietuzinkowe.

Rozdział zatytułowany ?Zaginiony książę Kurtz? mocno epatuje mroczną nutą gotyckiej baśni, nadając opowieści niesamowitego klimatu. To tutaj dwójka łowców ?stara się? pokonać krwiożerczego wampira, jednak większość roboty odwalają za nich inne nosferatu, co prowadzi do kilka zaskakujących wydarzeń. Rozdział ?Czarna woda? zapewnia czytelnikowi równie mocne doznania, dodając od siebie odrobinę więcej emocji udzielających się odbiorcy. ?Siegfried? to z kolei mocno ironiczna opowieść o myśliwym, który nagle sam stał się zwierzyną łowną.

Fabularnie dzieło zapewnia miłośnikom horrorów wszystko to, co powinno znaleźć się w tego rodzaju tytułach. Jest mrok, groza, krew, mocniejsze sceny, przerażająca ?wampiry? i sugestywny klimat wywołujący u czytelnika określone emocje. Obok tego wszystkiego autor nie stara się podchodzić do tematyki w bardzo poważny sposób, dodając do horrorowej treści solidnej dawki czarnego humoru. To właśnie dzięki temu elementowi komiks jest tak ?niesamowity? i mocno wyróżniający się na tle konkurencji. Nie jest to oczywiście poziom Hellboy?a jednak i tak tytuł potrafi zapewnić solidną dawkę dobrej rozrywki.

Ważną częścią albumu obok dobrej historii jest oczywiście również jego oprawa graficzna. Prace Johnsona-Cadwella nacechowane są tutaj ciemnymi odcieniami, szorstkimi liniami i sporą dawką uproszczeń. Taki rodzaj stylu nie jest co prawda nadmiernie widowiskowe, jednak doskonale pasuje do scenariusza i stanowi z nim jedną nierozerwalną całość.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1979

3-04-2021 06:50

NIEUSTRASZENI POGROMCY NOCNEGO ZŁA

Mike Mignola powraca z nowym albumem! To, co wydawało się jednorazowym wypadem do świata rodem z klasycznych horrorów i ?Nieustraszonych pogromców wampirów? Polańskiego ? czyli album ?Pan Higgins wraca do domu? ? właśnie zyskało swój ciąg dalszy. I fani autora, jak i wszyscy miłośnicy grozy mogą już zacierać ręce, bo chociaż ?Nasze potyczki ze złem? to nie drugi ?Hellboy? czy ?BBPO?, niemniej wciąż to kawał znakomitego komiksu dla miłośników lektur z dreszczykiem.

Profesor J. T. Meinhardt i jego asystent pan Knox powracają by polować na stwory nocy, jak wampiry i wilkołaki. Pomaga im łowczyni krwiopijców, pani Mary Van Sloan. Ale co czeka na nich tym razem? I jak sobie poradzą?

Mike Mignola to jeden z tych twórców, którzy od samego początku robią komiksy, w których nie ma niczego oryginalnego. Bierze na warsztat pomysły i wątki, które chłonął latami, zbiera je wszystkie, miksuje i w efekcie serwuje nam jednak coś, co pozostaje oryginalne, urzekające, a często także zachwycające. Szczególnie, gdy ? jak w ?Hellboyu? ? autor stawia na tajemnice i posmak obcowania z podaniem historycznym albo ? jak w ?Hellboyu w Piekle? ? symbolikę i nieoczywistość. Tym bardziej, gdy jednocześnie ilustruje swoje dzieła, bo jego styl, podpatrzony po części u Jacka Kirby?ego, to genialna prostota, z której aż wylewa się duszny, mroczny klimat.

?Pan Higgins wraca do domu? i ?Nasze potyczki ze złem? są inne. Fabularnie to opowieści bardzo proste, mocno osadzone w wiktoriańskiej tradycji horroru, pełne klasycznego zła, czy to w postaci wampirów, czy wilkołaków, osadzone w tamtejszych realiach, a jednak bawiące się tym wyrzyskim, nie do końca poważne, choć poważnie podchodzące do atmosfery, jaką powinni mieć i pełne sentymentu. Nie ma tu skomplikowanej treści, akcja jest szybka, ale całość ma urok i wielki ładunek uroku. Czyta się to tak, jak oglądało się wspomnianych ?Nieustraszonych pogromców wampirów? Polańskiego czy ?Dracula: Wampiry bez zębów? Brooksa. Jest tu trochę prześmiewczości, jest satyra, ale też i miłość do takich dzieł.

Jeśli zaś chodzi o grafikę? Cóż, jednych zawiedzie, innym się spodoba. Komiksu nie rysował Mignola, brak więc tu jego mroku, jest kanciastych postaci, jego cieniowania, jego operowania światłem, nawet jego Boom!. Ale nie wiem, czy jego kreska pasowałby do tej opowieści. Owszem, Warwick Johnson-Cadwell też nie był idealnym wyborem, bo czasem jego grafiki są dziwne, ale ma swój urok, odpowiednio uzupełnia treść i oferuje całkiem ciekawy klimat.

W skrócie: kolejny dobry album dla miłośników grozy. Nie wybitny, raczej rozrywkowy, lekki i prosty, ale przyjemny i wart poznania. Ja bawiłem się dobrze i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec podobnych eksperymentów Mignoli.

Czy recenzja była pomocna?