SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Narrenturm

Trylogia Husycka Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment

Opis produktu:

Koniec świata w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił. Nie nastały Dni Kary i Pomsty poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Nie został, choć skończyło się lat tysiąc, z więzienia swego uwolniony Szatan i nie wyszedł, by omamić narody z czterech narożników Ziemi. Nie zginęli wszyscy grzesznicy świata i przeciwnicy Boga od miecza, ognia, głodu, gradu, od kłów bestii, od żądeł skorpionów i jadu węży. Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło. Zwłaszcza Reinmarowi z Bielawy, zwanemu także Reynevanem, zielarzowi i uczonemu medykowi, spokrewnionemu z wieloma możnymi ówczesnego świata. Młodzieniec ów, zakochawszy się w pięknej i obdarzonej temperamentem żonie śląskiego rycerza, przeżywa niezapomniane chwile miłosnych uniesień. Do czasu, kiedy wyłamując drzwi, wdzierają się do komnaty krewniacy zdradzanego małżonka. I w tym momencie Reynevanowi przestaje być wesoło. Komentując Reynevanową skłonność do zakochiwania się, Zawisza Czarny, rycerz bez skazy i zmazy, stwierdził: Oj, nie umrzesz ty, chłopaczku, śmiercią naturalną! Zawiszę, wziętego do niewoli, wkrótce ścieli Turcy. A co z Reynevanem? Przed nami jeszcze dwa tomy trylogii.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: lista bestsellerów wszech czasów
Kategoria: fantastyka,  fantasy,  Heroic fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: SuperNowa
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 640
ISBN: 9788375781397
Wprowadzono: 02.11.2020

RECENZJE - książki - Narrenturm, Trylogia Husycka Tom 1 - Andrzej Sapkowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 38 ocen )
  • 5
    38
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

yenna

ilość recenzji:98

brak oceny 5-01-2009 19:21

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Od wydania "Pani Jeziora", ostatniego tomu sagi o Wiedźminie, do publikacji "Narrenturmu" minęły aż trzy lata. W tym czasie Andrzej Sapkowski podsycał ciekawość coraz liczniejszej rzeszy swoich czytelników, zapowiadając powstanie nowej trylogii. Tym większe było więc zainteresowanie, gdy ogłoszono premierę pierwszej części przygód Reynevana. Zainteresowanie podszyte lekkim niepokojem - czy autora kojarzonego głównie z przygodami Geralta z Rivii i Cirilli stać będzie na stworzenie prozy równie dobrej, jak opowiadania i powieści dziejące się w ich świecie? Jak poradzi sobie z konwencją powieści historycznej? Okazało się, że były to obawy płonne. Zresztą już wcześniej Sapek udowodnił, że potrafi pisać świetną literaturę - na przykład rewelacyjny spece-operowy "Gwiezdny pył", "Muzykantów" z pierwszych "Wizji alternatywnych" czy niedawne "Złote popołudnie" (antologia "Strefa Mroku"). Również tym razem nie zawiódł. Plusy powieści to między innymi wartka akcja, a także udane zaadoptowanie poetyki chryzostomopaskowo-sienkiewiczowskiej (czy raczej "sienkiewiczowatej", Sapek nie trzyma się niewolniczo słynnego stylu) do powieści historycznej z elementami fantastycznymi, nie opowiadającej o czasach sarmackich. "Narrenturm" zapełniają tabuny barwnych, żywych, wiarygodnych postaci - najciekawszą z nich jest zaś Reynevan von Bielau. Wyjątkowo - trzeba to przyznać - autorowi się udał: to okropny, wkurzający, bezmyślny, narwany młody idiota (choć wykształcony), zamiast mózgu do myślenia używający... niewłaściwej części ciała. Jego tyleż bohaterskie, co debilne porywy stanowią zresztą dyskretną parodię przygód Tristana czy Rolanda... Pozytywem jest też w miarę umiejętne wkomponowanie do jego przygód elementów nadprzyrodzonych - choć trzeba przyznać, że w sumie pełnią w książce raczej marginalną rolę. W powieści można się również doszukać pewnych odniesień do Szekspira - tytułowa Wieża Błaznów, w której trzyma się szaleńców i przyszłe ofiary Inkwizycji, jest symbolem całego opisywanego przez Sapkowskiego świata; a wszakże właśnie Szekspira wynalazkiem jest błazen, stanowiący ucieleśnienie wywrócenia do góry nogami naturalnego porządku rzeczy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 29-01-2017 17:59

Andrzeja Sapkowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba - jest znany przede wszystkim jako autor opowiadań oraz sagi o Wiedźminie, ale na swoim koncie ma również inne książki. Jedną z nich jest Narrenturm - pierwszy tom Trylogii husyckiej, rozgrywającej się na początku XV wieku na Śląsku. Śledzimy w niej losy młodego Reynevana - zielarza i uczonego medyka, spokrewnionego z wieloma możnymi ówczesnego świata. Gdy go poznajemy, jest po uszy zakochany w pięknej, lecz niestałej żonie śląskiego rycerza, z którą spędza wiele upojnych chwil. Czar pryska, kiedy pewnego dnia do ich komnaty wdzierają się krewni owego rycerza. Chcąc nie chcąc, Reynevan musi uciekać a to dopiero początek jego przygód...

Wiele lat temu Sapkowski w sadze o Wiedźminie, pokazał mi, że swoje książki tworzy z niezwykłą starannością, używając wyrafinowanego słownictwa i dbając o wierność realiów. Nie inaczej jest w Narrenturm, w którym autor znakomicie oddał nastrój i ducha XV-wiecznej Europy ogarniętej falą husytyzmu. W trakcie czytania książki będziemy mieli okazję poznać wielu ważnych rycerzy i możnych - ich gierki oraz polityczne koligacje, przeczytamy jak duchowieństwo ciągle rosło w siłę i wywierało nacisk na królów i szlacheckie rody, czy wreszcie jak bardzo tragiczny był los tych najbiedniejszych, czyli chłopów i mieszczan. Świat jaki pokazuje Sapkowski jest nad wyraz brutalny, w którym trafić na stryczek lub do lochów inkwizycji było bardzo łatwo, gdzie powszechne są zemsty i niesprawiedliwość a znaleźć pomocną dłoń jest niezwykle ciężko. Nie jest to bynajmniej tylko czysto historyczna książka, ponieważ wszechobecne są w niej czary, magia, stare rasy a nawet czarownice latające na miotłach. Kiedy po raz pierwszy tego typu elementy pojawiały się w trakcie Narrenturm, myślałem, że nie będą zupełnie pasować. A jednak! Sapkowski świetnie połączył ze sobą fakty historyczne z elementami magicznymi, tworząc w efekcie świat pełen pogańskich zabobonów, rytuałów, do którego coraz bardziej wkracza chrześcijaństwo a wraz z nim inkwizycja. Na osobną uwagę zasługuje również język powieści - jest on pełen wyszukanych i niekiedy zapomnianych już słów oraz łacińskich sentencji, ponieważ tym językiem posługiwało się duchowieństwo oraz ludzie wykształceni. Ponadto, Sapkowski zastosował delikatną stylizację mowy na staropolską, co w połączeniu z pozostałymi wymienionymi elementami, dodaje niesamowitego uroku powieści oraz pozwala wręcz przenieść się do XV-wiecznego Śląska.

Narrenturm nie jest jednak książką idealną i jeśli chodzi o fabułę, to jest ona niestety tylko przeciętna. O ile pierwsze 100-200 stron czyta się przyjemnie, poznając bohaterów, świat i sytuację polityczną w Polsce i Europie, o tyle dalej jest niestety dużo gorzej. Przez całą książkę, Reynevan co rusz wpada w tarapaty, jest z nich ratowany, ucieka, znów wpada w kłopoty i tak do samego końca. Po którymś razie, potrafi to zwyczajnie znużyć oraz bardzo łatwo domyślić się co się dalej stanie. Początkowo również sam bohater wywiera dużo lepsze wrażenie i jawi się jako szlachetny młodzieniec, głupio zakochany, ale któremu jednak daleko mu do wielkopańskich zachowań. Natomiast pod koniec Narrenturm, był to dla mnie mężczyzna, który co rusz goni za spódniczkami i nieustannie musi być ratowany z opresji... Na szczęście w dużym stopniu opowieść ratuje świetne tło historyczne - początek husytyzmu w Czechach, zbrojne krucjaty chrześcijaństwa i inkwizycja, która wszędzie wyszukuje osoby kolaborujące z husytami oraz uprawiające zakazane pogańskie rytuały. W dużej mierze, to właśnie to tło, motywuje mnie do sięgnięcia po dalsze dwa tomy a nie przygody Reynevana.

Narrenturm jest interesującą pozycją, która przybliża dość mało znane losy husytów, którzy byli dość mocno związani z Polską a dokładniej ze Śląskiem. Książka urzeka niezwykłym oddaniem realiów historycznych połączonych z elementami magicznymi, natomiast rozczarowuje przygodami głównego bohatera, którego co rusz trzeba ratować z opresji...

...

Czy recenzja była pomocna?

Kwintus

ilość recenzji:13

brak oceny 7-03-2011 23:02

Narrenturm czyli "Wieża Błaznów" ("Narr" - błazen, "turm" - wieża) powieść historyczna z elementami fantastyki pióra Andrzeja Sapkowskiego, wydana w 2002 roku przez SuperNOWĄ jest pierwszą część Trylogii husyckiej. Tematem powieści są przygody Reinmara z Bielawy, zwanego Reynevanem von Bielau. Akcja Narrenturm rozgrywa się na Śląsku w roku 1425. Tłem dla powieści są wojny husyckie. To wybitne dzieło przetłumaczono na wiele języków. Wydano je w wielu językach:
•wydanie czeskie, wyd. Leonardo, Ostrava 2003
•wydanie słowackie, wyd. Slovart, 2003
•wydanie rosyjskie, wyd. AST – Chranitiel, Moskwa 2005
•wydanie niemieckie, wyd. Dtv, München 2005
•wydanie ukrainskie, wyd. Zielony Pies, Kijów 2006
•wydanie hiszpańskie, wyd. Alamut, 2009
W książce czytelnik wraz z bohaterem wybiera się w wspaniałą podróż pełną humoru, magii i wspaniałych przygód.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

otek

ilość recenzji:13

brak oceny 9-07-2008 16:54

Co by nie powiedzieć, „Narrenturm” to kawałek dobrej literatury rozrywkowej. Nie jest co prawda żadnym arcydziełem, a i do Umberto Eco (choć ten pisze coraz gorzej) jeszcze Sapkowskiemu daleko. Ale da się przy tej książce zapomnieć na parę godzin o rzeczywistości i pędzić donikąd na rumaku wyobraźni. Na tle masowo wydawanego chłamu – to pozycja znacząca, choć bardziej ze względu na formę, niż na treść. Znajduję w niej wiele pozytywów, lecz ponieważ większość czytelników wychwalała zalety Sapkowego pióra, w tym miejscu przejdę do krytyki książki. Chcę zwrócić uwagę na pewne nadużycie zaufania czytelnika ze strony Sapkowskiego. Dla przykładu, gdyby przedstawione tło historyczne było tak jednoznacznie prawdziwe, Śląsk wyludniłby się w ciągu kilkunastu lat na skutek rozboju, wojen, stosów, epidemii i podobnych katastrof. Co prawda po wojnach husyckich nie można stanu tej krainy nazwać kwitnącym, lecz przy niezniszczonej wojnami i bardzo (wg ówczesnych standardów) tolerancyjnej Małopolsce, Śląsk był krainą dobrobytu. Dalej – antykościelna fobia Sapkowskiego przysporzy mu, być może, czytelników, lecz opisywanie Inkwizycji jako bandy dewiantów, którzy marzą dniem i nocą o wesoło trzaskających stosach, jest po prostu kłamstwem. Paleniem czarownic trudniły się głównie sądy miejskie, rzadziej biskupie czy książęce, a sporadycznie i to nie w błahych przypadkach papieska Inkwizycja. Ta ostatnia zajmowała się głównie najważniejszymi kacerzami, a nie byle babą – zielarką czy owczarzem. Przez wieki sprawa obrosła w czarną legendę, którą kontynuuje „Narrenturm”. Dalej, obsesja seksualna. Ja rozumiem, że ludzie lubią seks. To, iż należy o tym ciągle przypominać, nie jest dla mnie już tak oczywiste. Ale wilkołak, który napada na ludzi, nie żeby ich pożreć, ale –przepraszam- wydu...ć, to już przesada. Do tego, że bohaterowie Sapkowskiego ruszają częściej ptaszkiem, niż głową, zdążyłem się już przyzwyczaić. Ale w tej książce ów organ jest kręgosłupem, czy może raczej osią całej fabuły. Na koniec chcę zwrócić uwagę na stosunek pisarza do świata, a do ludzi w szczególności. Już we wcześniejszych książkach Sapkowskiego przebija negatywna wizja społeczeństwa jako bandy półgłówków, powodowanych niskimi pobudkami, głupotą i nienawiścią. Pozytywnymi bohaterami kilku opowiadań są zwierzęta, a w najważniejszym cyklu autora – nie człowiek - Wiedźmin, smoki, wróżki i podobne baśniowe stwory. W opowiadaniu o ślubie Wiedźmina opisał swych przyjaciół (sam mówił, że to opowiadanie z kluczem) delikatnie mówiąc – złośliwie. Lecz nigdzie nie przelał na papier tyle negatywnej energii, co w „Narrenturmie”. Nie ma tam nikogo moralnego. Każdy nie dość, że kieruje się własnym egoizmem, to stara się jak najskuteczniej zaszkodzić bliźnim. Nawet w przypadku Zawiszy, który widząc koniec swych ideałów, postanawia odejść razem z nimi - pisarz chyłkiem przemyka nad problemem, zajmując się namiętnie siarczystymi pierdnięciami rycerza. Symptomatyczne jest, że dzieci, będące tłem niektórych scen – nieodmiennie babrzą się w odchodach. Dorośli, którym nie wypada obryzgiwać się gnojem dosłownie, robią to w przenośni. W sumie upadek i nędza moralna. Zawsze można powiedzieć, że książki fantazy i do tego noszącej tytuł „Dom wariatów” nie powinno się oceniać ze zdroworozsądkowych pozycji. Niestety stanie się tak, że Sapkowski, a nie historycy, będzie wyrocznią w sprawie dziejów Śląska. A literatura pokrywająca wartką akcją i niewybrednym językiem płytką fabułę i papierowych bohaterów, będzie miarą gustów literackich. I fantastyka przejdzie do rzeczywistości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kierka

ilość recenzji:34

brak oceny 3-07-2007 12:24

Czytając "Narrenturm" Sapkowskiego odnosi się nieodparte wrażenie, że główny bohater jest takim niesamowitym pechowcem i ofiarą losu od której najlepiej trzymać się z daleka, o ile zależy nam na własnym życiu i szczęściu, że już gorszych i bardziej bezmyślnych decyzji już podjąć nie może. Jak zwykle takie myślenie okazuje się błędne i każda kolejna stronnica przekonuje nas o tym,że może przytrafić się coś jeszcze bardziej odbierajęcego wiarę w pewne granice nieszczęśc i nieprzyjemnych zdażeń mogących przytrafić sie pojedynczej jednostce. Naprawdę polecam. Kloleje losu Reynevana mogę porządnie poprawić czytelnikowi humor. A jeśli ktoś nie chce czytac tylko i wyłącznie o nieszczęściach i pomyłkach zapewniam, że mimo wszystko "Narrenturm" zawiera też elementy horroru, romansu i odrobinkę historii. Oczywiście magii i niecodzienności też nie brakuje. Tak więc praktycznie każdy miłosnik sapkowskiego znajdzie tu coś dla siebie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?