Napiłeś się ze śmiercią

książka

Wydawnictwo Poligraf
Data wydania 2017
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Czy będziesz jak Głupiec przemierzać cały świat, by dowiedzieć się, kim jesteś?
Ile razy jesteś gotów wybierać drogę, zanim na środku Twojego salonu wyrośnie drzewo, w którego cieniu Śmierć pija wino z Narzeczonym? Jak długo człowiek jest w stanie okłamywać siebie, że tak mu się tylko wydawało, a w rzeczywistości jest inaczej? Tak, to prawda. Śmierć pija czerwone wino, wytrawne, zwykle francuskie lub afrykańskie. Śmierć i Samotność mają zwykle dobrych kompanów. W jednym cieniu zawsze siedzą Nadzieja i Wiara, po długich zdroworozsądkowych debatach burzy w mózgu, trzymając w dłoniach kryształowy miecz z wykutym przesłaniem: To o siebie musimy walczyć!
A Ty o kogo walczysz tym razem?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Poligraf
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wprowadzono: 06.08.2017

RECENZJE - książki - Napiłeś się ze śmiercią

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Wielbicielka książek

ilość recenzji:25

brak oceny 14-03-2018 16:34

Niezwykle enigmatyczny i lekko ironiczny tytuł oraz tajemniczy opis z nutą filozoficzną sprawiły, że zapragnęłam zaznajomić się z utworem "Napiłeś się ze śmiercią". Ciekawość, niepewność i niejako podekscytowanie zrodziły się w momencie ujrzenia tejże powieści. Owa stanowiła jedną wielką niewiadomą, którą zwyczajnie chciałam odkryć, poznać, zrozumieć i przeżyć. O tym, co kryje się pod prostą, delikatną i owianą jesiennymi barwami okładką, przekonałam się kilka dni temu. I choć czas spędzony z tą publikacją był trudny, to ostatecznie okazał się nie tylko niebywale wartościowy, ale nade wszystko pełen emocji. Co mnie urzekło w "Napiłeś się ze śmiercią"? A co wprawiło mnie w niewielkie zakłopotanie? Zapraszam do lektury mego krótkiego tekstu.

Katarzyna Tatiana urodziła się 27 maja 1971 roku. Szybko została wdową i samotną matką nastoletniej córki. W 2011 roku wyemigrowała do Anglii. Jest niepełnosprawna, choruje na SM. Uwielbia piłkę nożną, siatkówkę i literaturę. Interesuje się filozofią i psychologią. ?Napiłeś się ze śmiercią? to debiutancka powieść napisana krótko po śmierci narzeczonego autorki. Książka zdobyła nagrodę literacką w Konkursie na książkę wartą wydania. W przygotowaniu jest kolejna powieść - pierwsza część trylogii ?Znaki?. (źródło: informacje nadesłane przez autorkę)

Katarzynę i Krzysztofa łączy dojrzała i piękna miłość. Dzieli ich niestety ogromna odległość. Ale dzięki codziennym rytuałom udaje im się ją pokonać. Listy pisywane każdego dnia, wirtualne rozmowy i poranna kawa - to ich kameralny cudowny czas. Jednak pewnego dnia ów zostaje nagle przerwany. Krzysztof umiera...

Nieprzewidywalna, ujmująca, autentyczna, nostalgiczna i wprawiająca w niepowtarzalny klimat - między innymi tymi słowy można określić opowieść Katarzyny Tatiany. "Napiłeś się ze śmiercią" to kompozycja esencjonalnych rozdziałów przyjmujących dość specyficzną i nie w pełni oczywistą formę. To niesamowite i z pewnością niełatwe w odbiorze połączenie fragmentów ukazujących pokrótce prawdziwe życie doświadczonej przez los autorki z metafizyką i niewytłumaczalnymi zjawiskami. Rozmowy prowadzone pomiędzy Sercem a Rozumem, Głupcem a Magiem, Nigdy a Zawsze, Wiarą a Nadzieją, Nienawiścią, Tęsknotą a Zazdrością stanowiły istotę wewnętrznej walki rozgrywającej się w sercu i myślach człowieka pogrążonego w żałobie, godzącego się z samotnością i przeżywającego na swój sposób dramatyczny czas. Owe okazały się niejako urozmaiceniem opowiedzianej historii, której celem w dużej mierze było pokazanie i uświadomienie prawd - znanych i oczywistych, ale głęboko skrywanych bądź odrzucanych. To powieść kobiety, pełna intymnych i przede wszystkim szczerych zwierzeń, refleksji i uczuć. Przybiera ona postać autoterapii, oczyszczenia, uzewnętrznienia tłumionych w sobie emocji, podzielenia się nieustannie krążącymi w głowie myślami.

Te uporczywie przenikające się myśli odnalazły swe ujście i zostały przelane na papier za pomocą wielu skomplikowanych, refleksyjnych i niepozbawionych melancholii sformułowań, z których każde utkano z pięknych i wypływających prosto z serca słów. Słów nierzadko sensualnych, często trudnych, niejednokrotnie smutnych i owianych cierpieniem. Tworzyły one wnikliwe i nasycone emocjonalną aurą fragmenty, w które czasami wpleciono zdania wyrwane z kontekstu i nie do końca wpasowujące się w całość, może celowo, a może nieświadomie. Te gdzieniegdzie nabierały wyrazistego i jasnego wyrazu, a innym razem pozostawały zagadką, której odkrycie lub zrozumienie wymagało czasu, skupienia i wzmożonej uwagi. Przeplatane narracje, miejscami schowane zwroty o podłożu poradnikowym, filozoficzny taniec słów z nutą psychologii, osobiste wyznania i wynurzenia oplątane chwilami magicznym i przenikliwym klimatem to elementy wyróżniające utwór Katarzyny Tatiany i nadające mu rzadko spotykanej inności.

"Napiłeś się ze śmiercią" to proza, którą cechuje oryginalność, wiarygodność i emocjonalność. To zaledwie sto pięćdziesiąt sześć stron będących źródłem cennych wartości i bogactwem cytatów pozwalających inaczej spojrzeć na rzeczywistość i zmieniających poniekąd postrzeganie świata. To diament, co prawda wymagający lekkiego oszlifowania, ale cenny dzięki zawartemu w nim niejednemu przesłaniu, nad którym warto się pochylić, w które warto się zagłębić, które bez wątpienia warto przetrawić i rozważyć, a być może wdrożyć jego istotę w swe dotychczasowe życie.

Opowieść autorki się smakuje kawałek po kawałku, delektuje jego urzekającym i wzruszającym ekstraktem, a co najważniejsze ją się przeżywa. Owa porusza, wyzwala gamę rozmaitych emocji, wielokrotnie skłania do kontemplacji, a w szczególności zapada w pamięć. To historia, do której na pewno się powraca, w chwilach zwątpienia, przygnębienia czy rozpaczy. Albowiem ona pozwala dostrzec siłę człowieka, zrozumieć to, co niewyobrażalne, pogodzić się z tym, co nieuniknione, ujrzeć przyszłość w jasnych kolorach, podnieść na duchu i rozpocząć nowy etap - nie zapominając o tym, co było, ale godząc się na to, co tu i teraz.

"Napiłeś się ze śmiercią" to historia o pięknie i sile miłości, która choć chwilowo pokonana, nigdy nie umiera. O miłości, która nie zna granic, poczucia czasu i dla której ogromna odległość nie jest przeszkodą. O miłości opartej na przyjaźni, szacunku, lojalności i otwartości. O miłości cierpliwej, wyrozumiałej i trwałej. O porozumieniu dusz, więzach międzyludzkich, codziennych i jakże niezbędnych rytuałach. O wyborach, intuicji i walce z przeciwnościami. O znakach zapowiadających nadejście zdarzeń odmieniających życie na zawsze. O samotności, poszukiwaniu siebie i godzeniu się z losem. O śmierci, która nie jest końcem, a jedynie kontynuacją lub nowym początkiem. Nie da się przed śmiercią schować, uciec, ani jej uniknąć. Ale można się z nią napić czerwonego wina i spróbować się z nią oswoić, a może nawet ją polubić. W końcu każdego z nas kiedyś otuli swymi ramionami...

Intrygująca, melancholijna, absorbująca, prostolinijna, życiowa i ważna - taka właśnie jest książka Katarzyny Tatiany. Gorąco polecam!

Anna Rydzewska

ilość recenzji:111

brak oceny 20-01-2018 16:25

Dziś przychodzę do was z recenzją książki innej niż wszystkie. Nie ma tu pędzącej na gwałt, spójnej akcji, niespodziewanych zwrotów czy barwnych przygód. "Napiłeś się ze śmiercią" to niezwykła dysputa filozoficzna, naszpikowana najsilniejszymi z możliwych emocji. Co najważniejsze, to pozycja, której się nie czyta, ją się po prostu przeżywa całym sobą.

Głównym tematem tej niesamowicie poruszającej powieści psychologicznej jest śmierć najbliższej osoby. W pewnym stopniu pozwala pogodzić się z tak wielką tragedią, uczy, jak zacząć na nowo żyć.



Inspiracją do napisania tego dzieła były autentyczne wydarzenia, jest więc swojego rodzaju terapią. Uderza w nas swą prawdziwością i szczerością, chwytając jeszcze mocniej za serce i nakazując nam zatrzymać się na chwilę i zrozumieć, co tak naprawdę jest najważniejsze.



Głowni bohaterowie to Krzysztof i Katarzyna. Żyją w związku na odległość, jednak uczucie ich łączące jest nadzwyczaj dojrzałe. Opiera się na wzajemnym zaufaniu, trosce, docenianiu szczęścia, jakim jest obecność tej drugiej osoby. Kilometry ich dzielące umacniają relację, tęsknota ma działanie budujące. Niestety wkrótce na ich drodze staje okrutna, bezwzględna choroba, która kończy się tragicznie.



Czy śmierć oznacza koniec miłości?



Czy istnieje życie po śmierci a bliscy, którzy odeszli, mogą nadal czuwać nad nami i nas wspierać?



I czy po stracie ukochanej osoby, można nadal normalnie funkcjonować i doceniać piękno otaczającego świata?




Książka udowadnia, iż to, czy człowiek wierzy w istnienie rzeczywistości równoległej, zależy głównie od potęgi uczucia, jakim darzyliśmy zmarłego. Jeśli kogoś kochaliśmy całym sercem, jesteśmy w stanie dostrzec znaki, za dana osoba nadal z nami przebywa, czuwa nad nami. Prawdziwa miłość jest o wiele potężniejsza niż śmierć, nie jest w stanie rozdzielić pokrewnych dusz.



"Człowiek żyje tak długo, jak długo jest w sercach, myślach i tak naprawdę to jedyny sposób, by nauczyć się czytać znaki. Kiedy osiągnie się odpowiedni stan wiary w istnienie życia po śmierci, nietrudno jest wykorzystywać znaki w sprawach przyziemnych. Znaki ostrzegawcze, pchające do działania czy dające poczucie, że wciąż jesteśmy kochani. Dzięki tym doświadczeniom śmierć przestaje być tabu. Znika strach przed nią, a rodzi się nadzieja, że zawsze będziemy istnieć!"



Ta filozofia może wydawać się dla wielu nielogiczna, ale przecież i takim niepojętym uczuciem jest właśnie sama miłość. Nie da się jej opisać, zamknąć w żadnych ramach, naukowo wytłumaczyć. Te dwa aspekty należy poczuć, a nie analizować. Nadmierne myślenie i dociekanie nie prowadzi do niczego, jedynie mąci nam bardziej w głowie, dodaje zmartwień. Jeśli chodzi o relacje międzyludzkie, zdecydowanie należy kierować się bardziej sercem niż rozumem, trzeba odczuwać i pokazywać swoje emocje, a nie próbować je na siłę zrozumieć.



"Napiłeś się ze śmiercią" uzmysławia także istotne kwestie, o których zapominamy na co dzień. Najważniejsza jest miłość i jej okazywanie. Jeśli darzysz kogoś uczuciem, nie wahaj się mu o tym stale mówić, wyznaj, jakim szczęściem jest możliwość rozmowy z nim, jak bardzo cieszysz się, że jest twoim partnerem . To niby proste słowa, ale mają ogromną wartość i budują wspaniałą relację między kochankami. Pamiętajmy, że być z kimś, kogo się kocha, jest największym szczęściem, ale nic nie jest nam dane na zawsze, dlatego należy o to dbać.



Autorka przypomina nam również, iż dla miłości odległość jest niewielką przeszkodą. Dla tego uczucia warto poświęcić się i rzucić wszystko. Jeśli kogoś kochasz, nie ma sensu wahać się, czy bać zmian. Nasze niezdecydowanie to czas stracony.



"Odległość, owszem, może zostać uznana za przeszkodę, barierę, ale czy przeszkody nie są po to, aby je pokonać, bariery nie są po to, by je chronić? Jaka inna siła może być tak potężna jak miłość?"



Tak jak wspominałam wcześniej, ta pozycja to przede wszystkim wulkan silnych emocji, które poruszają serce i duszę czytelnika. Myślę, że ze względu na osobiste doświadczenia, każdy odbierze ją na swój własny, wyjątkowy sposób. Wzbudza wiele głębokich refleksji, zarówno na temat śmierci najbliższych, pogodzenia się z nią, ale także życia obecnego, tego, co jest w nim najważniejsze, o czym nieraz zapominamy. Umożliwia nam też ponownie zacząć cieszyć się tym, co mamy, doceniać, dostrzegać piękno wokół. Poczucie niesprawiedliwość, żal, wycofanie mają siłę destrukcyjną, nie prowadzą do niczego dobrego, tracimy przez nie życie, szansę na radość.



Lektura przypomina nam także o tym, jak ważne są samoakceptacja i dbanie o siebie. Często ignorujemy ów fakt, a przecież jeśli nie kochamy samego siebie, nie jesteśmy w stanie darzyć uczuciem kogoś innego.



"Nie powinniśmy zatem szukać ideałów i doskonałości, a dążyć do tego, by spełniać siebie we wszystkim, co robimy. By umieć doceniać i dostrzegać wszystko to, co dla nas samych jest najważniejsze. A czy może istnieć w twoim świecie ktoś ważniejszy niż ty sam?"



Język autorki jest przystępny i niezwykle plastyczny. Całość jest przesiąknięta głębokimi emocjami, które z całą swą potęgą trafiają w serce czytelnika. Niezwykłego, sentymentalnego klimatu powieści nadają listy kochanków, które wzruszą do łez ale i sprawiają, że zastanawiamy się nad własną postawą. Pada również pytanie, jak my sami zachowalibyśmy się na miejscu bohaterki. Myślę jednak, iż po lekturze tej pozycji wiele osób zmieni swoje podejście i postrzeganie świata i śmierci.



"Napiłeś się ze śmiercią" jest piękną, prawdziwą i niezwykle wartościową pozycją, obok której nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie. To istna skarbnica złotych myśli, która pozwoli wam na chwilę zatrzymać się, zapomnieć o codziennym pędzie życia i dostrzec rzeczywistość w zupełnie innym świetle. Zdecydowanie jest to książka, po jaką powinien sięgnąć każdy, zwłaszcza osoby, które utraciły kogoś bliskiego znajdą w niej otuchę, wsparcie i nadzieję, że miłość jest uczuciem nie do pokonania. Piękny, plastyczny, nasiąknięty uczuciami język autorki, filozoficzny klimat, jaki udziela się niezwykle intensywnie a także wspaniała i dociekliwa analiza ludzkich emocji tworzą razem harmonijną, ujmującą, refleksyjną opowieść, która pozostanie w waszej pamięci na bardzo długo.

Gorąco polecam!

E.

ilość recenzji:1

brak oceny 7-01-2018 22:37

?Napiłeś się ze śmiercią? to przede wszystkim mile spędzony czas. Godziny przemyśleń, interpretacji słów bohaterów i analizy stanu mojego życia przy lampce wina. Oprócz tego, że ta książka nauczyła mnie czytać z przyjemnością, zatrzymała czas i pozwoliła mi odetchnąć, spojrzeć w lustro i zrobić sobie rachunek sumienia.
Dzięki tej książce nazwałem mój największy lęk. Wiedziałem o tym od dawna, ale potrzebowałem tej książki żeby nigdy więcej nie pozwolić na bierne uczestniczenie w moim życiu. Jako dziecko czułem, że mam większa kontrolę nad moim życiem niż obecnie. Już teraz jest wiele rzeczy, których żałuje; uczucie żalu jest ciężkie do zniesienia i niemożliwe do pozbycia się, wiem że umrę z żalem i tego najbardziej się boję. Nie samej śmierci, ale braku spełnienia.
Rachunek sumienia, próba pogodzenia się z popełnionymi błędami, wybaczanie sobie - to coś czego brakowało mi po odsunięciu się od Kościoła. Ta książka przypomniała mi że nadal tego potrzebuję. Pamiętam jedynie własne przewinienia - chciałem pamiętać aby motywować się do bycia lepszym człowiekiem, ale ten sposób jest toksyczny i niszczący. Staram się żyć bez kamienowania innych ludzi, ale nigdy nie pomyślałem że przesadzam z samokrytyką.
Przeanalizowanie tego, na co mam czas w życiu, a na co nie, jest kolejną rzeczą którą zainicjowała ta książka. Nie chce spędzić życia bezmyślnie. Czy jest dobre czy złe, czy będzie lepsze czy gorsze. Chciałbym przeżyć to życie, być świadomym własnych wyborów. Mindfullness jest czymś czego uczę się od kilku lat ale zawsze to skupiało się na małą skalę, skupiałem się na tym co jest teraz. To jest główny cel mindfullness, ale chce to robić ze świadomością, że moje całe życie składa się z nieskończonej liczby ?tu i teraz?.
Naiwność, którą zachowałem z dzieciństwa pokazuje mi, że są ludzie którym warto otworzyć się, opowiedzieć własną historię, zaufać czy odłożyć tarcze, którą bronimy się, osłaniamy się przed błotem, którym jesteśmy na codzień obrzucani. Nigdy nie przestanę wierzyć, że ludzie są dobrzy, nigdy nie przestanę wierzyć że warto być bezbronnym i wystawionym na ciosy, pomimo że to duże ryzyko.
Sprawiedliwość jak i naiwność były pojęciami ,które zmieniły swoje znaczenie po przeczytaniu tej książki, dlatego pozwoliłem sobie o nich napisać. Chciałem również pokazać jak szeroki wpływ ta książka ma na mnie. Sprawiedliwość była jedną z najważniejszych cnót w mojej hierarchii wartości. Ale po zrozumieniu znaczenia tego słowa, rozdzieliłem go na dwa różne pojęcia jak zemsta i wynagrodzenie. Odrzuciłem jedno z nich. Często frustrowałem się,uhy kiedy złym ludziom delicta i crimina uchodziły płazem. Ale czy bez złych ludzi mogą istnieć dobrzy ludzie?
Przy tej książce czuję się jak w dobrym towarzystwie. Nie muszę się obawiać czy to co myślę jest poprawne, czy to co mówię odpowiednie. Stąpanie twardo po ziemi z głową w chmurach jest możliwe.
Nie potrafię napisać recenzji czy opinii o tej książce. Napisałem o tym, na czym się znam najlepiej - o własnym życiu, w sposób prosty ale szczery i otwarty. Opisałem moje przemyślenia i rzeczy których ta książka mnie nauczyła. ?Napiłeś się ze śmiercią? wniosło wiele dobrego w moje życie i za to chciałbym podziękować autorce.

Marietta

ilość recenzji:1

brak oceny 9-08-2017 23:34

Niesamowicie wciągająca książka. Dawno nie zdarzyło się, bym pochłonęła coś naprawdę wspaniałego w towarzystwie jednego wieczoru i dobrego wina. Książka warta grzechu!