SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nakarmię cię miłością

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2016
Oprawa miękka
Liczba stron 352

Opis produktu:

Miałaś przeminąć jak jedna z pór roku...

Dla kilku przyjaciółek wieczór panieński ma być przede wszystkim dobrą zabawą i odskocznią od codzienności. Warszawski klub, muzyka, alkohol i dodatkowa atrakcja - losowanie zadań, które ma wykonać każda z uczestniczek. To, które przypadnie w udziale Laurze, przykładnej pracownicy banku, okazuje się wyzwaniem równie trudnym, co ekscytującym. Pocałunek z przystojnym nieznajomym... W ten sposób dziewczyna poznaje Tobiasza, charyzmatycznego muzyka. Wypełnienie zadania doprowadza do niezwykle zaskakującego poranka, a kiepski dowcip Tobiasza wywołuje nieprzewidziane skutki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-65521-25-5
Wprowadzono: 03.10.2016

RECENZJE - książki - Nakarmię cię miłością - Anna Dąbrowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 18-01-2017 14:48

Dlaczego? Chciałabym poznać odpowiedzi na kilka pytań. Dlaczego o tej książce jest tak cicho? Dlaczego ma tak małą promocję?

Pod powłoczką bardzo typowej i przewidywalnej historii Ania Dąbrowska ukryła dużo, dużo więcej.

Tobiasz to młody mężczyzna, który w przeszłości został skrzywdzony przez tych, którzy powinni go kochać i wspierać. Ukochana kobieta, rodzice ? najbliżsi, pokazali mu, że miłość nie jest warta bólu i cierpienia, że dużo łatwiej jest uciec w otępienie, niż żyć i kochać.

Laura również nie miała w życiu lekko. Pozornie idealne życie, pozornie idealna rodzina. Ale tak naprawdę to Paweł, chłopak Laury, to zwykły prostak i karierowicz. Traktuje ją jak dziewczynę na telefon, a ona nie wierzy w siebie na tyle, aby go zostawić. Laura nie wie jeszcze, że przypadkowo poznany chłopak z gitarą, pomoże jej odnaleźć wewnętrzną siłę i pewność siebie.

Laura i Tobiasz poznają się w zaskakujących okolicznościach. Podczas wieczoru panieńskiego Laura ma do wykonania dwa zadania, problem w tym, że w całym pubie wpadł jej w oko tylko jeden facet. Ośmielona kilkoma drinkami podchodzi do niego i tak zaczyna się ich nietypowa znajomość.

Jak wyżej już pisałam, fabuła wydaje się być powszechnie znana i oklepana. Jednak Ani udało się tchnąć w nią nowe życie, stworzyła cudownych, realnych bohaterów, których polubiłam od samego początku. Ania pisze fenomenalnie (nie przesadzam) bardzo prostym, barwnym językiem, świetnie stworzonymi dialogami prowadzi nas przez historię Laury i Tobiasza. Niczym najlepszy dyrygent kieruje naszymi emocjami już od pierwszych wersów książki. Ania stworzyła świetnych i wyrazistych bohaterów, także tych drugoplanowych i chętnie przeczytałabym ich historię w osobnej książce.
Nakarmię Cię miłością to historia o prawdziwym życiu, o wpływie jaki mamy na swój los, oraz to, w jaki sposób nasze dzieciństwo kształtuje nas jako dorosłych. Ania poprzez bohaterów swojej książki pokazała nam, jak wielką siłę ma miłość, jak bardzo wpływa ona na nasze życie, oraz skutki, jakie jej brak może spowodować. Nakarmię Cię miłością to bardzo fajna propozycja z polskiego New Adult, u mnie zalicza się do tych najlepszych. Jestem pełna podziwu, że autorka zdobyła się na to, by zadebiutować po raz drugi, i tym razem wydać powieść pod swoim imieniem i nazwiskiem, z całą pewnością nie było to łatwe i proste. Bardzo, bardzo gorąco zachęcam Was do przeczytania tej książki, jestem przekonana, że historia tej dwójki zagubionych, młodych ludzi trafi do waszych serc i sprawi, że zakochacie się w twórczości Ani.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Magia książek i czar piękna

ilość recenzji:21

brak oceny 29-11-2016 18:02

Recenzja, którą pochwaliła sama autorka :)

Długo zbierałam się do tej recenzji. Oj długo... Musiałam poukładać wszystkie emocje, myśli odczucia. Po przeczytaniu powieści, która trafia w sam środek serducha, nie jest łatwo się pozbierać. Tak było z ?Nakarmię Cię miłością?. Oczekiwałam wiele po tytule. Zawiodłam się, czy wręcz przeciwnie? Dałam nakarmić się miłością?
Postanowiłam zabawić się trochę przy zdjęciach. Kocham eksperymenty i holo efekt. Podoba mi się efekt końcowy
i wiem, że będę szła w tym kierunku. Co sądzisz? Jeszcze tylko dodam, że ilość zdjęć nie znaczy, iż chce odwrócić uwagę od treści. Lubię pisać i cykać foty - dlatego mi się to tak fajnie łączy :D

Wszystko zaczyna się od nie do końca zaplanowanego wieczoru panieńskiego. A nie, czekaj, co ja piszę? Zaczyna się od prologu wprowadzającego. Jak to było przed spotkaniem. U niej wiele się nie zmienia, ale u Tobiasza... Głupia, najpierw fabuła... Książka przedstawia dwie skrajnie odmienne postaci: Tobiasza i Laurę. Ona ? cicha myszka egzystująca co dnia, on ? człowiek czynu z bogatą przeszłością. Pewnego wieczoru ich drogi się łącza i dopiero teraz zaczyna się zabawa :P. Czy dwoje różnych ludzi się dogada? A może to tylko chwilowa przygoda okraszona alkoholem, libido i magią przyciągania?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela

ilość recenzji:1034

brak oceny 16-11-2016 10:59

"Nakarmię cię miłością,
Ukołyszę dźwiękiem płynących łez,
Jak dużo mojego świata mam ci ukazać,
Byś w końcu zrozumiała, że dwa słowa to nie był tani blef."

Jeszcze nie czytałam pierwszej książki Anny Dąbrowskiej pt. "Stalowe Serce", którą wydała pod pseudonimem Laven Rose. Można powiedzieć, że "Nakarmię cię miłością" jest niejako ponownym debiutem, ale tym razem pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem autorki.

Niejednokrotnie zdarza się mi zastanawiać nad tym, czy przypadkowe spotkanie lub wydarzenie może odmienić życie, czy może być początkiem prawdziwej miłości? Z takim przykładem mamy do czynienia w "Nakarmię cię miłością". To idealny dowód na to, że szczęście i miłość mogą czaić się na każdym kroku. Wystarczy tylko trochę się postarać, zawalczyć, a czeka na nas coś wspaniałego.

Parę głównych bohaterów polubiłam już od pierwszych stron książki. Wydają się być tacy zwyczajni, bliscy. Mimo iż są dojrzali, muszą dojrzeć. Dojrzeć do miłości. Laura to dziewczyna cicha, szczera, prostolinijna, natomiast Tobiasz to chłopak chamski, nieprzyjemny, nie przebierający w słowach. Mają swoje wady i zalety, przez co jeszcze bardziej wydają się być realni. Odkrywają przed sobą wzajemne tajemnice, stając się tym samym sobie bliżsi. Muszą zaufać, zmierzyć się z bólem, tęsknotą i strachem. Ich problemy, przeżycia zostały opisane autentycznie i trafnie. Śledziłam wszystko z wielkim zaangażowaniem. Tak wiec od strony psychologicznej nie można nic zarzucić. Bohaterowie drugoplanowi również odgrywają ważną rolę i zasługują na uwagę.

"Największe tchórzostwo mężczyzny, to rozbudzić miłość w kobiecie, nie mając zamiaru jej kochać."

To historia, która mogła wydarzyć się naprawdę. I tą prawdziwością autorka zaskarbiła sobie moje uznanie. Poruszyła tematy, które często w dzisiejszym świecie są tematem tabu, o których głośno się nie mówi, są pomijane, spychane gdzieś na obok. Jest przemoc domowa, brak ciepła rodzinnego, czy ucieczka w narkotyki. Znajdziemy tu także wiele uniwersalnych prawd, o których niejednokrotnie zapominamy.

"Życie jest jak piosenka, kończy się dokładnie w momencie, w którym stwierdziłeś, że chciałbyś posłuchać jej jeszcze raz."

Akcja rozkręca się powoli, aby na koniec zaskoczyć nas prawdziwym huraganem i skokiem ciśnienia. Styl i język autorki odpowiada mi. Jest lekki, przystępny, dzięki czemu książkę czytało się szybko, płynnie i przyjemnie. Natomiast dwutorowa narracja daje możliwość wglądu w uczucia i myśli zarówno Laury, jak i Tobiasza. Ilość dialogów i opisów jest zrównoważona. Sceny miłosne są wyważone i wprost idealne. Z jednej strony delikatne, subtelne, ale z drugiej nie bez konkretu i pazura.

Zarówno tytuł, jak i okładka świetnie oddają to, co znajdziemy w środku. Gdy tylko pierwszy raz ją ujrzałam, wiedziałam że po prostu muszę tę książkę przeczytać, z miejsca się w niej zakochałam.

"Nakarmię cię miłością" to niezwykle emocjonująca i piękna opowieść o miłości, trudnej przeszłości, walce o własne szczęście pomimo wielu przeciwności losu, która porusza serce i umysł, bawi i wzrusza. Niejednemu z nas towarzyszy strach przed porzuceniem, ponownym zranieniem i przed samą miłością. A ta powieść pokazuje, że warto walczyć, spróbować. Długo o tej książce nie zapomnę.

To porządny polski New Adult, po sięgnięcie którego zachęcam każdego kto szuka niezapomnianych emocji i wrażeń. Dajcie nakarmić się miłością, a na pewno nie pożałujecie.

"Wszystko dookoła przestało mieć znaczenie, bo najważniejsze stało się to, że jedno serce biło obok drugiego serca w całej tej plątaninie zwanej życiem."

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BookParadise

ilość recenzji:170

brak oceny 15-10-2016 20:26

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com

"Orkiestra przestanie grać, ale ja będę tańczyć...
Samoloty przestaną latać, będę latał sam...
Czas się zatrzyma, ale ja będę wciąż cię kochał.
Nie wiem gdzie, nie wiem jak,
Ale wciąż będę cię kochał."


Jeden klub.
Jeden koncert.
Jedna impreza.
Jeden zakład.
Dwie osoby, które spotkały się w momencie, gdy w ich życiu nie dzieje się najlepiej.

Tobiasz do niedawna był w związku z Joanną. Bardzo ją kochał, ale ona postanowiła przyprawić mu przysłowiowe rogi. Jego świat kręcił się wokół Joanny i braniu prochów, teraz to się zmieniło. Jego życie się rozsypało, a jedyną ucieczką jest gitara. Gra w zespole Bez Nazwy i pozwala mu to zapomnieć o przeszłości. Upaja się muzyką.
Kiedy pewnego wieczoru gra w małym Warszawskim klubie, spotyka Laurę, która od razu zawróciła mu w głowie.

Laura jest w toksycznym związku. Paweł jej nie szanuje, traktuje jak powietrze, krzyczy, nie zgadza się na nic, nie zabiera na spacery, nie daje prezentów, nawet w jej urodziny. Ma ją za panienkę na telefon. Kiedy ma ochotę na seks, dzwoni po nią, a po wszystkim odprawia do domu. Zero czułości, brak uczuć, namiętności. Są w związku, bo są. Laurze to nie odpowiada, ale nie ma silnej woli i nie potrafi zakończyć tego związku.
Na szczęście ma dwie przyjaciółki, które zabierają ją na imprezę, z okazji wieczoru panieńskiego Izy, a tam otrzymuje zadania, do których wykonania potrzebuje najprzystojniejszego faceta, jaki znajduje się w klubie. Tym przystojniakiem jest Tobiasz. Przez zadania ich światy się krzyżują i tak zaczyna się cała historia.

" Największe tchórzostwo mężczyzny,
to rozbudzić miłość w kobiecie,
nie mając zamiaru jej kochać."

Fabuła książki jest ciekawa. Dzięki niej książka wyróżnia się wśród innych, których motywem jest miłość, muzyk i problemy. Jest trochę przewidywalna, ale są w niej także momenty i zdarzenia, których się nie spodziewałam, i które nadawały książce charakteru.
Życie Tobiasza nie było łatwe, ale można powiedzieć, że sam sobie taki los zgotował. Związał się z ćpunką, sam zaczął brać prochy, ale w końcu miłość nie wybiera. Jednak duży wpływ na to miało jego dzieciństwo i ojciec, który traktował go jak największego śmiecia. W zasadzie to wkurzała mnie jego zmienność, raz był wesoły, a za chwilę wkurzony i niestabilny emocjonalnie.
Laura natomiast jest taką trochę ciamajdą, która nie potrafi powiedzieć "nie", a ja nie lubię takich bohaterek. Jej przyjaciółki są głupie, a zwłaszcza Kaśka, która irytowała mnie, jak żaden inny bohater. W zasadzie to tego, co było między nimi nie nazwałabym przyjaźnią. Bo jak można nazwać je przyjaciółkami, skoro Laura bała się powiedzieć, że brała udział w kursie gotowanie, ponieważ przyjaciółki je wyśmieją, a Kaśka ma w głowie tylko imprezy i kiedy życie Izy zaczyna się walić, a Laura nie ma ochoty na zabawę, to ona na siłę je wyciąga, zamiast pocieszyć..

Styl autorki odpowiadał mi i dzięki niemu książkę czytało się szybko. Jednak mam zastrzeżenia do języka, jakim się posługuje. W książce występuje wiele zwrotów i słów, które zamieniłabym na inne, ponieważ przez nie wypowiedzi stawały się sztuczne, a to wpływało na bohaterów i ich nierealność. Nigdy w książce nie spotkałam się z takimi słowami jak np. lachociąg... A to, że ktoś lubi zabawiać się z facetami jak Kaśka, nie oznacza, że trzeba ją tak nazywać. Według mnie to słowo, jak i kilka innych nie powinno się znaleźć w tej książce, ponieważ później na kobiety lekkich obyczajów wszyscy zaczynają tak mówić, a przecież to ich życie i one nim kierują. To tak samo, jakby ktoś nazwał niepełnosprawną osobę nieudacznikiem, kaleką, osobę czytającą książki mułem, a uczącą się kujonem, co oczywiście jest straszną bzdurą, ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Mi to przeszkadza, innym może się podobać.

Jednak mimo wszystko zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Ja się przy niej pośmiałam i miło spędziłam czas. Może i jest w niej trochę niedociągnięć, ale to normalne, jak na początkującą autorkę. Według mnie Ania jest początkująca, ponieważ to dopiero jej druga książka. Ja z pewnością sięgnę po kolejne książki, które ona napiszę i was zachęcam do dania szansy "Nakarmię cię miłością" i może akurat was Tobiasz nią nakarmi.

"- Czego ode mnie chcesz?
- Nie nauczono cię zasad dobrego wychowania, które mówią, że należy się przywitać?
- Szkoda, że mnie nie uprzedziłeś, to rozwinęłabym ci czerwony dywan i zwołała paparazzi."

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 7-10-2016 21:10

New Adult to taki gatunek literacki, który w ostatnim czasie mocno zdominował rynek wydawniczy i bez skrupułów wysunął się na podium najczęściej czytanych, a co za tym idzie również najchętniej pisanych powieści ostatnich lat, które już niemal z samej definicji gwarantują sukces. Zapewne większość miłośników książek, zaczytujących się w historiach miłosnych, czy obyczajowych, zgodzi się ze mną, że jeśli o NA chodzi, to nieustannie ma się wrażenie, że tak naprawdę wszystko już było, a kolejne pojawiające się na horyzoncie opowieści opierają się na tym samym schemacie i podobnym pomyśle, realizowanym w lepszy bądź mniej udany sposób. Znalezienie nietuzinkowego rozwiązania, które zaskoczy czytelnika nie jest wcale prostym zabiegiem, o ile jeszcze w ogóle możliwym. W tej chwili prawdziwą sztuką jest przede wszystkim nie zmarnowanie potencjału wykreowanej historii i ofiarowanie czytelnikom czegoś, czego nie dał inny autor. Wyzwaniem staje się tchnięcie w daną historię życia i stworzenie bohaterów, którzy owiną się wokół czytelnika niczym pajęczynka, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Nakarmię cię miłością być może dla części z odbiorców stanie się kolejnym New Adult powielającym schematy, w którym nie zabraknie zgrzytów, ale Anna Dąbrowska daje nam to bezcenne coś, którego szuka się w podobnych opowieściach. Losy Tobiasza i Laury to nie jest już fikcja literacka. To życie w najczystszej, namacalnej postaci. Historia, do której scenariusz napisała rzeczywistość, bez bajerowania, koloryzowania i niepotrzebnych słodkości, z bohaterami o skrupulatnie dopracowanych portretach psychologicznych.

Cała recenzja na blogu - serdecznie zapraszam :)
http://www.smooky.pl/2016/10/28-pozwol-nakarmic-sie-mioscia.html

Czy recenzja była pomocna?